urojenia w schizofreni
Moderator: moderatorzy
Od jakiegoś czasu zauważyłam że mój mąż mówi bardzo dziwne rzeczy. Uważa się za wybrańca Papieża który ma do spełnienia wielką misję na ziemi. Jest bardzo nieufny w stosunku do innych ludzi, uważa ze jest przesladowany, obserwowany, że ktos dybie na jego życie, ale on jest chroniony przez siły ponadwymiarowe króre przekazuje mu papież i słuzby specjalne. Wszystko co dzieje sie w polityce uważa że dzieje się za jego przyczyną, to on dyktuje przebieg wszystkich rozgrywek między politykami( wręcz ich ustawia jak pionki na szachownicy). Kilkakrotnie udało się mu przewidzieć wydarzenia i w związku z tym utwierdził się w przekonaniu że ma taką moc i te przypadki podaje mi jako dowody na jego siłę i moc. W domu nie chce rozmawiać poniewaz uważa że wszędzie zainstalowane są podsłuchy. Poza tym zachowuje sie, albo przynajmniej stara sie zachowywać w stosunku do obcych naturalnie, wręcz sprawia wrażenie beztroskiego i zadowolonego. Noce spędza bezsennie "opracowując" plan działania na kolejny dzień. Ważne jest też w całęj opisane sytuacji że trzy miesiące temu miał silną depresję i przyjmowawał wówczas lek "Stimuloton" 50 mg przez okres dwóch miesięcy. Po przeprowadzonej kuracji nie zgłosił się juz do lekarza i wrócił do pracy. Wydawało się że jest wszystko w porządku. Do momentu kiedy wrócił na dobre do pracy, sytuacja z przed leczenia powróciła tyle tylko że zupełnie w innej fazie. W pracy stał się "nadgorliwy" objawia się to tym że wszystko i wszystkich musi sprawdzać bo napewno szykuje się gdzieś jakaś prowokacja, że ktoś stara się zdobyć jakieś dowody przeciwko niemu aby go aresztować . Zaznaczyć chciałam że mój mąż nie jest ani politykiem ani kandydatem na polityka, pracuje fizycznie i jest bardzo ale to bardzo uczciwym człowiekiem. Poprzednim razem byłam wstanie z nim porozmawiać i nakłonic go do wizyty u lekarza, tym razem jest to niemozliwe. Jeśli tłumacze mu że pewne rzeczy sam sobie wymyśla to i tak mi ne wierzy a ja tracę u niego coraz bardziej zaufanie i obawiam się że to jeszcze bardziej pogłębi chorobę. Rozmowy na temat leków króre należałoby przyjąc choćby nawet odstresowująco, kwituje że jest zupełnie normalny i nigdy się jeszcze tak dobrze nie czuł. Jestem zrozpaczona bo najbardziej boli mnie fakt że nie jestem w stanie mu pomóc. Wiem że napewno nie pójdzie do lekarza, leków świadomie nie będzie brał. Błagam czy ktoś może mi powiedzieć co mam robić, może ktoś przeżył podobną sytuację i wie jak należy postąpić?. czekam
Musi koniecznie do lekarza psychiatry
u mojej przyjaciolki bylo podobnie i skonczyla sie proba samobojstwa
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
witaj cokolwiek, powinnaś wiedzieć więcej o tej chorobie, poczytaj to forum, polecam ci także max birchwood i chris jackson "schizofrenia" na jedyne 29 zł w http://www.gwp.pl .
oczywiście twojemu mężowi potrzebne jest leczenie, on będzie się przed tym bronił, jeśli dojdzie do jakiejś ekstremalnej sytuacji wykorzystaj to i zawołaj karetkę. zatroszcz się, żeby mąż otrzymał właściwe leczenie, i żeby nie zaprzestał go w tydzień po wyjściu. powinien zrozumieć, że to choroba - staraj się mu w tym pomóc - tu nie może być żadnej ulgi, lub odpuszczenia !
czytaj nasze forum
oczywiście twojemu mężowi potrzebne jest leczenie, on będzie się przed tym bronił, jeśli dojdzie do jakiejś ekstremalnej sytuacji wykorzystaj to i zawołaj karetkę. zatroszcz się, żeby mąż otrzymał właściwe leczenie, i żeby nie zaprzestał go w tydzień po wyjściu. powinien zrozumieć, że to choroba - staraj się mu w tym pomóc - tu nie może być żadnej ulgi, lub odpuszczenia !
czytaj nasze forum
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
nie wiadomo co pogłębia chorobę ! nie obawiaj się rozsądnych reakcji, nie wchodź w dyskusjie, o których wiesz, ze są chore, ale zachowaj życzliwość i nigdy z niej nie rezygnuj, bo to tylko choroba, a twój mąż potrzebuje koniecznie leczenia. poproś rodzinę o pomoc w przewiezieniu męża do szpitala. nie rób niczego za jego plecami z obawy przed pogorszeniem stanu, bo nie wiemy co ten stan pogarsza ! a nie ma powodu, żeby przed nim jego stan ukrywać.cokolwiek pisze:Jeśli tłumacze mu że pewne rzeczy sam sobie wymyśla to i tak mi ne wierzy a ja tracę u niego coraz bardziej zaufanie i obawiam się że to jeszcze bardziej pogłębi chorobę.
cokolwiek, odpisz, proszę, jak sobie poradziłaś
Dziękuję wszystkim za porady. Byłam na konsultacji u lekarza psychiatry,dowiedziałam się że nie należy chorego wyprowadzać z błędu (że nie jest tak jak mówi) chyba, że sam o to zapyta. Należy postępować bardzo delikatnie, mówić że jest wrażliwy i dlatego tak to przeżywa. Napewno jest mu potrzebna wizyta u lekarza i by go "zaciągnąć " można użyć podstępu a mianowicie takiego, że to niby ja potrzebuję pomocy bo moje zdrowie przez to jest nadszarpnięte. Lekarz nie wydał diagnozy co do choroby męża ale przypuszcza, że to nie schizofrenia. Tymczasem mąż przebywa na urlopie wypoczynkowym, lepiej sypia ogólnie dobrze wygląda, ale podejrzliwy jest nadal.
Wiem Zbyszku, że to choroba i należy być wyrozumiałym, ale niekiedy tracę cierpliwość i opanowanie, jestem zła na siebie, że nie potrafię mu pomóc. Jak myślisz - czy bez pomocy lekarza może mu to przejść? Tak jak wcześniej napisałam jest na urlopie i trochę mniej mówi o tych dziwnych jak dla mnie rzeczach.
problem
Pierwszy problem w chorobach psychicznych dotyczy wlasnie rodzin.To otoczenie czlowieka zauwaza, ze jego zachowanie nie jest juz na tyle spojne z wczesniejszym postepowaniem zeby pozostawic je obojetnym.To [najczesciej]na nich spada obowiazek pomocy takiej osobie.Absolutnie nie bagatelizowac objawow bo moga przybrac rozmiary katastrofalne dla niego i bliskich.Najtrudniej uzmyslowic choremu ze jego tok myslenia jest po prostu urojeniem.Psychiatra moze zdefiniowac,zdiagnozowac,leczyc psychozy,objawy wytworcze itd.natomiast psycholog ma na pewno inne podejscie.Moze nie pomoc ale na pewno nie zaszkodzi.Moze latwiej zaciagnac do psychologa.Jak zrozumie swoja sytuacje to bedzie tylko mniej problemow.[/u]
Wiktorio mam do Ciebie pytanie-jak zorientowałaś się że to co cię spotkało to choroba ,jak trafiłaś do lekarza, czy to był twój wybór, czy zostałaś do tego zmuszona.Dziś wiesz że wymagasz leczenia i jesteś tego świadoma a ja nadal nie mogę wytłumaczyć mężowi że powinien się leczyć. On jeden chce zbawić świat by był lepszy i ma pomysł by nasz nieskończony dom oddać opiece społecznej dla ludzi, którzy potrzebują mieszkania, choś sami nie jesteśmy majętni a jeżeli do czegoś już doszliśmy to kosztem wyrzczeń.Ostatnio już prawie wogóle nie śpi tylko myśli , myśli i myśli.
schizofrenia
W moim przypadku było podobnie- bezsenność , mysli przesladowcze dopiero odpowiednie badanie przeprowadzone przez specjalistów dały podstawę do odpowiedniej diagnozy( schizofrenii). Jeżeli chodzi o lekarzy to byłam bardzo dzilena i uparta zarazem - rodzina zaprosiła psychologa do domu , następnie mąż zaprowadził nmnie do psychiatry( ale stwierdziłam , że to jemu czegoś brakuje) i dopiero pomocnym okazał sie mój ginekolog - to właśnie on umówił mnie na spotkanie z kolejnym psychiatrą. Miało to miejsce w innym mieście co ułatwiało całą sytuację- do tego zapewniono mnie , że będą badać mój móżg gdyż w wyniku choroby straciłam pamięć. Z tego co sobie przypominam na takiej wizycie psychiatra był postrzegany jako wróg numer 1, kiedy poinformował mnie o schizofrenii - nie chciałam wierzyć. Broniłam się również przed przyjmowaniem leków. Teraz z perspektywy czasu myślę, że cała nadzieja i główna pomoc spoczywa na członakch najbliższej rodziny. Mimo tego , że stale z nimi walczyłam , krzyczałam i płakałam to dzisiaj jestem im wdzięczna. Leczenie zawdzięczam mojej mamie , która uparła się , że doprowadzi sprawę do końca i nawie chorobe po imieniu. W pierszej chwili informacja o schizofrenii wydaje się nie do zaakceptowania, dopiero długie rozmowy i oczywiście czas robia swoje.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
tak, może, ale zadawanie sobie takich pytań ma chyba złe źródło, byćmoże ustępujesz z rozsądkiem pod naciskiem i z obawy przed jego gwałtowną obroną. przecież porada lekarska jeszcze nikomu nie zaszkodziła, odwrotnie zaszkodzi jeśli lekarz się twoim mężem (wami) zajmie tylko powierzchownie, bo wyczuwa, że wam też nie zależy.cokolwiek pisze:Jak myślisz - czy bez pomocy lekarza może mu to przejść ?
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: czw lut 02, 2006 3:57 pm
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 87
- Rejestracja: sob sty 28, 2006 8:25 pm
Dajcie już sobie ludzie spokój z tymi egzorcyzmami, pojechało was? Sami sobie na egzorcyzmy idźcie i nie zawracajcie ludziom głowy, mam wrażenie, że sobie ktoś świetną zabawę znalazł i natrętnie zaśmieca forum
Więc ziomek czy jak ci tam jak nie masz nic sęsownego do przekazania to milcz albo idź sobie na egzorcyzm przynajmniej się wygadasz i wyszalejesz to i może rozum ci wróci
Więc ziomek czy jak ci tam jak nie masz nic sęsownego do przekazania to milcz albo idź sobie na egzorcyzm przynajmniej się wygadasz i wyszalejesz to i może rozum ci wróci