Psycholog
Moderator: moderatorzy
Psycholog
Witam
Niedawno okazało sie że brat mojej dziewczyny jest chory. Wiadomo szok dla rodziny, rozpacz co dalej będzie. Po szpitalu chłopak wyszedł jakby w lepszym stanie i wydawało się że leki działają i jakoś wróci do normy. Niestety normalnie nie jest a rodzina zaczyna się wykańczać psychicznie bo nie radzi sobie z tym problemem. Chłopak stał się małomówny, przestał tryskać humorem. Sprawia wrażenie jakby był cały czas czymś zamyślony. Sam w rodzinie miałem przypadek psychiatryczny i wiem że dużo daje pomoc psychologa zarówno dla chorego jak i dla rodziny. Może się myle ale jemu by się przydały regularne spotkania z psychologiem. Chłopak mówi że brak mu pomysłów na tworzenie w pracy i to go chyba najbardziej męczy. Często mówi że sie do niczego nie nadaje i że praca go nudzi ale jak nie pracował po szpitalu to mówił że chce pracować bo się nudzi. Obawiam się jednak że on nie będzie chciał rozmawiać z psychologiem(taki ma charakter). Moje pytanie czy w waszym przypadku taka pomoc psychologa pomogła wyjść z "marazmu" i jakoś żyć. Co dziwne lekarz psychiatra nic o spotkaniach z psychologiem nie mówił i kazał przyjść za miesiąc. A i ostatnio zaczął znów popalać bake przez którą wpakował sie w to gówno. Będę wdzieczny za rady jak najlepiej zmobilizować rodzine do walki z ta chorobą i gdzie szukac jeszcze pomocy.
Niedawno okazało sie że brat mojej dziewczyny jest chory. Wiadomo szok dla rodziny, rozpacz co dalej będzie. Po szpitalu chłopak wyszedł jakby w lepszym stanie i wydawało się że leki działają i jakoś wróci do normy. Niestety normalnie nie jest a rodzina zaczyna się wykańczać psychicznie bo nie radzi sobie z tym problemem. Chłopak stał się małomówny, przestał tryskać humorem. Sprawia wrażenie jakby był cały czas czymś zamyślony. Sam w rodzinie miałem przypadek psychiatryczny i wiem że dużo daje pomoc psychologa zarówno dla chorego jak i dla rodziny. Może się myle ale jemu by się przydały regularne spotkania z psychologiem. Chłopak mówi że brak mu pomysłów na tworzenie w pracy i to go chyba najbardziej męczy. Często mówi że sie do niczego nie nadaje i że praca go nudzi ale jak nie pracował po szpitalu to mówił że chce pracować bo się nudzi. Obawiam się jednak że on nie będzie chciał rozmawiać z psychologiem(taki ma charakter). Moje pytanie czy w waszym przypadku taka pomoc psychologa pomogła wyjść z "marazmu" i jakoś żyć. Co dziwne lekarz psychiatra nic o spotkaniach z psychologiem nie mówił i kazał przyjść za miesiąc. A i ostatnio zaczął znów popalać bake przez którą wpakował sie w to gówno. Będę wdzieczny za rady jak najlepiej zmobilizować rodzine do walki z ta chorobą i gdzie szukac jeszcze pomocy.
Re: Psycholog
myślę, że ciężko jest powiedzieć cokolwiek stabilnego o motywacji człowieka dotknietego schizofrenią, dużo zależy od tego jaki jest jej rodzaj, intesywność i częstotliwość epizodów i zmiany jkaie powodują w psychice. jak najbardziej psycholog!!!niech brat dziewczyny nie ogranicza się tylko do leków zapisywanych przez psychiatrę! najlepiej zajęcia indywidualne i grupowe dla całej rodziny. tylko że leki bardzo często dziuałają w ten sposb że osłabiają psyche pod względem wielu rzeczy m.in. motywacji. życzę powodzenia
tynasob
Re: Psycholog
To może być skutek działania zażywanych leków. Psycholog niewiele pomoże.Zed pisze:Witam
... Chłopak stał się małomówny, przestał tryskać humorem. Sprawia wrażenie jakby był cały czas czymś zamyślony. ... Chłopak mówi że brak mu pomysłów na tworzenie w pracy i to go chyba najbardziej męczy. ...
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Psycholog
masz rację, że trzeba zmobilizować całą rodzinę. decydująca jest wiedza o tej chorobie !Zed pisze:przestał tryskać humorem....jak najlepiej zmobilizować rodzine do walki z ta chorobą
brak energii i przygnębienie, rodzaj depresji, lub tzw. "brak napędu" to typowe objawy poszpitalne. schizofrenia jest dla psychiki olbrzymim obciążeniem, nic dziwnego, że organizm tak reaguje, zwykle nie ma sensu nagabywać chorego do zwiększonego wysiłku, jednak ma sens starać się, żeby w możliwie nieobciążający sposób nie zaniedbał kontaktów z innym iludźmi
najważniejsze jednak to branie leków, jakie przepisał lekarz,
Dzięki za porady. Czasem wygląda to tak jakby reszta rodziny była bardziej rozbita niż sam chłopak. Muszę z nimi pogadać o zajęciach grupowych może to jakoś im pomoże. Czy wskazane jest aby rodzice też spotkali się z lekarzem psychiatrą i porozmawiali o chorobie syna czy nie ma takiej potrzeby? Chłopak nie rozmawia o tej chorobie z nikim.