forum dla osób dotkniętych schizofrenią, ich rodzin oraz zainteresowanych ''Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką, jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga.'' Antoni Kępiński
Mam gatomona w głowie - czyli mam kota w głowie - chodzi tu o kolokwialny frazeologizm oznaczający, że ma się poważne zaburzenia psychiczne. "Gatomon" znaczy oczywiście "kot".
Psychiatrzy chcą nam organizować życie. Jest to życie bezideowe utrwalające chore procesy zachodzące w rodzinie i otoczeniu chorego. Dążenie do poznania prawdy jest zaduszane w zarodku. Człowiek jest pozbawiany pazurów, którymi mógłby się bronić.
Meduzola pisze: ↑śr sty 25, 2023 10:18 am
Psychiatrzy chcą nam organizować życie. Jest to życie bezideowe utrwalające chore procesy zachodzące w rodzinie i otoczeniu chorego. Dążenie do poznania prawdy jest zaduszane w zarodku. Człowiek jest pozbawiany pazurów, którymi mógłby się bronić.
Na podstawie własnych doświadczeń lekarz może i chce pomóc pacjentowi wykorzystując swoją wiedzę na studiach i w praktyce na swoich pacjentach w gabinecie ale nikogo nie zmusza tzn nikogo nie przytrzymuje pod ścianą aby ten łykał leki. To pacjenci decydują czy będą się stosować do zaleceń i tylko pacjenci sa odpowiedzialni za swoje życie. Lekarz nawet nie odpowiada że pacjent zachorował, on najwyżej podpowiada. Nie spotkałem się z przymusu leczenia. (chyba że mówimy o przestępstwie?) pacjent może opuścić szpital i iść w swoją drogę jeśli mu się nie podoba leczenie farmakologiczne które stosuje się w szpitalach akademickich. Pacjentowi jeśli nie podoba się szpital i lekarze może wybrać leczenie niekonwencjonalne lub ziołolecznictwo. Ale gdy pacjent wróci z silną psychozą do szpitala należy mu się zjebka od lekarza którego nie słuchał.
Jakbym odmówiła przyjęcia leków, to przyszłoby dwóch sanitariuszy lub przeniesiono by mnie na oddział ostry. Będę brała leki, bo jak nie brałam i chwaliłam się tym w internecie, to użyto na mnie i mojej mamie broń elektromagnetyczną, piszę o tym w dziale ogólnym/ nasze środowisko, omamy można bowiem nasyłać, sny nawet można nasyłać, wykorzystując wiedzę o falach mózgowych. Ciekawe, że większość leków została opatentowana w Niemczech i Ameryce, a tam z kolei osoba z chorym umysłem ma więcej praw do samostanowienia. Polscy psychiatrzy to też dzieci komuny, postsowieckich czasów, chcą gonić Zachód i dlatego te umowy z firmami farmaceutycznymi.
Meduzola pisze: ↑śr sty 25, 2023 12:13 pm w Niemczech i Ameryce (...) tam (...) osoba z chorym umysłem ma więcej praw do samostanowienia.
Kiedyś w niemieckim psychiatryku widziałam, że młoda kobieta z borderline się zaraz potnie nożem, bo osoby z tą przypadłością wpadają przed pocięciem się w specyficzny trans, to zgłosiłam to pielęgniarce, a ona wzruszyła tylko ramionami i powiedziała do mnie, że bandaży opatrunkowych mają dużo.
Meduzola pisze: ↑śr sty 25, 2023 12:13 pm Polscy psychiatrzy to też dzieci komuny, postsowieckich czasów, chcą gonić Zachód i dlatego te umowy z firmami farmaceutycznymi.
Moja niemiecka znajoma też ma tego świadomość, że u nas opakowania słodyczy czy husteczek higienicznych są bardziej pstre i kolorowe, bo, nie dokończyła, nie możemy się nasycić choćby wzrokowo postkomunistycznym dobrobytem. Nawet w swojej ostatniej książce nasz Antoni Kępiński wyszczególnia podług zachodniej taksonomii rodzaje urojeń: religijne, wielkościowe, prześladowcze, a umiejscowienie tego akapitu też nie jest bez znaczenia. W ogóle jego przyjaźń z ks. Józefem Tischnerem to ciekawy temat na felieton lub pracę zaliczeniową.
kotek pisze: ↑wt sty 24, 2023 11:52 pm
Mam gatomona w głowie - czyli mam kota w głowie - chodzi tu o kolokwialny frazeologizm oznaczający, że ma się poważne zaburzenia psychiczne. "Gatomon" znaczy oczywiście "kot".
Powaga? Jak myślałem że to jakiś nieziemski pokemon od Nintendo warto grube miliony. Ponoć ludziom udaje się czasem takie złapać i sprzedają je później na licytacjach.
Catastrophique pisze: ↑wt sty 24, 2023 9:37 pm
A skad Ty mozesz wiedzieć co sie dzieje dalej?
Jestem tylko na tyle subtelny i szanuje kobiety, ze ciag dalszy i szczegóły zostawiam dla mnie i dla niej.
Powiem Ci tak, pewne rzeczy się czuje, pewne rzeczy się wie.
Amannn to wyemancypowany schizofrenik. Ci nie-wyemancypowani żyją w niewiedzy i łykają półprawdy z wielkim apetytem. Bo tak nauczeni. A co gorsza, wiele osób nawet na chwilę nie potrafi zmienić swojej perspektywy. Generalnie ludzie, nie tylko F20.
Catastrophique pisze: ↑wt sty 24, 2023 9:37 pm
A skad Ty mozesz wiedzieć co sie dzieje dalej?
Jestem tylko na tyle subtelny i szanuje kobiety, ze ciag dalszy i szczegóły zostawiam dla mnie i dla niej.
Powiem Ci tak, pewne rzeczy się czuje, pewne rzeczy się wie.
No proszę, mamy Jackowskiego na forum xD.
Tik tak tik tak | "To boldly go where no one has gone before"
Meduzola pisze: ↑śr sty 25, 2023 5:14 pm
Amannn to wyemancypowany schizofrenik. Ci nie-wyemancypowani żyją w niewiedzy i łykają półprawdy z wielkim apetytem. Bo tak nauczeni. A co gorsza, wiele osób nawet na chwilę nie potrafi zmienić swojej perspektywy. Generalnie ludzie, nie tylko F20.
To logiczne, już Gombrowicz w Ferdydurke pisał o upupieniu. Od małego zamykają nas w szczelnych ramkach, a każde samowolne wykroczenie poza nie skutkuje reprymendą albo naganą w najlepszym wypadku. Od małego uczą nas nie podskakiwać i nie wychylać. Zapewne wszyscy uczyliście się na WO o zdrowym prawidłowo funkcjonującym społeczeństwie. Obywatel musi starać się na rzecz społeczeństwa by móc czerpać z owoców tegoż społeczeństwa. W żadnym razie społeczeństwo nie może dopuścić do sytuacji gdy obywatel będzie samowystarczalny i będzie miał wyrąbane na owoce społeczeństwa ale o tym już nie uczą, o tym człowiek dowiaduje się w praktyce Albo więc trybik wielkiej machiny albo wysypisko śmieci. Jeżeli trybik można liczyć na regularną oliwę Wysypisko, jak to wysypisko śmierdzi i znajduje się poza skupiskami ludzkimi.
Catastrophique pisze: ↑wt sty 24, 2023 9:37 pm
A skad Ty mozesz wiedzieć co sie dzieje dalej?
Jestem tylko na tyle subtelny i szanuje kobiety, ze ciag dalszy i szczegóły zostawiam dla mnie i dla niej.
Powiem Ci tak, pewne rzeczy się czuje, pewne rzeczy się wie.
Amannn pisze: ↑śr sty 25, 2023 11:50 am
A jak po lekach pacjent wróci z ostra psychoza polekową to komu należy się zjebka. Niestety u nas w szpitalach nie ma tak jak w Norwegii free drug treatment i pytanie co jakkomus u nas uszkodzą neuroleptykami mózg. Powodują u nas umysłowych inwalidów tylko 5 % schizofreników na lekach pracuje a poczytaj ile procent pracuje w otwartymdialogu gdzie leków nie dawaliprawie wcale. Gdyby starano się pomoc leczono by bez leków tak jak w jungcircle w Australii choćby. Czytałeś badania nad lekami na dłuższa metę ci którzy odstawili leki często wbrew psychiatrom maja 6 krotnie większe szanse na wyzdrowienie. Jedne zaś z badań pokazują ze największe szanse na zdrowie maja ci którym leków nie podano wcale owszem psychoza im się powtórzyła raz albo dwa razy za to. Później nie wróciła jednak wcale w przeciwieństwie do ludzi na lekach. Nie mówiąc o tym ze leki odbierają życie skracając je średnio o 15-25 lat. Linki do tych badań sa w psychiatrii.
Jestem zwolennikiem brania leków ale znowu bez przesady nie ślepo w nie zapatrzony. To tak na marginesie.
Obserwuję od lat fora psychiatryczne gdzie osoby powinny brać leki narzucone przez szpital po jakimś występkach i przygodach z prawem i tez narzucone branie leków przez własną rodzinę. Rodzina nie chce mieć problemów więc prosi albo zmusza chorego do łykania lekarstw bo niebranie leków wiedzą z czym się to wiąże. Nikt do końca nie lubi brać leków pod przymusem albo z nakazem. Taka ludzka natura i odruch obronny aby się zbuntować systemowi więc wiele osób kombinuje i nie bierze tych leków regularnie. Dla swojego interesu większość wie że lepiej się nie chwalić nikomu że się coś kombinuje bo z tego zawsze są wszelakie problemy. Nieregularne czy przerywane leczenie powoduje objawy schizofrenii. lekarze często zmieniają leki pacjentom bo leki są złe dla danej osoby. Nie dziwi fakt że u osoby która nie bierze regularnie leków występuje pogorszenie samopoczucia, niechęć, czy inne objawy. Ja wiem że najlepsze są zastrzyki dla kombinatorów, ale co mnie to obchodzi.
Skąd wiem że ludzie nie biorą regularnie? Pomimo, że ktoś będzie pisał że bierze t w innych postach można wyczytać ze wspomnień że coś tam się kombinowało.
Każdy kombinuje bo to powolna trucizna. Zauważ, że zawsze pierwotny odruch każdego chorego psychicznie, że nie i za nic nie będzie brał leków. Są sprzeczne z naturą rzeczy. Ciekawe dlaczego? Tym bardziej że wielu chorych bardzo chętnie brało wcześniej narkotyki. to prawdziwy paradoks. Dopiero po dłuższym okresie zażywania chorzy zgadzają się z tym że leki są potrzebne. Oznacza to właśnie, że zaszły wymagane zmiany w mózgu. Chemia się przyswoiła, uzależnienie nastąpiło. Niestety, ale nasze leki, jak wspaniałe by się nam nie wydawały, upośledzają i trwale uzależniają.