urojenia, omamy, manie i ich przyczyny.
Moderator: moderatorzy
urojenia, omamy, manie i ich przyczyny.
hm. wiec tak. zazywalam pol roku amph, bardzo bardzo intensywnie. wszytsko ok. od pewnego czasu [ biore co jakies 2 tygodnie, ale wiecej i w krotszym czasie - tolerancja]. urojenia i topic postu :)
kiedys - ostre bole glowy, badania EEG wykazaly ze cos jest nie tak, a tomografia nic. postawiono znak zapytania, wtedy jeszcze nie wiedzialam ze bol glowy jest jednym z poczatkowych objawow schizofrenii. [przez 2 lata z bolem byl spokoj, ostatnio mam nawroty, z tym ze nie znam ich podloza, czasem jak jestem na zakupach, czasem jak sie denerwuje, codzienne sytuacje po prostu, nie sposob przewidziec kiedy, brak jakiegos logarytmu i lancucha.]
krewny - schizofrenik, coprawda wuj, ale podam jesli ma miec to jakiekolwiek znaczenie.
sytuacja: urojenia, manie przesladowcze, omamy sluchowe.
przyklady: chowam sie we wlasnym mieszkaniu bo wydaje mi sie ze wszyscy mnie obserwuja przez okna. do lazienki.. tudziez 'slysze' tworzone przeze mnie sama rozmowy, umiejscowione, tez przeze mnie sama, w rzeczywistosci.
nie wiem czy powinnam zaczac podejrzewac o schizofrennie. czytajac forum [studiowalam psychologie 1 rok] z ciekawoci, skojarzylam bol i urojenia.
tutaj nasunelo mi sie pytanie:
urojenia, leki i omamy musza miec podloze jakies psychiczne przeciez, poczucie niskiej wartosci, brak bezpieczenstwa i milosci w dziecinstwie itd.
u mnie, sa tez wynikiem zazywania amph.
staralam sie rzucic amph. calkowicie, sama, nie potrafie. wiem ze stymulanty 'uruchamiaja' niektore choroby psychiczne [1/100 osob rodzi sie z pseudopredyspozycjami do jakis stanow, a narkotyk pozwala im sie rozwinac, pelni funkcje bodzca.]
tutaj polaczylam z dziwnym bolem glowy, pomyslalam, hipochondrycznie sie przestraszylam i dlatego pisze ten post. :)
pytania: czy mozna przyjmowac srodki hamujace leki itd. po zazyciu amfetaminy?
jesli chodzi o moja osobowosc: hm. www.enneagram.pl typ 2w3. [wiem ze to moze 'nienaukowe' ale mniej wiecej mnie oddaje].
urojenia poamfetaminowe wystepuja zazwyczaj w koncowej fazie jej dzialania + na zejsciu. u mnie nasialaja sie takze juz po jej wydaleniu [srednio 12 h wychodzi z organizmu], po przespanej zgodnie z norma nocy, nastepnego dnia i jeszcze nestepnego i jeszcze..
dziekuje, jak komus chcialo sie czytac moja wypowiedz.. i jesli mozecie mi w jakis sposob pomoc/odpowiedziec na pytania etc. to tez dziekuje.
PS. wiem, ze jestem uzalezniona [tj: nie musiscie mi tego uzmyslawiac :)], choc potrafie wytrzymac 2 tygodnie bez, a nie tylko kilka godzin jak kiedys..
PSS. piszac tego posta zobaczylam ze robie 'idiotyczne bledy'.. np 'normom', niesiwadomie, mimo ze wiem ze powinno byc 'norma'.
kiedys - ostre bole glowy, badania EEG wykazaly ze cos jest nie tak, a tomografia nic. postawiono znak zapytania, wtedy jeszcze nie wiedzialam ze bol glowy jest jednym z poczatkowych objawow schizofrenii. [przez 2 lata z bolem byl spokoj, ostatnio mam nawroty, z tym ze nie znam ich podloza, czasem jak jestem na zakupach, czasem jak sie denerwuje, codzienne sytuacje po prostu, nie sposob przewidziec kiedy, brak jakiegos logarytmu i lancucha.]
krewny - schizofrenik, coprawda wuj, ale podam jesli ma miec to jakiekolwiek znaczenie.
sytuacja: urojenia, manie przesladowcze, omamy sluchowe.
przyklady: chowam sie we wlasnym mieszkaniu bo wydaje mi sie ze wszyscy mnie obserwuja przez okna. do lazienki.. tudziez 'slysze' tworzone przeze mnie sama rozmowy, umiejscowione, tez przeze mnie sama, w rzeczywistosci.
nie wiem czy powinnam zaczac podejrzewac o schizofrennie. czytajac forum [studiowalam psychologie 1 rok] z ciekawoci, skojarzylam bol i urojenia.
tutaj nasunelo mi sie pytanie:
urojenia, leki i omamy musza miec podloze jakies psychiczne przeciez, poczucie niskiej wartosci, brak bezpieczenstwa i milosci w dziecinstwie itd.
u mnie, sa tez wynikiem zazywania amph.
staralam sie rzucic amph. calkowicie, sama, nie potrafie. wiem ze stymulanty 'uruchamiaja' niektore choroby psychiczne [1/100 osob rodzi sie z pseudopredyspozycjami do jakis stanow, a narkotyk pozwala im sie rozwinac, pelni funkcje bodzca.]
tutaj polaczylam z dziwnym bolem glowy, pomyslalam, hipochondrycznie sie przestraszylam i dlatego pisze ten post. :)
pytania: czy mozna przyjmowac srodki hamujace leki itd. po zazyciu amfetaminy?
jesli chodzi o moja osobowosc: hm. www.enneagram.pl typ 2w3. [wiem ze to moze 'nienaukowe' ale mniej wiecej mnie oddaje].
urojenia poamfetaminowe wystepuja zazwyczaj w koncowej fazie jej dzialania + na zejsciu. u mnie nasialaja sie takze juz po jej wydaleniu [srednio 12 h wychodzi z organizmu], po przespanej zgodnie z norma nocy, nastepnego dnia i jeszcze nestepnego i jeszcze..
dziekuje, jak komus chcialo sie czytac moja wypowiedz.. i jesli mozecie mi w jakis sposob pomoc/odpowiedziec na pytania etc. to tez dziekuje.
PS. wiem, ze jestem uzalezniona [tj: nie musiscie mi tego uzmyslawiac :)], choc potrafie wytrzymac 2 tygodnie bez, a nie tylko kilka godzin jak kiedys..
PSS. piszac tego posta zobaczylam ze robie 'idiotyczne bledy'.. np 'normom', niesiwadomie, mimo ze wiem ze powinno byc 'norma'.
Witaj. Na to pytanie CI nie odpowiem. Powiem tyle ze urojenia w schizofreni zazwyczaj wystepuja w momecie kiedy struktura neuronowa ulega naglemu przebudowaniu. Polonczenia nerwowe sa w gwaltowny przypadkowy sposob zrywane, czego efektem sa walsnie omamy. To ze owa reorganizacja polaczen ma walsnie miejsca mozna mi.in poznac po zauwazeniu zupelnie zmienionego postrzegania swiata. Lek zazwyczaj jaki przy tej zmianie wystepuje jest walsnie jakby cisza przed burza jaka ma dopiero nastapic. Wiecej info na ten temat znajdziesz na:
http://www.polskieradio.pl/nauka/tematt ... d=0&id=129
Amfetamina jak wiadomo dziala miedzy innymi na dopamine, podnoszac znacznie jej poziom. Jak takze wiadomo podwyzwszony poziom dopaminy obserwuje sie u schizofrenikow. W wyniku czestego zazywania amfetaminy moze sie wyksztalcic tzw. psychoza amfetaminowa. Wiem ze bardzo trudno jesy sie odnalezsc w czyms tak strasznie "oslepiajacym" umsyl. Sam doswiadczylem takich mani przesladowcyzch oraz natretnych mysli. To tak jakby mysli (przynajmniej w moim odczuciu) rozbijaly sie o niewidzialna sciane w umysle. Pietrzyly sie przed nia i nie znajdujac ujcia coraz bardziej sie jakby zapetlaly i nasilaly. Lecz kiedy zauwazylem ze owa mania wlasnie sie zaczela powiedzialem sobei nie to tylko tak mi sie zdaje to tylko moje wyobrazenie. Po paru minutach zupelnie zapomnialem o tym co bylo przedmiotem mojej mani. Powiem takze ze przeswiadczenie przesladowcze ktore sie mi pojawilo bylo straszne. Dotyczylo bliskiej mi osoby.
Pozdrawiam i zycze duzo silnej woli i determinacji w walce.
http://www.polskieradio.pl/nauka/tematt ... d=0&id=129
Amfetamina jak wiadomo dziala miedzy innymi na dopamine, podnoszac znacznie jej poziom. Jak takze wiadomo podwyzwszony poziom dopaminy obserwuje sie u schizofrenikow. W wyniku czestego zazywania amfetaminy moze sie wyksztalcic tzw. psychoza amfetaminowa. Wiem ze bardzo trudno jesy sie odnalezsc w czyms tak strasznie "oslepiajacym" umsyl. Sam doswiadczylem takich mani przesladowcyzch oraz natretnych mysli. To tak jakby mysli (przynajmniej w moim odczuciu) rozbijaly sie o niewidzialna sciane w umysle. Pietrzyly sie przed nia i nie znajdujac ujcia coraz bardziej sie jakby zapetlaly i nasilaly. Lecz kiedy zauwazylem ze owa mania wlasnie sie zaczela powiedzialem sobei nie to tylko tak mi sie zdaje to tylko moje wyobrazenie. Po paru minutach zupelnie zapomnialem o tym co bylo przedmiotem mojej mani. Powiem takze ze przeswiadczenie przesladowcze ktore sie mi pojawilo bylo straszne. Dotyczylo bliskiej mi osoby.
Pozdrawiam i zycze duzo silnej woli i determinacji w walce.
hm.
dziekuje za odpowiedz i za link.
staram sie zebrac w sobie i wybrac do psychiatry/psychologa;
im wiecej na ten temat czytam tym bardziej przewraca mi sie w glowie.

przyczyny niejako sie zgadzaja, objawy tez.
chyba ze to kolejne urojenia.
PS. chcialabym prosic w miare mozliwosci o wypowiedz Pana zbyszka w tym temacie; przegladajac forum zwrocilam uwage na Pana wypowiedzi i wydawaly mi sie 'fachowe'.
dziekuje za odpowiedz i za link.
staram sie zebrac w sobie i wybrac do psychiatry/psychologa;
im wiecej na ten temat czytam tym bardziej przewraca mi sie w glowie.

przyczyny niejako sie zgadzaja, objawy tez.
chyba ze to kolejne urojenia.
PS. chcialabym prosic w miare mozliwosci o wypowiedz Pana zbyszka w tym temacie; przegladajac forum zwrocilam uwage na Pana wypowiedzi i wydawaly mi sie 'fachowe'.
Nie bardzo rozumiem skad wiadomo , ze 1 osoba na 100 ma od urodzenia sklonnosc do zachorowania.Moze da sie tylko stwierdzic,ze wsrod losowo wybranej grupy 100 osob jedna jest chora,ma obiawy. Czy gdyby osoba,u ktorej narkotyki wydobyly z ukrycia chorobe,nigdy ich nie przyjela,to bylaby zdrowa,czy zachorowalaby i tak,tylko pozniej ?