Duchowy wschód - Zachód jako plemię wojenne

[Kamil Kończak]

Oczywiście mój tytuł to uproszczenie ale moim zdaniem jest w nim jakaś prawda.


Ludzie w Azji (w sporym uproszczeniu) opierają się na kluczu do zrozumienia świata i życia - czyli wierze w reinkarnację i prawo karmy - kluczu, który został Europejczykom odebrany przez pogańskiego cesarza Konstantyna -dlatego Europejczycy tak walczą ze swoim losem, z przeznaczeniem nie potrafią się pogodzić i przyjąć go godnie. Nie rozumieją świata i nie wiedzą jak żyć, nie mówiąc już o umieraniu. Wystarczy przykład Japoniii gdzie ludzie opierają się na wierzeniach powiązanych z reinkarnacją - spotkało ich tsunami, trzesięnie ziemi i wybuch elektrowni ale oni potrafili to przyjąć z godnością i pokorą nie rwąc sobie włosów z glowy. Oni przyszłość budują w teraźniejszości - tak pracują sobie na lepsze jutro - w pogodzie ducha mimo wszystkiego, w optymizmie. Tam ludzie bardziej się szanują, słuchają siebie, inaczej niż u nas. A u nas? Rozdzielanie włosa na czworo, wieczne kłótnie czyli jedno wiellkie polskie piekiełko. Jesteśmy niestety martwym społczeństwem bo tak bardzo zanurzonym w przeszłości i w traumach, w sporach i kłótniach o to co się stało i się nie odstanie.

Europejczykom niestety brakuje pokory, szarpią się z życiem, nie mówiąc już o Amerykanach. Pragmatyzm eropejski ? To kwestia względna w zależności od priorytetów - dla jednego pragmatyzmem może być harmonia wewnętrzna i szukanie trwałego szczęścia a dla drugiego rzeczy materialne - na Wschodzie to jest bardziej wyważone - u nas królują ludzie impulsywni, ekstrawertycy, introwertyzm zato jest domeną ludzi Północy, Skandynawów, Azjatom bliżej niż nam do sangwiników. Oczywiście to ogólnienie ale moim zdaniem coś w tym jest.


Czy ludzie Zachodu są konkretniejsi niż ci na Wschodzie, otwarciej wyrażają własne poglądy, mniejszą wagę przywiązują do społecznych norm i rytuałów, bardziej cenią indywidualność"? Konkretni? Europejczycy nierzadko nie wiedzą o co im tak na prawdę w życiu chodzi a Azjaci jednak bardziej. Mniej otwarcie wyrażają poglądy? Może biorą pod uwagę to jakie skutki może to wywołać czyli bardziej panują nad swoimi emocjami, są większymi dyplomatami? Niestety u nas za człowieka mądrego uważa się kogoś kto szybko reaguje w rozmowie- ale wtedy człowiek traci na obiektywności i kierują nim emocje. Mówi się "mądry" a tak na prawdę to zwykłe prostackie wyszczekanie. Wschodnie sztuki walki mówią że w walce wpierw trzeba się wycofać aby co nieco poznać technikę wroga. Tak samo człowiek musi odsunąć na bok ego aby kierowała nim obiektywna, chłodna inteligencja. Więc tak - Europejczycy są bardziej emocjonalni ale im więcej emocji tym mniej prawdziwych, głębszych uczuć. Ciężko u nas spotkać sangwinika a na Wschodzie to nie jest aż takie trudne jak tutaj.

Ludzie zachodu mają więcej wolnosci? Jaka jest definicja wolności bo mi sie zdaje, że Zachód jest bardziej zniewolony przez rzeczy materialne, konsupcjonizm i inne. Iluzja wolności nie jest wolnością...bo mamy demokrację?:-) Europa przez wiele wieków to wojna i jej wynalazki, wojna jako matka pomysłów i techniki - w tym aby użyć rozumu do niezbyt dobrej sprawy to jesteśmy mistrzami. Kolonie Europejczyków, Wielkiej Brytanii, okupacja Indii i wielu innych krajów - jetesmy plemieniem wojennym ,- wojny neo - kolonialne USA które zagaryna wszystko dla siebie pod plaszczykiem demokracji i kaganka oświecenia chociaż USA to najbardziej wspolczesni barbarzyćcy. U nas byly wieki ciemne gdzie kler hamowal rozwój oswiaty i nauki - sporo czerpalismy od Arabów i Chińczyków - jesteśmy jak mowię plemieniem wojennym - niestety opartym na wyzyskiwaniu innych. Jest internet ale on tylko dewaluuje wiedzę, jest jeden wielki chaos informacyjny a tak niewiele prawdy. A na czym opiera się ten dobrobyt skoro i tak niewielu ludzi cieszy to co mają i chcą coraz więcej? I tak aby zdobyć większość rzeczy jak mieszkanie muszą brać lichwiarskie i niewolnicze kredyty - to jest ta wolność i jej wynalazek?

Czy nasza rzekoma wolność nie jest iluzją?


Wojny neo - kolonialne :angażowanie Polski i innych krajów w Irak, Afganistan i inne kraje dla m.in. ropy amerykańskiej to wojna o wolność? Zachodnia okupacja? Kolonie i wyzysk to też walka o wolność czy może Gandhi i jego pokojowa idea bezkrawej rewolucji? Ameryka wraz z Europą od lat destabiluzuje Bliski Wschód , sztuczne pańśtwo Izrael tak samo. Ameryka dla własnych interesów - hoduje terrorystów którzy potem są pretekstem do kolejnych wojen. Chociaż są partyzantami walczącymi o wolność swoich ojczyzn to nazywa się ich terrorystami. Chociaz to ich kraje były wpierw niszczone i okupowane, grabione. Tak - zabijają ludzi ale są zdesperowani i to odpowiedź na wieloletnią agresję zachodniego świata. To Ameryka i jej wojny i ludzi zabici liczeni w setkach tysiecy czy w milonach - masakra w wiosce wietnamskiej gdzie w bestialski sposób zamordowano niewinnych, I i II wojna w Iraku- setki tysiecy zabitych a nawet miliony.


U nas wystarczy aby jakiś muzułmanin zabił jednego białego a już cała Europa ochoczo zaakceptuje kolejną wojnę.


W tamtych krajach śmierć jest codziennie gdzie USA i jej pomagierzy maja swoje wojny i interesy a my ich jeszcze nienawidzimy. Arabska wiosna czyli podburzanie przez Amerykę społeczeństw, akcje CIA w celu destabilizacji niewygodnych rządzących w celu osadzenia swoich marionetek. Zniszcenie Libii kraju kwitącego, najbogatszego w Afryce, wzoru dla innych. próba destabilizacji Iranu i Syrii. Pomijam, ze jest wiele dowodów na to że Isis jest wspierane przez USA np. przeciwko Syrii.

Mógłbym tak wymieniać - ale i tak niewielu zrobi rachunek sumienia i nie przejrzy na oczy w jakiej zgniłej cywilizacji żyjemy. W totalnie zgniłej i zakłamanej. Wiem - zaraz mi ktoś napisze - to co tu robisz - spieprzaj do Azji albo do Rosji. Dobranoc.

[unreal]

Moim zdaniem, za dużo uproszczeń.
Wcale Wschód nie jest tak pacyfistycznie nastawiony, a ludzie tak bardzo pogodzeni z losem.
Wystarczy poczytać historię Indii - średniowiecze to pasmo podboju w imię zjednoczenia (nawet Birmę przyłączyli).
A teraz Hindusi emigrują na Zachód, aby lepiej żyć. Jakoś nie chcą czekać na lepsze życie za którymś tam razem.
Japonia - jedno z najbardziej agresywnych i szowinistycznych państw świata. "Polskie piekiełko" to jest nic w porównaniu z wewnętrznymi walkami, jakie toczyły się pomiędzy rodami wojowników z cesarzami oraz między sobą. Przypomnę, że to zen był religią samurajów. A reakcja Japończyków na tsunami wynikała z głębokiej identyfikacji się z państwem. Obecnie większość Japończyków jest niewierząca i niereligijna (60-75%).
Link - http://www.tokfm.pl/blogi/birmanafali/2 ... w_birmie/1
oraz http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka ... dyzmu.read

wojna jako matka pomysłów i techniki - w tym aby użyć rozumu do niezbyt dobrej sprawy to jesteśmy mistrzami

Większość wynalazków zawsze będzie miała zastosowanie najpierw w wojsku, ponieważ to wojna najczęściej decyduje o kluczowych kwestiach danego narodu. Ale proch wymyślili Chińczycy, nie Europejczycy.

[pogrzebany żywcem]

Cichaj Unreal, nie psuj Kamilowi kolejnej genialnej teorii.

[Kamil Kończak]

Przecież sam przyznałem, że posługuję się uproszczeniami. Ale moim zdaniem mają one swoje podstawy. Unreal będzie pisała o identyfikacji z państwem a ja będę widział w tym pokorę i godność opartą o wiarę w reinkarnację i prawo karmy. Każdy zawsze widzi wszystko inaczej.

Co nie zmienia faktu, że społeczeństwa w których życie oparte jest o wiarę w reinkarnację są bardziej zrównoważone i harmonijne -takie są niestety fakty.

A wiadomości z tok fm mają dla mnie taką samą wartość jak z newsweeka, który jest propagandową gazetą USA. Dzisiaj o faszyzm oskarża się każdego przywódcę, który trzyma kraj silną ręką i nie pozwala na jego rozkradanie i złodziejski neo - liberalizm. Np. Orban przez McCaina został nazwany neo - faszystowskim dyktatorem.

[unreal]

Unreal będzie pisała o identyfikacji z państwem a ja będę widział w tym pokorę i godność opartą o wiarę w reinkarnację i prawo karmy.

Powtórzę więc - 60-75% Japończyków jest niewierząca. Po tsunami wpuścili zaledwie kilka zagranicznych ekip ratunkowych. Nie chcieli żadnej pomocy w postaci rzeczy materialnych, aby zagraniczne organizacje pozarządowe zainstalowały się w Japonii pod jakimkolwiek pretekstem.

Co nie zmienia faktu, że społeczeństwa w których życie oparte jest o wiarę w reinkarnację są bardziej zrównoważone i harmonijne -takie są niestety fakty.

Weź np. społeczeństwo Indii - przede wszystkim jest biedne i zacofane. Każdy grzecznie czeka, śniąc na jawie, na to, że w kolejnym życiu będzie mu lepiej. Z pewnością wiara w reinkarnację i karmę ma wpływ na to, że przy tej nędzy nie ma niepokojów społecznych. Może to właśnie to widzisz jako harmonię?

A wiadomości z tok fm mają dla mnie taką samą wartość jak z newsweeka, który jest propagandową gazetą USA.

No to masz Asia Timeshttp://www.atimes.com/atimes/Southeast_ ... 90413.html i
Asia Newshttp://www.asianewsnet.net/Myanmar-govt ... 45115.html
Napisz, jaka agencja informacyjna jest dla Ciebie wiarygodna.

[Kamil Kończak]

Weź np. społeczeństwo Indii - przede wszystkim jest biedne i zacofane. Każdy grzecznie czeka, śniąc na jawie, na to, że w kolejnym życiu będzie mu lepiej. Z pewnością wiara w reinkarnację i karmę ma wpływ na to, że przy tej nędzy nie ma niepokojów społecznych. Może to właśnie to widzisz jako harmonię?

To tylko Twoje subiektywne zdanie, że Indie są zacofane chociaż mają ogromny potencjał i osiągają teraz spory progres. Stwierdzenie, że śnią też jest subiektywne - wiara oparta na reinkarnacji wyplątuje ze snu iluzji. I co z tego, że mają mniej jeśli bardziej potrafią się cieszyć z tego co mają i czują większą harmonię? Harmonia jest jedna - to pokora i spokój wewnętrzny. W Polce też jest bieda (choć nie taka jak tam)- i też nie ma niepokojów społecznych pomimo wielu przekrętów polityków i fatalnego zarządzani państwem. Więc Twój argument o związku prawa karmy z brakiem niepokojów jest chybiony.

U nas za to mamy masę frustratów, którzy przeklinają na władzę a nie są w stanie zrobić nic realnego aby to poprawić. Mi chodzi o harmonię wewnętrzną która zawsze ma wymiar pozytywny. U nas tej harmonii nie widzę - za to ciągłe narzekania - tam to wygląda nieco inaczej.

Weź przykład USA - podobno potęgi - 20 czy 30 % ludzi a może i więcej wg badań zażywa antydepresanty i inne psychotropy. Czy to niczego nie mówi?

[unreal]

To tylko Twoje subiektywne zdanie, że Indie są zacofane chociaż mają ogromny potencjał i osiągają teraz spory progres.

Żeby nie było, że subiektywnie są zacofane - najwyższy wskaźnik zgonów noworodków w pierwszej dobie życia i martwych urodzeń - Indie
1/3 niedożywionych dzieci na świecie - Indie
50 % małych Hindusów ma niedowagę
Indie także są liderem światowym w dziedzinie analfabetyzmu.
Na prace badawczo-rozwojowe wydają 4 razy mniej niż Chińczycy.
Gdy sektor IT w Dolinie Krzemowej zwalniał pracowników, pierwsi wypadli z gry informatycy z Indii, gdyż byli tak wąsko wyspecjalizowani, że nie potrafili wykonywać innych zadań.
Każdy kraj wychodzący z takiej nędzy będzie notował progres, bo po prostu gorzej już być nie może.

W Polce też jest bieda (choć nie taka jak tam)- i też nie ma niepokojów społecznych pomimo wielu przekrętów polityków i fatalnego zarządzani państwem. Więc Twój argument o związku prawa karmy z brakiem niepokojów jest chybiony.

Mylisz się, w Polsce każda drastyczna podwyżka cen, zwłaszcza mięsa, i pustki w sklepach skutkowały strajkami -1970, 1976, 1980, 1988.

U nas tej harmonii nie widzę - za to ciągłe narzekania - tam to wygląda nieco inaczej.

Bo ich ta wiara w lepsze następne życie skłania do bierności.

Weź przykład USA - podobno potęgi - 20 czy 30 % ludzi a może i więcej wg badań zażywa antydepresanty i inne psychotropy. Czy to niczego nie mówi?

Ale jakoś nie emigrują masowo do Indii, kraju szczęśliwych ludzi, kierunek emigracji jest raczej odwrotny.

[Kamil Kończak]

Mamy inne poglądy - co bym nie napisał to Ty dasz kontrę - jako Polacy jesteśmy bierni, takie są fakty.

[miś wesołek]

U nas wystarczy aby jakiś muzułmanin zabił jednego białego a już cała Europa ochoczo zaakceptuje kolejną wojnę.

Przecież terroryści zabijają "białych" w zamachach raz po raz, a nikt ochoczo nie akceptuje kolejnej wojny.

[Kamil Kończak]

Zniszczenie Libii to nie wojna? Kraju kwitnącego, najbogatszego w Afryce a teraz ruiny? A potem propaganda w angielskiej tv że Kadafi był gwałcicielem i kanalią. Liczba zabitych przez partyzantów (a nie terrorystów) jest nieporównywalna do tych zabitych w wyniku działania wojsk Zachodu w wielu wojnach neo - kolonialnych - Isis wspierane przez USA w walce z Syrią chociażby. Syria nie została zaatakowana bezpośrednio tylko dlatego, że stoi za nią Rosja i Chiny.

[miś wesołek]

Kamilu, a co Ty taki napięty? Uważaj, bo ci pęknie guma w majtasach.

Zginęli "biali" dwa dni temu w zamachu w Tunezji? Jakiś czas temu w Charlie Hebdo. Dużo wcześniej w metrze w Anglii i Hiszpanii. Ktoś w związku z tym spieszy OCHOCZO do wojny, jak napisałeś?

[Kamil Kończak]

Jeszcze mi nie pękła