Lęk przed niewidocznym
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: czw lip 13, 2006 6:50 am
- Lokalizacja: z serca, od siebie
Lęk przed niewidocznym
...
Ostatnio zmieniony ndz lis 12, 2006 8:29 am przez Mel, łącznie zmieniany 1 raz.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Lęk przed niewidocznym
Sou...PO mojemu, to prosisz niewłaściwych ludzi A poważnie, to musisz porozmawiać z kims bardziej kompetentnym od Ciebie i zgromadzonych tu forumowiczów.NAprawdę.TO , co sobie teraz robisz, to nie są rzeczy, które można zbagatelizować. NIe piszę Ci ;"idź sie leczyć", tylko :"Idź, porozmawiaj z kimś kompetentnym- psychologiem, terapeutą".RObisz sobie krzywdę tkwiąc w tym stanie samotnie i nie wiem, czy uda Ci siez tego wyjść samej,. Jeśli masz opory przed mówieniem - zapisz to, co czujesz, myślisz i co siez Tobą dziejej na kartce i daj do przeczytania lekarzowi. MAm nadzieję, zę się przełamiesz i uwiesrzysz mi ,ze warto sobie pomóc. Bo pisanie postów, niestety, nic nie zmieni.Sou pisze: Pozdrawiam i proszę o oświecenie
Pozdrawiam.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: czw lip 13, 2006 6:50 am
- Lokalizacja: z serca, od siebie
Re: Lęk przed niewidocznym
...
Ostatnio zmieniony sob mar 17, 2007 7:17 pm przez Mel, łącznie zmieniany 1 raz.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Lęk przed niewidocznym
Sou..nie jesteś az na tyle mała (co widać po TWoim poście) ,żeby pytać o pozwolenie ojca...Bez urazy, ale na niego raczej nie licz (tak wnioskuję , po tym, co przeczytalam o nim w TWoim poście)..poza tym, nie spodziewaj się, że ktoś CI tu odpicuje diagnozę na zamówienie: "tak, to jest schizo", albo: "nie, wyluzuj, to objawy towarzyszące dorastaniu"...każdy , kto Ci tu cos takiego zasunie nie będzie w porządku ani wobec siebie, ani wobec Ciebie..moją ambicją równiez nie jest wcielenie się tu, specjalnie dla Ciebie w rolę terapeuty, czy psychologa (bo nim nie jestem), ale uświadomienie Ci,ze to, co piszesz wzbudza niepokój (samookaleczenia, stany lękowe, itp)..Pytanie tylko w jakim celu tutaj to piszesz? Jak już mowiłam, nikt Ci tu diagnozy nie postawi, a co najwyżej może szczerze namawiać do wizyty u odpowiedniego specjalisty...Mnie równiez taki specjalista kiedyś pomógł, dlatego wiem, co piszę: IDŹ JAK NAJSZYBCIEJ DO LEKARZA, KTÓRY -JAKO JEDYNA KOMPETENTNA W TEJ SYTUACJI OSOBA-MOŻE CI POMÓC.Sou pisze:w sumie to mi niewiele powiedziałaś Moi, ale dzięki a o tym psychoterapeucie to mogę co najwyżej pomarzyć. Już widze mojego ojca jak mu mówię, że mam dziwną potrzebę wizyty u lekarza a on tylko się śmieje i mówi, żebym nie zawracała mu głowy bo se chyba coś ubzdurałam :/
ale powiedz mi tylko jedno, czy to są objawy schizofrenii?
Nie potrzebujesz w tym celu zgody ojca, ani rodziny.Idziesz do najbliższej PZP (Poradnia Zdrowia Psychicznego), albo rejestrujesz sie telefonicznie w szpitalu, czy ośrodku, gdzie jakiś psycholog ma podpisaną umowę z NFZ-em...Z tego, co wiem, nie potrzeba teraz nawet skierowania od lekarza rodzinnego. Jest tu na forum wyszukiwarka, dzięki której znajdziesz szybko jakiegoś lekarza blisko swojego miejsca zamieszkania. Zaraz ją wkleję. Pozdrawiam.
PS: Zastanów się, czego tak naprawdę oczekujesz od tego forum. Pomocy?Ale jakiej?Jakiego rodziaju? Wsparcie psychiczne- jak widzę- Cię nie interesuje, bo zachowujesz się tak, jakbyś najlepiej wiedziała, co robić....więc jak można Ci pomóc? Pisanie o tym, jak się można samounicestwiać nie na wiele Ci się przyda.Jeśli jeszcze o tym nie wiesz, to służę własnym doświadczeniem. Lepiej uczyć się na błędach innych, niż własne, prawda? [/url]
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Pomocna wyszukiwarka
Proszę - oto ten link:
http://szukaj.sluzbazdrowia.pl/Psychiat ... ,20,1.html
Podziękuj Wiktorii.
I postaraj się zajmować czymś swoją psychikę i wrażliwość, by nie spędzać czasu na wsłuchiwaniu się w siebie z takim natężeniem. To raczej nikomu (może z wyjątkiem osób praktykujących jakieś głębokie formy medytacyjne) nie przynosi większego pozytku.
Pozdrawiam.[/url]
http://szukaj.sluzbazdrowia.pl/Psychiat ... ,20,1.html
Podziękuj Wiktorii.
I postaraj się zajmować czymś swoją psychikę i wrażliwość, by nie spędzać czasu na wsłuchiwaniu się w siebie z takim natężeniem. To raczej nikomu (może z wyjątkiem osób praktykujących jakieś głębokie formy medytacyjne) nie przynosi większego pozytku.
Pozdrawiam.[/url]
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Sou pisze:no wiesz, myslałam, że skoro dajesz sobie avatarek z Vincentem ( który jest jednym z bohaterów Final Fantasy VII) to znasz raczej gre i film (Advent CHildren)moi pisze: Sou..teraz to Ty mnie oświeć, bo nie wiem, co to jest FFVII i AC???A powinnam???
no wiesz...nie ładnie nie znać pochodzenia swojego avka
PS: FFVII to gra na playstation, a AC to film pełnometrażowy oparty na grze.
Aha, no i Vinctent to facet, ale on jest faaajny ale może nie powinnam Ci byla tego mówić...?
http://www.fantasyworld.pl/tapety/final_fantasy/056.jpg
No rzeczywiście, nie wiedziałam,ze to avatary z jakiejś gry
Ale nic to - najważniejsze,ze Vincent jest fajnym gościem
POzdrawiam.m.
ja mam tak samo. wiem co przeżywasz.
rodzice w pokoju mają wielkie lustro. (w dzień) zawsze mi pomaga jak stane poprostu przed nim i się uśmiechne, chyba dlatego że nie wyrażałem się mimiką już bardzo dawno. przez jakiś czas czuje się po tym lepiej.
czasem śni mi się że... leże i próbuje zasnąć, potem wychodzą jakieś robale i biegaja po kanapie. nie będe opowiadał szczegółowo bo to nie o to chodzi. takiego rodzaju sny były jak miałem ze 12lat więc wyobraź sobie moją flustrację.
kiedyś zobaczyłem teledysk "come undone"- robbiego williamsa.
poczułem wreszcie że jest jeszcze ktoś taki. jestem informatykiem a nigdy nie trafiłem na takie forum.
jestem tu nowy. chyba się zaraz zarejestruje. wreszcie moge się wypowiedzieć.
strasznie mi smutno po przeczytaniu Twojej wiadomości. zauważyłem po sobie że jak nie myśle to jest lepiej. jak się kłade do łóżka to tylko wtedy gdy chce spać. kłade się i zabraniam sobie mysleć. trzeba uważac bo to zabranianie też może odpłynąć.
rodzice w pokoju mają wielkie lustro. (w dzień) zawsze mi pomaga jak stane poprostu przed nim i się uśmiechne, chyba dlatego że nie wyrażałem się mimiką już bardzo dawno. przez jakiś czas czuje się po tym lepiej.
czasem śni mi się że... leże i próbuje zasnąć, potem wychodzą jakieś robale i biegaja po kanapie. nie będe opowiadał szczegółowo bo to nie o to chodzi. takiego rodzaju sny były jak miałem ze 12lat więc wyobraź sobie moją flustrację.
kiedyś zobaczyłem teledysk "come undone"- robbiego williamsa.
poczułem wreszcie że jest jeszcze ktoś taki. jestem informatykiem a nigdy nie trafiłem na takie forum.
jestem tu nowy. chyba się zaraz zarejestruje. wreszcie moge się wypowiedzieć.
strasznie mi smutno po przeczytaniu Twojej wiadomości. zauważyłem po sobie że jak nie myśle to jest lepiej. jak się kłade do łóżka to tylko wtedy gdy chce spać. kłade się i zabraniam sobie mysleć. trzeba uważac bo to zabranianie też może odpłynąć.