Nadszedł czas kupić tą grę,bo już jestem przemęczony ciągłym rozwojem,potrzebuję czasem reset,a ta gra pozwala mi zapomnieć czuć się samotnym.Jak wiecie to przykre uczucie.
Kupuję najnowszego Football Manager jako antidotum na moje dolegliwości
Moderator: moderatorzy
-
Walet Pikowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 12225
- Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
- płeć: mężczyzna
Kupuję najnowszego Football Manager jako antidotum na moje dolegliwości
Witam
Nadszedł czas kupić tą grę,bo już jestem przemęczony ciągłym rozwojem,potrzebuję czasem reset,a ta gra pozwala mi zapomnieć czuć się samotnym.Jak wiecie to przykre uczucie.
Nadszedł czas kupić tą grę,bo już jestem przemęczony ciągłym rozwojem,potrzebuję czasem reset,a ta gra pozwala mi zapomnieć czuć się samotnym.Jak wiecie to przykre uczucie.
-
Maniek1234
- zaufany użytkownik
- Posty: 1453
- Rejestracja: pn gru 15, 2014 5:47 pm
- Status: trener interpersonalny
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 560878
Re: Kupuję najnowszego Football Manager jako antidotum na moje dolegliwości
ziomus nie jestes sam masz brata np we mnie.
jestem urodzonym przywodca
"Kto nie wygra sam ze sobą, ten nie zwycięży nigdy"
bylem juz na piensku siedmiu piekiel ale teraz...chyba sie nawet nie spoce...
"Kto nie wygra sam ze sobą, ten nie zwycięży nigdy"
bylem juz na piensku siedmiu piekiel ale teraz...chyba sie nawet nie spoce...
-
Walet Pikowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 12225
- Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
- płeć: mężczyzna
Re: Kupuję najnowszego Football Manager jako antidotum na moje dolegliwości
Dzięki Maniek,to wiele dla mnie znaczy:P
-
Pathetic Heart
- zaufany użytkownik
- Posty: 175
- Rejestracja: czw maja 12, 2016 5:29 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Kupuję najnowszego Football Manager jako antidotum na moje dolegliwości
wysłałem Ci na priv dane do konta steam z FM2017, jeśli jeszcze nie kupiłeś, to będziesz miał za free
W dół, na boki, wzwyż ku słońcu, na stracenie, w prawo, w lewo
Kto pamięta, że to w końcu jedno i to samo drzewo...
Kto pamięta, że to w końcu jedno i to samo drzewo...
