forum dla osób dotkniętych schizofrenią, ich rodzin oraz zainteresowanych ''Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką, jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga.'' Antoni Kępiński
Witam
Nie mam stwierdzonej schizofremii ani zadnej choroby psychicznej (choc jestem dosc nerwowy) Jednak po przeczytaniu kilku postow w zasadzie zauwazylem ze niektore rzeczy rowniez mi sie przydazaja. Dla przykladu idac spac po zgaszeniu swiatla slysze czeste hmm...stukanie, "strzelanie" chodzi mi o naprezenia w materiale ktore ktore powoduja takie dzwieki w telewizorze czy w deskach. Rzecz w tym ze idac spac strasznie wyostrzam sie na tych rzeczach. Pozatym niezbyt lubie ciemnosc. Wole zasypiac przy wlaczonym czasowo telewizorze a wchodzac do pokoju(kiedy jest ciemno) zawsze mam wrazenie ze ktos tam stoi. Nie zawracal bym sobie tym glowy ale kiedy bylem mlodszy, kilka lat temu(teraz tez nie jestem stary mam 18 lat ) mialem czeste wrazenie wlasnie jakiegos sledzenia, siedzac samemu w domu potrafilem sprawdzac po pare razy dziennie czy nie wszedl ktos do ktoregos z pokoi...paranoja, zdazylo mi sie nawet wyjsc z domu bojac sie ze ktos tam naprawde jest! Byc moze to ze wzgledu na nadopiekunczysz rodzicow ktorzy do 6 klasy odprowadzali mnie do szkoly...wiec z tad nagle taka reakcja na samotnosc rok puzniej. Pewnosci nie mam ale taka teorje wysunalem gdyz sam zaczalem sie niepokoic. Teraz nie mam takich objawow bo doszedlem logicznie do wniosku ze to glupie i nieuzasadnione, poco ktos mial by mnie sledzic! Z drugiej strony mam wrazenie ze moj umysl wynalazs obie inna droge ujscia tego typu "emocji" a zaczalem wiezyc w zdarzenia paranormalne - to oczywiscie odnosnie objawowo opisanych na poczatku. Nie zeby stalo sie to moja obsesja bo zazwyczaj o tym nie mysle, ale przyznam sie ze czesto sprawia mi to problemy przed snem.
Wiem ze sie nieco rozpisalem ale prosil byum o odpowiedz czy myslicie ze mogly by to byc objawy schizofremii (bo wiem ze jedna chorobe juz mam - chipochondrie wiec nie chce wszczynac niepotrzebnego zamieszania i udawac sie do lekarza gdyz nie mam czasu ani ochoty, zreszta co bym mu powiedzial ze jestem zaniepokojony przed snem?
Nie jestem autorytetem zadnym ale te objawy wg mnie nie musza oznaczac schizofrenii.
Chyba masz racje co do tego, ze nadopiekunczosc rodzicow posrednio mogla sie przyczynic do tego iz jestes bardziej podatny na takie irracjonalne leki. Sklonnosc Twego mozgu do ich generowania nie musi sie wcale wiazac z choroba psych, chociaz jakbys olal zupelnie racjonalne myslenie to po dobrym czasie takiego wmawiania sobie roznych rzeczy byloby coraz trudniej panowac nad nimi i mogloby sie skonczyc ciekawie :> Tlumaczenie sobie tego, co budzi w Tobie lek przypisywaniem temuze cech nadprzyrodzonych to wyjscie nie tyle bezpieczne i najlepsze, co poporstu najwygodniejsze i najlatwiejsze dla Twojej psychiki. Zwroc uwage na ten mechanizm, bez zadnych watpliwosci 'wierzysz' ze jakies drobne, zwykle fakty sa tak straszne, ze trzeba sie ich bac wiec czujesz lek, ktory aby zlagodzic zaczynasz tlumaczyc sobie wiara w zjawiska nadprzyrodzone, poniewaz to najlatwiejsze wytlumaczenie dla czegos, czego nierozumiemy. Przepraszam, jesli wyrazam sie niezbyt jasno, chce jednak zwrocic uwage na sprawe nastawienia, podejscia, 'wiary'. Zamiast lagodzic z lekka te leki wiara w cos irracjonalnego nie skuteczniej byloby wierzyc ze naprawde nie ma sie czego bac i nauczyc sie ignorowac te leki? W praktyce zazwyczaj likwidowanie samych objawow nie nieweluje zrodla problemu/chorby/leku- w Twym przypadku. Wiem dobrze ze to strasznie trudne stawic czola takiemu strachowi, ale nie jest to niemozliwe, mowie to bo sama kiedys czulam podobne rzeczy do tych opisanych przez Ciebie i obecnie ten problem juz dla mnie nie istnieje.
Sprobuj w momencie gdy sie boisz czegos spojrzec na to uczucie z boku, jakby niedotyczylo ono ciebie, jakby odczuwal je ktos inny, przyjrzyj mu sie z ciekawoscia, stan poza nim.. To nie takie trudne jakby sie moglo wydawac, zobaczysz jaka ulge mozesz wtedy poczuc i zrozumiesz ze mozesz miec nad tym kontrole na tyle, ze przestanie Cie to martwic i Ci dokuczac.
A ciekawe czy jakby Ci ktos tu napisal ze to pierwszorzedne objawy schizofrenii, czy wtedy dodatkowo bys to wszystko wzmagal obawa ze jestes chory psych? Ehh...
I may be schizophrenic, but at least I have each other
Jeżeli mając 18 lat jesteś juz hipochondrykiem to co będzie później.Jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości co do swojego stanu psychicznego,zgłoś się do psychiatry.Skierowanie nie jest potrzebne.Oni są od ustalenia diagnozy my na forum możemy podzielić się z Toba swoimi doświadczeniami, nic po za tym.
Jesli hipochondryk zwroci sie ze swoimi watpliwosciami do psychiatry, ktory zawsze jak bedzie chcial znajdzie jakies odchylenia to nie wroze mu poprawy swego stanu, wrecz przeciwnie.
Jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości co do swojego stanu psychicznego,zgłoś się do psychiatry
Dopoki masz watpliwosci co do swego stanu psychicznego to znaczy ze jestes normalny.
I may be schizophrenic, but at least I have each other
choć wiele osób się zwraca z taką prośbą od tego forum trudno oczekiwać profesjonalnej diagnozy. my tylko możemy tu snuć różne dywagacje i domysły. jednak one też mogą być przydatne.
schizofrenicy w stanie ostrym najczęściej nie tylko nie rozpoznają choroby, lecz wręcz bronią się przed takim rozpoznaniem, dlatego jeśli ktoś pyta się o siebie to raczej przypuszczę, że się niepotrzebnie obawia. jednak trzeba dodać, że fakt choroby można pojąć jako kwestię własnych ambicji na jakość życia. zawsze coś komuś szumi i strzyka. to sprawa wykształcenia, woli i ambicji, czy chcemy coś z tym zrobić, czy wolimy zlekceważyć. częstokroć to drugie jest całkiem rozsądne, bo leczenie psychiki przy pomocy zwalania na innych różnego rodzaju domysłów nosi często znamiona samooszukiwania się. więcej dać może samodzielne zastanowienie się na tym co i dlaczego mi dolega. dlatego nie rezygnuj z własnego wglądu, bo to ty sama wiesz najlepiej o co chodzi.
zaoferuj tu swoje własne przymślenia i własną diagnozę, wtedy ją ocenimy i podpowiemy, gdzie się możesz mylić.