- Memantyna(alzhaimerowski)
- Rywastygmina(alzhaimerowski)
- Donepezil(alzhaimerowski)
- Piracetam(poprawia ukrwienie mózgu i nie pamiętam jeszcze co)
- Winpocetyna(poprawia ukrwienie mózgu)
- Nicergolina(poprawia ukrwienie mózgu)
Brał ktoś z was te leki i czy odczuliście jakąś poprawę w intelekcie? Mi kiepsko wychodzą testy diagnostyczne funkcji poznawczych i w życiu też mi ciężej, bo jestem ciągle rokojarzony, mylę się w mowie, nie pamiętam co czytałem i co do mnie kto mówił, mam znaczne problemy z liczeniem.
Psychiatra upiera się, że ona we mnie nie widzi takich problemów

Dopiero kiedy poszedłem do dobrego neurologa, to zostały mi przepisane leki alzhaimerowskie(choć otępienia nie mam), ale neurolog powiedziała, że mam encefalopatię.
Poprawa była, ale tylko w zakresie mowy - zacząłem płynnie i czysto mówić. Niestety memantynę musiałem odstawić, bo znacznie zaburzała mi widzenie, a donepezil reagował z kwetiapiną - nie mogłem się dobudzić.
PS. Te trzy pierwsze leki bardzo trudno dostać, trzeba trafić do naprawdę dobrego neurologa lub psychiatrę.