Majówka w Warszawie.

[the end]

Hej Evotowicze

Robimy majówkę w Warszawie w długi weekend majowy. Planowo od piątku do niedzieli. 1 maja to piątek.

Można oczywiście nawet na chwilę, żeby się przywitać.

Od razu zaznaczam, że jako jeden z organizatorów ( ), najwyżej będę tylko w sobotę... Postaram się być cały weekend.

Zapraszam do wszelkich sugestii, pomysłów i planów. Tutaj albo PW.

pozdrawiam serdecznie wszystkich zainteresowanych oraz pozostałych
karuna

[Mariii]

Fajnie, fajnie pomysł mi się podoba.
Ciekawe jak chętni.

Proponuję zwiedzić Twierdzę Modlin i jej piękne okolice.

Nocleg w hotelu, czy szukać agroturystyki?
Im wcześniej zamawiamy, tym taniej.
Myślę, że po Świętach mogłabym się tym zająć, do tego czasu decydujcie.

już się cieszę

[the end]

Nie jadę. Jak ktoś się wybiera to przyjemności życzę. I w ogóle udanej majówki wszystkim.

[ocean]

karuna, jeśli można wiedzieć, dlaczego nie jedziesz?... skad taka decyzja?

[the end]

Męczy mnie diagnoza, od strony społecznej. Źle mi z chorobą. Strona teoretyczna mnie bardzo męczy. I praktyczna od strony życia, nie wiem czego się chwytać, jak się rozwijać. Za dużo możliwości może.

W tym momencie lepiej się czuję, ale kiszka muszę przyznać.

[Gehenna]

Osoby, które jeżdżą na zloty, chwalą je sobie. Może Tobie by też takie spotkanie dobrze zrobiło?
Do maja jest jeszcze sporo czasu, więc jeszcze wiele może się wydarzyć. Może zdrowienie nabierze ekspresowego tępa i na majówkę będziesz czuł się jak "młody bóg"
Tego zresztą Ci życzę.

[the end]

Jak będę się czuł na dzień zlotu - nie wiem. W ogóle czuję, że mam jakiś problem, a jak go szukam to w sumie nie wiem jaki on jest i myślę teraz, że ludzkim jest robić błędy. Jakoś niestety czuję, że jestem chory, choć nawet nie wiem czy to dlatego, że źle się czuję, sobie nie radzę czy może się tak czuję wśród społeczeństwa. To nie są dobre czasy dla osób chorych. Mi ta choroba nie przeszkadza, w sumie jest nad czym pracować - nad zdrowiem, ale kwestia też tego, że trzeba przeżyć w dzisiejszych czasach i jest kiszka, niefajnie jest.

Dzięki za dobre słowo.
k.

[Gehenna]

W ogóle czuję, że mam jakiś problem, a jak go szukam to w sumie nie wiem jaki on jest i myślę teraz, że ludzkim jest robić błędy.
k.

A po co szukasz? Jak problem będzie chciał to sam Cię znajdzie.

[the end]

Chyba nie warto, masz rację. Jednak już mnie znalazł pewien taki, a w sumie dwa.

[Walet Pikowy]

Choroba to nie problem,bo problem mozna rozwiazać,to jest ograniczenie,ale to ograniczenie ma sie raczej do zakladania rodziny,walczenie z stereotypami,a tak wlasciwie mozna robic wszystko pod warunkiem lepszego zdrowia.Najlepiej pojsc w schemat zwyklego czlowieka praca,moze jakis zwiazek lub rodzina,a Ci bardziej szukajacy moze jakies hobby po pracy,lub hobby-praca jakas rozrywka.

[the end]

Żadnych zlotów, już nigdy, Przenigdy!

[Ralf]

czemu? Co sie stało?

[the end]

Nie dzieje się dobrze.

[Ralf]

tzn?

[the end]

tzn?

Czemu nie ma między nami zgody?

[Ralf]

Co się dzieje? Nie rozumiem tych ogólnikowych stwierdzeń. Rozwiń myśl, proszę.

[the end]

Co się dzieje? Nie rozumiem tych ogólnikowych stwierdzeń. Rozwiń myśl, proszę.

Naprawdę chcesz wiedzieć?

Nie może być tak, że Ktoś do Kogo jadę przez setki kilometrów nie przychodzi, nawet żeby mnie obrazić, może o to chodziło? A mówi, że chce się spotkać...

Nie może być tak, że słyszę, że Ktoś mówi, że Ktoś z forum, kogo bardzo lubię, daje dupy.

Poza tym z chęcią się Ralfie spotkam jak będę miał okazję.

pozdrawiam serdecznie
k.

[Ralf]

Oj, tak bywa. Smutne to. Widać był powód. Albo więź nie była na tyle prawdziwa między wami.

[the end]

Tak bywa...

[think]

Nie może być tak, że Ktoś do Kogo jadę przez setki kilometrów nie przychodzi, nawet żeby mnie obrazić, może o to chodziło? A mówi, że chce się spotkać...

Karuna, czy Ty pijesz do mnie, czy może mam urojenia ksobne?? (bo wsio u mnie możliwe)
Uspokój mnie, jeśli to nie o mnie chodzi.