Ogromny kłopot z kolegą.
Moderator: moderatorzy
Ogromny kłopot z kolegą.
Witam serdecznie, piszę ponieważ mam spory kłopot z dobrym znajomym. Kolega ma lat 30, niedawno się rozwiódł, normalnie pracuje, pali papierosy, zioło, pije alkohol, czasem sięga po "coś" grubszego. Często cierpiał na bezsenność, ale nie sprawialo mu to problemu, dużo imprezował, nie spał po 2-3 dni.
problem polega na tym, ze chlopak zaczal sie ostro gubic. Bardzo czesto powtarza JEDNA historię JEDNEJ OSOBIE np dwa razy w ciagu spotkania. Zdarza mu sie, ze na imprezie opowiada bzdury na jakiś temat, później się tego wypierając. Często przeskakuje z tematu na temat, momentami nie jestem w stanie tego sluchac, poniewaz najzwyczajniej w swiecie nic z tego nie rozumiem..To brzmi jak jakas absurdalna wiazanka. Odnosze wrazenie, ze kiedy zapytam go o cos "niewygodnego", automatycznie zaczyna rozmawiac o czyms innym, aby nie przyznac racji, ze cos jest nie tak. Opowiadajac jakas sytuacje, mowi zazwyczaj cos innego np mi, a cos innego naszemu wspolnemu przyjacielowi. Zauwazylam ze ma wdomu jakies leki. Zapytalam na co to, nie potrafil odpowiedziec, tylko zaczal snuc historie, jak to sie dzieje z ludzkimi plucami, jak to sie nie dusi..Wyczytalam pozniej ze jest to lek na astmę. 1. Kolega nie ma astmy( potwierdzenie od matki ) 2. On nie ma nawet lekarza. To jakis lek na "s", nazwy nie pamietam juz niestety/ Prosilam zeby poszedl ze mna do specjalisty, oczywiscie zmienil temat, a kiedy zaczelam naciskac zapytal czy uwazam go za nienormalnego. Uwaga ! W swoich historiach stara sie byc bardzo autentyczny, co powoduje, ze niektorzy nie widza problemu. Co Pastwo mysla o tej sytuacji? Co robic? Z gory dziekuje za pomoc!
problem polega na tym, ze chlopak zaczal sie ostro gubic. Bardzo czesto powtarza JEDNA historię JEDNEJ OSOBIE np dwa razy w ciagu spotkania. Zdarza mu sie, ze na imprezie opowiada bzdury na jakiś temat, później się tego wypierając. Często przeskakuje z tematu na temat, momentami nie jestem w stanie tego sluchac, poniewaz najzwyczajniej w swiecie nic z tego nie rozumiem..To brzmi jak jakas absurdalna wiazanka. Odnosze wrazenie, ze kiedy zapytam go o cos "niewygodnego", automatycznie zaczyna rozmawiac o czyms innym, aby nie przyznac racji, ze cos jest nie tak. Opowiadajac jakas sytuacje, mowi zazwyczaj cos innego np mi, a cos innego naszemu wspolnemu przyjacielowi. Zauwazylam ze ma wdomu jakies leki. Zapytalam na co to, nie potrafil odpowiedziec, tylko zaczal snuc historie, jak to sie dzieje z ludzkimi plucami, jak to sie nie dusi..Wyczytalam pozniej ze jest to lek na astmę. 1. Kolega nie ma astmy( potwierdzenie od matki ) 2. On nie ma nawet lekarza. To jakis lek na "s", nazwy nie pamietam juz niestety/ Prosilam zeby poszedl ze mna do specjalisty, oczywiscie zmienil temat, a kiedy zaczelam naciskac zapytal czy uwazam go za nienormalnego. Uwaga ! W swoich historiach stara sie byc bardzo autentyczny, co powoduje, ze niektorzy nie widza problemu. Co Pastwo mysla o tej sytuacji? Co robic? Z gory dziekuje za pomoc!
- Bright Angel
- zaufany użytkownik
- Posty: 5454
- Rejestracja: ndz gru 10, 2006 9:40 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Ogromny kłopot z kolegą.
Kolega żadnej schizofrenii nie ma. Ma poważne problemy z pamięcią i coś prawdopodobnie poprzestawiało mu się po narkotykach.
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.
Re: Ogromny kłopot z kolegą.
A słyszałeś o psychozie ponarkotycznej?44 pisze:Kolega żadnej schizofrenii nie ma. Ma poważne problemy z pamięcią i coś prawdopodobnie poprzestawiało mu się po narkotykach.
Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać
Re: Ogromny kłopot z kolegą.
Mnie również wydaje się, że ten stan to wypadkowa brania różnych substancji, zaburzonej "gospodarki snu" i zapewne również wielu przykrych wydarzeń życiowych (rozwód).
Ten lek na astmę na "s", być może jest to Sabumalin, Salbutamol Hasco lub Salbutamol WZF? Wszystkie te leki zawierają salbutamol. Niepożądane działania leków na astmę to m.in. niepokój, zaburzenia snu, zaburzenia w zachowaniu- także zagadka po części rozwiązana (oczywiście zakładając, że bierze je stale).
Marihuana i "coś grubszego" zapewne też mają duży wkład w tę sprawę- należy pamiętać, że wzięcie substancji psychoaktywnych chociażby raz zaburza neurochemię naszego mózgu.
Teraz o śnie. Nieregularny sen (np. 2-3 dni bez snu, potem spanie przez kilka godzin i tak w kółko) może być katastrofalny w skutkach. To, że twój kolega opowiada zmyślone historie lub plącze się w faktach, zapomina, co powiedział to zapewne skutek takich praktyk. Podczas snu konsoliduje się nasza pamięć, ustanawiane są również relacje pomiędzy faktami. Zatem brak snu sprawia, że kolega nie wie, co się wydarzyło, a co nie, zapomina, a kiedy opowiada zmyślone historie być może jest przekonany o ich autentyczności (mózg mógł błędnie utwierdzić w pamięci fałszywy fakt).
Ten lek na astmę na "s", być może jest to Sabumalin, Salbutamol Hasco lub Salbutamol WZF? Wszystkie te leki zawierają salbutamol. Niepożądane działania leków na astmę to m.in. niepokój, zaburzenia snu, zaburzenia w zachowaniu- także zagadka po części rozwiązana (oczywiście zakładając, że bierze je stale).
Marihuana i "coś grubszego" zapewne też mają duży wkład w tę sprawę- należy pamiętać, że wzięcie substancji psychoaktywnych chociażby raz zaburza neurochemię naszego mózgu.
Teraz o śnie. Nieregularny sen (np. 2-3 dni bez snu, potem spanie przez kilka godzin i tak w kółko) może być katastrofalny w skutkach. To, że twój kolega opowiada zmyślone historie lub plącze się w faktach, zapomina, co powiedział to zapewne skutek takich praktyk. Podczas snu konsoliduje się nasza pamięć, ustanawiane są również relacje pomiędzy faktami. Zatem brak snu sprawia, że kolega nie wie, co się wydarzyło, a co nie, zapomina, a kiedy opowiada zmyślone historie być może jest przekonany o ich autentyczności (mózg mógł błędnie utwierdzić w pamięci fałszywy fakt).
Re: Ogromny kłopot z kolegą.
On np od niedawna ma jeszcze taki dziwny lęk, że boi się zostawać sam w domu. Facet 30 lat ma, aż dziw. Mial dwoch wspolokatorow, ale oznajmili mu, ze nie dadza rady z Nim wytrzymac, uznali go za "nienormalnego" i wyprowadzili się. Kiedy go odwiedzilismy z naszym wspolnym przyjacielem, chodzil zdenerwowany i mowil ze "nie chce zostac sam w domu", ze "Boi sie byc sam w domu" i wygladal tak, jakby go ktos krzywdzil. Poczatkowo mnie to rozbawilo, bo jestem mlodsza o dobrych pare lat i rowniez mieszkam sama. Nigdy nie zdarzylo mi sie bac we wlasnym domu. Dlatego tez napisalam, bo nie wiem jak sprawę "ugryźć"
Re: Ogromny kłopot z kolegą.
A zapytałaś go tak po prostu czego się boi dokładnie? Np. Boi się, że ktoś go obserwuje, że coś widzi niepokojącego lub słyszy? Boi się, że coś mu się stanie w sensie zdrowotnym i nikt mu nie pomoże?itd.
To dość istotne.
To dość istotne.
Re: Ogromny kłopot z kolegą.
Nie pytałam, zdziwilo mnie to po prostu i dałam spokój.
- Mickey
- zaufany użytkownik
- Posty: 1618
- Rejestracja: śr sty 04, 2012 6:48 am
- Status: pracuję
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Poznań
Re: Ogromny kłopot z kolegą.
Takie dziwne zachowania mogą być zapowiedzią nadchodzącej schizofrenii, ale to też wygląda jak nerwica, albo (i) skutki brania narkotyków. Zmyślanie historii, czasem jest związane z zaburzeniami psychologicznymi, chociaż nie musi to być schizofrenia. Znam osobę, która jest silnym depresantem/nerwicowcem i opowiada różne dziwne historie, podobnie jak twój kolega.
Gdyby udało ci się namówić kolegę na wizytę u psychologa albo psychiatry to na pewno bardzo by skorzystał. Jeśli myśli że uważasz go za "nienormalnego" to możesz powiedzieć które jego zachowania cię niepokoją i że się o niego martwisz i że wg ciebie to by mu pomogło.
Gdyby udało ci się namówić kolegę na wizytę u psychologa albo psychiatry to na pewno bardzo by skorzystał. Jeśli myśli że uważasz go za "nienormalnego" to możesz powiedzieć które jego zachowania cię niepokoją i że się o niego martwisz i że wg ciebie to by mu pomogło.
Re: Ogromny kłopot z kolegą.
Cały czas obstawiam przy swoim.
Uważam, że należy zacząć od oczyszczenia organizmu np. na detoksie.
Kiedy nie będzie już toksyn, a objawy zostaną, będą podstawy, by myśleć o chorej psychice.
Przypominam, że paląc marychę wywołujemy fałszywe doznania.
Uważam, że należy zacząć od oczyszczenia organizmu np. na detoksie.
Kiedy nie będzie już toksyn, a objawy zostaną, będą podstawy, by myśleć o chorej psychice.
Przypominam, że paląc marychę wywołujemy fałszywe doznania.
Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać