Witam lecze sie na schizofrenie od 3 lat mam 23 lata przez chorobe straciłem wszystkich przyjacół ale i tak niw chce sie z nimi zadawac bo oni tylko piją albo cpają sam piłem i cpałem 12 lat byłem non stop na bani a teraz chce życie sobie upożądkowac ale samemu to jest ciężko szukam przyjaciuł ze schizofrenią co by mnie jakoś rozumieli, u mnie choroba zaczeła sie tak ze zaczełem myslec ze ludzie w tv słyszą moje myśli i z tym były również związane różne urojenia potem z Bogiem rozmawiałem i Jezusem z kosmitami i duchami i było pełno urojeń z tym związane byłem raz w szpitalu bo mi sie pogorszyło bo lekarz który mnie leczył powiedział ze nie mam schizofrenii i przestał mi przepisywac leki i mi sie pogorszyło ciągle rozmawiałem z telewizorem i z tymi głosami co do mnie mówiły, nawet przez pewien czas rządziłem swiatem
jak trafiłem do psychiatryka to te głosy kazały mi nie mówic ze coś słysze i że rządze swiatem albo coś innego a oni i tak mi podali tabletki na schizofrenie potem jak wyszłem to poszłem do tamtego lekarza co chodziłem wczesniej on i tak twierdził ze nie mam schizofrenii co akurat mi wtedy posowało i mu też nic nie mówiłem dopiero jak te głosy znów mnie zaczeły obrażac i komentowac wszystkie moje mysli(można oszalec w sumie to oszalełem
) to mu powiedziałem i rodzice mu dali łapówke to zaczoł mi przepisywac olzapine znowy teraz głosy i urojenia znikły tylko jestem sam obecnie nie pracuje sam mieszkam i naprawde samemu jest ciężko nawet nie mam porozmawiac z kimś co rozumie tą chorobe
) to mu powiedziałem i rodzice mu dali łapówke to zaczoł mi przepisywac olzapine znowy teraz głosy i urojenia znikły tylko jestem sam obecnie nie pracuje sam mieszkam i naprawde samemu jest ciężko nawet nie mam porozmawiac z kimś co rozumie tą chorobe
