przywykliśmy do osobistego stosunku do pewnego drugiego człowieka, a czasami zdarza się coś dziwnego. psychika tej drugiej osoby przestaje istnieć. czy człowiek, który buduje swój świat w dużym stopniu na osobistych kontaktach z innymi ludźmi może się z tym pogodzić ? przecież naturalne jest skojarzenie, że ta druga osoba tylko chwilowo oddaliła się, choć była tu przed chwilą teraz nie możemy z nią komunikować, bo tylko gdzieś odeszła, do innego pomieszczenia, do innego wymiaru, do innego świata. ten kontakt osobowy nazywamy duchem.
stosunki z innymi widać poprzez uświadomienie sobie faktu istnienia własnej osoby. schizofrenia daje szanse spojrzenia z boku na ułomność tej sfery i przez to na jej sens.
żałoba
Moderator: moderatorzy
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
chyba niefortunnie się wyraziłem. nie namawiam nikogo do dystansu wobec własnego żalu i smutku, który wszyscy odczuwamy.
to tylko byćmoże mój prywatne tik, że zawsze staram się uświadomić sobie skąd pochodzą moje odczucia i jak one powstają. u mnie one się przez to zastanowienie nie zmieniają.
a propos żałoby: myślę, że tak jak papież stwarzał postawy moralne polskiego społeczeństwa, tak samo to ono stwarzało jego poprzez swoje oczekiwanie, cierpienie i cierpliwość. teraz ta wzajemna interakcja kończy się w wielki sposób.
to tylko byćmoże mój prywatne tik, że zawsze staram się uświadomić sobie skąd pochodzą moje odczucia i jak one powstają. u mnie one się przez to zastanowienie nie zmieniają.
a propos żałoby: myślę, że tak jak papież stwarzał postawy moralne polskiego społeczeństwa, tak samo to ono stwarzało jego poprzez swoje oczekiwanie, cierpienie i cierpliwość. teraz ta wzajemna interakcja kończy się w wielki sposób.