nie dam rady?
Moderator: moderatorzy
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 7518
- Rejestracja: ndz cze 10, 2007 9:12 pm
Re: nie dam rady?
No trudno, jakoś to przeżyję. Ja natomiast jestem oburzona, że ludzie decydują się na dziecko, a jak nie spełnia oczekiwań, nie wpasowuje się w obrazek, to mama nagle nie może się spełniać i chce się go pozbyć. To się nazywa patologia.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 480
- Rejestracja: pt mar 27, 2015 5:47 pm
Re: nie dam rady?
Patologią jest grożenie śmiercią, rzucanie ostrymi narzędziami, a to stało się codziennością w tym domu.
Historia Janane jest wstrząsająca. Nikt nie ma prawa jej oceniać, takie jest moje zdanie.
Podsumowując tak te kilka lat starań o zdrowie jej syna, uprawiasz czystą demagogię.mei pisze:ludzie decydują się na dziecko, a jak nie spełnia oczekiwań, nie wpasowuje się w obrazek, to mama nagle nie może się spełniać i chce się go pozbyć.
Historia Janane jest wstrząsająca. Nikt nie ma prawa jej oceniać, takie jest moje zdanie.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 7518
- Rejestracja: ndz cze 10, 2007 9:12 pm
Re: nie dam rady?
No to proszę się go trzymać. Ja zostanę przy swoim.mama Ania pisze:Nikt nie ma prawa jej oceniać, takie jest moje zdanie.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 15798
- Rejestracja: pt lut 17, 2023 6:23 pm
- Status: czarny kot na ekranie
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: k.o.t.
- Lokalizacja: kot nie istnieje
Re: nie dam rady?
Na pewno się czuje bardzo źle... Modne teraz jest być trendy, ale miłości nie uczą w szkołach.janane pisze:Chcę pozbyć się dziecka z domu. Pomyślcie tylko: dziecko a teraz już nastolatek, który nie umie nawiązywać kontaktów z rówieśnikami, nie umie podtrzymywać tych kontaktów - a bardzo ich potrzebuje (kiedyś, kiedy jeszcze chodził do terapeuty mówił o tym) - jak się z tym czuje.


*miałem pomyśleć, ale lepiej nie
wdech i wydech
trwanie poza czasem
zima to zmiana
trwanie poza czasem
zima to zmiana
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 15798
- Rejestracja: pt lut 17, 2023 6:23 pm
- Status: czarny kot na ekranie
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: k.o.t.
- Lokalizacja: kot nie istnieje
Re: nie dam rady?
Może myślisz, że pozbywając się go nauczy się on nawiązywania kontaktów z ludźmi. Ale to tak nie działa.
wdech i wydech
trwanie poza czasem
zima to zmiana
trwanie poza czasem
zima to zmiana
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 26682
- Rejestracja: pn paź 10, 2011 9:47 pm
- płeć: mężczyzna
Re: nie dam rady?
Oby nie dał się wykorzystać i wydudkać innym ludziom i rówieśnikom, to już nie trzeba płakać, że czegoś nie umie.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 12674
- Rejestracja: pn gru 01, 2008 3:53 pm
- płeć: mężczyzna
Re: nie dam rady?
Moje zdanie też.mama Ania pisze:Nikt nie ma prawa jej oceniać, takie jest moje zdanie.

-
- zaufany użytkownik
- Posty: 26682
- Rejestracja: pn paź 10, 2011 9:47 pm
- płeć: mężczyzna
Re: nie dam rady?
Za to trzeba zastanowić się co z losem owego chłopaka.
Znam przypadki, kiedy matka pozbywała się takiego z domu i umieszczała na stałe, albo na długo w różnych takich...
Znam przypadki, kiedy matka pozbywała się takiego z domu i umieszczała na stałe, albo na długo w różnych takich...
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 9559
- Rejestracja: sob lip 17, 2010 9:24 am
Re: nie dam rady?
janane pisze:droga lawendo, widzę, że oceniając moje emocje kierujesz się stereotypami albo wręcz archetypami:
-matka/ojciec bezwzględnie kocha swoje dziecko
-matka/ojciec nigdy nie czuje zmęczenia, zniechęcenia
-matka/ojciec nie ma prawa do życia prywatnego, własnych ambicji, marzeń, celów
-matka/ojciec jest gotowa do poświęceń dla dobra dziecka
-matka/ojciec żyje tylko dla dziecka
przeczytaj kochanie jeszcze raz wszystkie moje posty, mam nadzieję, że zobaczysz, że robię wszystko, by mój syn przestał cierpieć, ale jednocześnie próbuję uchronić córkę, siebie i męża przed ranami, które odnosimy na tej wojnie, tak to widzę, wojna, tytuł mojego postu "nie dam rady (?)" chyba pokazuje, że jestem po prostu zmęczona, potrzebuję pomocy, której nie wiem skąd mogłabym wziąć i tyle
tak, nie uważam, żebym musiała cierpieć, bo ja też chcę żyć - ja atrakcyjna kobieta, zdolny tłumacz, niezła kucharka - tak ja nie jestem tylko matką
nie przeżyję życia za mojego syna: nie jestem w stanie kolegować się z jego kolegami, uprawiać za niego sportu, czytać za niego książek, chodzić za niego do szkoły, nie mogę go umyć ani poczesać - stwarzam mu warunki, które może wykorzystać - ale niestety nie robi tego, bo choroba zabrała ma wszystko nawet zainteresowania i chęć posiadania czystych zębów
a mnie choroba zabrała moje kochane dziecko i dała w zamian bezradność, lęk o przyszłość i strach
wiem, nie każdy potrafi to zrozumieć
post, który wzbudził tu tyle emocji, negatywnych emocji
dla mnie jest jednym z bardziej zdroworozsądkowych jakie czytałam na tym forum.
-
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 1:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: nie dam rady?
Janane, myślę, że trudno nam zrozumieć Twoje położenie, stąd tyle emocji. Masz jeszcze drugie dziecko i ono na pewno też cierpi w tej sytuacji. Starałaś się wybrać mniejsze zło - tak to widzę.
Mam nadzieję, że wybierzesz dobrze.
Nie znam niestety ośrodków, które mogłabym doradzić. Ja leczyłam się w szpitalu dla dorosłych, który nie był przystosowany do leczenia młodzieży. Wiele dobrego słyszałam o Zameczku. W wieku nastoletnim, gdy miałam problemy, bardzo chciałam tam być leczona. Ale tam leczą tylko zaburzenia osobowości, nie ciężkie przypadki. Widzę na ich stronie, że mają oddziały zamiejscowe dla cięższych przypadków. Może Ci się przyda ta strona:
http://www.centrumzagorze.pl/psychiatri ... -w-zagorzu
Józefów:
http://www.centrumzagorze.pl/psychiatri ... -jozefowie
Pozdrawiam.m.
Mam nadzieję, że wybierzesz dobrze.
Nie znam niestety ośrodków, które mogłabym doradzić. Ja leczyłam się w szpitalu dla dorosłych, który nie był przystosowany do leczenia młodzieży. Wiele dobrego słyszałam o Zameczku. W wieku nastoletnim, gdy miałam problemy, bardzo chciałam tam być leczona. Ale tam leczą tylko zaburzenia osobowości, nie ciężkie przypadki. Widzę na ich stronie, że mają oddziały zamiejscowe dla cięższych przypadków. Może Ci się przyda ta strona:
http://www.centrumzagorze.pl/psychiatri ... -w-zagorzu
Józefów:
http://www.centrumzagorze.pl/psychiatri ... -jozefowie
Pozdrawiam.m.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 26682
- Rejestracja: pn paź 10, 2011 9:47 pm
- płeć: mężczyzna
Re: nie dam rady?
We mnie nie. Po prostu kiedyś stara schorowana matka będzie siedziała na wózku inwalidzkim a dzieci będą płakały nad przemijaniem i wołały, że choroba zabrała im matkę i nic już nie jest takie samo, ale wcale nie muszą z tego powodu cierpieć, więc oddadzą do ośrodka. Taka przyroda.Gehenna pisze:
post, który wzbudził tu tyle emocji, negatywnych emocji
Z tą różnicą, że degradacja schizofreniczna może być odwracalna.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 15798
- Rejestracja: pt lut 17, 2023 6:23 pm
- Status: czarny kot na ekranie
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: k.o.t.
- Lokalizacja: kot nie istnieje
Re: nie dam rady?
Przyznaję, że we mnie tak.... Ale nie znam i tak tej sytuacji tak z życia... Myślę jednak, że rozumiem już.
Wszystkiego dobrego Janane.
Wszystkiego dobrego Janane.

wdech i wydech
trwanie poza czasem
zima to zmiana
trwanie poza czasem
zima to zmiana