Jak to mogło być?

duchowość, etyka, religia

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Jak to mogło być?

Post autor: Kamil Kończak »

Krytycy reinkarnacji zastanawiają się jak to było z tym łańcuchem przyczynowo - skutkowym.

Jak to było, że tak szybko zatopiliśmy się w niewiedzy, ciemności, ignorancji, grzechu.

Jakoś specjalnie mnie to nie interesuje (bo i tak podlegamy przeszłości bez względu na poglądy ) ale ostatnio się nad tym zastanawiałem - mistycyzm mówi o dewolucji czyli o tym, że na tym świecie wpierw byli ludzie a potem dusze degradowały się w niższe formy, wtedy kiedy różne chore rządze i pragnienia nie mogły się już spelniać w ciele ludzkim. Mieli więc na początku coś na kształt wolnej woli - wiele możliwości i brak karmy. Tak jak szachista, który rozpoczyna partię, w następstwie każdy wykonany ruch determinuje kolejne. Skutkuje to coraz mniejszą pulą możliwości.

Można wyobrazić sobie, że na początku na świecie żyło wiele oświeconych jednostek - byli praktycznie samowystarczalni ale jednak ciało ludzkie należy do tego świata i podlega jego wpływom.
Najpierw więc może podziwiali ten świat a później narażeni na różne warunki przyrodnicze typu deszcz, wiatr musieli jakoś temu zaradzić aby ochronić swoje ciało. Ktoś pierwszy przeszedł do działania budując namiastkę domostwa, ktoś pozostał na starcie. Pojawiła się być może pierwsza zazdrość, że ktoś ma więcej. "On zbudował dom a ja nie". Zaczęły się kształtować małe społeczeństwa, ktoś zawsze chce przewodzić i narzucać innym swoje lepsze w jego odczuciu pomysły, ktoś nie chce się podporządkować.

Wydaje mi się więc, że tak moglo być - w pewnym momencie ludzie zatopili się w tym świecie, w doświadczaniu go. Mieli poczucie, że znają drogę powrotu do Boga ale w swojej dumie i pysze być może przeliczyli się bo pragnienia tego świata niewoliły ich coraz bardziej a oni stawali się niewolnikami umysłu. Pamiętając o swojej boskości wydawało im się, że wszystko jest pod kontrolą. Ego wzięło jednak górę nad rozsądkiem i zaczęła się równia pochyła.

Pismo święte mówi nawet o Matuzalemie, który żył podobno prawie 1000 lat, Noe także był dłuuugowieczny :)
Jak wiadomo są to opowieści zaczerpnięte z mitów sumeryjskich.

Może to nie są bajki? Może to pozostałości po tamtych cywilizacjach, kiedy ludzie nie byli jeszcze tak bardzo pod niewolą karmy, grzechu, umysłu - kiedy byli istotami prawie boskimi?
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Longin
zarejestrowany użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: pn kwie 01, 2013 8:59 am
płeć: mężczyzna

Re: Jak to mogło być?

Post autor: Longin »

Reinkarnacja w miarę przystępny sposób przedstawiona jest w "Księdze Duchów" Allana Kardeca. Jest to dzieło o tyle ciekawe, że powstało w wyniku współpracy z "mediami" (tymi którzy porozumiewają się z Duchami). Dzieło ponadczasowe, godne polecenia wszelakim "zagubionym" w wierze, bojącym się ognia piekielnego, szatana i innych rzeczy stworzonych przez "duchownych" w celu podporządkowania sobie ludzi.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Jak to mogło być?

Post autor: cezary123 »

Te "duchy" są wytworem człowieka i nadal z reinkarnacji nici :)
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Jak to mogło być?

Post autor: Kamil Kończak »

cezary123 pisze:Te "duchy" są wytworem człowieka i nadal z reinkarnacji nici :)
Emocje, którymi się kierujesz też są wytworem człowieka :)

Przeszłość jest ZA NAMI i jej podlegamy. Nie można się z tym kłócić ponieważ TO JEST NIEPODWAŻALNYM FAKTEM. Dlaczego nie pytasz z jakiej racji musisz podlegać okrutnym genom, które sprawiają, że ktoś podobno przypadkowo dostaje takie a nie inne życie?

Skoro Bóg stworzył dusze z siebie i na poczatku bylismy doskonalymi istotami to znaczy, że kiedyś wyraziliśmy zgodę na to aby brać udział w tej grze. Być może sami chcieliśmy.

Mechanizm jest prosty i zasadza się na dualności. Skoro tym istotom spodobało się życie na Ziemi to z biegiem lat przywiązały się do tego świata, chciały tu być - uwolnić można się od niego tylko poprzez eliminacje tych przywiązań. Nie ma w tym nic arbitralnego.

Pomyśl sobie, że wyjeżdzasz na jakąś wysepkę pamietając, o miejscu z którego wyruszasz - wydaje Ci się, że zawsze możesz wrócić spowrotem ale przybywasz tam, zakochujesz się w tym miejscu do tego stopnia, że nie chcesz się stamtąd ruszać.

Tak samo jest z reinkarnacją - dusze zostały zindywidualizowane z Oceanu świadomości Boga i przybyły do tego świata - skoro dalej im się tu podoba - skoro cieszy ich to, że mają domy, dzieci, żony to dlaczego ktoś ma ich stąd wyrywać? Jednak w tych rzeczach nie ma nic wiecznego i na dłuższą metę ten świat przynosi każdemu cierpienie. Dusze przywiązują się do tych rzeczy, do ludzi i chcą więcej - cierpią, kiedy to tracą - umierając są wciąż przywiązani do tego wszystkiego - nie załawiają wszystkich spraw - dlatego muszą tu wracać bo każde pragnienie związane z tym światem musi się spełnić - to prawo szanuje to czego człowiek najbardziej pragnie - skoro ktoś pragnie tego świata to wraca tu spowrotem - jeśli ktoś pragnie Boga to wraca do Boga - to miejsca początu swojej podróży. Cóż w tym niesprwiedliwego?

To dopiero byłoby niesprawiedliwe gdyby Bóg zabrał duszę do siebie a ona wcale by tego nie chciała bo kocha ten świat. Dlatego wszelkie religie są dawaniem Panu Bogu świeczki a diabłu ogarka - wychodzą naprzeciw ludzkim przywiązaniom do tego świata. Nie trzeba chyba tego tłumaczyć - patrząc np. na ogromny majątek kleru. Religia jest więc swoistą umową, która wiernemu ma zapewnić błogi i iluzoryczny spokój i wmówić mu, że można jednocześnie służyć Bogu i mamonie.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
ODPOWIEDZ

Wróć do „filozofia”