Myślę, że schizofrenia jest przejawem człowieczeństwa...

informacje naukowe, medyczne

Moderator: moderatorzy

bodzio1972
zarejestrowany użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: wt paź 13, 2009 9:34 pm

Myślę, że schizofrenia jest przejawem człowieczeństwa...

Post autor: bodzio1972 »

Rozwinę swoją myśl: Jako dziecko czytasz książki przygodowe. Wieczorami marzysz o dalekich podróżach i perypetiach bohaterów. Potem śnisz o tym, wplątując siebie w akcję... i chyba tak to się zaczyna. W pewnym momencie dorosłego życia... przebłysk: PRZECIEŻ WSZYSTKIE FILMY KTÓRE OGLĄDAŁEŚ DOTYCZĄ CIEBIE!!! Właczasz radio...coś o tobie, zmieniasz stację, znowu mówią o twoich przeżyciach, włączasz CD, piosenka o twojej kobiecie.... itd. "Dostaliśmy" od ewolucji "dar" wiązania przyczynowo-skutkowego zdarzeń i interpretowania otoczenia. A potem już jest 'z górki' - gdy coś nie pasuje w układance podświadomość tworzy nam doznania zmysłowe - i to jest chyba najwyższy stopień odjazdu ( głosy, zwidy, omamy węchowe, smakowe...) im wyższy intelekt tym bardziej 'wyrafinowane' doznania, nawet całe ciągi zdarzeń, które tylko istnieją w umyśle aby tylko utwierdzić cię w przekonaniu, że masz rację ( Żona truje -> Rosół cuchnie błotem i jest kwaśny, Zabiła kogoś -> W kuchni śmierdzi trupem, Czujesz poczucie winy -> Płaczesz i pociesza cię anioł, którego widzisz i nawet dotyk czujesz). A wszystko przez ten 'dar' abstrakcyjnego myślenia....
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Myślę, że schizofrenia jest przejawem człowieczeństwa...

Post autor: zbyszek »

To prawda, to pomieszane abstrakcje np. symbole ujawniają się jako choroba, lecz ona sama tkwi głębiej. Niestety nie mamy narządów do jej dostrzeżenia.
Awatar użytkownika
Constantius
zaufany użytkownik
Posty: 413
Rejestracja: ndz lis 22, 2009 9:38 pm

Re: Myślę, że schizofrenia jest przejawem człowieczeństwa...

Post autor: Constantius »

Mówienie ze schizofrenia jest przejawem człowieczeństwa ( lub wiekszego człowieczeństwa ) to obrażanie innych zdrowych ludzi. A dlaczego nie AIDS lub padaczka ? Schizofrenia jest przejawem większej delikatności kruchości psychicznej. Człowieczeństwo to nie tylko delikatność. Twardość i męskość, szorstkość w pewnych sprawach też jest przejawem człowieczeństwa. To jest takie dodawanie chorobie magi, myślenie magiczne....
Schizofrenia to schizofrenia.... Są ludzie chorujący na tą chorobę którzy dokonali w psychozie morderstw, zniszczyli mienie, popadli w konflikt z prawem, lub tak są wyizolowani od rzeczywistości że trudno tu mówic o WZROŚCIE człowieczeństwa.... raczej o zmniejszeniu. Przestańmy sobie dodawać zasług za to że jesteśmy chorzy....
Bzdura na biegunach koledzy....
Musi być ktoś kogo nie znam, a kto zawładnął mna, moim życiem, śmiercią, tą kartką
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Myślę, że schizofrenia jest przejawem człowieczeństwa...

Post autor: Kamil Kończak »

Ja staram się wyjaśnić sobie schizofrenie z najprostszego punku.Psychoza jest to dla mnie wylewaniem się podświadomości na powierzchnię.Wszystkie izolowane emocje,których nie przeżyliśmy w ciągu naszego życia świadomie odzywają się.Wszystkie rzeczy z którymi się nie pogodziliśmy.Schizofrenia to dysonans pomiędzy Ja realnym a ja które sobie utkaliśmy z marzeń,pragnień.To zderzenie nierealnego świata,który przez lata tworzyliśmy z brutalną rzeczywistością.Tak długo jak będziemy uciekać przed samym sobą tak długo będziemy się pogrążać.Schizofrenia jest przejawem tego,że nie jesteśmy jakimiś bezdusznymi biologicznymi robotami.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 1:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: Myślę, że schizofrenia jest przejawem człowieczeństwa...

Post autor: Petruccio »

Zgadzam się z tym, irish, całkowicie.
Obrazek
niewazne
zaufany użytkownik
Posty: 1417
Rejestracja: pn sie 16, 2010 3:15 pm

Re: Myślę, że schizofrenia jest przejawem człowieczeństwa...

Post autor: niewazne »

irish popieram w 100%, nigdy bbym lepiej tego nie ujęła...
Bo strach to nic innego jak zdradziecka odmowa pomocy ze strony rozumowania
panpanpan
bywalec
Posty: 165
Rejestracja: czw paź 07, 2010 7:42 pm
płeć: mężczyzna

Re: Myślę, że schizofrenia jest przejawem człowieczeństwa...

Post autor: panpanpan »

Natomiast nie mogę pojąć, dlaczego robicie z tej choroby jakąś nadprzyrodzoną jednostkę chorobową. Przeciez ta choroba to nie tylko zwidy, urojenia, haluny itp. A często poważniejsze problemy z człowiekiem jak ogolnie masakryczne problemy z rozmową,pustka, koncentracją uwagi, i ogolną innością nas od ludzi. I tak naprawdę to właśnie te negatywne objawy bardziej człowieka wyniszczają, odbierają chęć na pracę, kontakty z ludźmi, aniżeli pozytywne:urojenia, zwidy. Myślę, że poniekąd autor wątku może mieć i nie mieć racji. Owszem jest to dziwna choroba i nie da się tego ukryć. Natomiast zgadzam się z ktorym, tam wczesniej postem, że taka opinia robi ze zdrowych ludzi jakichś gorszych podludzi. Owszem psychiatrzy, specjaliści uważają, że w większosci chorują ludzie bardziej inteligentni, często wykształceni, masakrycznie nadwrażliwi na wszystko, o pewnych genach + stres życia, itp. Natomiast nie sądze, aby schiza była jakąś nadprzyrodzoną jednostką chorobową, czy przejawem człowieczeństwa. A może zwierzęta: jak psiaki też mogą na nią zachorować, kto wie. A nie są ludźmi. Więc nie przesadzałbym z tym nadprzyrodzonym człowieczeństwem co do tej choroby. Sądze, że choroba jak każda inna. Cały czas słyszę o urojeniach, potwornych zwidach, atakach. Natomiast czytałem gdzieś artykuły, że często schizofrenia przechodzi całkowicie bez urojeń, zwidów, głosów. Natomiast tak ryje, masakruje człowieka pustką, utratą koncentracji, pamiecią, utratą mowy, problemami spolecznymi, że człowiekowi odechciewa się żyć. Wielu psychiatrów uważa, że bardzo czesto schizofrenia toczy się i rozwija bez zwidów,głosów. Co więcej, podobno wtedy jeszcze jest gorsza do leczenia, anizeli w przypadku objawów pozytywnych. Także ja nie przesadzałbym ze schizofrenia to jakaś forma nadczłowieczeństwa. Pewnie na swiecie jest sporo złodziei, bandytów, gangsterów, psychopatów, chuliganów, ktorzy choruję na schizę. A i jest sporo dobrych ludzi o dobrym sercu zdrowych. Choroba jak każda inna. Pozdrawiam.
Venominus
bywalec
Posty: 84
Rejestracja: czw lip 01, 2010 6:42 pm

Re: Myślę, że schizofrenia jest przejawem człowieczeństwa...

Post autor: Venominus »

panpanpan pisze:Natomiast nie mogę pojąć, dlaczego robicie z tej choroby jakąś nadprzyrodzoną jednostkę chorobową. Przeciez ta choroba to nie tylko zwidy, urojenia, haluny itp. A często poważniejsze problemy z człowiekiem jak ogolnie masakryczne problemy z rozmową,pustka, koncentracją uwagi, i ogolną innością nas od ludzi. I tak naprawdę to właśnie te negatywne objawy bardziej człowieka wyniszczają, odbierają chęć na pracę, kontakty z ludźmi, aniżeli pozytywne:urojenia, zwidy.
Tyle, że same negatywne objawy nazywamy depresją, czyli jeśli ktoś jest wyniszczany tak jak to ujęłeś przez całe życie, ale nie ma objawów pozytywnych choruje na depresję, nie schizofrenię :).
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Myślę, że schizofrenia jest przejawem człowieczeństwa...

Post autor: Kamil Kończak »

Venominus pisze:
panpanpan pisze:Natomiast nie mogę pojąć, dlaczego robicie z tej choroby jakąś nadprzyrodzoną jednostkę chorobową. Przeciez ta choroba to nie tylko zwidy, urojenia, haluny itp. A często poważniejsze problemy z człowiekiem jak ogolnie masakryczne problemy z rozmową,pustka, koncentracją uwagi, i ogolną innością nas od ludzi. I tak naprawdę to właśnie te negatywne objawy bardziej człowieka wyniszczają, odbierają chęć na pracę, kontakty z ludźmi, aniżeli pozytywne:urojenia, zwidy.
Tyle, że same negatywne objawy nazywamy depresją, czyli jeśli ktoś jest wyniszczany tak jak to ujęłeś przez całe życie, ale nie ma objawów pozytywnych choruje na depresję, nie schizofrenię :).

I tu się mylisz.Istnieje schizofrenia bez objawów wytwórczych.To schizofrenia prosta i nie jest to żadna depresja.Człowiek czuje się jak zombie,jakby go nie było.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Venominus
bywalec
Posty: 84
Rejestracja: czw lip 01, 2010 6:42 pm

Re: Myślę, że schizofrenia jest przejawem człowieczeństwa...

Post autor: Venominus »

Nie będziemy się kłócić przecież :). Mogę tylko powiedzieć, że schizofrenia prosta według mnie powstała dla tych na których nie działają leki antydepresyjne, a leczą już się kilka lat, dlatego psychiatrzy wrzucają ich do wora schizofrenia prosta :).
lopta
zaufany użytkownik
Posty: 461
Rejestracja: pt lip 09, 2010 5:01 pm

Re: Myślę, że schizofrenia jest przejawem człowieczeństwa...

Post autor: lopta »

W schizofrenii nie występuje depresja. Dopiero po wygaśnięciu schizofrenii ma prawo się pojawić depresja. schizofrenia + depresja = zaburzenia schizoafektywne.
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Myślę, że schizofrenia jest przejawem człowieczeństwa...

Post autor: Kamil Kończak »

Venominus pisze:Nie będziemy się kłócić przecież :). Mogę tylko powiedzieć, że schizofrenia prosta według mnie powstała dla tych na których nie działają leki antydepresyjne, a leczą już się kilka lat, dlatego psychiatrzy wrzucają ich do wora schizofrenia prosta :).

Mylisz się.Z twojego postu wynika,że istnieje jedynie schizofrenia paranoidalna.Schizofrenii nie da się zamknąć w sztywne ramy i nazewnictwa.Podział na kilka rodzajów schizofrenii jest moim zdaniem błędny.Każdy jest inny,mam różne doświadczenia.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Venominus
bywalec
Posty: 84
Rejestracja: czw lip 01, 2010 6:42 pm

Re: Myślę, że schizofrenia jest przejawem człowieczeństwa...

Post autor: Venominus »

irish24 pisze:
Venominus pisze:Nie będziemy się kłócić przecież :). Mogę tylko powiedzieć, że schizofrenia prosta według mnie powstała dla tych na których nie działają leki antydepresyjne, a leczą już się kilka lat, dlatego psychiatrzy wrzucają ich do wora schizofrenia prosta :).
Mylisz się.Z twojego postu wynika,że istnieje jedynie schizofrenia paranoidalna.Schizofrenii nie da się zamknąć w sztywne ramy i nazewnictwa.Podział na kilka rodzajów schizofrenii jest moim zdaniem błędny.Każdy jest inny,mam różne doświadczenia.
No oczywiście istnieje jeszcze schizofrenia katatoniczna, hebefreniczna itp., a same objawy negatywne bez objawów pozytywnych mieszczą się w diagnozie depresja :).

Btw. nie wiem czemu irish24 tak wojujesz o diagnozę schizofrenia. Przecież tak czy siak jeśli masz tylko objawy negatywne i niezależnie czy będziesz miał napisane schizofrenia prosta, czy depresja, tak czy siak będziesz leczony antydepresantami, bo neuroleptyki działają na objawy pozytywne- urojenia, halucynacje.
Mi lekarze chcą wmówić schizofrenię, pierwszy raz mi solian 800 mg zapisał taki jeden niby najlepszy w mieście z renomą, ja walczę o dobry antydepresant :).
panpanpan
bywalec
Posty: 165
Rejestracja: czw paź 07, 2010 7:42 pm
płeć: mężczyzna

Re: Myślę, że schizofrenia jest przejawem człowieczeństwa...

Post autor: panpanpan »

Venominus pisze:
irish24 pisze:
Venominus pisze:Nie będziemy się kłócić przecież :). Mogę tylko powiedzieć, że schizofrenia prosta według mnie powstała dla tych na których nie działają leki antydepresyjne, a leczą już się kilka lat, dlatego psychiatrzy wrzucają ich do wora schizofrenia prosta :).
Mylisz się.Z twojego postu wynika,że istnieje jedynie schizofrenia paranoidalna.Schizofrenii nie da się zamknąć w sztywne ramy i nazewnictwa.Podział na kilka rodzajów schizofrenii jest moim zdaniem błędny.Każdy jest inny,mam różne doświadczenia.
No oczywiście istnieje jeszcze schizofrenia katatoniczna, hebefreniczna itp., a same objawy negatywne bez objawów pozytywnych mieszczą się w diagnozie depresja :).

Btw. nie wiem czemu irish24 tak wojujesz o diagnozę schizofrenia. Przecież tak czy siak jeśli masz tylko objawy negatywne i niezależnie czy będziesz miał napisane schizofrenia prosta, czy depresja, tak czy siak będziesz leczony antydepresantami, bo neuroleptyki działają na objawy pozytywne- urojenia, halucynacje.
Mi lekarze chcą wmówić schizofrenię, pierwszy raz mi solian 800 mg zapisał taki jeden niby najlepszy w mieście z renomą, ja walczę o dobry antydepresant :).
No i niestety tutaj kolego jesteś w diametralnym błędzie. To nie prawda, że neuroleptyki działają tylko na objawy pozytywne, a żeby redukować negatywne trzeba pacjenta faszerować depresantami. Gadasz bzdury. Tak jak objawy pozytywne i objawy negatywne są w dużej mierze odpowiedzialne za to zła gospodarka dopaminowo-serotoninowa. W wielu przypadkach faszerowanie schizofrenika silnymi antydepresantami to gwozdz do trumny. Neuroleptyki w wieku przypoadkach dzialają także na objawy negatywne(problemy z mową, koncentracją, pustką, wyalienowaniem). Ja osobiście kiedy brałem zolafren, czy ketrel w pierwszym tygodniu poczułem się super. Mineły problemy z koncentracją, mową do ludzi, byciem gdzieś indziej. Niestety Zolafren powodował taki apetyt, że wisiałem cały dzień na drzwiach od lodówki, co mnie do szału doprowadzało. Najlepszym przykładem jest tutaj nauroleptyk Abilify. Jest neuroleptykiem a działa także bardzo dobrze na objawy negatywne. To wszystko zależy od organizmu. Nie ma dwóch takich samych kamieni, a chciałbys zeby ludzie mieli taką sama schizofrenię. Z tego co się orientuje, to schizofrenia prosta o ktorej wspomina Irish, jest najbardziej hardcorową, masakrycznie trudną do leczenia schizą. Najgorszą. I nie pisz mi że mam depresję, bo nie mam. Gdybym mial depresję, to bym siedział i płakał. A ja inaczej> nie wiem co mam z sobą zrobić. Nic mi sie nie chce, i nic mi sie chce. Coś takiego jak koncentracja u mnie nie istnieje. Mam takie problemy z mową, że moja rozmowa z ludzmi na ulicy to dramat. Milion mysli na sekundę powoduje, że moje mozliwosci werbalne nie nadazają za tworzeniem zdania. Nigdy zadnej depresji nie miałem. Coś takiego jak płacz, smutek jest mi obcy. Niestety radość też mi jest obca. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Myślę, że schizofrenia jest przejawem człowieczeństwa...

Post autor: Kamil Kończak »

Btw. nie wiem czemu irish24 tak wojujesz o diagnozę schizofrenia. Przecież tak czy siak jeśli masz tylko objawy negatywne i niezależnie czy będziesz miał napisane schizofrenia prosta, czy depresja, tak czy siak będziesz leczony antydepresantami, bo neuroleptyki działają na objawy pozytywne- urojenia, halucynacje.
Mi lekarze chcą wmówić schizofrenię, pierwszy raz mi solian 800 mg zapisał taki jeden niby najlepszy w mieście z renomą, ja walczę o dobry antydepresant :).
No i niestety tutaj kolego jesteś w diametralnym błędzie. To nie prawda, że neuroleptyki działają tylko na objawy pozytywne, a żeby redukować negatywne trzeba pacjenta faszerować depresantami. Gadasz bzdury. Tak jak objawy pozytywne i objawy negatywne są w dużej mierze odpowiedzialne za to zła gospodarka dopaminowo-serotoninowa. W wielu przypadkach faszerowanie schizofrenika silnymi antydepresantami to gwozdz do trumny. Neuroleptyki w wieku przypoadkach dzialają także na objawy negatywne(problemy z mową, koncentracją, pustką, wyalienowaniem). Ja osobiście kiedy brałem zolafren, czy ketrel w pierwszym tygodniu poczułem się super. Mineły problemy z koncentracją, mową do ludzi, byciem gdzieś indziej. Niestety Zolafren powodował taki apetyt, że wisiałem cały dzień na drzwiach od lodówki, co mnie do szału doprowadzało. Najlepszym przykładem jest tutaj nauroleptyk Abilify. Jest neuroleptykiem a działa także bardzo dobrze na objawy negatywne. To wszystko zależy od organizmu. Nie ma dwóch takich samych kamieni, a chciałbys zeby ludzie mieli taką sama schizofrenię. Z tego co się orientuje, to schizofrenia prosta o ktorej wspomina Irish, jest najbardziej hardcorową, masakrycznie trudną do leczenia schizą. Najgorszą. I nie pisz mi że mam depresję, bo nie mam. Gdybym mial depresję, to bym siedział i płakał. A ja inaczej> nie wiem co mam z sobą zrobić. Nic mi sie nie chce, i nic mi sie chce. Coś takiego jak koncentracja u mnie nie istnieje. Mam takie problemy z mową, że moja rozmowa z ludzmi na ulicy to dramat. Milion mysli na sekundę powoduje, że moje mozliwosci werbalne nie nadazają za tworzeniem zdania. Nigdy zadnej depresji nie miałem. Coś takiego jak płacz, smutek jest mi obcy. Niestety radość też mi jest obca. Pozdrawiam.[/quote]


Wreszcie ktoś napisał coś sensownego.Na mnie antydepresanty działały strasznie.Potęgowały tylko moje objawy.Czułem się jeszcze gorzej,jeszcze większe zombie.Schizofrenia prosta to nie depresja.Ja nie czuje ani smutku ani radości tylko ogromną pustkę i otępienie ,ogromne napięcie.Już od dawna nie ma takiego uczucia jak smutek.Jeszcze jakiś czasu temu kiedy byłem smutny paradoksalnie czułem coś w rodzaju radości,że cokolwiek czuje.Teraz nie czuje nic.Zawieszony w pustce.Przykre,że piszesz Venominus,że ja o coś wojuje.Twoje słowa o tym,że i tak będą leczyć schizofrenię antydepresantami wynika z Twojej niewiedzy.Ta choroba jest lekooporna.Wiesz dlaczego schizofrenia prosta jest tak słabo rozpoznawalna?Bo lekarze skupili się na paranoidalnej.Do tego leczenie poszło w stronę farmacji .Paranoidalna jest o wiele bardziej widoczna przez objawy wytwórcze.Mojej pustki,braku uczuć nikt nie zmierzy.Ja już nawet płakać nie potrafię.Poza tym gdyby miał depresję to leżałbym cały czas.W depresji nie uczucia nierzeczywistości wszystkiego,nie ma uczucia obcości ciała,nie ma takiego oderwania od rzeczywistości.Poza tym byłem już w kilku szpitalach,w Klinice Psychiatrycznej i nigdzie nie stwierdzono mi depresji.Lekarz powiedział mi,że mam duże zaburzenia osobowości.Te zaburzenia cały czas ogromnie postępują.Leżałem też na Oddziale neurologii,lekarz z wieloletnim stażem powiedział,że wg niej to schizofrenia prosta.Proponuje Venominus abyśmy spotkali się gdzieś i sam zobaczysz jak wyglądam zanim zaczniesz pisać teksty w stylu "wojowanie" itd.Jestem też ciekaw dlaczego po Klozapolu(wziąłem raz) czułem jak wraca do mnie rzeczywistość.To,że czuje jak mózg mi zastyga,jakby coś się w nim paliło to także objaw depresji?Prądy w nogach,huki i piski w głowie także depresja.Pomieszanie snu z rzeczywistością to pewnie też depresja.To,że realniejsze są dla mnie zdarzenia ze snu niż z rzeczywistości.To,że chciałbym być dobrze zdiagnozowany to chyba normalne.Całe życie staram się żyć w prawdzie,chciałbym w końcu wiedzieć co mi jest.Całe życie starałem się pokonać tą chorobę.Nie wiedziałem co mi jest,dawałem z siebie wszystko.Teraz już nie mam sił na udawanie kogoś kim nie jestem.Na udawanie normalności.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Venominus
bywalec
Posty: 84
Rejestracja: czw lip 01, 2010 6:42 pm

Re: Myślę, że schizofrenia jest przejawem człowieczeństwa...

Post autor: Venominus »

@panpanpan
No widzisz ja cierpię na depresję, a już od blisko roku (?) nie płakałem, smutek, jako taki, że zła mina itp. też odpada, bo mam dobry humor, znaczy się umiem żartować itp. :). Natomiast dręczą mnie koszmary senne (człowiek dławiący się własną wątrobą itp.) i to codziennie, nie odczuwam praktycznie pozytywnych uczuć, btw. kto powiedział, że sport wprawia w dobry nastrój? O.o Ja codziennie jeżdżę dość intensywnie na rowerze i jakoś niezauważyłem, żeby jakoś nastrój mi się poprawiał. Sam mrok wokół mnie i cierpienie tak jak na moich obrazkach, istoty krzyczące, takie obce, z drutami wszytymi w skórę. Ciągłe napięcie, ból psychiczny. W przeciwieństwie do okresu dość młodzięcego (co było według psychiatrów nienormalne), kiedy to miałem wysoką świadomość i odczuwałem szczęście nie do opisania, takie coś nieziemskiego, uważałem się za wysłannika Jezusa, bo przecież taką świadomość (zrozumiałem istotę wszechświata, rozumiałem to bez słów itp.) musi mieć jakiś wysłannik. Potem bałem się, że jestem dzieckiem szatana i błagałem Boga o wybaczenie. Dzisiaj w depresji świadomość plasuje się w średniej krajowej, racjonalność za to mam zawyżoną wręcz :). Pozdrawiam.

@irish24
Nie chciałem Cię jakoś urazić, po prostu wygłaszam swoją opinię :).
Derealizacja i depersonalizacja, szumy w głowie (akurat to mam :)) też występują w depresji.
Jak nie chcesz to nie czytaj dalej, bo teraz będę dalej dywagować i udowadniać, że to depresja :). Otóż: W kolejnych fazach depresji, gdy mózg jest przepełniony mrokiem może zacząć go zwalczać, ale jak? Otóż musi usunąć uczucia, więc pojawia się pustka, co oznacza, że to jest kolejne stadium depresji :).
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Myślę, że schizofrenia jest przejawem człowieczeństwa...

Post autor: Kamil Kończak »

Ja mogę powiedzieć,że po Twoich postach wnioskuje,że nie nie masz nawet depresji.To tyle
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Venominus
bywalec
Posty: 84
Rejestracja: czw lip 01, 2010 6:42 pm

Re: Myślę, że schizofrenia jest przejawem człowieczeństwa...

Post autor: Venominus »

Wiesz jak zabrzmiało "nawet depresji"? :) Mógłbyś też powiedzieć, tutaj posłużę się chorobami somatycznymi jeśli pozwolisz, że schizofrenia to rak, a Ty mi mówisz, że ja nawet złamania nogi nie mam. Czuję, że powoli schodzimy na tor małej kłótni i wojenki, a przecież tego nie chcemy, więc lepiej zostańmy przy swoich tezach, zaciśnijmy zęby i tolerujmy swoje poglądy nawzajem :). Zgoda? :)
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Myślę, że schizofrenia jest przejawem człowieczeństwa...

Post autor: Kamil Kończak »

Po prostu wkurza mnie,że nigdy mnie nie widziałeś a piszesz,że na pewno mam depresję.Widziało mnie wielu lekarzy i nikt nie postawił mi takiej diagnozy.W Klinice Psychiatrycznej byłem prawie 2 miesiące i ludzie,którzy mają wiedzę większą niż my nie stwierdzili mi depresji.Jak wiele osób pisze w schizofrenii prostej chory ma duży wgląd w swoja chorobę.Ja jestem bardzo jej świadomy.Właśnie to przeszkadza lekarzom w diagnozie.Najczęściej diagnozowana jest kiedy chora osoba jest już w bardzo złym stanie.Wcześniej to chory jest co najwyżej postrzegany za dziwaka itd.Przecież proces chorobowy nie rozpoczął się od tak sobie.Proces chorobowy trwa wiele lat a lekarze stwierdzają ją w końcowym stadium,kiedy chory gada jakieś głupoty.Wszystko bierze się z tego,że lekarze nie chcą załamać pacjenta.Mnie taka diagnoza nie załamie.Całe życie udawałem zdrowego,innego niż byłem.Ja wiem z czego się bierze to,że piszesz takie posty.Wkurza Cię,że ludzie postrzegają schizofrenię jako coś najgorszego,że nie dostrzegają jak ciężką chorobą może być depresja.Dla każdego własna choroba jest czymś najcięższym.Ja czuje ból życia,duszy od dziecka,przywykłem już do tej walki,do tego,że pewnych rzeczy już nie zrobię.Przywykłem do cierpienia.Pogodziłem się z pewnymi sprawami.Dla osoby,na którą choroba spada jak grom z jasnego nieba,może to być o wiele większy szok.Kiedy żyli pełnią życia i przyszedł jakiś duży stres i trauma.Nagle tracą wiele rzeczy,swój poukładany świat.Ja nigdy prawdziwie nie żyłem.Z roku na rok czułem,że tracę siebie,że oddalam się od rzeczywistości.Miałem więcej czasu,żeby to sobie poukładać.Kiedy traciłem siebie na raty.Pisałeś coś,że choroba odcina emocje,żeby walczyć.To ja Ci powiem coś innego.Są lekarze,którzy twierdzą,że głosy w schizofrenii paranoidalnej są obroną organizmu przed chorobą,tak jak gorączka.Organizm walczy więc wysyła sygnał w postaci głosów.W przypadku schizofrenii prostej ten mechanizm jest bardzo zaburzony.Tak jakby pękła granica i wszystko zalewa świadomość osoby chorej.Ja nie mam zamiaru się kłócić ale sam osobiście nie mam zwyczaju pisać komuś i przedstawiać własną diagnozę.Zadam Ci tylko jedno,ostatnie pytanie.Pisałem już o tym w tym poście wcześniej.Dlaczego schizofrenię prostą diagnozuje się dopiero wtedy kiedy jest bardzo źle?Kiedy człowiek staje się zombie?
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Venominus
bywalec
Posty: 84
Rejestracja: czw lip 01, 2010 6:42 pm

Re: Myślę, że schizofrenia jest przejawem człowieczeństwa...

Post autor: Venominus »

Tego nie wiem :), zresztą nie wyobrażam jak wyglądałaby schizofrenia prosta w ostatnim stadium, humm, sam nie wiem, bardziej stawiałbym wyewoluowanie w schizofrenię katatoniczną? Zresztą nie znam się na tym, może pogadamy za kilka lat, bo wybieram się na medycynę właśnie :).
Co do tego, że mnie wkurza, no wkurza mnie, mam na celu też na tym forum, trochę szerzej opisać depresję, bo nadal słyszę, że depresja to zły nawyk O.o, a jak takie coś słyszę to dostaje piany na ustach :D.
ODPOWIEDZ

Wróć do „wiedza o schizofrenii”