milusia12 pisze: ↑pt mar 10, 2023 8:46 am
A no właśnie posiadanie potomstwa jest krzepiące jest też jakby rezerwą finansową/społeczną, na przyszłość na starość.
Miło jest mieć swoich wychowanków co to w przyszłości będą w stanie potowarzyszyć choć czasem zaopiekować się. Wychowywanie to tez prestiż społeczny. Tylko to rodzenie to nie po nosie kobietom i niektóre naprawdę cierpią katusze w czasie ciąży i po porodzie. To może mocno zniechęcić do wizji przyszłości o rodzinie.
Człowiek to jednak istota stadna lubi mieć towarzystwo.
i w końcu są surogatki które nawet nie powinny wiedzieć, że nimi są
;(
Ot po prostu kradzież dziecka w zgodzie z takowym prawem, że niby to matka porzuciła - wg mnie bzdura i to
manipulacyjna!!!!.
O naiwności! O młodości! Tak, potowarzyszą tobie, chyba tylko w domu starców albo DPSie. Dzieci trzeba umieć prawidłowo wychować, trzeba mieć zdrowe podejście do siebie i świata. Wychowywanie dzieci przez osoby z zaburzeniami skutkuje wyłącznie kolejnymi zaburzonymi osobami. Najczęściej niestety nie radzącymi sobie w życiu.
Prestiż społeczny? Haha, dobre, szczególnie jak dziecko jest zaszczuwane na każdym kroku, przez rówieśników, sąsiadów i wszystkich wokół. Jest mu wytykana inszość, inność jego ułomnych rodziców, a rodzicom nieudolność wychowawcza, brak zaradności życiowej i ogólna ułomność. Nie myśl, że ktoś pomoże. Jest się skazanym wyłącznie na siebie, gdyż czarna owca w całym białym stadzie zawsze będzie narażona na rozszarpanie. Nie pomoże też rodzina, która będzie jedynie kopała leżącego i wytykała błędy życiowe oraz wychowawcze. W naszym przypadku to nie prestiż społeczny tylko pętla na szyję!
cezary123 pisze: ↑ndz mar 05, 2023 10:38 am
Dziecko wychowują ciocie, babcie razem z kobietą a chłopy tylko do roboty i przynoszenia pieniędzy.
Nie ma co się łudzić.
Później dziecko dorasta i ma zaburzenia psychiczne, bo trwała walka, niszczenie się wzajemne jego rodziców, umniejszanie, intrygi, sądy. Przeciągają dziecko na swoja stronę, dają mu sprzeczne komunikaty, robi się zamęt w uczuciach, dziecko samo nie wie jak jest naprawdę, robią z niego chorągiewkę raz w tę, raz wewtę. Kocha oboje rodziców, ale nie pozwalają mu na jego własne odczucia. Zostaje atakowane z dwóch stron za miłość do rodzica - przeciwnika w rozwodzie.
Później mąż ma dosyć, odchodzi i zostaje największym wrogiem, bo porzucił rodzinę. Dziecko w tym momencie głupieje i później dochodzi do dramatów rodzinnych i kryminalnych i psychiatrycznych.
Zadziwia mnie twoja mądrość życiowa. Jest to mądrość człowieka po ciężkich przejściach, co najmniej po 4 małżeństwach i rozwodach, alimentach, utarczkach i bataliach sądowych. Nie do wiary żeby młody człowiek który nie ma tego typu doświadczeń życiowych był w stanie rozumieć takie prawdy objawione. Cezar jesteś bardzo mądrym człowiekiem, chylę czoła.