Uwierz, że seks bez miłości jest możliwycezary123 pisze: Czy z obcymi nieznajomymi też by miały, jakby poinstruowały ich jak ma to robić?

Pozdrawiam.m.
Moderator: moderatorzy
Uwierz, że seks bez miłości jest możliwycezary123 pisze: Czy z obcymi nieznajomymi też by miały, jakby poinstruowały ich jak ma to robić?
Policzyłeś?cezary123 pisze:Tak, wiem: 90% moich koleżanek ze studiów. Z tego znowu 90% nie jest taka naiwna aby TYLKO mieć orgazm i nie bzyka się za darmo
I to jest prawidłowe podejście.cezary123 pisze:Niech każdy robi co chce. Ich sprawa.
Pod warunkiem, rzecz jasna, że znamy system wartości drugiego człowieka i wiemy, że nie skrzywdziwy go, postępując wedle własnego kodeksu, w którym określone zachowanie nie jest uważane za krzywdzące, w przeciwieństwie do kodeksu partnera.moi pisze:Dodałabym tylko, że można robić, co się chce, pod warunkiem, że nie krzywdzi się drugiego człowieka. A jeśli obie strony szukają tylko satysfakcjonującego seksu, to o krzywdzeniu nie ma mowy.
Gdyby ludzie mieli tyle przeszkód na drodze do satysfakcjonującego seksu (i tylko seksu), toby go w ogóle nie uprawiali. Wybraliby rozmnażanie przez pączkowanieeN_ pisze:Biorąc pod uwagę różnorodność form zaspakajania popędu seksualnego, nie jestem tak pewny, że porozumienie należy do kwestii oczywistych
Z tego co napisałeś powyżej wynika, że to nie tylko leki odpowiadają za obniżenie libido, ale również niestety sama choroba. Zresztą przecież jest w literaturze psychiatrycznej wymieniane takie coś jak "anhedonia", definiowana np. jako "niezdolność do odczucia przyjemności w jakiejkolwiek sytuacji". Niestety nie potrafię podać źródła, ale "gdzieś tam" ongiś wyczytałem, że dotyczy to również tych osób chorych na schizofrenię, które nigdy leków nie zażywały!Damian77777 pisze:ja jestem 6 miesiecy bez lekow czynności można powiedzieć wróciły ale to juz absolutnie nie to samo i nie te doznania i nie te chęci,stare czasy nie wrócą ale i tak dobrze że choć staje póki