Odpowiedzialna praca
Moderator: moderatorzy
Odpowiedzialna praca
Szukam kogoś kto choruje na schizo, bierze leki, nie przyznaje się innym do choroby i pracuje jak każdy normalny (najlepiej na cały etat). Mocno pragnę usłyszeć od kogos chorego, że się da!! Że będąc na lekach da się normalnie wszystko w pracy ogarnąć i sobie poradzić. Pragnę takiego potwierdzenia że można dać sobię radę w pracy będąc chorym, bo ja już w jednej robocie poległam i aktualnie moja samoocena jest opłakana. Niech się ktoś odezwie Będę wdzięczna za każde słowo otuchy
Re: Odpowiedzialna praca
Hej. Ja pracuję jak każdy zdrowy, ogarniam wiele rzeczy tyle, ze w zakładzie pracy chronionej. Plus jest taki, że ma sie wiecej urlopu, nie trzeba się ukrywać z chorobą no i przynajmniej w teorii jest to tylko 7 godzin dziennie pracy przy stopniu umiarkowanym. Polecam zakłady pracy chronionej. Czasem dostać się ciężko, zwłaszcza do pracy biurowej, ale się opłaca.
Re: Odpowiedzialna praca
.
Ostatnio zmieniony pt lut 03, 2017 12:22 am przez Larisuna, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Odpowiedzialna praca
Też miałem pracę jako zdrowy, mimo że szef wiedział iż byłem w disneylandzie, i mam stamtąd papiery. Ale musiałem rzucić przez innego chorego, na nerwicę. Nie dało się znieść agresji tamtego prawdziwego świra. To była jedna w której płacono mi uczciwie. W pozostałych na ogół mi nawet nie płacono.
Małym ludziom to bardzo przeszkadza gdy jesteś kimś. A jak nie płyniesz ze śmieciami jak inni, to dopiero Cię będą zwalczali!
- Chłopiec Papuśny
- zaufany użytkownik
- Posty: 2131
- Rejestracja: pn kwie 18, 2016 10:36 am
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 46660127
- Lokalizacja: Kiełczów
Re: Odpowiedzialna praca
Ja pracuje w sklepie spożywczym. Robię na kasie, stres jak cholera, ale się nie poddaję. Biorę dawki podtrzymujące.
Re: Odpowiedzialna praca
guile pisze:mimo że szef wiedział iż byłem w disneylandzie, i mam stamtąd papiery.


Re: Odpowiedzialna praca
Dzięki Larisuna podbudowałaś mnie. A to była praca biurowa może? Bo ja się zastanawiam czy w dużej firmie w pracy biurowej bym sobie dala radę. A i jakie leki brałaś że pracowałaś?Larisuna pisze:Ja pracowałam na etacie jak zdrowa osoba przez pięć lat, wykonywałam odpowiedzialną pracę, potem mnie zwolnili w wyniku redukcji etatów. Teraz od trzech lat prowadzę działalność gospodarczą, bez żadnych ulg. Mam tzw. "wolny zawód".
Da się pracować na etat jak zdrowy człowiek, ale trzeba mieć dobrze dobrane leki w odpowiednich (najczęściej małych) dawkach.
Re: Odpowiedzialna praca
.
Ostatnio zmieniony pt lut 03, 2017 12:21 am przez Larisuna, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Odpowiedzialna praca
Super!! Naprawdę mnie podbudowałaś. Dałaś mi nadzieję, że można i że moja przyszłość to nie renta i niesamodzielność, ale że można sobie poradzić, zarabiać, po prostu żyć. P.S. Ja biorę olanzapinę. A ile tego solianu bierzesz jeśli można wiedzieć bo też sie nad nim zastanawiamLarisuna pisze:Tak praca na etat i obecnie na działalność to praca biurowa jako projektant w biurze projektów.
Kiedy pracowałam na etat brałam Zeldox (miałam na nim problem z porannym wstawaniem, chodziłam o 22 spać wstawałam o 6 rano) plus czasem dodatkowe leki w postaci małej dawki Fluanxolu. Nie powiem kiedy pracowałam na etat było mi bardzo ciężko, ale dałam radę. Obecnie biorę śladową ilość Solianu i czuję się super.
Re: Odpowiedzialna praca
To fajnie typasek. Nie wiem czemu ale myślałam, że pracujesz w normalnym zakładzie a nie pracy chronionej. Zmieniłaś robotę?typasek pisze:Hej. Ja pracuję jak każdy zdrowy, ogarniam wiele rzeczy tyle, ze w zakładzie pracy chronionej. Plus jest taki, że ma sie wiecej urlopu, nie trzeba się ukrywać z chorobą no i przynajmniej w teorii jest to tylko 7 godzin dziennie pracy przy stopniu umiarkowanym. Polecam zakłady pracy chronionej. Czasem dostać się ciężko, zwłaszcza do pracy biurowej, ale się opłaca.
Re: Odpowiedzialna praca
Cześć Jagienka! Może mój przypadek Cię podbuduje, ponieważ jestem po 2 ciężkich psychozach a od kilkunastu lat pracuję na stanowisku z wymaganym wyższym wykształceniem (na otwartym rynku).
Różnie bywało ale ogólnie daję radę. Ostatnio z ciekawości wysłałam swoje CV ubiegając się o dodatkową pracę, chciałam sprawdzić czy w ogóle będą chcieli ze mną rozmawiać ... no i od pewnego czasu wykonuję jeszcze tę dodatkową pracę.
Moja lekarka jest tym nieco zaniepokojona , czy aby to nie jest zbyt duże obciążenie, bo wtedy psychoza może wrócić i szkoda byłoby tak długiej remisji (11 lat). Ale mnie się zdaje że wszystko jest pod kontrolą; kwestia dobrej organizacji pracy, znalezienia czasu na krótki choćby relaks, pozytywne nastawienie.
Tak jak Ty jestem na olanzapinie 7,5mg. Kiedyś jeszcze brałam antydepresanty, leki na sen, ale od kilku lat już ich nie potrzebuję.
Życzę powodzenia! Wiara i waleczne usposobienie bardzo pomagają w życiu...
Różnie bywało ale ogólnie daję radę. Ostatnio z ciekawości wysłałam swoje CV ubiegając się o dodatkową pracę, chciałam sprawdzić czy w ogóle będą chcieli ze mną rozmawiać ... no i od pewnego czasu wykonuję jeszcze tę dodatkową pracę.
Moja lekarka jest tym nieco zaniepokojona , czy aby to nie jest zbyt duże obciążenie, bo wtedy psychoza może wrócić i szkoda byłoby tak długiej remisji (11 lat). Ale mnie się zdaje że wszystko jest pod kontrolą; kwestia dobrej organizacji pracy, znalezienia czasu na krótki choćby relaks, pozytywne nastawienie.
Tak jak Ty jestem na olanzapinie 7,5mg. Kiedyś jeszcze brałam antydepresanty, leki na sen, ale od kilku lat już ich nie potrzebuję.
Życzę powodzenia! Wiara i waleczne usposobienie bardzo pomagają w życiu...
Melisa
Re: Odpowiedzialna praca
nie, nie zmieniłam. Od początku pracuję w zakładzie pracy chronionej.jagienka pisze:To fajnie typasek. Nie wiem czemu ale myślałam, że pracujesz w normalnym zakładzie a nie pracy chronionej. Zmieniłaś robotę?typasek pisze:Hej. Ja pracuję jak każdy zdrowy, ogarniam wiele rzeczy tyle, ze w zakładzie pracy chronionej. Plus jest taki, że ma sie wiecej urlopu, nie trzeba się ukrywać z chorobą no i przynajmniej w teorii jest to tylko 7 godzin dziennie pracy przy stopniu umiarkowanym. Polecam zakłady pracy chronionej. Czasem dostać się ciężko, zwłaszcza do pracy biurowej, ale się opłaca.
- Walet Pikowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 12328
- Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
- płeć: mężczyzna
Re: Odpowiedzialna praca
Melisa dużo pracując łatwo o wypalenie i przemęczenie czynniki wpływające na powstanie nawet takiej choroby jak depresja.
Moim zdaniem praca i dom i pasja,to względna równowaga czyli pogodzenie tych trzech rzeczy.Otóż na pracy nie można tracić dużo energii,pracować więcej niż etat.Pasja to taki nasz azyl,bezpieczne miejsce gdzie możemy odpocząć od pracy i rodziny,aby się nie wypalić w pracy.Rodzina też jest ważna,aby się nie skupiać tak na swoim świecie wewnętrznym.Każda skrajność ,to niestety pózniejsze wypalenie w końcu.
Moim zdaniem praca i dom i pasja,to względna równowaga czyli pogodzenie tych trzech rzeczy.Otóż na pracy nie można tracić dużo energii,pracować więcej niż etat.Pasja to taki nasz azyl,bezpieczne miejsce gdzie możemy odpocząć od pracy i rodziny,aby się nie wypalić w pracy.Rodzina też jest ważna,aby się nie skupiać tak na swoim świecie wewnętrznym.Każda skrajność ,to niestety pózniejsze wypalenie w końcu.
- Walet Pikowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 12328
- Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
- płeć: mężczyzna
Re: Odpowiedzialna praca
Ja mam pracę,w zdrowych godzinach,też rodzinę ja i pies niestety, kobiety nie lubią mnie i nie chcą,która by ze mną wytrzymała?.Myślę wrócić do swojej ,któreś z pasji np rysunku lub szachów i powinno być git,bo czuję wypalanie się w życiu.
Re: Odpowiedzialna praca
Wysiłek fizyczny spala hormon stresu, kortezon, jeżeli się nie mylę. Ja się najlepiej czułem gdy pakowałem, ale to fest pakowałem, aż zimno mi było nawet w środku lata.
Małym ludziom to bardzo przeszkadza gdy jesteś kimś. A jak nie płyniesz ze śmieciami jak inni, to dopiero Cię będą zwalczali!
Re: Odpowiedzialna praca
Dziękuję Tup za mądre słowa. Masz wiele racji, ale tak się składa, że to właśnie ta dodatkowa praca jest moją pasją.Tup pisze:Melisa dużo pracując łatwo o wypalenie i przemęczenie czynniki wpływające na powstanie nawet takiej choroby jak depresja.
Moim zdaniem praca i dom i pasja,to względna równowaga czyli pogodzenie tych trzech rzeczy.Otóż na pracy nie można tracić dużo energii,pracować więcej niż etat.Pasja to taki nasz azyl,bezpieczne miejsce gdzie możemy odpocząć od pracy i rodziny,aby się nie wypalić w pracy.Rodzina też jest ważna,aby się nie skupiać tak na swoim świecie wewnętrznym.Każda skrajność ,to niestety pózniejsze wypalenie w końcu.
Melisa
- Walet Pikowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 12328
- Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
- płeć: mężczyzna
Re: Odpowiedzialna praca
Jak pasja,to ok.
Re: Odpowiedzialna praca
Melisa dziękuję!! Mega mnie podbudowałaś!! Pomyślałam sobie że tym razem się nie poddam i spróbuje pracy na pełen etat a jak mnie zwolnią to mnie zwolnią pal licho:)Melisa pisze:Cześć Jagienka! Może mój przypadek Cię podbuduje, ponieważ jestem po 2 ciężkich psychozach a od kilkunastu lat pracuję na stanowisku z wymaganym wyższym wykształceniem (na otwartym rynku).
Różnie bywało ale ogólnie daję radę. Ostatnio z ciekawości wysłałam swoje CV ubiegając się o dodatkową pracę, chciałam sprawdzić czy w ogóle będą chcieli ze mną rozmawiać ... no i od pewnego czasu wykonuję jeszcze tę dodatkową pracę.
Moja lekarka jest tym nieco zaniepokojona , czy aby to nie jest zbyt duże obciążenie, bo wtedy psychoza może wrócić i szkoda byłoby tak długiej remisji (11 lat). Ale mnie się zdaje że wszystko jest pod kontrolą; kwestia dobrej organizacji pracy, znalezienia czasu na krótki choćby relaks, pozytywne nastawienie.
Tak jak Ty jestem na olanzapinie 7,5mg. Kiedyś jeszcze brałam antydepresanty, leki na sen, ale od kilku lat już ich nie potrzebuję.
Życzę powodzenia! Wiara i waleczne usposobienie bardzo pomagają w życiu...
- Walet Pikowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 12328
- Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
- płeć: mężczyzna
Re: Odpowiedzialna praca
Nie rozumiem podejścia.Brać coś ponad nasze siły,by udowodnić komuś lub sobie,że jestem lepszy,dam radę z wszystkim.Zdanie moje przyjaciółki nie ma co się porównywać z lepszymi.Każdy chciałby wszystko od razu i jeszcze bez dużego wysiłku.Jak życie zdegraduje,to nie wskoczysz na fotel dyrektora raczej podnosząc się z dna.Chodzi by odnalezc się w jakieś pracy i ją wykonywać,nie każdy nadaję się do wszystkiego lub danego zawodu.Jak się już znajdzie taką pracę w której będzie się czuło,że obowiązki są opanowane,to trzeba niekiedy się jej trzymać.Można ryzykować,ale nie każdy ma takie samo ryzyko.Kawaler mieszkający u rodziców będzie miał mniejsze niż mąż,który ma rodzinę.Kwestie dojrzałości,odpowiedzialności są w czynach,nie w tym jaką rolę do końca pełnimy w życiu i od wieku nie są zależne.
Re: Odpowiedzialna praca
Hej Tup. Mądrze prawisz. Ja też jestem zdania, że praca musi komuś odpowiadać i jak już się znajdzie stabilną pracę i się w nią wdroży to należy sie jej trzymać bo zwyczajnie w tych czasach z pracą kiepsko. Piszesz o braniu czegoś ponad nasze siły tylko by sobie coś udowodnić. Ale z drugiej strony dopóki nie spróbujesz to nie wiesz czy dana praca jest ponad twoje siły. I ja właśnie przed taką sytuacją stoję. Zastanawiam się czy przyjąć propozycje pracy jaką dostałam. Zwyczajnie nie wiem co mnie czeka (wszystko przecież zawsze okazuje się "w praniu" jaka praca jest). Co do ilości etatu to mam możliwość podjęcia tej pracy tylko w formie pełnego etatu i to też jest powód mojej zagwostki czy podołam. Ale postanowiłam sobie po prostu fest, że nie zrezygnuję tak łatwo jak poprzednio, kiedy to tak naprawdę zrezygnowałam zanim jeszcze naprawdę zaczęłam pracować. Tym razem nie ucieknę dopóki nie stawię czoła obowiązkom i nie przekonam się czy daję radę. I to dlatego stworzyłam ten wątek. By inne osoby, które pracują i dają radę dodały mi swoimi opowieściami otuchy, że można sobie poradzić.Tup pisze:Nie rozumiem podejścia.Brać coś ponad nasze siły,by udowodnić komuś lub sobie,że jestem lepszy,dam radę z wszystkim.Zdanie moje przyjaciółki nie ma co się porównywać z lepszymi.Każdy chciałby wszystko od razu i jeszcze bez dużego wysiłku.Jak życie zdegraduje,to nie wskoczysz na fotel dyrektora raczej podnosząc się z dna.Chodzi by odnalezc się w jakieś pracy i ją wykonywać,nie każdy nadaję się do wszystkiego lub danego zawodu.Jak się już znajdzie taką pracę w której będzie się czuło,że obowiązki są opanowane,to trzeba niekiedy się jej trzymać.Można ryzykować,ale nie każdy ma takie samo ryzyko.Kawaler mieszkający u rodziców będzie miał mniejsze niż mąż,który ma rodzinę.Kwestie dojrzałości,odpowiedzialności są w czynach,nie w tym jaką rolę do końca pełnimy w życiu i od wieku nie są zależne.