
Zaczynamy od siebie
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
-
- bywalec
- Posty: 9915
- Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
- Status: Elektrotechnik
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 63718896
Re: Zaczynamy od siebie
Chciałbym zacząć od siebie tylko nie wiem jak to zrobić
. Nie chcę żreć psychotropów niestety mam urojenia przykładowo kiedy coś mnie boli i mówię sam do siebie że chciałbym pójść do jakiejś odpowiedzialnej i ambitnej pracy nagle nie mogę się wysłowić blokuje się i na myśl przychodzą mi jedynie słowa nie "stać mnie" wówczas mam olbrzymie poczucie że moja przyszłość nie zależy odemnie tylko od kogoś niewiadomo od kogo w dodatku tą osobę nie stać i pozostał mi mizerny żywot. Wzbudza to lęk że nic dobrego mnie nie czeka zostało mi już tylko samo dno. Mam tych schiz wiele zamęczę się. Do psychiatry ani psychologa nie pójdę. Niewiem jak z tym gównem walczyć bo lęki i pesymizm jaki wskrzeszają jest realny. Może mi coś poradzicie ?.

- Niemamnie
- zaufany użytkownik
- Posty: 15558
- Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu
Re: Zaczynamy od siebie
Nie jestem znachorem i nic nie doradzę, chociaż możesz spróbować jak i ja pić żywą wodę, to znaczy zainwestować 100zł w urządzenie tworzące ją (woda o dużej zawartości rozpuszczonego wodoru i o alkalicznym pH). Jak chcesz namiary na sklep to mogę podać.
Nie wiem czy zadziała, ale próbować warto.
Nie wiem czy zadziała, ale próbować warto.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
- Francesco
- zaufany użytkownik
- Posty: 4928
- Rejestracja: ndz gru 22, 2013 5:53 pm
- Status: jatądrobnącząstkącowieczniezłegochceazawszeczynidobro
- Gadu-Gadu: Czarnokrwista
- Lokalizacja: Z Żmijem.
Re: Zaczynamy od siebie
Dusza to głos intuicji, prawdziwy czysty głos który rozróżnia dobro od zła i chroni przed błędami, ale której niektórzy już nie słyszą, i zaczynają popełniać grzechy-a raczej błędy.
I czasem w życiu muszą na kogoś natrafić albo na coś by usłyszeć i zrozumieć, by być zdrowym.
I czasem w życiu muszą na kogoś natrafić albo na coś by usłyszeć i zrozumieć, by być zdrowym.
Ostatnio zmieniony pn sty 27, 2014 7:24 pm przez Francesco, łącznie zmieniany 1 raz.
Miłość & Muzyka
~ Amen ~
~ Amen ~
- Niemamnie
- zaufany użytkownik
- Posty: 15558
- Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu
Re: Zaczynamy od siebie
A nie sumienie?
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
- Francesco
- zaufany użytkownik
- Posty: 4928
- Rejestracja: ndz gru 22, 2013 5:53 pm
- Status: jatądrobnącząstkącowieczniezłegochceazawszeczynidobro
- Gadu-Gadu: Czarnokrwista
- Lokalizacja: Z Żmijem.
Re: Zaczynamy od siebie
A czy to nie to samo pod pewnym względem?
Sumienie odzywa się gdy zrobiliśmy coś złego. A raczej może się odzywać, bo ja tego nie czuję już. A raczej strach że coś schrzaniłam-nie wolno rozpamiętywać->tylko naprawiać-działać.
Chodzi mi o to, że człowiek przestaje wiedzieć co jest właściwie dla niego dobre.
I nawet gdy teoretycznie robi dobrze, bo nikomu krzywda się nie dzieje dostrzegalnie, to jednak późniejsze efekty nie są najlepsze.
Sumienie odzywa się gdy zrobiliśmy coś złego. A raczej może się odzywać, bo ja tego nie czuję już. A raczej strach że coś schrzaniłam-nie wolno rozpamiętywać->tylko naprawiać-działać.
Chodzi mi o to, że człowiek przestaje wiedzieć co jest właściwie dla niego dobre.
I nawet gdy teoretycznie robi dobrze, bo nikomu krzywda się nie dzieje dostrzegalnie, to jednak późniejsze efekty nie są najlepsze.
Ostatnio zmieniony pt lut 28, 2014 11:10 am przez Francesco, łącznie zmieniany 3 razy.
Miłość & Muzyka
~ Amen ~
~ Amen ~
- Niemamnie
- zaufany użytkownik
- Posty: 15558
- Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu
Re: Zaczynamy od siebie
Sumienie jest uwarunkowane kulturowo, w niektórych językach nawet nie występuje takie pojęcie.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
- Francesco
- zaufany użytkownik
- Posty: 4928
- Rejestracja: ndz gru 22, 2013 5:53 pm
- Status: jatądrobnącząstkącowieczniezłegochceazawszeczynidobro
- Gadu-Gadu: Czarnokrwista
- Lokalizacja: Z Żmijem.
Re: Zaczynamy od siebie
.
Ostatnio zmieniony pn sty 27, 2014 7:18 pm przez Francesco, łącznie zmieniany 2 razy.
Miłość & Muzyka
~ Amen ~
~ Amen ~
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Zaczynamy od siebie
Hmm - co masz na myśli pisząc "zanieczyszczony"? Wszystkie poziomy rzeczywistości są ze sobą powiązane - nie ma takiego który byłby odrębny. Wszystkie splatają się ze sobą w istocie ludzkiej. Dlatego zarówno w Tobie jak i mnie istnieje wymiar eteryczny, astralny, przyczynowy oraz duchowy.nektar_maku pisze:Nie nazwałbym astralu nadrzędnym nad eterem. Astral jest zanieczyszczony i nie związany z fizycznością.
Eteryczność jest czysta, świeżo zerwane owoce z drzew zawierają właśnie eter.
Nie wiem czy wiecie ale nad pustyniami są zlokalizowane eteryczne miasta.
"Zanieczyszczenie" może dotyczyć przewagi materii nad energią - nasz świat jest wybitnie "zanieczyszczony" materią właśnie. Stąd takie zagubienie w nim panuje.
Świat eteryczny jest po prostu budulcem dla widzialnego świata materialnego. Astralny jest nadrzędny właśnie przez to, że jest w nim większa przewaga energii nad materią czyli świat astralny jest bardziej stały, stabilny.
Z "Poznaj siebie" Piotra Listkiewicza."To co nazywamy światem fizycznym składa się z dwóch części : energetycznej , zwanej również eteryczną oraz fizycznej, materialnej , czyli widocznej i namacalnej. Część energetyczna jest źródłem surowca dla części fizycznej ponieważ materia powstaje z energii w procesie zagęszczenia cząstek elementarnych w środowisku kosmicznej próżni. Inaczej mówiąc gdyby nie ten proces , widocznego świata materialnego by nie było. Zgodnie z mistycznym aksjomatem mówiącym, że wszystko pochodzi z góry, widoczny świat zwany materialnym jest środowiskiem zbudowanym z maksymalnie zagęszczonej materio - energii świata eterycznego. To co współczesna nauka zdołała zbadać w swoich laboratoriach i uważa za energię , według nauk mistycznych jest dalej materią , lecz występującą w bardzo subtelnej, "uduchowionej" czyli naenergetyzowanej formie. Gnoza przedstawia universum jako przenikające się sfery coraz bardziej rozrzedzonej materii przeniknięte coraz większymi ilościami energii. Tych sfer jest niezliczona ilość, a każda z nich odnosi się do coraz większej przewagi energii nad materią, podobnie jak w atmosferze , gdzie materia gazowa jest coraz bardziej rozrzedzona. Ze względów praktycznych dokonano uproszczonego podziału na trzy światy : fizyczny (złożony z części energetycznej i materialnej, astralny oraz przyczynowy (mentalny). Według tego podziału świat astralny składa się z materio - energii o wiele subtelniejszej niż świat eteryczny. Jego nazwa pochodzi od wyglądu obiektów i ciał, które są transparentne, zbudowane ze światła o różnej intensywności, co do pewnego stopnia przypomina migocący pył gwiezdny. Ta cecha przywodzi na myśl rozpoznane i częściowo zbadane przez naukę fotony, które posiadają cechy zarówno materialne jak i energetyczne, niezmiernie wrażliwe na wpływy zewnętrzne. Według mistycyzmu cząstki astralnej energio - materii można łatwo kształtować za pomocą myśli, woli i koncentracji, co sprawia, że myśl powodowana pragnieniem może się natychmiast zmaterializować w formie astralnej".
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
- Francesco
- zaufany użytkownik
- Posty: 4928
- Rejestracja: ndz gru 22, 2013 5:53 pm
- Status: jatądrobnącząstkącowieczniezłegochceazawszeczynidobro
- Gadu-Gadu: Czarnokrwista
- Lokalizacja: Z Żmijem.
Re: Zaczynamy od siebie
Może to empatia w pewnym sensie, ale ja wiem że są jakieś wymiary.
Miłość & Muzyka
~ Amen ~
~ Amen ~
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Zaczynamy od siebie
Mati pisze:A czy to nie to samo pod pewnym względem?
Sumienie odzywa się gdy zrobiliśmy coś złego.
Chodzi mi o to, że człowiek przestaje wiedzieć co jest właściwie dla niego dobre.
I nawet gdy teoretycznie robi dobrze, bo nikomu krzywda się nie dzieje dostrzegalnie, to jednak późniejsze efekty nie są najlepsze.
Masz rację - sumienie to co samo co intuicja ale w dzisiejszych czasach psychologia woli to drugie pojęcie.
@ Nektar_maku - tak, sumienie może być warunkowane kulturowo, modyfikowane, skrzywiane ale istnieje jedno sumienie tak jak istnieje jedna Prawda a nie jej wiele odmian.
Chodzi o to, że im więcej w nas egoizmu, dumy, pychy, negatywnych emocji, nieumiejętności przyznanie się do błędu tym głos rozsądku, czystej inteligencji a także sumienia jest przygaszony. Jeśli ktoś ma silne (w negatywnym sensie) ego to potrafi ono zmusić buddhi (czystą inteligencji) do tego aby tworzyć coraz to większe łańcuszki kłamstw w które człowiek się zaplątuje. Po to aby we własnych oczach być wybielonym.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
-
- bywalec
- Posty: 9915
- Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
- Status: Elektrotechnik
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 63718896
Re: Zaczynamy od siebie
Naprawcie swoje dusze to niebeda was bolaly sumienia. Czy wiezycie ze dusza moze chciec isc wlasna droga a schizifrenia powrozami nerwow prowadzic ja w inna ?.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Zaczynamy od siebie
Dusza zawsze ciągnie nas do Wieczności, do swojego źródła, do Boga, do harmonii, równowagi a umysł jako opozycja w stosunku do duszy ciągnie nas do świata zewnętrznego. Musi być nieustannie aktywny, szuka bodźców, stymulantów. Kreuje pragnienia, frustracje z powodu ich niespełnienia, obsesje czyli bardzo często robi z nas niewolników. Dlatego schizofrenia jest chorobą rozszalałego umysłu, uwaga skacze jak dziki koń z miejsca na miejsce, nie może się zatrzymać. Chwyta się nieustannie różnych bodźców - świadomość jest zawężona, ego słabe więc wiele rzeczy zostaje wpuszczonych do naszego wnętrza, tak jakby nie było żadnych osłon, filtrów gdyż działamy z poziomu ego, które skupia na sobie wszytko i jest nieustannie bombardowane przez natłok różnych informacji ze świata. Dlatego mówi się o schizofrenii jako rozszczepieniu jaźni.
Jedynym sposobem jest zatrzymać z powrotem rozszalały umysł, pozbierać rozproszone "nurty" świadomości, skierować swoją uwagę do wewnątrz poprzez medytację. Wtedy nasza świadomość wzrasta, zostaje poszerzona, emocje się wyciszają. Przestajemy działać z poziomu ego, odzyskujemy dystans. Po prostu odzyskujemy kontakt z naszą duszą, świadomością, która w świetny sposób potrafi spełniać funkcję kontrolną - sprawiać, że na wiele różnych bodźców ze świata, od ludzi nie musimy tworzyć w umyśle odpowiedzi, reakcji. A przez te reakcje - bardzo często nieadekwatne do sytuacji jeszcze bardziej zasilamy to co negatywne - strach, histerię, panikę, spirala tych stanów nakręca się jeszcze bardziej prowadząc nas do autodestrukcji.
Bardzo ważne jest świadome, uczciwe życie. Doprowadzenie naszego umysłu do takiego stanu w którym coraz częściej jedyną reakcją będzie mówienie prawdy, odsunięcie na bok naszego dumnego ego które nie lubi konfrontacji, przyznawania się do błędów. Wtedy zaczniemy czuć, że odzyskujemy utraconą godność, szacunek dla samych siebie. I to będzie też promieniować na nasze relacje z najbliższymi, na innych ludzi. Zadamy sobie sprawę jak wiele rzeczy w swoim umyśle tworzyliśmy sami.
To są niby oczywistości ale rzadko kto o tym myśli - do tego stopnia aby to wrosło w nasze zachowanie, postępowanie, abyśmy żyli tym 24 h, 365 dni w roku a nie tylko od święta, przy okazyjnym, wymuszonym rachunku sumienia - a taki warto robić sobie codziennie.
Tak na prawdę kiedy człowiek dąży uczciwie do zmiany siebie, do wolności, zacznie zauważa, że jak zrobi parę kroków w celu korekty swojej osobowości, oczyszczenia swojej świadomości to Bóg zrobi kilkadziesiąt albo nawet i więcej.
Wtedy zaczniemy zaważać, że odzyskujemy kontakt z naszą duszą a cały strach zaczyna z nas ulatywać bo był grą naszego umysłu. Więc tak na prawdę duszy nie trzeba naprawiać bo jest całkowicie zdrowa i doskonała - musimy tylko dać jej dość do głosu, naszej prawdziwej tożsamości - odsuwając na bok umysł, jego negatywną część. Wtedy siłą woli, determinacją będziemy w stanie narzucić umysłowi wysokie standardy - tak, że z dzikiego konia, który wiedzie nas na manowce, na zatracenie - zamieni się w najwierniejszego sługę, który bez dyskusji ( odsuwając na bok ego, które zawsze chce iść na łatwiznę) będzie wykonywał to co mu nakażemy. Nasze sumienie, czysta, obiektywna inteligencja stanie się coraz bardziej słyszalna.
A my staniemy się Panami swoich dusz...
Jedynym sposobem jest zatrzymać z powrotem rozszalały umysł, pozbierać rozproszone "nurty" świadomości, skierować swoją uwagę do wewnątrz poprzez medytację. Wtedy nasza świadomość wzrasta, zostaje poszerzona, emocje się wyciszają. Przestajemy działać z poziomu ego, odzyskujemy dystans. Po prostu odzyskujemy kontakt z naszą duszą, świadomością, która w świetny sposób potrafi spełniać funkcję kontrolną - sprawiać, że na wiele różnych bodźców ze świata, od ludzi nie musimy tworzyć w umyśle odpowiedzi, reakcji. A przez te reakcje - bardzo często nieadekwatne do sytuacji jeszcze bardziej zasilamy to co negatywne - strach, histerię, panikę, spirala tych stanów nakręca się jeszcze bardziej prowadząc nas do autodestrukcji.
Bardzo ważne jest świadome, uczciwe życie. Doprowadzenie naszego umysłu do takiego stanu w którym coraz częściej jedyną reakcją będzie mówienie prawdy, odsunięcie na bok naszego dumnego ego które nie lubi konfrontacji, przyznawania się do błędów. Wtedy zaczniemy czuć, że odzyskujemy utraconą godność, szacunek dla samych siebie. I to będzie też promieniować na nasze relacje z najbliższymi, na innych ludzi. Zadamy sobie sprawę jak wiele rzeczy w swoim umyśle tworzyliśmy sami.
To są niby oczywistości ale rzadko kto o tym myśli - do tego stopnia aby to wrosło w nasze zachowanie, postępowanie, abyśmy żyli tym 24 h, 365 dni w roku a nie tylko od święta, przy okazyjnym, wymuszonym rachunku sumienia - a taki warto robić sobie codziennie.
Tak na prawdę kiedy człowiek dąży uczciwie do zmiany siebie, do wolności, zacznie zauważa, że jak zrobi parę kroków w celu korekty swojej osobowości, oczyszczenia swojej świadomości to Bóg zrobi kilkadziesiąt albo nawet i więcej.
Wtedy zaczniemy zaważać, że odzyskujemy kontakt z naszą duszą a cały strach zaczyna z nas ulatywać bo był grą naszego umysłu. Więc tak na prawdę duszy nie trzeba naprawiać bo jest całkowicie zdrowa i doskonała - musimy tylko dać jej dość do głosu, naszej prawdziwej tożsamości - odsuwając na bok umysł, jego negatywną część. Wtedy siłą woli, determinacją będziemy w stanie narzucić umysłowi wysokie standardy - tak, że z dzikiego konia, który wiedzie nas na manowce, na zatracenie - zamieni się w najwierniejszego sługę, który bez dyskusji ( odsuwając na bok ego, które zawsze chce iść na łatwiznę) będzie wykonywał to co mu nakażemy. Nasze sumienie, czysta, obiektywna inteligencja stanie się coraz bardziej słyszalna.
A my staniemy się Panami swoich dusz...
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
-
- bywalec
- Posty: 9915
- Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
- Status: Elektrotechnik
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 63718896
Re: Zaczynamy od siebie
Bol duszy objawia sie slowotokiem.