problemy intelektualne

Proszę pisać w części ogólnej tego działu jeśli temat nie pasuje do żadnego z poddziałów.

Moderator: moderatorzy

piosak
zaufany użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: ndz cze 18, 2006 10:40 pm
Lokalizacja: szczecin

problemy intelektualne

Post autor: piosak »

Witam wszystkich,choroba chyba mi już ustąpiła głosy prawię zanikły lecz czuje się dziwnie nie mogę czytac książek ,uczyc się angielskiego,wszyskie moje możliwości intelektualne jakby zanikły.Studiuje więc dla mnie to wielki problem.Mój lekarz udaje durnia i nic mi nie chce powiedziec może ktoś na forum mi pomorze czy wszystko idzie w dobrym kierunku?
Chors
zaufany użytkownik
Posty: 1707
Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
Lokalizacja: United States of Love
Kontakt:

Post autor: Chors »

Mam dokładnie to samo. Strasznie mnie to męczy i smuci. Mój lekarz twierdzi że to dobrze, ze nie mogę analizować, że dziwne myśli( :?: :? ) oderwały mnie od rzeczywistości. Twierdzi też że to nie będzie trwało wiecznie, jednak mu nie wierzę i boje się że zniszczył mi mózg lekami i już zawsze będę warzywem. Lekarz twierdzi że idziemy w dobrym kierunku, ja jednak nie widzę znaczącej poprawy. Dawniej byłem filozofem i analitykiem, teraz mam kompletna pustkę w głowie, jestem jakby bezwolny :cry:
Awatar użytkownika
Nowy
zaufany użytkownik
Posty: 235
Rejestracja: pt kwie 28, 2006 6:28 pm

Post autor: Nowy »

Mój lekarz też lekceważy moje uwagi dotyczące zmian w intelekcie. Wmawia mi, że to normalne, a zmiany to tylko moja wyobraźnia, że nic się nie zmieniło. Psychiatrzy chyba w ten sposób leczą, że dają nam lekarstwa osłabiające nasz intelekt, a nie chcą nas o tym uświadomić. W ten sposób robią z nas większych głupków, niż nimi naprawdę jesteśmy.
Chors
zaufany użytkownik
Posty: 1707
Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
Lokalizacja: United States of Love
Kontakt:

Post autor: Chors »

Ja mam teorię spiskową na ten temat. Te leki robią z nas idiotów żebyśmy się nie rozwijali, bo widzimy więcej, czujemy więcej i rozumiemy więcej, a władzy to nie na rękę, więc nas tymi chemikaliami wyautowują z życia do reszty. W moim przypadku tak jest, z bardzo inteligentnej istoty stałem się bezmyślny i nierozmyślający, mam problem ze zrozumieniem czytanego czy mówionego textu. Interesowałem sie tajemnicami tego świata i sporo na ich temat odkryłem, a od kiedy biorę leki wogóle się tym nie zajmuję. To jest spisek przeciwko mojej osobie, jestem niebezpieczny dla władzy, wiem dużo i chętnie się tym dzielę więc oni mnie zniszczyli :!: :evil: Jestem tego więcej jak pewny. Może potraktowali mnie HAARPem, żebym zwariował i u psychiatry wylądował i zatruwał swój organizm neuroleptykami. Tym bardziej że mam wątpliwości co do diagnozy mi postawionej. Tak, oni mnie zniszczyli, to było zlecenie od służb specjalnych na moja osobę, jestem o tym przekonany :!: :evil: Ratunku :!: :cry:
Chors
zaufany użytkownik
Posty: 1707
Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
Lokalizacja: United States of Love
Kontakt:

Post autor: Chors »

Może trochę przesadzam ale jest to całkiem możliwe :P
psyho-81
zarejestrowany użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: pn wrz 05, 2005 9:08 am
Kontakt:

Post autor: psyho-81 »

Witam.

:shock:

Pozdrawiam.
Chors
zaufany użytkownik
Posty: 1707
Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
Lokalizacja: United States of Love
Kontakt:

Post autor: Chors »

[quote="psyho-81] :shock: [/quote]
Wiem, jestem oszołomem, jednak mam takie obawy, bardzo możliwe, że się mylę jednak nie wykluczam tej możliwości.
Ostatnio zmieniony ndz paź 29, 2006 6:49 pm przez Chors, łącznie zmieniany 2 razy.
zalew
zaufany użytkownik
Posty: 821
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 9:26 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: zalew »

Jeszcze jakieś teorie robią na psychiatrach wrażenie?
Zapomniałem oni nie słuchają teorii tylko przypisują prochy! :D
to był Maj
bywalec
Posty: 84
Rejestracja: śr wrz 13, 2006 12:16 pm

Post autor: to był Maj »

Ja skończyłam bardzo cięzkie studia i zaczęłam pisać doktorat, ale po tym jak zaczęłam brać te cholerne leki muszę na jakiś czas zapomnieć. Uważam ze jestem zbyt wrażliwa na ten świat.
Chors
zaufany użytkownik
Posty: 1707
Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
Lokalizacja: United States of Love
Kontakt:

Post autor: Chors »

to był Maj pisze: Uważam ze jestem zbyt wrażliwa na ten świat.
Ja też byłem za wrażliwy na ten świat, nie odnalazłem sie w nim i wylądowałem w domu z chorobą psychiczną odizolowany od reszty świata, całkowicie nieporadny życiowo. :cry:
zalew
zaufany użytkownik
Posty: 821
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 9:26 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: zalew »

zaczęłam pisać doktorat
Przepraszam ale pisanie doktoratu to dla mnie abstrakcja, dlaczego chcesz to robić?
to był Maj
bywalec
Posty: 84
Rejestracja: śr wrz 13, 2006 12:16 pm

Post autor: to był Maj »

A ja wręcz przeciwnie uważam, ze jestem poradna życiowo. Tylko ciężko Mi jest być miłą, sympatyczna az w sam raz dla wszystkich. Ostatnio jestem bardzo agrsywna i mam ochotę wszystkim dowalić, słownie i fizycznie. Wszystko zależy od tego co mówimy a nie jak myślimy. To co naprawdę myślimy jest tylko w nas reszta to manipulacja. Nie ważne co myślisz, ważne jak to przedstawiasz. To taka manipulacja które jest dookoła. Ludzię wrażliwi i inteligentni to czują to i nie można nimi grać. wtedy zaczynają się schody. A najłatwiej jest powiedzieć - Jesteś wariatem. Dla mnie ma to słowo podwójne znaczenie.
na początku było Słowo....
zalew
zaufany użytkownik
Posty: 821
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 9:26 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: zalew »

Do psyho-81

Korzystając z okazji chciałbym zapytać, bo to pytanie pojawia się dość często na forum, na jakiej podstawie psychiatra stwierdza u pacjenta schizofrenię lub ewentualne wyzdrowienie. Jak wygląda diagnozowanie patrząc od strony psychiatry. Mój lekarz np. stwierdził, że ważny jest wygląd pacjenta, jego zachowanie, jak się wyraża, a nie to co mówi. Czy to prawda?
to był Maj
bywalec
Posty: 84
Rejestracja: śr wrz 13, 2006 12:16 pm

Post autor: to był Maj »

przedstawia mu się obraz kliniczny. Ja czasami też widzę ten obraz kliniczny jak oglądam reklamy albo polityków
to był Maj
bywalec
Posty: 84
Rejestracja: śr wrz 13, 2006 12:16 pm

Post autor: to był Maj »

własnie Abstrakcja! ponieważ mam potrzebę i jestem ambitna. Poza tym chcę coś robić. Teraz jest Mi podwójnie cięzko ale wychodzę z założenia ze: co na nie rozje... to nas wzmocni. A tak naprawdę to potrzebuję dużo miłości i uwagi
zalew
zaufany użytkownik
Posty: 821
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 9:26 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: zalew »

Z tego powiedzonka, że "co nas nie zabije to nas wzmocni" wynika, że wszyscy schizofrenicy powinni być mocni jak Szwarceneger. :D
to był Maj
bywalec
Posty: 84
Rejestracja: śr wrz 13, 2006 12:16 pm

Post autor: to był Maj »

założe się, że mogą być nawet jak sam Roman Bratny...
psyho-81
zarejestrowany użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: pn wrz 05, 2005 9:08 am
Kontakt:

Post autor: psyho-81 »

zalew pisze:Do psyho-81

Korzystając z okazji chciałbym zapytać, bo to pytanie pojawia się dość często na forum, na jakiej podstawie psychiatra stwierdza u pacjenta schizofrenię lub ewentualne wyzdrowienie. Jak wygląda diagnozowanie patrząc od strony psychiatry. Mój lekarz np. stwierdził, że ważny jest wygląd pacjenta, jego zachowanie, jak się wyraża, a nie to co mówi. Czy to prawda?
Witam :)
Zalew, przede wszystkim: NIE JESTEM PSYCHIATRĄ ;) . Ale owszem, pracuję z psychiatrami. Co do tego, jakie są podstawy diagnozy psychiatrycznej ciężko mi dokładnie powiedzieć. Z tego co widzę, na podstawie rozmów z lekarzami, których znam (ci których znam to wspaniali, ciepli, wrażliwi i wykształceni ludzie) mogę powiedzieć, że mają oni być może nieco odmienną (w porównaniu z Twoim lekarzem prowadzącym) metodę: słuchają, słuchają, słuchają... Ważne jest to, o czym mówi pacjent. To, jak się wyraża być może w niektórych przypadkach również daje jego obraz. Obserwacja zachowania jest też ogromnie ważna. A to wszystko po to, żeby niepotrzebnie nie faszerować ludzi lekami, które rzeczywiście, macie rację, powodują występowanie całej masy skutków ubocznych. Ale są w waszych chorobach przeważnie NIEZBĘDNE.
Pozdrawiam :)
Chors
zaufany użytkownik
Posty: 1707
Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
Lokalizacja: United States of Love
Kontakt:

Post autor: Chors »

zalew pisze: Mój lekarz np. stwierdził, że ważny jest wygląd pacjenta
Znaczy się że co, jak się ubiera, jaką ma fryzurę itp. Ja mam brodę i bluzę z czaszką to znaczy że mam schizo :?: :lol: Mój lekarz też ma brodę a nie ma schizo to jak to jest :!: :lol:
zalew
zaufany użytkownik
Posty: 821
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 9:26 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: zalew »

Chodzio mi o gesty, ruchy, mimikę itd.
Psyho-81 dzięki za reakcję na mój post, myślałem że jesteś psychiatrą, zmyliło mnie to, że pracujesz w szpitalu psychiatrycznym. Ja bardzo miło wspominam panią psycholog ze szpitala - psychorysunki, coś w rodzaju terapii grupowej - rozmawialiśmy na temat pobytu w szpitalu.
ODPOWIEDZ

Wróć do „dyskusja ogólna”