art 29 przy stwierdzonej schizofrenii - czy mogą zastosować leczenie?

Moderator: moderatorzy

poszkodowany
zaufany użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: pt paź 13, 2017 5:10 pm
płeć: mężczyzna

art 29 przy stwierdzonej schizofrenii - czy mogą zastosować leczenie?

Post autor: poszkodowany »

Mam stwierdzoną schizofrenię paranoidalną. Leczenie przebiega jako ZLŚ (Zespół Leczenia Środowiskowego). A teraz pytanie: Jaka jest szansa, że wygram sprawę w sądzie o przymusową hospitalizację, jeżeli nie biorę leków (żadnych) w formie zastrzyku (Abilify Maitena)? Jest szansa, że nie zostanę zmuszony do odwiedzenia tej placówki? To, że jestem chory nie oznacza chyba, że muszę się leczyć... racja? Ordynator, który mnie prowadzi straszy mnie, że poda mnie na art 29 jak nie będę brał leków, a nie chce. Muszę je brać, czy nie, bo nie chce wylądować na leczeniu.
Awatar użytkownika
piotrs
zaufany użytkownik
Posty: 2226
Rejestracja: sob paź 08, 2016 10:41 am
Lokalizacja: Koronka Do Bożego Miłosierdzia

Re: art 29 przy stwierdzonej schizofrenii - czy mogą zastosować leczenie?

Post autor: piotrs »

na przymusowym leczenie trafisz jesli zagrazasz zyciu swojemu lub czyjemys
nie lepiej brac leki pozniej bedziesz bral 1 tabletke po 3 miesiacach z czasem moze pol
i byc W REMISJI moze wyzdrowiejesz
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 11080
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: art 29 przy stwierdzonej schizofrenii - czy mogą zastosować leczenie?

Post autor: hvp2 »

Na wstępie zaznaczę że generalnie to nie mam pojęcia!!!!

Jednak zupełnie teoretycznie rozwazając to gdybyś miał bardzo dobrego prawnika to jakieś tam szanse byłyby.

Do tego chyba musiałbyś być jednak chyba np. w dłuższej remisji oraz mieć w miarę spokojny, absolutnie nikomu nie zagrażający sposób chorowania...

Taki bardzo dobry prawnik mogłby np. argumentować w sądzie że istnieje spora rozbieżność między szacowaną iloscią osób chorych w Polsce, a liczbą tych osób, ktore są w leczeniu. Wynika z tego że wiele osób chorych na schizofrenię radzi sobie bez jakiegokolwiek leczenia!!!

Kolejnym argumentem ogólnym mogłoby byc może być to że w krajach nisko rozwiniętych, gdzie leczenia psychiatrycznego prawie nie ma schizofrenia przebiega łagodniej, z mniejszymi długofalowymi negatywnymi skutkami, niż w krajach wysoko rozwiniętych, gdzie leczenie psychiatryczne jest szeroko dostępne. Wynika z tego co najmniej to że leczenie psychiatryczne nie jest warunkiem niezbędnym, aby po epizodzie psychiatrycznym uzyskać wieloletnią remisję czy wręcz zdrowie.

Jednak wydaje mi się że takich argumentów powinien używać dobry prawnik, a nie Ty osobiście!!!! Jest w Polsce taki prawnik, który bardzo angażuje się w sprawy osób leczonych psychiatrycznie. Musisz go odnaleźć i z nim po prostu osobiście pogadać. On prowadził te znane sprawy przeciwko psychiatrii ostatnich lat, np. sprawę pana Brolla (?) i jeszcze jakąś drugą. Musisz sobie cierpliwie wygooglać jak on ma na nazwisko. W tym celu byłoby dobrze gdybyś sobie np. wykupił płatny dostęp do archiwum "Gazety Wyborczej", bo ta gazeta pisywała o tych przypadkach. A kto jeszcze to ja nie wiem.

Poza tym ja też nie wiem jakim Ty jesteś człowiekiem, w jakim aktualnie stanie psychicznym. Bo jak w Twoim przypadku " choroba psychiczna bije po oczach" to też masz znacznie mniejsze szanse niżby w sytuacji gdybyś był praktycznie zdrowy, a przynajmniej wyglądający na takiego przy bezpośrednim kontakcie.
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2275
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: art 29 przy stwierdzonej schizofrenii - czy mogą zastosować leczenie?

Post autor: Jeżyk »

Mnie też przyjęto kiedyś do szpitala "bez zgody" mojej - mogą tak zrobić gdy stwierdzą że zagrażam zdrowiu czy życiu innych osób lub swojemu. Wystarczyło że moja matka powiedziała że jestem agresywna gdy przyjechała karetka pogotowia i mnie zabrano i zatrzymano siłą. A ja jedynie głośno mówiłam - miałam jakby wybuch mówienia. Na lekach jestem przytłumiona , prawie nie odzywam się wśród ludzi, nie nawiązuje rozmowy - a po roku od odstawienia leków, gdy wybuchło to co psychiatrzy nazywają psychozą, stałam się rozmowna i to bardzo. Tak jakby słowa tłumione latami przez psychotropy znalazły ujście jak lawa z wulkanu. Wystarczyły słowa matki "agresywna" i zatrzymują cię niezależnie czy to prawda czy nie. Tak samo mój pracodawca zrobił - gdy wyraziłam żale do niego, dostałam słowotoku oskarżającego, wezwał karetkę i zatrzymano mnie "bez zgody", później z wypisu ze szpitala dowiedziałam się że pobiłam kolegę z pracy co nie miało miejsca. Wierzą im a nie Tobie - osobie ze stwierdzoną schizofrenią.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2275
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: art 29 przy stwierdzonej schizofrenii - czy mogą zastosować leczenie?

Post autor: Jeżyk »

A po drugie - mój psychiatra nie kazał mi brać leków chociaż miałam stwierdzoną schizofrenię paranoidalną. Wyszłam ze szpitala w grudniu 2012 roku i miałam uraz do brania leków bo w szpitalu nie chciałam grzecznie brać pigułki ani nie godziłam się na zastrzyk , w rezultacie stado sanitariuszy ganiało mnie po korytarzu,przytrzymywali mnie siłą co mnie bolało, i zastrzyk i tak miałam. I przez cały 2013 rok nie brałam ani grama leków. Choć co miesiąc odwiedzałam psychiatrę. Na samą kontrolę, bez wypisywania recepty. Lekarz nie mówił mi że skoro mam w papierach schizofrenię to mam brać leki. Jeszcze wytrzymałam styczeń i luty 2014 , zaczęłam wtedy pracować , zakochałam się..... i w marcu wszystko sypnęło się, zaczęłam być tak nakręcona jakbym pakowała w siebie non stop amfetaminę, latałam po mieście, miałam pełno pomysłów, zagadywałam do ludzi , czułam się jednocześnie bardzo szczęśliwa jakbym znajdowała się w jakimś Niebie, jakbym wkroczyła w inny ... Trzeci Wymiar. i 18 marca 2014 zgarnięto mnie z zakładu pracy - pracodawca wezwał karetkę i policję , po dwóch tygodniach uciekłam a potem 12 kwietnia mama wezwała bo mówiłam zbyt dużo i zbyt głośno. Też uciekłam stamtąd. Jednak już do domu powrotu nie miałam - mama wymieniła zamki w drzwiach domu brutalnie wyrzucając mnie na ulicę bez środków do życia. Na szczęście poradziłam sobie, znalazłam pracę, wynajmuje pokój i żyję sobie spokojnie i ...biorę codziennie Abilify 15mg .
Wniosek - gdybyś był spokojny to lekarz nie kazałby Ci brać leków. Skoro każe je brać to znaczy że coś widzi że coś jest nie tak. Zdrowym nie dają psychotropów. Ja walczyłam żeby nie brać, żeby być czysta od tabletek, żeby być zdrową, nie udało się. Psychoza mnie dopadła a życie kopnęło tak w dupę, że nie mogę już sobie pozwolić na popłynięcie w Inny Wymiar. Co się ze mną wtedy stanie, gdzie będę mieszkać, za co żyć ? Nie chcę chodzić po mieście w łachmanach, śmierdząca z powodu bezdomności, śpiewająca na głos, zaczepiająca ludzi ale... w Trzecim Wymiarze. Pieprzyć ten Trzeci Wymiar. Po prostu muszę brać leki. Niestety szczęśliwa nie jestem.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Awatar użytkownika
wowo
zaufany użytkownik
Posty: 5318
Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 9697465

Re: art 29 przy stwierdzonej schizofrenii - czy mogą zastosować leczenie?

Post autor: wowo »

Kiedyś będąc w szpitalu widziałem bezdomnego człowieka, był chory. Przyszło mi odrazu na myśl "czy ją też tak skończę?" Przestraszyłem się nie na żarty i powiedziałem sobie "Nie, ja tak nie skończę" . Zacząłem walczyć a miałem trudną sytuację z rodziną, udało się ale wiem że życie potrafi zaskakiwać, więc ja też nie mogę sobie pozwolić na kolejny epizod bo mogły by runąć wszystkie moje sprawy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „prawo”