forum dla osób dotkniętych schizofrenią, ich rodzin oraz zainteresowanych ''Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką, jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga.'' Antoni Kępiński
Ja biorę olazepine juz 6 lat i w tym ponad 4 lata pracuję. Ale ciężko jest mi pracowa, wstawać rano, mysleć itp. Coraz częściej myslę żeby iśc na rentę a mam 14 lat pracy. Nową nadzieja jest dla mnie nowy lek który mam dostac polski odpowiednik seroquelu. Może wtedy na tym leku bęzie łatwiej pracowac. A w ogóel to bym chciał sie dobrze czuć , normalnie pracowac i może jeszcze bym posedzł na studia podyplomowe albo na nauke jeżyka angielskiego. Ale na tym zolafrenie nie mam siły aby cos robić ledwie utrzymuje si e w pracy i codziennie boje sie zże mnie zwolnią.
A czy jest ktoś na forum kto duz pracuje, albo normalnie studiuje albo pracuje i jeszcze studiuje zaocznie w wekendy i jakoś sobie daje radęi jaki lek bierze, ze tak dobrze funkcjonuje ?
moja siostra bierze 15 zolafrenu i studiuje zaocznie. idzie jej cakiem dobrze nawet dostała stypendjum
a ja pomimo mniejszej dawki leków czuje sie jak warzywo (biore 10 zalasty) mam kłopoty z pamiecia i troche ze snem...
takrze niewiem jak to jest, wszystko zalerzy chyba od tolerancji człowieka na dany lek...
Ostatnio zmieniony sob lut 25, 2006 8:10 pm przez ra, łącznie zmieniany 1 raz.
Biore Sulpiryd i studiuje dziennie informatyke. Wlasnie zdalem bez wiekszych problemow pierwsza sesje, wiec raczej nie mam problemow z pamiecia, koncentracja itp. W moim przypadku Sulpiryd ma tylko dwa objawy uboczne. Pierwszy to tycie, porownywalne z tym, jakie mialem przy Zyprexie. Drugi problem to to, ze w momencie wiekszego zdenerwowania mam "drgawki" miesni, szczegolnie w okolicach karku, dla postronnej osoby nieciekawie to wyglada. Ale poza tymi dwoma problemami Sulpiryd sprawuje sie znakomicie, jest to najlepszy lek dla mnie z tych, ktore dotychczas bralem, czyli Rispolept i Zyprexa.
Ja mam pytanie. Z Twojego postu wynika, ze Ty i Twoja siostra macie schizofrenie. Mozesz mi powiedziec, czy ktores z Waszych rodzicow tez ja ma/mialo. I kiedy Ty, siostra, czy ktos z Twojej rodziny zachorowal.
Pytam sie, bo coraz bardziej zastanawiam sie nad dziedzicznoscia tej choroby. Ja mam 26 lat. Moja mama zachorowala na ta chorobe zaraz po moich narodzinach. Radzi sobie bardzo dobrze. Ale zastanawiam sie jakie jest ryzyko dla mnie czy dla moich przyszlych dzieci.
ja biore zolafren już około 4 lat a na schizofrenie choruje już 10 lat. Wiem że jestem chory ale sie nie poddaje.Co dziennie wstaje o 6.00 i jade do pracy. Będąc w pracy staram sie ją wykonywać dobrze i jakos sobie daje rade.Tak są nie raz chwile gorsze ale gdy ma jakiegoś doła to czekam bo wiem że przyjdą lepsze chwile.Mam26 lat a pracuje już 6 lat. był okres który trwał 3 lata w okresie tym od rana pracowałem a po południu chodziłem do szkołu do technikum wieczorowego.Dziękuje Bogu że mi się to życie nawet dobrze układa. I powiem wszystkim nie poddawajcie się bo nawet w schizofreni można życ godnie
Ile bierzesz tego zolafrenu ja na samym zolafrenie to sie żle czuje i dlatego biore dodatkowo sulpiryd. Ale podziwiam cię że tak rano wstawałes do pracy i jeszcze po południu do szkoły. mi sie mażą studia podyplomowe ale chcem na razie zmienić lek na Ketler bo słyszałem że na nim dobrze się ludzie czują pozdrowienia
Część. Ja wróciłem do pracy bezpośredni po pobycie w szpitalu, pierwsze m-ce najpierw na trilafonie a potem na rispolepcie były tragiczne, wstawałem do pracy jak na męki, nie mogłem się skupić. Na szczęście w pracy ludzie wspierali mnie i dawałem sobie radę. Teraz biorę sulpiryd i uważam, że wszystko jest ze mną oki, pracuję normalnie nawet na kierowniczym stanowisku. Czasami obawiam się o przyszłość, ale jak będzie tak jak jest teraz to dam sobie radę.
Polecam solian, ja co prawda jeszcze nie pracuję, ale piszę do gazety w ramach wolontariatu, więc jest to zajęcie w domu, a częściowo w terenie. Zolafren zamula psyche i tyje sie od niego, choć to i tak pół biedy w porównaniu z rispoleptem, a nie daj Boże constą. Te dragi siłą rzeczy blokują, ale trzeba wybrać taki który będzie miał jak najmniejsze skutki uboczne i wtedy wio do roboty:)
ważne jest też aby się rozwijać i pielęgnować jakies zainteresowania, mi solian w tym raczej nie przeszkadza
pozdrawiam
Nie można tez zapominać, ze także tzw zdrowi mają gorsze i lepsze dni, ja też mam lenistwo, nie raz ucinam sobie drzemkę w ciągu dnia, czasami trzeba się zregenerować.
Moi, a jaką dawke bierzesz i jak długo, jeśli mówisz, ze w pracy dajesz radę?
Do niedawna brałam 400 mg, ale teraz jestem przed zmianą leku i zmniejszam dawkę - teraz jestem przy 100mg. Oprócz tego biorę Depralin - 100 mg, obecnie 50 mg.
ja biorę Solian i Olzapin i czuję się w miarę dobrze. Głosy są i gadają, ale już się do nich przyzwyczaiłam i staram się je ignorować. Zaczęłam studia dzienne i radzę sobie całkiem nieźle. Zobaczymy na sesji