Jezus kontra religie

[AndrzejB]

Człowiek nie jest na tym świecie za karę! To szatańskie zwiedzenie że rodzimy się za karę. Życie jest prezentem od Boga.

[Kamil Kończak]

Znowu coś przeinaczyłeś - an razu nie użyłem słowa kara - pisałem o pragnieniach

To zawężona świadomość i zawężone postrzeganie naszej natury rodzi różne konsekwencje. Z punktu Boga wszystko jest w idealnej harmonii ponieważ nasza prawdziwa natura jest wieczna. Reszta to jedynie krzywe zwierciadła w których wciaż się przeglądamy. Nawet jeśli dusza zaplątana jest w największą ciemność to Bóg i tak widzi klejnot jakim jesteśmy, widzi nas w prawdziwym świetle. Karma I grzech więc w pewnym sensie nie istnieją - jest to ładunek iluzji, który rozszczepia w nas cząstkę Boga.

Jesteśmy więc niczym rozbite zwierciadła ( indywidualne dusze) tej najwyższej czątki Boga - Logos. Jesteśmy jego promieniami. To pragnienia poszczególnych cząstek nie pozwalają na zjednoczenie, na to abyśmy na nowo zaświecili dla siebie pełnią światła, wtedy jednak kiedy się to stanie zrozumiemy, że nigdy żadnych pęknieć - grzechów nie było. Te pęknięcia i te promienie są jak schody po których Bóg zszedł do świata. Bo tylko on istnieje. Jednak my nie jesteśmy schodami ani tym wszystkim co Bóg wydeptał na swojej drodze :-)

Wszystko zależy od tego z jakiego poziomu na to spojrzymy. Myśl o tym, że ta boskość w nas tkwi jest dla wielu zbyt szokująca aby mogła byś prawdziwa. Myśl o tym, że jesteśmy przechadzającym się Bogiem. Mamy więc wiele warstw i wiele przebrań. Jednak te przebrania nie są naszą prawdziwą tożsamością.

[AndrzejB]

Pisałeś "Każdy jest w tym świecie na skutek grzechu". A jeżeli chodzi o pragnienia, to czy pragnąłeś się drugi raz urodzić i zachorować na schizofrenię?

[Kamil Kończak]

Nikt nie pragnie choroby - to pragnienia do choroby prowadzą. Są głosem duszy wołającej o prawdę i wyzwolenie od pragnień tego świata, których dusza ma już serdecznie dosyć. Tam bardzo jest ona spragniona Boga, prawdy. Krzyczy ale dalej jest zagłuszana pragnieniami - to rodzi schizofrenię.

Te pragnienia muszą się wypełnić bo z nimi nikt nie przeciśnie się przez ucho igielne i nie wejdzie do Wieczności. To są twory tego poziomu a Wieczność jest zbyt subtelna aby je przyjąć. Ta są zbyt niskie energie i wibracje. Na tych energiach opiera się ten świat meterialny, dominium siły negatywnej, czasu i przestrzeni. Nikt nie pragnie żadnej schizofrenii bo to tylko nazwa a nazwy nie odwierciedlają istoty tych stanów. O ile jednak psychopata nie ma żadnych skrupułów i kieruje nim tylko i wyłącznie ego - schizofrenik ma ogromne rozterki i wciąż jest rozerwany pomiędzy świat materialny a Boga.

Nie ma więc co zazdrościć tym podobno "zdrowym", tym, którzy brylują w świecie. Wielu z nich to jeszcze nie chorzy. Nikt nie wie co spotka ich w następnej inkarnacji.

Można się więc domyślać, że dla doskonałego Mistrza, człowieka oświeconego, cały jazgot tego świata jest zaledwie szelestem liści rozsypanych na wietrze. Gdyby taki Mistrz cierpiał sam byłby jak taki liść i nie mógłby innych z tego cierpienia podźwignąć. On jednak jest ponad to - jego zadaniem nie jest ulżyć w cierpieniu, jego zadaniem nie jest poprawić warunki bytowania w tym świecie - jego zadaniem jest przebudzić duszę i wyrwać z tego świata - pokazać jej, że jest kimś więcej niż tym liściem targanym przez różne wichury i zawieje.

[Paranoja]

wiedziałam, że lepiej tu nie wchodzić, bo po pierwsze nic się nie dowiem ciekawego, a po drugie to się tylko wkur... jak zacznę czytać o tych fanatycznych urojeniach wspaniałego Boga/Jezusa, zwał jak zwał.

Uważasz, że Bóg/Jezus ma urojenia, czy że ktoś ich sobie uroił? Bo dosyć dwuznacznie napisałaś .

na jedno wychodzi. Chociaż miałam na myśli ludzi który sobie go/ich uroili.

[cezary123]

na jedno wychodzi. Chociaż miałam na myśli ludzi który sobie go/ich uroili.

Może nie jest z Bogiem aż tak źle i jednak istnieje rzeczywiście pomimo ludzi.

[Kamil Kończak]

Schody na których przechadza się Bóg muszą się przebudzić

[AndrzejB]

Paranoja, naczytałaś się Dawkinsa?
Kamil, a po czym poznajesz że Bóg jest dobry, co on takiego zrobił dla ludzi?
To Bóg się przechadza?

[Kamil Kończak]

Bóg nie musi niczego robić dla ludzi - ale przysyła doskonałych Mistrzów aby wyrwali dusze z niewoli.

Po czym poznaję, że Bóg musi być dobry? Bóg nie jest dobry - on jest tym czym jest - " Ja jestem, który jestem". Bez imienia i opisów. To niezamanifestowany Absolut. Oczywiście Bóg jest także miłością ale wszelkie opisy Boga są zbyt trywialne i zawężają jego naturę - jak można opisać Nieskończonego Boga, który jest wszystkim w jednym wejrzeniu, wszystkoogarniającym?

Żyjemy jednak w dualnym świecie, gdzie możemy kierować się albo do wewnątrz albo do zewnątrz.
Istnieje ta dualność - wzrastanie, udoskonalanie się albo degradacja. Dobro i zło.
Istnieje więc w nas zaszczepiona tęsknota za Bogiem, za wolnością, oraz pragnienie świata, który zakuwa nas w kajdany.

[AndrzejB]

To czemu mam wierzyć w Boga, który nie jest dobry? Nie potrzebuję takiego Boga - a może to szatan przez mistyków nazywany Bogiem?
Natomiast Jezus jest nieskończenie dobry i godny wszelkiej chwały.

[Kamil Kończak]

... Nigdzie nie pisałem, że Bóg nie jest dobry - jest on jednak niezamanifestowany. Zamanifestowanym jest doskonały Mistrz, "Słowo co ciałem się stało" i w ten sposób możemy mieć kontakt z zamanifestowanym Absolutem. Gdybym miał powiedzieć jaki jest niezamanifestowany Absolut musiałbym siedzieć dzień i noc aby wydobywać z głębin mojego umysłu wszelkie pozytywne przymiotniki

[stanley151]

Do Kamila


Mat. 19:16-23
16. I oto ktoś przystąpił do niego, i rzekł: Nauczycielu, co dobrego mam czynić,
aby osiągnąć żywot wieczny?
17. A On mu odrzekł: Czemu pytasz mnie o to, co dobre?
Jeden jest dobry, Bóg.

A jeśli chcesz wejść do żywota, przestrzegaj przykazań.

18. Mówi mu: Których? A Jezus rzekł: Tych: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij,
nie mów fałszywego świadectwa,
19. Czcij ojca i matkę, i miłuj bliźniego swego, jak siebie samego.
20. Mówi mu młodzieniec: Tego wszystkiego przestrzegałem od młodości mojej;
czegóż mi jeszcze nie dostaje?
21. Rzekł mu Jezus: Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz,
i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie, potem przyjdź i naśladuj mnie.
22. A gdy młodzieniec usłyszał to słowo, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele majętności.
23. Jezus zaś rzekł do uczniów swoich: Zaprawdę powiadam wam, że bogacz z trudnością
wejdzie do Królestwa Niebios.

[Kamil Kończak]

Sama prawda Stan !