normalni- aseksualni?
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
Ten dział dotyczy tylko związków seksualności ze schizofrenią lub ogólniej chorobą. O zdrowej seksualności proszę pisać w tematach dowolnych.
Ten dział dotyczy tylko związków seksualności ze schizofrenią lub ogólniej chorobą. O zdrowej seksualności proszę pisać w tematach dowolnych.
normalni- aseksualni?
Co myślicie o osobach, które uważają że można obejść się bez seksu? Wiem, że niektórzy, zwłaszcza psychiatrzy uważają że te osoby mają problemy emocjonalne i powinny być leczone, najlepiej psychiatrycznie- bo prawdopodobnie jakaś trauma z dzieciństwa wywołała u nich niechęć do seksu. Wprawdzie się na tym nie znam, ale uważam że to normalne, że niektórzy mają mały popęd seksualny lub wcale go nie odczuwają. Mam na myśli nie tylko ludzi Kościoła, których obowiązuje celibat, ale zwykłych, szarych zjadaczy chleba. Co o tym sądzicie? Czy takie osoby powinny się leczyć, np. wtedy gdy są chore psychicznie? Czy osoby zdrowe psychicznie też powinny się leczyć, jak nie mają popędu seksualnego? Ciekawa jestem Waszego zdania. Czy takie osoby można uznać za normalne, czy trzeba je leczyć? Pozdrawiam.
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. ![Sad :(](./images/smilies/icon/sad.gif)
![Sad :(](./images/smilies/icon/sad.gif)
Re: normalni- aseksualni?
Zacznijmy od tego, że aby nie mieć popędu sexualnego, trzeba czuć się naprawdę fatalnie. Jeszcze nie pamiętam w swoim życiu, abym nie chciał się kochać gdy czułem się szczęśliwy. Ale...nawet czując się źle, i tak pragnąłem bliskości. Z tym, że nie zawsze ona była normalna...raczej wybujała i sprośna.
Bez sexu da się, żyć. Ale jak długo? Człowiek zaczyna czuć się coraz gorzej z powodu braku bliskości. Według mnie, brak popędu erotycznego jest jakimś zaburzeniem.
Bez sexu da się, żyć. Ale jak długo? Człowiek zaczyna czuć się coraz gorzej z powodu braku bliskości. Według mnie, brak popędu erotycznego jest jakimś zaburzeniem.
Re: normalni- aseksualni?
Moim zdaniem nie może być rozważane twierdzenie tak kategoryczne jak "trzeba leczyć"! To zależy wyłącznie od perspektywy osoby z danym (w tym wypadku bardzo niskim) poziomem libido, czy czuje się z tym dobrze i normalnie, czy też chce się poddać leczeniu.jojo pisze:Czy takie osoby można uznać za normalne, czy trzeba je leczyć?
Gorzej jak takie osoby uważają, że skoro one mogą się obyć bez seksu to inni też tak powinni. Nic bardziej błędnego!!! To jest osobista sprawa każdego człowieka i inni nie mają prawa nic tu narzucać!!!
U osób chorych psychicznie z kolei libido bywa obniżone przez zażywane leki i tu pomóc może prędzej endokrynolog niż psychiatra czy seksuolog! Kto z takiej pomocy nie skorzysta temu grozi utrata dość istotnej części życia!
Re: normalni- aseksualni?
Przemekk, przypuszczałam że ktoś uzna brak popędu seksualnego za zaburzenie. Uważam, że nie każdy musi go mieć. Ludzie nie są zwierzętami, które nie mogą obejść się bez seksu.
hvp2, masz rację, źle się wyraziłam- nie zawsze trzeba leczyć osoby aseksualne. Jak się czują dobrze z niskim libido, to jest w porządku. Masz rację, takie osoby nie powinny domagać się od innych zrezygnowania z seksu i nie powinny w seksie innych widzieć nic złego. Uważam, że seks nie jest zły, kiedy osoby kochające się nie są perwersyjne i nie wyrządzają sobie żadnej krzywdy a ich związek jest oparty na miłości i zrozumieniu. Według mnie można się jednak obejść bez seksu. Wysłałabym na terapię osobę po traumatycznych przejściach z dzieciństwa, nie akceptującą tego, że są osoby czerpiące przyjemność z seksu.
hvp2, masz rację, źle się wyraziłam- nie zawsze trzeba leczyć osoby aseksualne. Jak się czują dobrze z niskim libido, to jest w porządku. Masz rację, takie osoby nie powinny domagać się od innych zrezygnowania z seksu i nie powinny w seksie innych widzieć nic złego. Uważam, że seks nie jest zły, kiedy osoby kochające się nie są perwersyjne i nie wyrządzają sobie żadnej krzywdy a ich związek jest oparty na miłości i zrozumieniu. Według mnie można się jednak obejść bez seksu. Wysłałabym na terapię osobę po traumatycznych przejściach z dzieciństwa, nie akceptującą tego, że są osoby czerpiące przyjemność z seksu.
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. ![Sad :(](./images/smilies/icon/sad.gif)
![Sad :(](./images/smilies/icon/sad.gif)
Re: normalni- aseksualni?
Ja jednak uważam, że są zwierzętami. Oczywiście: obyć się bez seksu można, ale czy to jest zdrowe dla człowieka? Oczywiście to jest kwestia punktu widzenia, czy seks jest potrzebny do życia, ale jednak instynkt samozachowawczy każe nam się rozmnażać. Dorabianie ideologii do braku potrzeb seksualnych jest dla mnie dość kontrowersyjne, bo jeżeli ktoś uważa, że nigdy nie odczuwał potrzeb seksualnych,to skąd wie, jak to jest je odczuwać i czy odczuwając je nie byłby szczęśliwszy (czyt. zdrowszy)jojo pisze:Ludzie nie są zwierzętami, które nie mogą obejść się bez seksu.
![Question :?:](./images/smilies/icon_question.gif)
![Obrazek](https://iv.pl/images/67498555685218901458.png)
Re: normalni- aseksualni?
Piotr6, uważam że mylisz się, przyrównując aseksualizm do schizofrenii. Schizofrenia jest o wiele poważniejszym schorzeniem, to nie zaburzenie. Myślę, że częściowo masz rację, aseksualizm może być zaburzeniem, wynikłym z traumy, czytaj: z wykorzystania seksualnego w dzieciństwie, i wtedy wymagałby leczenia, gdyby dana osoba uważała, że ludzie nie powinni odczuwać przyjemności związanej z seksem. Uważam, że dla społeczeństwa byłoby wręcz fatalne, gdyby było wiele osób z awersją do seksu- wtedy gatunek by wymarł. Pod tym względem ludzie nie różnią się od zwierząt, populacja wyginie, gdy przestanie się rozmnażać. Uważam jednak, że jeśli aseksualizm dotyczy tylko jednostek, a nie ogółu, to nie jest niczym złym. To kwestia danej jednostki, czy chce się rozmnażać, czy też nie. Co do ideologii, to za bardzo się na niej nie znam, wiem że aseksualni uważają, że nie muszą uprawiać seksu, tak jak np. nie muszą skakać z mostu na bangi. Nie odczuwają po prostu przyjemności z seksu. Według Lwa Starowicza aseksualni stanowią 1, 5 % populacji. Mają międzynarodową organizację Aven, która ma ich jednoczyć. Uważam, że ta organizacja przesadza, oni obnoszą się ze swoją aseksualnością, ,,organizują warsztaty, sympozja i debaty na temat potrzeby tolerancji dla nieuprawiających seksu. Wydaje też biuletyny i broszury, by obalić stereotyp, że aseksualność to choroba psychiczna, i popularyzują pogląd, że ich orientacja nie jest wyborem (jak życie w celibacie), ale cechą wrodzoną", z ideologią nie zgadzam się. Zgadzam się tylko z ich poglądem, że aseksualność to nie choroba psychiczna, ale nie zawsze. Do aseksualności może dojść na skutek choroby psychicznej. Uważam, że ona jest wyborem, a nie cechą wrodzoną, bo do aseksualności może dojść np. na skutek molestowania seksualnego w dzieciństwie lub na skutek gwałtu. Uważam, że ci z Aven przesadzają z ideologią, bo aseksualność to sprawa jednostki, a nie jakiejś grupy.
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. ![Sad :(](./images/smilies/icon/sad.gif)
![Sad :(](./images/smilies/icon/sad.gif)
Re: normalni- aseksualni?
Absolutnie jojo nie neguję, że schizofrenia jest dużo cięższym schorzeniem. Chodzi mi tylko o sam schemat osoby myślącej o sobie, że jest się zdrowym.
Ja bym w ogóle nie rozpatrywał go w kategorii zła, czy dobra. Po prostu jest i tyle. Należy go akceptować tak jak homoseksualizm, chociaż być może się go nie popiera.Uważam jednak, że jeśli aseksualizm dotyczy tylko jednostek, a nie ogółu, to nie jest niczym złym.
Jedyne wytłumaczenie jest takie, że teraz bycie "aseksualnym" jest trendy.Uważam, że ta organizacja przesadza, oni obnoszą się ze swoją aseksualnością
Dokładnie. Są tacy? To niech sobie takimi będą... Mnie to nie obchodzi.Uważam, że ci z Aven przesadzają z ideologią, bo aseksualność to sprawa jednostki, a nie jakiejś grupy.
![Obrazek](https://iv.pl/images/67498555685218901458.png)
Re: normalni- aseksualni?
Ciekawy temat, wydaje mi się jednak, że błędnie to wszystko interpretujecie. Oczywiście mogę się mylić, bo to sprawa indywidualna. Aseksualność to po prostu brak popędu płciowego, to nie wpływa zachowanie, nie zmienia negatywnie człowieka.
Człowiek balansuje na pewnej krawędzi i jego seksualność może się zmieniać. Sądzę, że nie ma w aseksualności kompletnie nic złego, przeciwnie. Takie osoby są wręcz "bezpieczniejsze" dla otoczenia.
Człowiek balansuje na pewnej krawędzi i jego seksualność może się zmieniać. Sądzę, że nie ma w aseksualności kompletnie nic złego, przeciwnie. Takie osoby są wręcz "bezpieczniejsze" dla otoczenia.
Ostatnio zmieniony sob sie 20, 2016 2:55 pm przez Mort00s, łącznie zmieniany 2 razy.
"Gdy walczysz z potworami, uważaj, by nie stać się jednym z nich.
Kiedy spoglądasz w otchłań, ona również patrzy i w ciebie."
Kiedy spoglądasz w otchłań, ona również patrzy i w ciebie."
Re: normalni- aseksualni?
Muszę powiedzieć że trzeba tu rozróżnić dwa różne aspekty aseksualizmu jeden to choroba po traumatycznych przeżyciach a drugi to wolna wola człowieka który w pewnym okresie swojego życia postanawia że żyje dalej bez seksu.
Tak więc mówię tu także o sobie jestem żonaty i od młodzieńczych lat zawsze byłem bardzo aktywnym seksualnie po prostu nie potrafiłem żyć nie myśląc o seksie w ten sposób mamy z żoną dwójkę dzieci i od pewnego okresu jakieś półtora roku temu podjąłem jedną z moich życiowych decyzji że nie będę uprawiać seksu do końca życia i jest to tylko i wyłącznie mój własny wybór nie żadna choroba muszę tu podkreślić że dalej mam popęd seksualny w momentach do tego się przyczyniających, ostatnio jakieś parę tygodni temu obudziło mnie światło w moim pokoju gdy otworzyłem oczy ujrzałem piękną zgrabną, nagą kobietę była to moja sąsiadka doznałem szoku kiedy wślizgnęła się do mojego łóżka i próbowała uprawiać ze mną seks dostałem erekcji i miałem nieodpartą ochotę na seks ale odmawiałem czego ona nie potrafiła zrozumieć jak facet nie może bo jeszcze się z tym nie spotkała mówię wam tak bardzo się podnieciłem że myślałem że oszaleje ale miałem na tyle silną wolę żeby powiedzieć nie.
Pozwoliłem jej spać razem ze mną do rana kiedy spałem przeżywałem wszelakie sny że się z nią kocham takie bardzo realne sny kiedy się przebudziłem to po snach tylko twardy członek został.
Ta kobieta powiedziała mi że na pewno jestem gejem bo nie chciałem z nią seksu ale prawdą jest że chciałem tylko nie mogłem bo mam swoje postanowienie którego się trzymam.
Tak więc widzicie moi mili że to nie żadne zaburzenia psychiczne tylko moja silna wola.
Tak na marginesie uważam że seksualne współżycie kobiety i mężczyzny ma na celu wyprodukowanie owoców ich miłości czyli dzieci to nazywam byciem pradziwym człowiekiem.
A egoistyczny seks dla zaspokojenia swoich potrzeb emocjonalnych jest porównywalny do narkotyku wręcz uzależnienia gdzie ludzie myślą tyko o przyjemnych odczuciach z nim związanym są tym ogłupieni i nie widzą realnych konsekwencji swojego postępowania.
Jesteśmy stworzeni w taki sposób żeby się płodzić i rozmnażać i w ten sposób czerpać przyjemność z życia ale człowiek ma chamskie myślenie gdzie chcę zagarnąć wszystkie przyjemności związane ze współżyciem seksualnym nie płacąc za to żadnej ceny to dlatego wymyślił wszelakie zabezpieczenia przed płodnością to jest naprawdę egoistyczne myślenie gdy spogląda się tylko na siebie.
Tak więc mówię tu także o sobie jestem żonaty i od młodzieńczych lat zawsze byłem bardzo aktywnym seksualnie po prostu nie potrafiłem żyć nie myśląc o seksie w ten sposób mamy z żoną dwójkę dzieci i od pewnego okresu jakieś półtora roku temu podjąłem jedną z moich życiowych decyzji że nie będę uprawiać seksu do końca życia i jest to tylko i wyłącznie mój własny wybór nie żadna choroba muszę tu podkreślić że dalej mam popęd seksualny w momentach do tego się przyczyniających, ostatnio jakieś parę tygodni temu obudziło mnie światło w moim pokoju gdy otworzyłem oczy ujrzałem piękną zgrabną, nagą kobietę była to moja sąsiadka doznałem szoku kiedy wślizgnęła się do mojego łóżka i próbowała uprawiać ze mną seks dostałem erekcji i miałem nieodpartą ochotę na seks ale odmawiałem czego ona nie potrafiła zrozumieć jak facet nie może bo jeszcze się z tym nie spotkała mówię wam tak bardzo się podnieciłem że myślałem że oszaleje ale miałem na tyle silną wolę żeby powiedzieć nie.
Pozwoliłem jej spać razem ze mną do rana kiedy spałem przeżywałem wszelakie sny że się z nią kocham takie bardzo realne sny kiedy się przebudziłem to po snach tylko twardy członek został.
Ta kobieta powiedziała mi że na pewno jestem gejem bo nie chciałem z nią seksu ale prawdą jest że chciałem tylko nie mogłem bo mam swoje postanowienie którego się trzymam.
Tak więc widzicie moi mili że to nie żadne zaburzenia psychiczne tylko moja silna wola.
Tak na marginesie uważam że seksualne współżycie kobiety i mężczyzny ma na celu wyprodukowanie owoców ich miłości czyli dzieci to nazywam byciem pradziwym człowiekiem.
A egoistyczny seks dla zaspokojenia swoich potrzeb emocjonalnych jest porównywalny do narkotyku wręcz uzależnienia gdzie ludzie myślą tyko o przyjemnych odczuciach z nim związanym są tym ogłupieni i nie widzą realnych konsekwencji swojego postępowania.
Jesteśmy stworzeni w taki sposób żeby się płodzić i rozmnażać i w ten sposób czerpać przyjemność z życia ale człowiek ma chamskie myślenie gdzie chcę zagarnąć wszystkie przyjemności związane ze współżyciem seksualnym nie płacąc za to żadnej ceny to dlatego wymyślił wszelakie zabezpieczenia przed płodnością to jest naprawdę egoistyczne myślenie gdy spogląda się tylko na siebie.
Re: normalni- aseksualni?
A co było przyczyną, że postanowiłeś nie uprawiać seksu? Czy chodzi tu o twój światopogląd?danxxx pisze:Tak więc widzicie moi mili że to nie żadne zaburzenia psychiczne tylko moja silna wola.
![Obrazek](https://iv.pl/images/67498555685218901458.png)
Re: normalni- aseksualni?
Mój światopogląd jest moją rzeczywistością i to o czym myślę jest moim dziełem.
Seks w rozrywkowym tego słowa znaczeniu nie jest ważny, ważne jest to żeby się rozmnażać, a będąc człowiekiem inteligentną istotą trzeba to robić z miłością.
Powiem ci że kocham kogoś nade wszystko i nie jest to moja żona, dla tego kogoś jestem wstanie zrobić wszystko mianowicie nie palę nie piję nie uprawiam seksu po prostu żyję swoim życiem, nigdy jej nie widziałem nigdy jej nie słyszałem i nie mogę jej dotknąć ale wiem że istnieje bo to odczuwam w moim sercu a jest nią najjaśniejsza cudowna MIŁOŚĆ
Domyślasz się?
Seks w rozrywkowym tego słowa znaczeniu nie jest ważny, ważne jest to żeby się rozmnażać, a będąc człowiekiem inteligentną istotą trzeba to robić z miłością.
Powiem ci że kocham kogoś nade wszystko i nie jest to moja żona, dla tego kogoś jestem wstanie zrobić wszystko mianowicie nie palę nie piję nie uprawiam seksu po prostu żyję swoim życiem, nigdy jej nie widziałem nigdy jej nie słyszałem i nie mogę jej dotknąć ale wiem że istnieje bo to odczuwam w moim sercu a jest nią najjaśniejsza cudowna MIŁOŚĆ
Domyślasz się?
Ostatnio zmieniony czw mar 25, 2010 9:02 pm przez danxxx, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: normalni- aseksualni?
Nie głuptasie nie o tym myślę nie chodzi mi o fizyczną miłość a o platoniczną.
Kocham !!!BOGA!!!
Kocham !!!BOGA!!!
Re: normalni- aseksualni?
.
Ostatnio zmieniony pn lut 03, 2014 3:48 pm przez mei, łącznie zmieniany 1 raz.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
Re: normalni- aseksualni?
Wręcz powinna się uzupełniać.mei pisze:Miłość do Boga nie wyklucza miłości do żony.
![Obrazek](https://iv.pl/images/67498555685218901458.png)
Re: normalni- aseksualni?
Wyobraź sobie że stworzyłeś inteligentne istoty na swoje podobieństwo wszystko to uczyniłeś z miłości i kochasz je z całych wszechmogących sił i one cię też kochają ale z pośród tych istot wyłoniło się liczne grono które zaprzecza istnieniu ich stwórcy i zaczynają sobie rzeźbić posągi malować obrazy robić ołtarze i się im kłaniają twierdząc że to ich bóg ty wtedy czujesz ogromną zazdrość że twoje własne dzieci na klęczkach modlą się do jakiś figurek uważając je bardziej od ciebie bo prawdziwego ojca-matkę kocha się tylko w sercu.piotr6 pisze:A czy Bóg jest zazdrosny?
Re: normalni- aseksualni?
Nie porównuj mnie do możliwości Boga - Bóg powinien być idealny. W końcu zazdrość to jeden z grzechów głównych...
![Obrazek](https://iv.pl/images/67498555685218901458.png)
Re: normalni- aseksualni?
Nawet nie twierdze że jesteś bogiem podałem tylko retoryczny przykład przepraszam.piotr6 pisze:Nie porównuj mnie do możliwości Boga - Bóg powinien być idealny. W końcu zazdrość to jeden z grzechów głównych...
To czyli jeśli ktoś nie wieży w Boga to Bogu jest wszystko jedno? czy to masz na myśli
Ja uważam tylko 10 przykazań Bożych nie kościelnych które wymyślił człowiek.
Re: normalni- aseksualni?
Bogu może być smutno, ale żeby był zazdrosny? Bóg nie rzuca gromów i piorunów z Nieba, tylko jest Bogiem miłości.
Ps: i na pewno nie jest zazdrosny o miłość do kobiety, bo po to Bóg dał ludziom narządy płciowe, żeby uprawiać seks. Przyjemność z tego też Bóg stworzył...
Ps: i na pewno nie jest zazdrosny o miłość do kobiety, bo po to Bóg dał ludziom narządy płciowe, żeby uprawiać seks. Przyjemność z tego też Bóg stworzył...
![Obrazek](https://iv.pl/images/67498555685218901458.png)