Jak to było, że tak szybko zatopiliśmy się w niewiedzy, ciemności, ignorancji, grzechu.
Jakoś specjalnie mnie to nie interesuje (bo i tak podlegamy przeszłości bez względu na poglądy ) ale ostatnio się nad tym zastanawiałem - mistycyzm mówi o dewolucji czyli o tym, że na tym świecie wpierw byli ludzie a potem dusze degradowały się w niższe formy, wtedy kiedy różne chore rządze i pragnienia nie mogły się już spelniać w ciele ludzkim. Mieli więc na początku coś na kształt wolnej woli - wiele możliwości i brak karmy. Tak jak szachista, który rozpoczyna partię, w następstwie każdy wykonany ruch determinuje kolejne. Skutkuje to coraz mniejszą pulą możliwości.
Można wyobrazić sobie, że na początku na świecie żyło wiele oświeconych jednostek - byli praktycznie samowystarczalni ale jednak ciało ludzkie należy do tego świata i podlega jego wpływom.
Najpierw więc może podziwiali ten świat a później narażeni na różne warunki przyrodnicze typu deszcz, wiatr musieli jakoś temu zaradzić aby ochronić swoje ciało. Ktoś pierwszy przeszedł do działania budując namiastkę domostwa, ktoś pozostał na starcie. Pojawiła się być może pierwsza zazdrość, że ktoś ma więcej. "On zbudował dom a ja nie". Zaczęły się kształtować małe społeczeństwa, ktoś zawsze chce przewodzić i narzucać innym swoje lepsze w jego odczuciu pomysły, ktoś nie chce się podporządkować.
Wydaje mi się więc, że tak moglo być - w pewnym momencie ludzie zatopili się w tym świecie, w doświadczaniu go. Mieli poczucie, że znają drogę powrotu do Boga ale w swojej dumie i pysze być może przeliczyli się bo pragnienia tego świata niewoliły ich coraz bardziej a oni stawali się niewolnikami umysłu. Pamiętając o swojej boskości wydawało im się, że wszystko jest pod kontrolą. Ego wzięło jednak górę nad rozsądkiem i zaczęła się równia pochyła.
Pismo święte mówi nawet o Matuzalemie, który żył podobno prawie 1000 lat, Noe także był dłuuugowieczny

Jak wiadomo są to opowieści zaczerpnięte z mitów sumeryjskich.
Może to nie są bajki? Może to pozostałości po tamtych cywilizacjach, kiedy ludzie nie byli jeszcze tak bardzo pod niewolą karmy, grzechu, umysłu - kiedy byli istotami prawie boskimi?