

Moderator: moderatorzy
A słyszałeś Andrzeju ze katastrofa jedzie się leczyć do Norwegii To znaczy chce bo ja powiadamiam ambasadę żeby go nie wpuszczali. W tym chce pewnie przemycić dwa chomiki jednego wypchanego bo nie ma ich z kim zostawić.Kiciuś_XXL pisze: ↑czw lut 02, 2023 6:24 pm To lek dla nas wszystkich. Ja sprawdzam net czy jest jakaś nowa wzmianka o pojawieniu sie na rynku.
Podobno lek ma posmak rumu, a skutkami ubocznymi sa poczucie sie zadowolonym i pojawia lekki uśmieszek w prawym kąciku ust ale nie wiem dokładnie czy to jakiś symptom pedalski,
Wiesz kicius ze w slowotwórstwie zachodnio europejskim powstało okreslenie na takich ludzi jak ty ? Czyli na wszystkich tych, które stara i stał emigracja określa ludzi co żyją w Polsce a pracują za granica lub też tzw. sezonowców ? W ogóle sezonowiec lub człowiek co weekend zjezdzajacy do polski co wyjechał. Nic o zachodzie nie wie a ma zachodnie zarobki to dla polaków najgorszy rodzaj człowieka, taki wieśniak co był raz w mieście i se kaset disco polo nakupowył i myśli ze świat poznał. W moim kraju tłumacząc na polski mówi sie tak zwane "wściekłe małpy" na takich ludzi. Tego tałatajstwa nikt nie toleruje...
To sa twoje słowa na podstawie twoich przeżyć i doświadczeń ze środowiskiem w którym sie znajdujesz w danej chwili. Ja tak nie mam. Nie czuję sie inny niż ci których mijam na ulicy, w tramwaju w metrze. Pracuję teraz 12 lat a Austrii i nigdy tam gorszy się nie poczułem. Nie spotkałem nikogo kto by mi powiedział ty dziadu, ty wieśniaku za granicą. W Wiedniu jak i w Austrii panuje kultura której brakuje części społeczności ale w Polsce. W Austrii wszędzie życzliwość. Nigdy nie miałem kłopotów. Starsze osoby czasem przepuszczają mnie w kolejce w sklepie co jest nie do pomyślenia w Polsce. Dobrze się czuję za granicą jak ryba w wodzie i chętnie odwzajemniam życzliwość uśmiechnę sie gdy ustępuję miejsca w autobusie. W pociągu często korzystam z czytnika e-booków.FreshEscape pisze: ↑czw lut 02, 2023 6:55 pm
Wiesz kicius ze w slowotwórstwie zachodnio europejskim powstało okreslenie na takich ludzi jak ty ? Czyli na wszystkich tych, które stara i stał emigracja określa ludzi co żyją w Polsce a pracują za granica lub też tzw. sezonowców ? W ogóle sezonowiec lub człowiek co weekend zjezdzajacy do polski co wyjechał. Nic o zachodzie nie wie a ma zachodnie zarobki to dla polaków najgorszy rodzaj człowieka, taki wieśniak co był raz w mieście i se kaset disco polo nakupowył i myśli ze świat poznał. W moim kraju tłumacząc na polski mówi sie tak zwane "wściekłe małpy" na takich ludzi. Tego tałatajstwa nikt nie toleruje...
Czyli rozumiem ze niemiecki perfect ? Panie Kiciuś ? Widzisz, problem polega na tym ze nie tylko tam gdzie mieszkałem mnie ciągle chwalili. Nie tylko tam gdzie pracowałem ciągle mnie chwalili i awansowali. Ale nawet miła pochwalną rozmowe miałem na stacjach benzynowych na temat mnie samego. Tylko wiesz ? Problem polega na tym ze na reszte polaków pluli. Nawet ciapatych Markonaców traktuje sie lepiej na zachodzie niż Polaków. A ja ze jestem Polakiem zawsze w głowie miałem to ze jestem Polską. A nie Freshescapem i to myślelenie mnie za granicą zgubiło. Wiedzą jak bardzo jesteś tradycyjnie polskim narodowcem ostrezegam cie, zebyś nie skonczył jak ja. Ale budowa to raczej nie praca w grupie i pokazywanie sie w grupie z ludzmi z którymi dojezdzasz do pracy.Kiciuś_XXL pisze: ↑czw lut 02, 2023 7:25 pmTo sa twoje słowa na podstawie twoich przeżyć i doświadczeń ze środowiskiem w którym sie znajdujesz w danej chwili. Ja tak nie mam. Nie czuję sie inny niż ci których mijam na ulicy, w tramwaju w metrze. Pracuję teraz 12 lat a Austrii i nigdy tam gorszy się nie poczułem. Nie spotkałem nikogo kto by mi powiedział ty dziadu, ty wieśniaku za granicą. W Wiedniu jak i w Austrii panuje kultura której brakuje części społeczności ale w Polsce. W Austrii wszędzie życzliwość. Nigdy nie miałem kłopotów. Starsze osoby czasem przepuszczają mnie w kolejce w sklepie co jest nie do pomyślenia w Polsce. Dobrze się czuję za granicą jak ryba w wodzie i chętnie odwzajemniam życzliwość uśmiechnę sie gdy ustępuję miejsca w autobusie. W pociągu często korzystam z czytnika e-booków.FreshEscape pisze: ↑czw lut 02, 2023 6:55 pm
Wiesz kicius ze w slowotwórstwie zachodnio europejskim powstało okreslenie na takich ludzi jak ty ? Czyli na wszystkich tych, które stara i stał emigracja określa ludzi co żyją w Polsce a pracują za granica lub też tzw. sezonowców ? W ogóle sezonowiec lub człowiek co weekend zjezdzajacy do polski co wyjechał. Nic o zachodzie nie wie a ma zachodnie zarobki to dla polaków najgorszy rodzaj człowieka, taki wieśniak co był raz w mieście i se kaset disco polo nakupowył i myśli ze świat poznał. W moim kraju tłumacząc na polski mówi sie tak zwane "wściekłe małpy" na takich ludzi. Tego tałatajstwa nikt nie toleruje...
Przykro mi Freshescape że za granicą czujesz się gorszy. Jak dziad. Ja tak nie mam, nie czuję tego co ty. Nie spotkało i nie spotyka mnie tyle złych rzeczy co ciebie. Możesz spróbować popracować nad sobą, nad poczuciem własnej wartości. Może od małego wmawiali ci że jesteś nikim i będziesz nikim. Nie wiem, ale coś w tym jest