Problem z oczami.
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Problem z oczami.
Witam, mam problem z, którym nie da się normalnie funkcjonować.
Mianowicie uciekające oczy w górę, jak dostaję ataku mam drgawki, gorąco mi się robi i jakby mi miały oczy wystrzelić z głowy przez to patrzenie w górę, nie mogę wtedy patrzeć w dół, choćby nie wiem co.
Czasem raz na kilka dni, czasem co drugi, różnie, ciężko z tym żyć i normalnie funkcjonować.
Robi się tak w różnym otoczeniu, czasem wśród ludzi, mam wtedy ochotę się zapaść, bo wiem jak to wygląda z osoby trzeciej, nawet trudno się wtedy poruszać, iść gdy patrzy się tylko w górę i ma się drgawki.
Biorę wtedy doraźnie Cloranxen 10mg czasem pomaga, albo muszę się z tym męczyć.
Przy zupełnie innych lekach nie było czegoś takiego, ale trafiłem do szpitala i mi zmienili oprócz Zolaxa Rapid, ktorą biorę z 2-3 lata.
Z początku padło, że to przez Fluoksetyna Egis, którą dali w szpitalu, ale odstawiłem i nadal to się dzieje.
Czyli biorę teraz rano Convulex i Akineton, a wieczorem też Convulex i Zolaxa.
Dodam też że robi mi się tak po południu lub wieczorem, rano nie. Byłem z tym u lekarza , dodał Akineton i może dopóki działa z rana to tak się nie robi, nie wiem już, czy to przez leki czy podłoże neurologiczne, ale chyba leki skoro wcześniej tak się nie działo.
Co proponujecie lub doradzicie, miał ktoś tak z was?
Mianowicie uciekające oczy w górę, jak dostaję ataku mam drgawki, gorąco mi się robi i jakby mi miały oczy wystrzelić z głowy przez to patrzenie w górę, nie mogę wtedy patrzeć w dół, choćby nie wiem co.
Czasem raz na kilka dni, czasem co drugi, różnie, ciężko z tym żyć i normalnie funkcjonować.
Robi się tak w różnym otoczeniu, czasem wśród ludzi, mam wtedy ochotę się zapaść, bo wiem jak to wygląda z osoby trzeciej, nawet trudno się wtedy poruszać, iść gdy patrzy się tylko w górę i ma się drgawki.
Biorę wtedy doraźnie Cloranxen 10mg czasem pomaga, albo muszę się z tym męczyć.
Przy zupełnie innych lekach nie było czegoś takiego, ale trafiłem do szpitala i mi zmienili oprócz Zolaxa Rapid, ktorą biorę z 2-3 lata.
Z początku padło, że to przez Fluoksetyna Egis, którą dali w szpitalu, ale odstawiłem i nadal to się dzieje.
Czyli biorę teraz rano Convulex i Akineton, a wieczorem też Convulex i Zolaxa.
Dodam też że robi mi się tak po południu lub wieczorem, rano nie. Byłem z tym u lekarza , dodał Akineton i może dopóki działa z rana to tak się nie robi, nie wiem już, czy to przez leki czy podłoże neurologiczne, ale chyba leki skoro wcześniej tak się nie działo.
Co proponujecie lub doradzicie, miał ktoś tak z was?
-
- bywalec
- Posty: 100
- Rejestracja: czw mar 08, 2018 10:37 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Problem z oczami.
Mi się robi przymus patrzenia w górę i uczucie jakbym był czymś odurzony też najczęściej po południu lub wieczorem nigdy rano jednak jestem w stanie popatrzeć w dół nie tak jak Ty
Re: Problem z oczami.
Nie, to wezmę to pod uwagę i porozmawiam o tym z lekarzem.
- amigo
- zaufany użytkownik
- Posty: 7395
- Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Hiszpania
Re: Problem z oczami.
@BarqBark
Spróbuj Akineton Retard - różni się od zwykłego tym, że ma działać przez cały dzień uwalniając powoli substancje czynną.
Spróbuj Akineton Retard - różni się od zwykłego tym, że ma działać przez cały dzień uwalniając powoli substancje czynną.
Re: Problem z oczami.
W porządku, zapytam.
Re: Problem z oczami.
Miałem to na lekach. Potworność. Drżące powieki, przymus patrzenia w górę, chaos w głowie. Bez leków mi przeszło, ale rozumiem, że to nie rozwiązanie dla wszystkich.
Dodam, że testy organiczne wyszły mi źle, że miałem 12 lat temu 3 ataki z utratą przytomności, tylko że odesłali do domu i więcej się to nie powtórzyło. A jeden psychiatra (bardzo mądry facet) stwierdził, że to, czego doświadczamy to "aura", czyli zespół objawów występujący przed atakiem epilepsji, który nie musi kończyć się wstrząsami i utrata przytomności. Taki cichy zabójca. No ale nie poszedłem do neurologa, nie zająłem się tym bardziej, więc koniec końców nie znam rozwiązania.
Dodam, że testy organiczne wyszły mi źle, że miałem 12 lat temu 3 ataki z utratą przytomności, tylko że odesłali do domu i więcej się to nie powtórzyło. A jeden psychiatra (bardzo mądry facet) stwierdził, że to, czego doświadczamy to "aura", czyli zespół objawów występujący przed atakiem epilepsji, który nie musi kończyć się wstrząsami i utrata przytomności. Taki cichy zabójca. No ale nie poszedłem do neurologa, nie zająłem się tym bardziej, więc koniec końców nie znam rozwiązania.
Re: Problem z oczami.
Tak, jak to nazwałeś "potworność".
Dobrze, że przeszło Tobie od tak, nikomu tego nie życzę. Też chciałbym, aby się to w końcu skończyło.
Hm, właśnie nie wiem czy to podłoże neurologiczne, bo to nie trwa kilka minut, bez leków (Cloranxen) siedziałem tak z godzinę zanim to ustąpiło,
z drgawkami, zawrotami, tym drżeniem powiek i oczami wyskakującymi do góry, że nawet było trudno z pójściem do toalety.
Słabo będzie jeśli się ten Cloranxen skończy, bo wizyta za miesiąc, najwyżej spróbuję zastąpić Akinetonem i zobaczyć czy pomoże, do neurologa i tak zanim się dostałbym to minęło by trochę czasu to już szybciej będzie pewnie wizyta z lekarzem.
Dobrze, że przeszło Tobie od tak, nikomu tego nie życzę. Też chciałbym, aby się to w końcu skończyło.
Hm, właśnie nie wiem czy to podłoże neurologiczne, bo to nie trwa kilka minut, bez leków (Cloranxen) siedziałem tak z godzinę zanim to ustąpiło,
z drgawkami, zawrotami, tym drżeniem powiek i oczami wyskakującymi do góry, że nawet było trudno z pójściem do toalety.
Słabo będzie jeśli się ten Cloranxen skończy, bo wizyta za miesiąc, najwyżej spróbuję zastąpić Akinetonem i zobaczyć czy pomoże, do neurologa i tak zanim się dostałbym to minęło by trochę czasu to już szybciej będzie pewnie wizyta z lekarzem.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2481
- Rejestracja: sob kwie 23, 2022 7:41 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Problem z oczami.
Jak ci się skończy lek na to to idź po następna receptę do lekarza bez kolejki, powinien przyjąć cię.
Re: Problem z oczami.
Po psychozie w szpitalu dano mi jakiś lek, przez który oczy i głowa ciągnęły silnie do góry. Wstydziłam się, leżałam w łóżku i chowałam się przed pacjentami jak przychodził atak. Dodatkowo rozwierały mi się szczęki szeroko, nie mogłam ich zamknąć. Dwa razy wypadły mi z zawiasów.
Szeptem pisane do mojego ucha : Słowo Boże
Re: Problem z oczami.
Gdy brałem leki i mi się to działo, np. w pracy lub na spotkaniu ze znajomymi, to miałem tylko dwa wyjścia:BarqBark pisze: ↑pt lip 01, 2022 7:55 pm Hm, właśnie nie wiem czy to podłoże neurologiczne, bo to nie trwa kilka minut, bez leków (Cloranxen) siedziałem tak z godzinę zanim to ustąpiło,
z drgawkami, zawrotami, tym drżeniem powiek i oczami wyskakującymi do góry, że nawet było trudno z pójściem do toalety.
1. Wziąć relanium, poczekać pół godziny, przechodziło.
2. Wrócić do domu, jak opętany, położyć się w ciszy na łóżku i czekać. Po godzinie przechodziło samo, ale już do końca dnia musiałem leżeć i nie mogłem się niczym zająć.
Pierwsze wyjście działało tylko do pewnego czasu. Pod koniec mogłem wziąć 6 tabletek Relanium i tylko bolała mnie głowa, a "ten stan" nie mijał.
Nawet nie umiałem tego wytłumaczyć żadnemu lekarzowi. Jak tego sam nie przeżyjesz, to nie zrozumiesz, co to znaczy i jakie to piekło jest.

-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 17
- Rejestracja: czw cze 30, 2022 9:40 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Problem z oczami.
Przypomniało mi się, że i ja coś takiego miałem dawno temu na studiach w pierwszej połowie lat 90tych. U mnie przebiegało to tak, że oczy szły mi mimowolnie do góry i widoczne były same białka tylko. Wyglądałem podobno okropnie. Traciłem świadomość i odpływałem w niebyt i bezczas. Koledzy byli bardzo pomocni i mnie pilnowali, aż mi nie przeszło. Trwało to nie dłużej niż pół godziny, a potem wracałem do rzeczywistości, jak gdyby nigdy nic. Nie brałem żadnych leków. Oczywiście mieli mnie za wariata (nie tylko z tego powodu), ale mnie lubili i pomagali, dzięki czemu skończyłem studia. Przeszło mi to samoistnie mniej więcej po 2 latach. Może i wam przejdzie, jeśli to to samo, choć objawy jednak trochę inne.
Mogło to być neurologiczne, bo ja mam między innymi niepełnosprawność neurologiczną (poruszam się na wózku), miałem też objawy padaczkowe (upadanie na podłogę i drgawki), ale tylko kilka razy w życiu. Diagnozy padaczki nigdy nie miałem.
Mogło to być neurologiczne, bo ja mam między innymi niepełnosprawność neurologiczną (poruszam się na wózku), miałem też objawy padaczkowe (upadanie na podłogę i drgawki), ale tylko kilka razy w życiu. Diagnozy padaczki nigdy nie miałem.
Re: Problem z oczami.
Właśnie podobnie tyle, że ja mam Cloranxen, a drugie wyjście to samo.
Tak, nie da się funkcjonować, podczas tego stanu i jeszcze ten strach, że zrobi Ci się tak poza domem, na mieście czy gdzieś i szukaj ratunku, jak leków nie masz.
Ostatnio zmieniony sob lip 02, 2022 9:16 pm przez BarqBark, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Problem z oczami.
Dobrze ujęte co do tych gałek ocznych.
O to bardzo dobrze, że miałeś przy sobie takie osoby, bo samemu od tego zwariować można.
To dobrze, że nie musisz się z tym już męczyć, miejmy nadzieję.
Dziwne właśnie objawy padaczkowe bez niej i nie brałeś leków to nie wiadomo czy u nas przez to czy to.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 17
- Rejestracja: czw cze 30, 2022 9:40 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Problem z oczami.
Też tak myślę.
Może trzeba będzie iść do neurologa?
Może trzeba będzie iść do neurologa?
Re: Problem z oczami.
Polecam pójście do neurologa. W moich testach psychologicznych wyszło, że jestem "organikiem", a w wieku 20 lat miałem 2-3 ataki padaczkowe z utratą przytomności, więc moim zdaniem to nie jest przypadek. Przez te oczy przestałem brać leki, bo już nie mogłem wytrzymać, gdy mi się ciemniło w głowie.