.
Moderator: moderatorzy
Re: dlaczego mierzymy tak nisko?
No, wiesz... większość osób tutaj ma strasznie zaniżoną samoocenę ( i niestabilną )... poza tym... raczej inżynierowie/informatycy/lekarze/farmaceuci/technicy ( zawody, które mają praktyczną gwarancję zatrudnienia ) tutaj nie przesiadują...
Generalnie większość tu piszących to tzw. humaniści.
Generalnie większość tu piszących to tzw. humaniści.
Re: dlaczego mierzymy tak nisko?
Myślę, że nie tylko humaniści do nas zaglądają. Sam mam mgr inż z informatyki,
zdarzyło mi się też mieć firmę związaną z tym zawodem. Co ciekawe mamy na
forum również parę osób z dr przed nazwiskiem, może kiedyś będą chciały się
ujawnić.
Choroba niestety często bywa destrukcyjna dla psychiki, więc wszelkie czynności
związane z pracą umysłową mogą sprawiać trudności. Poza tym taka praca wiąże
się również ze stresem, który jak wiadomo potrafi być katalizatorem psychozy.
Pracowałem w stresowym środowisku i nabawiłem się nawrotu, teraz szukam raczej
czegoś spokojniejszego. Nie chcę poświęcać się w imię ambicji i trafić znowu do
szpitala w stanie, w jakim byłem.
zdarzyło mi się też mieć firmę związaną z tym zawodem. Co ciekawe mamy na
forum również parę osób z dr przed nazwiskiem, może kiedyś będą chciały się
ujawnić.
Choroba niestety często bywa destrukcyjna dla psychiki, więc wszelkie czynności
związane z pracą umysłową mogą sprawiać trudności. Poza tym taka praca wiąże
się również ze stresem, który jak wiadomo potrafi być katalizatorem psychozy.
Pracowałem w stresowym środowisku i nabawiłem się nawrotu, teraz szukam raczej
czegoś spokojniejszego. Nie chcę poświęcać się w imię ambicji i trafić znowu do
szpitala w stanie, w jakim byłem.
Re: dlaczego mierzymy tak nisko?
Czyli lepiej szukać pracy mało stresującej...
Ostatnio przerwałem doktorat, ponieważ nie mam do jego pisania kompletnie motywacji...
Ostatnio przerwałem doktorat, ponieważ nie mam do jego pisania kompletnie motywacji...
Re: dlaczego mierzymy tak nisko?
Ja tak właśnie robię. W zbyt stresujących warunkach chyba bym wysiadła.redaktor pisze:Czyli lepiej szukać pracy mało stresującej...
A przewód doktorski, czy jak to się fachowo nazywa, zawsze możesz redaktorze wznowić, a kto wie może przyjdzie natchnienie do pisania i śmigniesz te wymagane stroniczki nie wiadomo kiedy. Wiem, nie wystarczy napisać byle co, trzeba się wykazać czymś odkrywczym, więc Ci się nie dziwię, że chwilowo dałeś sobie spokój, ale życzę Ci natchnienia i łatwości w pisaniu doktoratu w przyszłości:).
Poza tym jak się jest na studiach doktorskich na uczelni publicznej, to trzeba prowadzić zajęcia ze studentami, a nie każdy ma do tego siły i chęci, chyba że Ty studiujesz zaocznie lub na prywatnej uczelni i nie masz tego typu obowiązków.
A można być wścibskim i zapytać z jakiej dziedziny ten doktorat?
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: dlaczego mierzymy tak nisko?
Nie na każdej uczelni jest obowiązek prowadzenia zajęć dla studentów przez doktorantów. Na mojej uczelni to był przywilej, bo wiązało się to z odpłatnością za te zajęcia.
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
Re: dlaczego mierzymy tak nisko?
.
Ostatnio zmieniony ndz sty 03, 2016 12:46 pm przez Gehenna, łącznie zmieniany 1 raz.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: dlaczego mierzymy tak nisko?
Myślę, że Twój terapeuta nie docenia terapeutycznej roli pracy, a szczególnie tej, która wiąże się z naszymi zainteresowaniami. Ja pracowałam kiedyś jako trener, prowadziłam warsztaty dla nauczycieli i rodziców. To był ogromny stres, bo warsztaty często były dwudniowe, po osiem godzin dziennie, trzeba było umieć maksymalnie zająć zainteresowanie uczestników przez tak długi czas, ale była też ogromna satysfakcja z tego. Że dałam radę, że udało się. Miałam wiele pozytywnych odzewów po tych warsztatach, że jednak się podobały.
Teraz wykonuję pracę mniej odpowiedzialną i skomplikowaną, ale za to bardziej nużącą psychicznie. Brakuje mi tamtej adrenaliny i wysiłku intelektualnego.
Pozdrawiam.m.
Teraz wykonuję pracę mniej odpowiedzialną i skomplikowaną, ale za to bardziej nużącą psychicznie. Brakuje mi tamtej adrenaliny i wysiłku intelektualnego.
Pozdrawiam.m.
Re: dlaczego mierzymy tak nisko?
Z historii wojskowości, a co .black_sky pisze:Ja tak właśnie robię. W zbyt stresujących warunkach chyba bym wysiadła.redaktor pisze:Czyli lepiej szukać pracy mało stresującej...
A przewód doktorski, czy jak to się fachowo nazywa, zawsze możesz redaktorze wznowić, a kto wie może przyjdzie natchnienie do pisania i śmigniesz te wymagane stroniczki nie wiadomo kiedy. Wiem, nie wystarczy napisać byle co, trzeba się wykazać czymś odkrywczym, więc Ci się nie dziwię, że chwilowo dałeś sobie spokój, ale życzę Ci natchnienia i łatwości w pisaniu doktoratu w przyszłości:).
Poza tym jak się jest na studiach doktorskich na uczelni publicznej, to trzeba prowadzić zajęcia ze studentami, a nie każdy ma do tego siły i chęci, chyba że Ty studiujesz zaocznie lub na prywatnej uczelni i nie masz tego typu obowiązków.
A można być wścibskim i zapytać z jakiej dziedziny ten doktorat?
Ale pisanie na komputerze mnie męczy na dłuższą metę.
Re: dlaczego mierzymy tak nisko?
U lala, a to mnie Pan zaskoczył:)
Mnie wstukiwanie pracy licencjackiej też męczyło.
Mnie wstukiwanie pracy licencjackiej też męczyło.
Re: dlaczego mierzymy tak nisko?
Komputer jest w ogóle męczący... Najlepiej jest napisać pracę ręcznie... przemyślenia się wtedy łatwiej w głowie rodzą. Potem dopiero przepisać na kompa.
Najgłupsze wykształcenie to tzw. " chóman "- ani toto wyższe ( jak prawo, medycyna, informatyka czy kierunki inżynierskie ), ani toto średnie. Coś ala szkoła policealna, trochę może lepsza. Wiem, bo mam to za sobą.
Moim zdaniem powinny być na każdych studiach ostre egzaminy z logiki. W ten sposób oblewałoby 85% osób i studiowałyby osoby naprawdę zdolne.
Najgłupsze wykształcenie to tzw. " chóman "- ani toto wyższe ( jak prawo, medycyna, informatyka czy kierunki inżynierskie ), ani toto średnie. Coś ala szkoła policealna, trochę może lepsza. Wiem, bo mam to za sobą.
Moim zdaniem powinny być na każdych studiach ostre egzaminy z logiki. W ten sposób oblewałoby 85% osób i studiowałyby osoby naprawdę zdolne.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1617
- Rejestracja: pt paź 17, 2008 11:11 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Mielec (podkarpacie)
- Kontakt:
Re: dlaczego mierzymy tak nisko?
Myślę, że należy mierzyć wysoko a nie nisko i sam tak staram się robić
Re: dlaczego mierzymy tak nisko?
Też tak uważam.redaktor pisze:Komputer jest w ogóle męczący... Najlepiej jest napisać pracę ręcznie... przemyślenia się wtedy łatwiej w głowie rodzą. Potem dopiero przepisać na kompa.
Coś w tym jest, bo odkąd siedzę codziennie przed komputerem jakoś tak myślenie uległo standaryzacji, mechanizacji i brakuje mi świeżych oryginalnych pomysłów. Niektóre z nich po prostu same wskakiwały mi do głowy sam nie wiem jak.
Najwięcej ich rodziło się w ciszy i samotności podczas czytania książek i długich spacerów lub ćwiczeń na świeżym powietrzu.
Także podczas ciekawego realnego życia z ludźmi a nie wirtualnego.
Nie zniósłbym tak zwanych typowych prac biurowych po 8 godzin dziennie. Byłem kiedyś na stażu w biurze.
Czułem się wyjałowiony intelektualnie i to na własną zgodę.
Re: dlaczego mierzymy tak nisko?
Planuję w najbliższym czasie przebranżowienie się- licencjat z psychologii plus studia podyplomowe z informatyki. Chcę podjąć pracę w sektorze IT jako tzw. miękki informatyk ( bazodanowiec, admin portalu, bądź admin sieci ), ew. researcher/badacz. To jest idealna praca dla osób po historii czy filozofii.
. O ile oczywiście nie złamię się, bo moja cholerna choroba ( pożeniona z wirusem herpes ) niestety u mnie wywołuje brak " jaj ", w sensie braku odporności psychicznej i na stres. Jestem " mimozą ", byle najmniejszy stres kładzie mnie do łóżka na kilka dni. MASAKRA. Pytanie, czy sobie powyższych planów nie odpuszczę. Ostatnio sobie odpuściłem zaoczny doktorat, bo byłaby to praca kompletnie odtwórcza. Historyk ze mnie kiepski.
. O ile oczywiście nie złamię się, bo moja cholerna choroba ( pożeniona z wirusem herpes ) niestety u mnie wywołuje brak " jaj ", w sensie braku odporności psychicznej i na stres. Jestem " mimozą ", byle najmniejszy stres kładzie mnie do łóżka na kilka dni. MASAKRA. Pytanie, czy sobie powyższych planów nie odpuszczę. Ostatnio sobie odpuściłem zaoczny doktorat, bo byłaby to praca kompletnie odtwórcza. Historyk ze mnie kiepski.
Re: dlaczego mierzymy tak nisko?
A ja właśnie dzisiaj rozmyślałam o tym, że informatyka (programowanie) to STRASZNIE CIĘŻKI KAWAŁEK CHLEBA
i chciałabym przebranżowić się na coś artystycznego lub humanistycznego.
i chciałabym przebranżowić się na coś artystycznego lub humanistycznego.
Re: dlaczego mierzymy tak nisko?
To prawda, odręcznie pisze się inaczej, co innego, pełniej, ale później to przepisywać... Nie jestem w stanie siebie odczytać.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: dlaczego mierzymy tak nisko?
Ja całą pracę magisterską napisałam najpierw ręcznie, a potem tylko dopieszczałam przepisując na komputerze.
Z doktoratem już to nie wyszło - zbyt duża objętość i wielowątkowość.
Pozdrawiam.m.
Z doktoratem już to nie wyszło - zbyt duża objętość i wielowątkowość.
Pozdrawiam.m.
Re: dlaczego mierzymy tak nisko?
Jeżeli to czujesz, to jak najbardziej.pamal pisze:A ja właśnie dzisiaj rozmyślałam o tym, że informatyka (programowanie) to STRASZNIE CIĘŻKI KAWAŁEK CHLEBA
i chciałabym przebranżowić się na coś artystycznego lub humanistycznego.

Re: dlaczego mierzymy tak nisko?
Kurczę, pani inżynier informatyk. Szacunpamal pisze:A ja właśnie dzisiaj rozmyślałam o tym, że informatyka (programowanie) to STRASZNIE CIĘŻKI KAWAŁEK CHLEBA
i chciałabym przebranżowić się na coś artystycznego lub humanistycznego.

Przebranżowienie... to chyba na grafikę komputerową pożenioną z grafiką na ASP... ewentualnie podyplomowe dla redaktorów i redagowanie portalu internetowego albo coś z reklamy ??. Tyle, że w mediach internetowych często na początku pracuje się za darmo, a w agencjach reklamowych to się czasem wręcz płaci za staż/wolontariat/praktykę...
Chociaż może inżynierowi informatykowi jest się łatwiej przebić w mediach elektronicznych... tzw. chómany pracują często za sam wpis do CV...
Zresztą się nie znam- taka dziwna hybryda jestem. Niby historyk, ale o umyśle ala MacBook Pro ( taki trendy hipsterski biały Maczek :twisted: ). Gdyby nie moja cholerna niepełnosprawność i przez to pójście w LO po najmniejsze linii oporu, byłbym sam inżynierem.
Ostatnio zmieniony śr gru 18, 2013 9:01 pm przez redaktor, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: dlaczego mierzymy tak nisko?
Nie skończyłam studiów inżynierskich.
Myślałam o tłumaczeniach, choć google wkrótce zastąpi tłumaczy.
Myślałam o tłumaczeniach, choć google wkrótce zastąpi tłumaczy.