.
Moderator: moderatorzy
Re: alimenty
Na te pytania uzyskasz odpowiedź tylko w sądzie. To wszystko ustali sąd jeśli cię ojciec pozwie o alimenty to sprawa się odbędzie i decyzja sądu jest wiążaca. Za alimenty można pójść do więzienia jeśli prokurator uzna ten czyn za przestępstwo. Ale jeśli nie masz z czego płacić to taki czyn uznaje się za niezabroniony i nie idzie się do więzienia.
Re: alimenty
Są dość rzadko zasądzane w Polsce, w przeciwieństwie alimentów na dzieci od rodziców. Sąd zasądza od dziecka na rodzica jakieś alimenty, jeśli dziecko jest w stanie je płacić (ich płacenie nie jest uszczerbkiem dla płacącego i jego rodziny) albo zasądza symboliczne (100-200 złotych). Jeśli uda się udowodnić, że rodzic nie wywiązywał się ze swojego obowiązku wobec dziecka, jest to przesłanka do odrzucenia roszczeń rodzica względem dziecka.Gehenna pisze:czy ktoś z Was ma doświadczenia / wiedzę na temat obowiązku alimentacyjnego względem rodziców?
Czy jeśli sąd zasądzi takowe a nie ma się kasy aby je płacić to można iść za to do więzienia?Czy ma znaczenie, że rodzic ten sam nigdy nie płacił alimentów i raczej się dzieckiem mało interesował?Jak wyliczana jest kwota takiego świadczenia?
Re: alimenty
To jest standardowo procedura, bo rodzina w pierwszej kolejności ma wspierać osoby w potrzebie ze sobą spokrewnione. Przyszłaby do ciebie taka, zrobiła wywiad i poszła, odnotowując, że nie jesteś w stanie, bo sama masz trudną sytuację materialną. Ale kiedy tego się nie wie, może podnieść ciśnienie. Lata temu u mojej starej byli z opieki w tej samej sprawie (to jest czy ona może mnie wesprzeć), ja o tym się dowiedziałem od niej. Nie miałem pojęcia, że tak to będzie wyglądać. Jedno dobre w tym wszystkim, że matka zdjęła z mordy maskę i pokazała swoje prawdziwe oblicze. Jeśli do tamtej pory mogłem się łudzić, że w razie czego mnie wesprze, to wówczas się dowiedziałem, bym na nic nie liczył i s....lał.Gehenna pisze:Ominęło mnie to,po wielkiej awanturze ojciec zrezygnował, (powiedział w opiece,że nie zna mojego adresu). Natomiast do mojej przyrodniej siostry przychodzili z mopsu aby zbadać jej sytuację materialną.
Re: alimenty
Tak jak ja swego czasu i ona też, przekonana, że to ja żądam od niej biednej krwawicy.Gehenna pisze:wtedy nie wiedziałam,że to standardowe działania. widziałam się już za kratkami za niewywiązywanie się z "obowiązku"
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: alimenty
Nie jest to do końca prawdą. O ile normalne zajęcia komornicze nie dotyczą osób zarabiających najniższą krajową (jest to kwota wolna od potrąceń), o tyle nei dotyczy to alimentów (nieważne, czy na małżonka, rodziców, czy na dziecko). Są one zasądzane nawet, gdy pozwany nei ma dochodu, gdy tylko udowodni się zasadność przyznania takich alimentów.Wspaniale pisze: Sąd zasądza od dziecka na rodzica jakieś alimenty, jeśli dziecko jest w stanie je płacić (ich płacenie nie jest uszczerbkiem dla płacącego i jego rodziny) albo zasądza symboliczne (100-200 złotych).
Pozdrawiam.m.
Re: alimenty
Sprawa jak najbardziej dotyczy sytuacji płacący rodzic (de facto ojciec) a dziecko otrzymujące alimenty. Wtedy nie ma NIC znaczenia. Ani brak dochodu ojca. Ani jego niepełnosprawność. NIC. Sądy z czapy przyklepują 500 złotych od kogoś od bezdomnego, bezrobotnego, bez szans na ściągnięcie z niego pieniędzy. Natomiast sytuacja w przypadku dorosłe dziecko mające płacić na rodzica nie jest takim automatem. Sąd nie musi (w przypadku na dziecko zasada jest zawsze) alimentów na rzecz rodzica. Pod uwagę bierze możliwości zarobkowe dziecka oraz to, jak wywiązywał się rodzic z obowiązków wobec dziecka, czy je wychowywał, utrzymywał. Niekiedy dochodzi do skandalicznych sytuacji, gdy matka porzuciła dziecko, które wychowało się w domu dziecka, a potem ta sama matka pozywa takie dziecko o alimenty i sąd przyznaje te alimenty. Do poczytania w sieci.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: alimenty
Wspaniale, przez moje ręce przechodzi mnóstwo pism do komorników. Rozmawiałam z dziewczynami z kadr, które chodzą na specjalne szkolenia z tego zakresu. Nie ma znaczenia na kogo to są alimenty: jeśli są przyznane przez sąd, to komornik je ściągnie nawet z najniższej pensji. U nas w pracy był przypadek, że jedna kobieta musiała płacić na swojego (byłego!) męża, który był pijakiem i obibokiem. Pozwał ją do sądu i sąd przyznał alimenty. Dziewczyna zarabiała na papierze najniższą krajową. I kadrowe musiały jej potrącić z pensji na poczet tych alimentów, aż do momentu, gdy tamta odwołała się od wyroku i egzekucję komorniczą wstrzymano, a następnie cofnięto.
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
Re: alimenty
Znam inne historie. Przypadek o który pytała Gehenna rzecz się tyczy dorosłego dziecka potencjalnie mającego płacić na rodzica i w takich sytuacjach sądy już tak z automatu nie zasądzają alimentów.
Re: alimenty
Dokładanie tak jest. Od jego humoru często wiele zależy. Prawo prawem, a sąd sądem.Gehenna pisze:prawo bywa naginane,wiele pewnie zależy od tego jak interpretuje je sędzia.
Re: alimenty
Większość sędziów stanowią kobiety,
które kierują się kobiecymi emocjami i antypatiami,
nie prawem i sprawiedliwością.
Środowisko sędziowskie jest sfeminizowane
ponieważ prawnicy - mężczyźni
wybierają prestiżowe zawody
adwokata, radcy prawnego, notariusza,
wymagające większych zdolności,
kobietom pozostaje sędziowanie,
działa tu selekcja negatywna.
które kierują się kobiecymi emocjami i antypatiami,
nie prawem i sprawiedliwością.
Środowisko sędziowskie jest sfeminizowane
ponieważ prawnicy - mężczyźni
wybierają prestiżowe zawody
adwokata, radcy prawnego, notariusza,
wymagające większych zdolności,
kobietom pozostaje sędziowanie,
działa tu selekcja negatywna.
Ostatnio zmieniony sob gru 20, 2014 6:20 pm przez Arom, łącznie zmieniany 1 raz.