"Dziennik zapowiedzianej śmierci" (Tomasz Beksiński)

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
antygratis
zaufany użytkownik
Posty: 8405
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

"Dziennik zapowiedzianej śmierci" (Tomasz Beksiński)

Post autor: antygratis »

Zachęcam do zapoznania się z dokumentem "Dziennik zapowiedzianej śmierci" opowiadającym o życiu i śmierci Tomasza Beksińskiego.



Zachęcam, ale i ostrzegam, bo jest to dokument straszliwie smutny i dołujący. Przynajmniej ja tak to widzę. Wygląda to bowiem tak, jakby Tomaszowi od momentu narodzin pisany był taki los i niewiele mógł poradzić. Bardzo dziwny i specyficzny człowiek, słaby i wrażliwy, a zarazem o niezwykle silnym charakterze. Te jego pasje przybierające częstokroć niezdrowe rozmiary. Zapowiedziana śmierć. Fascynacja wampiryzmem. Ząb schowany w ścianie. Cierpienie i wycofywanie się z życia. Osuwanie się prosto w otchłań. Słowa jego ojca (szokujące). Straszny ostatni felieton będący jednocześnie listem pożegnalnym. Jak można w takim momencie pisać o takich rzeczach?!

Może są wśród Was osoby, które słuchały legendarnych audycji Tomasza? Ja niestety nie słuchałem. Jego historię poznałem dopiero po jego śmierci. Jak myślicie? Co się stało? :(
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: "Dziennik zapowiedzianej śmierci" (Tomasz Beksiński)

Post autor: moi »

Ja słuchałam nocnych audycji Beksińksiego w Trójce. Zaczęłam, jak miałam 12-13 lat. Puszczał całe dyskografie, nikt wtedy nie myślał o prawach autorskich.
Jego śmierć wstrząsnęła mną. Żałuję, że tak rzadko się teraz o nim mówi, pisze. Myślę, że odejdzie w zapomnienie.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
zlomiasz
zaufany użytkownik
Posty: 241
Rejestracja: pt cze 17, 2011 6:02 pm
płeć: mężczyzna

Re: "Dziennik zapowiedzianej śmierci" (Tomasz Beksiński)

Post autor: zlomiasz »

przeglosowany pisze:Jak myślicie? Co się stało? :(
Zdaje się, że w końcu zmaterializowała mu się Anna z "The Reptile" i spotkał własną kobietę-węża... Paradoksalnie, o wiele bardziej cenilem go za sztukę władania piórem niż gusty muzyczne. Felietony pisał znakomite, ale jak można za najlepszą płytę lat 80. uznawać "Garden" Johna Foxxa??!... ;-) Identyczna klasyfikacja dla lat 90. pozwala diagnozować o narastającym problemie życia czasem minionym. Natomiast wspomniane "Opowieści z krypty" publikowane w "Tylko Rock" to już jawna wręcz demonstracja nienawiści do współczesności. Przy takim stanie ducha o drastyczne posunięcia nietrudno.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: "Dziennik zapowiedzianej śmierci" (Tomasz Beksiński)

Post autor: moi »

Przecież nawet w tym reportażu on sam wyraźnie mówi, że zabrakło jednej, ważnej rzeczy w jego życiu - szczęśliwej miłości.

Ciekawy artykuł, dotyczący tego reportażu:

http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35153,7396 ... ienie.html

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: "Dziennik zapowiedzianej śmierci" (Tomasz Beksiński)

Post autor: Kamil Kończak »

moi pisze: nikt wtedy nie myślał o prawach autorskich.

Pozdrawiam.m.
Masz dar wtrącanie różnych rzeczy tam gdzie nie trzeba.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: "Dziennik zapowiedzianej śmierci" (Tomasz Beksiński)

Post autor: Kamil Kończak »

On popełnił samobójstwo.Jego ojciec Zdzisław został zamordowany a jego jedyny uczeń stracił wzrok.Można powiedzieć,że przypadek.Ja jednak w przypadki nie wierzę.
Ostatnio zmieniony śr lut 08, 2012 4:39 am przez Kamil Kończak, łącznie zmieniany 1 raz.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
antygratis
zaufany użytkownik
Posty: 8405
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: "Dziennik zapowiedzianej śmierci" (Tomasz Beksiński)

Post autor: antygratis »

SięSzłoSkrajemDrogi pisze:
moi pisze: nikt wtedy nie myślał o prawach autorskich.

Pozdrawiam.m.
Masz dar wtrącanie różnych rzeczy tam gdzie nie trzeba.
I z jakim wyprzedzeniem?! :shock:

Z okazji wyprzedzenia i podróży w czasie polecam artykuł, który trochę się wiąże z filmem o Beksińskim. ;)
http://www.stopklatka.pl/artykuly/artykul.asp?wi=59120
:shock:
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: "Dziennik zapowiedzianej śmierci" (Tomasz Beksiński)

Post autor: moi »

przeglosowany pisze:
SięSzłoSkrajemDrogi pisze:
moi pisze: nikt wtedy nie myślał o prawach autorskich.

Pozdrawiam.m.
Masz dar wtrącanie różnych rzeczy tam gdzie nie trzeba.
I z jakim wyprzedzeniem?! :shock:
Napisałam tak, bo wiele osób miało pretensje do Beksińskiego, że udostępnia całe dyskografie w radiu, podczas gdy oni jeździli po płyty i kasety specjalnie za granicę. Dziś takie audycje byłyby nie do pomyślenia. Ja wspominam je z melancholią. Spędziłam przy radiu wiele godzin, słuchając audycji Beksińskiego i muzyki, którą prezentował.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: "Dziennik zapowiedzianej śmierci" (Tomasz Beksiński)

Post autor: Kamil Kończak »

No właśnie Moi,to było dla Ciebie ważne,wspominasz z melancholią.To jest część Ciebie,w tym również muzyka z "nielegalnie" puszczanych płyt :) Negując to negujesz siebie :) Czasami trzeba trochę wyluzować.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: "Dziennik zapowiedzianej śmierci" (Tomasz Beksiński)

Post autor: moi »

SSSD, w dzieciństwie często biłam się z innymi dziećmi. Czy to oznacza, że teraz swoje odmienne zdanie powinnam wyrażać w ten sam sposób? Czasy się zmieniają, zmieniają się obyczaje. Kiedyś w Polsce w ogóle nie obowiązywała ustawa o prawie autorskim, dziś obwiązuje i musimy jej przestrzegać. Inaczej nie będzie czego piracić, bo -z braku kasy, zabieranej twórcom- sztuka w ogóle przestanie się rozwijać.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
eN
zaufany użytkownik
Posty: 6681
Rejestracja: pn sty 31, 2011 2:25 pm
płeć: mężczyzna

Re: "Dziennik zapowiedzianej śmierci" (Tomasz Beksiński)

Post autor: eN »

moi pisze:Kiedyś w Polsce w ogóle nie obowiązywała ustawa o prawie autorskim, dziś obwiązuje i musimy jej przestrzegać. Inaczej nie będzie czego piracić, bo -z braku kasy, zabieranej twórcom- sztuka w ogóle przestanie się rozwijać.
Bo jak powszechnie wiadomo, rozwój sztuki rozpoczął się wraz z wprowadzeniem ochrony praw autorskich :D
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: "Dziennik zapowiedzianej śmierci" (Tomasz Beksiński)

Post autor: moi »

Nie, ale zmieniły się realia. Kiedyś ludzie chodzili do kina, nie mieli internetu. Dziś, przez piractwo, kina studyjne upadają. Podobnie rzecz ma się z książkami papierowymi- kiedyś ludzie je czytali, dziś książki papierowe powoli są wypierane z rynku przez pirackie e-booki.
To samo dotyczy płyt- kiedyś ludzie je kupowali (analogowe, kasety magnetofonowe), dziś zastępuje je spiracony youtube. Zamiast sztuki mamy dziś złodziejstwo na komercyjną skalę.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: "Dziennik zapowiedzianej śmierci" (Tomasz Beksiński)

Post autor: moi »

Fakty mówią same za siebie.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: "Dziennik zapowiedzianej śmierci" (Tomasz Beksiński)

Post autor: moi »

salydus pisze: Gdybym miał napisać na inny temat w sposób, w jaki ty to robisz - absurdalny i ohydny po prostu
Cóż takiego ohydnego jest w mojej argumentacji? Wyrażam, po prostu, swoją opinię. Robię to nie obrażając innych, nie używając słów uznawanych powszechnie za wulgarne, nie deprecjonując zdania współrozmówców. Ale -ponieważ moje zdanie jest inne od Twojego- doprowadza Cię to do białej gorączki. Jeśli ktoś tu ma problemy ze sobą, to jesteś to Ty. Wyzywasz mnie i stale używasz argumentacji ad personam. Nie potrafisz normalnie, rzeczowo rozmawiać.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: "Dziennik zapowiedzianej śmierci" (Tomasz Beksiński)

Post autor: moi »

salydus pisze:Na kłamstwa albo głupotę trudno odpowiadać argumentami.
Mam podobne skojarzenia, czytając niektóre Twoje wypowiedzi. Jednak staram się rzeczowo i konkretnie argumentować. Na tym polega kultura wypowiedzi.

Zarzucasz mi kłamstwo - w którym miejscu mijam się z prawdą?

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: "Dziennik zapowiedzianej śmierci" (Tomasz Beksiński)

Post autor: Kamil Kończak »

moi pisze:SSSD, w dzieciństwie często biłam się z innymi dziećmi. Czy to oznacza, że teraz swoje odmienne zdanie powinnam wyrażać w ten sam sposób? Czasy się zmieniają, zmieniają się obyczaje. Kiedyś w Polsce w ogóle nie obowiązywała ustawa o prawie autorskim, dziś obwiązuje i musimy jej przestrzegać. Inaczej nie będzie czego piracić, bo -z braku kasy, zabieranej twórcom- sztuka w ogóle przestanie się rozwijać.

Pozdrawiam.m.
Porównujesz słuchanie pięknej muzyki, która kształtuje osobowość i tożsamość do bijatyki? Kuriozalna analogia...
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: "Dziennik zapowiedzianej śmierci" (Tomasz Beksiński)

Post autor: Kamil Kończak »

moi pisze:Zamiast sztuki mamy dziś złodziejstwo na komercyjną skalę.

Pozdrawiam.m.
Złodziejstwem są zachowania właścicieli tej twórczości, którzy roszczą sobie prawa do niej na kilkadziesiąt lat. Jedno pytanie. Czy jeśli kupię sobie oryginalną płytę mam według Ciebie prawo wrzucać piosenki na yt? Oczywiście, że mam bo to moja płyta za którą zapłaciłem! Mogę z tymi piosenkami robić co chce. Czy Ty nie zauważasz absurdów tego prawa? Czy w ogóle nie widzisz tego jaka jest dysproporcja pomiędzy ceną wielu produktów a jakością? Że marni muzycy światowi mają majątki po kilkadziesiąt czy kilkaset milionów dolarów? I do tego chcą jeszcze więcej wprowadzając ACTA? Chcą ścigać biednych ludzi? Może powinno się zacząć dyskutować aby takie dobra były dla każdego człowieka. Bo czy muzyka takiego Acona czy kogoś innego jest na tyle warta aby on żył jak król?
Ostatnio zmieniony czw lut 09, 2012 6:30 pm przez Kamil Kończak, łącznie zmieniany 1 raz.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: "Dziennik zapowiedzianej śmierci" (Tomasz Beksiński)

Post autor: Kamil Kończak »

Saludys ma rację. Nie wiem jak można uważać, że kina studyjne upadły przez piractwo...Spójrz Moi po prostu z szerszej perspektywy, to nie jest trudne. To jest tzw.mcdonaldyzacja społeczeństwa na rzecz kultury typu instant, zero refleksji- maksymalna przyjemność doraźna.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: "Dziennik zapowiedzianej śmierci" (Tomasz Beksiński)

Post autor: moi »

salydus pisze: Kino niszowe DZIĘKI internetowi ma w ogóle szansę istnieć. Bo tam - ci śliniący pijani internauci, ci zdegenerowani złodzieje dóbr - siedzą i w ogóle to oglądają, jeśli w ogóle jest co oglądać.
Oto, co na temat ambitnego kina mówi jego twórca- Jacek Bromski:
W Polsce film, który mógł liczyć na pół miliona widzów osiąga 150-200 tys. widzów. [ze względu na piractwo - dopisek mój]
http://kultura.gazeta.pl/kultura/1,1144 ... c__bo.html
salydus pisze:
Czytelnictwo w Polsce ma się dobrze, a NA PEWNO nie gorzej niż przed rozpowszechnieniem internetu w Polsce. Twierdzi się, że dużo lepiej.
Nieprawda. Średni nakład książki w Polsce (łącznie z podręcznikami), to ok. 6 tys. egzemplarzy. Jeśli ktoś sprzeda książkę w nakładzie 10 tys. egzemplarzy, uważa się, że wydał bestseller. Wydania w setkach tysięcy egzemplarzy ("Harry Potter", "Dziennik Brigitte Jones"), to ewenementy.
Kolejne pomysły, by choćby wprowadzić odpłatność za korzystanie z bibliotek, czego jesteś gorącą zwolenniczką, tylko to czytelnictwo może osłabić.
Nie jestem zwolenniczka tego rozwiązania. Uważam tylko, że niepotrzebnie się tyle dzieje wokół tej propozycji, bo myślę, że opłaty będą symboliczne - rzędu kilku złotych na miesiąc lub nawet rok. Porównałam to nawet do obecnych, obowiązkowych opłat za zapisanie się do biblioteki, które trzeba uiścić w niektórych bibliotekach w Polsce.
salydus pisze: Według ciebie płyty analogowe i kasety magnetofonowe zniknęły z powodu istnienia Youtube i internetu w ogóle? Naprawdę w to wierzysz? Ja nie wierzę, że tak może być, że ktoś łączy jedno z drugim.
Nie napisałam, że nagrania dźwiękowe w tej formie zniknęły przez internet, bo wyparły je płyty CD, ale zwróciłam uwagę na to, że kiedyś ludzie kupowali nagrania muzyczne. Dziś mało kto to robi. Zespoły utrzymują się dzięki trasom koncertowym, a nie dzięki sprzedaży płyt, bo tych - ze względu na darmowe, pirackie wersje, dostępne w internecie - nikt nie kupuje.
Według ciebie w ogóle powinno nigdy nie zaistnieć coś takiego jak możliwość zapisu obrazu, dźwięku, bo to wszystko można ukraść

Bromski pisze o dystrybucji on-line, jako o przyszłościowej sprawie. Ale dopóki nie zostaną uregulowane sprawy, związane z piractwem w sieci, nikt nie odważy się wstawiać swoich utworów w sieci na sprzedaż, bo to tylko ułatwia zadanie piratom.
SięSzłoSkrajemDrogi pisze:Spójrz Moi po prostu z szerszej perspektywy, to nie jest trudne. To jest tzw.mcdonaldyzacja społeczeństwa na rzecz kultury typu instant, zero refleksji- maksymalna przyjemność doraźna.
Kina studyjne maja zwykle ambitniejszy repertuar, niż multipleksy. Niestety, dzięki piractwu przestajemy dotować te ambitne filmy własnymi pieniędzmi, w związku z czym jest ich coraz mniej na rynku. I -analogicznie- coraz mniej jest kin studyjnych, ze swoim ambitnym repertuarem. Widzowie wolą piracką wersję filmu, niż wydać 30 złotych na bilet w kinie studyjnym.

Wszystko zmieniłoby się, gdyby był odpowiedni kontent. Gdyby dystrybucja internetowa filmu, muzyki i literatury była prowadzona za rozsądną cenę. Ale to się nie uda, dopóki piraci są bezkarni.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: "Dziennik zapowiedzianej śmierci" (Tomasz Beksiński)

Post autor: moi »

salydus pisze: Za zapisanie się do biblioteki płaci się kaucję, którą później jest zwracana - jest rodzaj zabezpieczenia. Ale i to jest rzadkość i dotyczy zwykle osób mieszkających w innym mieście. To w ogóle nie ten temat!
Ja nie miałam na myśli kaucji. To jest bezzwrotne opłata za korzystanie ze zbiorów biblioteki. We Wrocławiu wiele bibliotek ją wprowadziło.
A jeszcze wcześniej, przed 89 to z tego co mi wiadomo płyt czy kaset w ogóle nie można było kupić, bo niczego na półkach nie było.
Dziwne, posiadam dużą kolekcję płyt analogowych i kaset magnetofonowych z tego okresu. Nie miałam problemu z ich zakupem.

Pozdrawiam.m.
ODPOWIEDZ

Wróć do „filmy”