Modlitwa.

duchowość, etyka, religia

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
the end
zaufany użytkownik
Posty: 18813
Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: bla bla
Lokalizacja: Brak

Modlitwa.

Post autor: the end »

Poczułem natchnienie by się modlić, ale widzę, że nie mam do kogo ani jak (gdyż może by się dało).

Posiedzę w ciszy i pustce.

To chyba jakieś egoistyczne uniesienie, ale myślałem wcześniej o ochronie środowiska. Spotkałem się dzisiaj z wypowiedzią, że ta ochrona to zadanie dla wszystkich religii świata.

Posiedzę w ciszy i pustce.
nic
Awatar użytkownika
pawel534
zaufany użytkownik
Posty: 3666
Rejestracja: sob lut 18, 2012 11:32 am
płeć: mężczyzna

Re: Modlitwa.

Post autor: pawel534 »

Nie wierzysz w Boga że nie masz do kogo się modlić ?
the end
zaufany użytkownik
Posty: 18813
Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: bla bla
Lokalizacja: Brak

Re: Modlitwa.

Post autor: the end »

Ja już w nic nie wierzę. Tylko w to co widzę. Ale wiem, że są narodziny i śmierć, a z nich wielcy nauczyciele.
nic
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Modlitwa.

Post autor: Kamil Kończak »

Karuna - polecam Siddharthę Hessego - wspaniała książką, myślę że może być dla Ciebie wartościową lekturą, dla mnie była :)

Pustka, umysł "nie wiem" to dobra droga, nagi umysł wyzwolony od wyobrażeń i poglądów, szukanie harmonii w przyrodzie...

Poleciłbym też medytację ale wielu ludzi nie ma do niej przekonania, bo trzeba siedzieć i te sprawy... :)

Skupianie uwagi na punkcie pomiędzy oczami, z zamkniętymi oczami wiele daje. Bo wydobywa świadomość z niższych punktów ciała, uwalniamy się od iluzji.

Można przy tym jakąś mantrę powtarzać - kiedy mamy szlachetne myśli przepełnione miłością do ludzi, czy do Boga to uwaga znajduje się w tym punkcie, między oczami wewnątrz. Chrześcijanie mogą powtarzać "Jezus" albo maranatha, ja powtarzam np. Ojcze ale to tylko słowa - a chodzi o uczucie miłości do tego co wyżej, ponad nami. To miłość jest esencją a nie słowa.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
the end
zaufany użytkownik
Posty: 18813
Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: bla bla
Lokalizacja: Brak

Re: Modlitwa.

Post autor: the end »

Może być ciekawe. Ale uparty ze mnie typ... Ktoś od nas z medytacji czytał i wrzucał coś nawet na fejsa. Czyli nie tylko Tobie się podoba. Ja mam zamiar zakupić trochę książek z naukami starych Mistrzów Zen, z wydawnictwa Miska Ryżu. Bardzo konkretne, czyli pierwotne nauki w fajnej oprawie, na razie mam jedną z serii.

Podrzucam cytat, właśnie o Nie-Wiem.
Fragmenty Szpik mędrców. Mistrz zen Foyan
Wolność i niezależność

Ten, który nie jest towarzyszem miriadów rzeczy, odrzucił trudy materializmu. Umysł nie rozpoznaje umysłu, oko nie postrzega oka; skoro nie występuje przeciwieństwo, to kiedy postrzegacie formy, nie ma tam żadnych form, które są postrzegane, a kiedy słyszycie dźwięki, nie ma tam żadnych dźwięków, które są słyszane. Czyż nie jest to odrzuceniem trudów materializmu?

Nie istnieje żadna szczególna ścieżka tam prowadząca, żadna szczelina, przez którą moglibyście to postrzec; w buddyzmie nie ma Wschodu ani Zachodu, Północy ani Południa; tu nie mówi się: „Ty jesteś uczniem, ja jestem nauczycielem”. Jeśli wasza własna jaźń jest jasna i wszystko jest Tym, to kiedy odwiedzacie nauczyciela, nie widzicie tam nauczyciela; kiedy studiujecie siebie, nie widzicie tam swej jaźni. Kiedy czytacie pisma, nie widzicie przed sobą pism. Kiedy jecie, nie widzicie przed sobą posiłku. Kiedy siedzicie i medytujecie, nie widzicie żadnego siedzenia. Nie zaniedbujecie żadnych ze swych codziennych działań, jednak nie chwytacie się zupełnie niczego.

Kiedy w ten sposób wszystko postrzegacie, czyż nie jesteście niezależni i wolni?

Nie-wiem

Czasami, gdy zadaję pytania uczniom, wszyscy odpowiadają, że nie wiedzą albo nie rozumieją; mówią tylko, że jedzą, kiedy są głodni i śpią, kiedy są zmęczeni. Czy w takim gadaniu widać jakieś wyzwolenie? Mówicie nawet, że nie zdajecie sobie sprawy, czy jest teraz początek, czy koniec miesiąca, i nie obchodzi was, czy mamy rok przestępny, czy nie; któż zrozumie to wasze podejście?

Teraz ja zapytam was: jak wyjaśnicie mi logikę tego nie-wiem? Słyszycie, że inni mówią w ten sposób, dlatego to powtarzacie; czy jednak kiedykolwiek sami zrozumieliście tego istotę?

Patriarcha powiedział: „Nie-wiem oznacza, że nic nie zostaje poznane, nigdzie nie jest osiągane”. Nazywa się to nie-wiem, abyście wy dzisiaj mogli osiągnąć ten stan nie-wiem. Oto kraina mędrców – dlaczego dzisiejsi uczniowie określają ślepotę i brak zrozumienia mianem nie-wiem?

Jeśli dalej będziecie twierdzić, że nie wiecie i was to nie interesuje, w jaki sposób odpowiecie na pytania, gdy w końcu ktoś wam je zada? Może okazać się, że na drodze zen nie pozostanie nikt godny kontynuowania naszej tradycji! Takie podejście na nic się nie zda. Uważnie dokonujcie swoich wyborów!
Najbardziej bezpośrednie podejście

Dlaczego nie potraficie zrozumieć esencji, która zawsze jest tu obecna? Buddyzm jest bardzo prosty, wymaga od was jedynie, abyście jasno postrzegali drogę. Nie poucza was, abyście położyli kres strumieniowi myśli i tłumili wasze ciało i umysł, zamykali oczy i mówili: „To jest To!”. Ta kwestia taka nie jest.

Powinniście obserwować swój obecny stan. Jaka jest jego logika? Jakie kierują nim wzorce [zachowania]? Dlaczego znajdujecie się w stanie zamętu? Oto najbardziej bezpośrednie podejście

Co powiecie na sytuację, gdy ja do was nie przemówiłem, a wy mnie nie wysłuchaliście; czy przychodzenie i odchodzenie ma tu jakiś sens? W takim momencie nie wymyślajcie jakiś wymuszonych racjonalizacji.

Od buddów z najwyższych niebios do wszystkich istot tu na dole wszystko jest tak-jak-to. W tym znaczeniu mędrcy i zwykli ludzie są równi, samsara i nirwana są równe. Teraz ja zapytam was: kogo interesują starożytni buddowie i przeszłe, obecne i przyszłe pokolenia? Kogo interesują skalane krainy dziesięciu kierunków?

Posłuchajcie: jeśli zrozumiecie to za trzydzieści lat, wtedy zdacie sobie sprawę, że wam o tym dziś opowiadałem. Nie twierdźcie tylko: „To jest To!”. Jeśli tak twierdzicie, nazywa się to poglądami laika.
nic
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Modlitwa.

Post autor: Kamil Kończak »

Myślę, że warto medytować tak jak polecałem - sam to robiłem, robię i wielu ludzi, których znam i jest to sprawdzona metoda dla wszystkich. No ale to już osobisty wybór.

Umysł " nie wiem" oznacza dla mnie m.in. pokorę aby nie szukać za wszelką cenę odpowiedzi na wszystkie pytania. Bo koncepcje i wyobrażenia nie są tym o czym mówią, blokują poznanie i nagi umysł a tylko w takim nagim umyśle wolnym od wyobrażeń, może zamanifestować się Prawda bez względu na to jaka jest.

Jak pisał Stachura " Za nieznanym (wiecznością, Bogiem, nirwaną, nibanną, wyzwoleniem z materii i ulotności) tęsknij ale nieznanego nie wyobrażaj sobie, bo nigdy nie wyobrazisz sobie, dlatego że wyobrażać sobie znaczy przypominać sobie, nieznanego nigdy nie przypomnisz sobie bo nigdy w tobie nie powstało, nigdy w tobie nie powstało bo ty nie powstałeś z tego,ty jesteś poza tym, ty jesteś czasem całkowicie tylko czasem a nieznane jest poza czasem, poza tobą, bądź sobą bądź czasem i uświadom sobie w całej pełni w całej próżni że nie ma w czasie czyli w tobie nic prócz starości, prócz wspomnień i marzeń wtedy przyjdzie nowe młode nieporównane nieznane,przyjdzie niechciane nieprzypadkowo a zarazem cudownie niespodzianie"


viewtopic.php?f=90&t=20862 - polecam Ci ten cytat z Hessego, mówi o tym o czym my mówimy.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
the end
zaufany użytkownik
Posty: 18813
Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: bla bla
Lokalizacja: Brak

Re: Modlitwa.

Post autor: the end »

Osobiście, to nie bardzo już rozumiem co z tym umysłem Nie-Wiem. Ale myślę, że to jak puste naczynie, które wszystko przyjmie. Takie chłonne na wiedzę, do której ma dostęp. Ale też widać taki Oświecony Umysł w działaniu pełnym współczucia.
nic
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Modlitwa.

Post autor: Kamil Kończak »

karuna pisze: Ale myślę, że to jak puste naczynie, które wszystko przyjmie. Takie chłonne na wiedzę, do której ma dostęp. Ale też widać taki Oświecony Umysł w działaniu pełnym współczucia.
Całkowicie się zgadzam z tym pustym naczyniem, czystym umysłem. W moim rozumieniu dopiero czysty umysł jak czyste naczynie może zrobić miejsce dla czegoś wyższego, poza materialnego.
Tao to puste naczynie ; choć używane, nigdy się nie wypełnia.
O, niezgłębione źródło tysiąca rzeczy !
Stępić jak ostrze,
Rozwikłać jego węzeł,
Przyćmić jego blask,
Zetrzeć je na proch.
Ach, będzie głęboko ukryte, lecz zawsze obecne!
Nie wiem z czego powstalo.
Jest przodkiem prarzeczy.

viewtopic.php?f=90&t=12842&p=186403&hil ... ie#p186403

Wiele filozofii mówi o tym samym : taoizm o Tao - Dao , chrześcijaństwo o Słowie , Duchu świętym, antyczni filozofowie o Logos, muzułmanie o Kalmie, zoroastrianie o Sraoshy, inni o muzyce sfer, nirwanie, nibannie czyli trwałej rzeczywistości, poza iluzją, materią z której wszystko się wzięło.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
ODPOWIEDZ

Wróć do „filozofia”