Pytanie

Seronil, Andepin, Bioxetin, Fluoksetyna

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
asthar
zaufany użytkownik
Posty: 1241
Rejestracja: pn mar 14, 2011 4:34 pm
Lokalizacja: dno oceanu
Kontakt:

Pytanie

Post autor: asthar »

po jakim czasie powinnam zacząć czuć, że ten lek działa? Biorę fluoxetin od dwóch miesięcy i jak narazie nic się nie zmienia a nawet jest gorzej.
Czy może powodować nasilenie się lęków, wahań nastroju i wszystkich objawów depresji?
Awatar użytkownika
przegłosowany
zaufany użytkownik
Posty: 8281
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Pytanie

Post autor: przegłosowany »

Asthar pisze:po jakim czasie powinnam zacząć czuć, że ten lek działa? Biorę fluoxetin od dwóch miesięcy i jak narazie nic się nie zmienia a nawet jest gorzej.
Czy może powodować nasilenie się lęków, wahań nastroju i wszystkich objawów depresji?
Zależy jeszcze jaki SSRI. Na niektóre trzeba czekać nawet 2 miesiące (citalopram, który biorę i ponoć escitalopram każą na siebie długo czekać). Na pierwsze efekty citalu czekałem jakieś 6 tygodni (licząc tylko od momentu, gdy zacząłem brać dawkę 40 mg, bo wcześniej przez ponad miesiąc brałem 20 mg i nic nie poczułem) i te 6 tygodni oczekiwania związane było z różnymi bardzo nieprzyjemnymi stanami, od jadłowstrętu i zawrotów głowy, przez śmierć libido, po znacznie nasilony lęk (szczególnie przy przyzwyczajaniu organizmu do wyższej dawki). Nie wiem, jak to jest z fluoksetyną, ale chyba po 2 miesiącach powinnaś coś czuć. Albo więc masz za niską dawkę (jaką bierzesz?) albo ten SSRI nie jest dla Ciebie. Pogorszenie stanu podczas wprowadzania leków z tej grupy, jest prawie regułą. Przy czym nie ma żadnej gwarancji, że dany lek zadziała. Na jedną osobę zadziała ten, a na inna tamten, z tym że fluoksetyna z tego, co czytałem jest bardziej aktywizująca, ale słaba przeciwlękowo. Zależy, co potrzebujesz, czy depresja polega na spadku aktywności czy dominuje w niej lęk (uogólniony, napadowy). Przeciwlękowe z SSRI, to głównie paroksetyna, a w dalszej kolejności sertralina i (podobno) citalowate. Ja miałem szczęście, trafiłem z pierwszym lekiem, nie ma może cudów, ale z perspektywy czasu widzę, jak eliminuje doły największe.

Artykuł:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Selektywne ... serotoniny
Z artykułu:
Wśród leków grupy SSRI transporter serotoniny najsilniej hamuje paroksetyna, następnie citalopram (2,5 raza słabiej w tej samej dawce), fluwoksamina i sertralina (ok. 6 razy słabiej) oraz fluoksetyna (ponad 20 razy słabiej). Natomiast największą selektywność hamowania transportera serotoniny w odniesieniu do transportera noradrenaliny wykazuje citalopram, następnie sertralina (5 razy słabiej), fluwoksamina i paroksetyna (ok. 8 razy słabiej) oraz fluoksetyna (ok. 70 razy słabiej).

Może warto namówić psychiatrę na inny lek albo zwiększenie dawki. Wprawdzie na forum "depresja - nerwica" wiele osób bardzo chwali fluoksetynę, ale opinią prawdziwej "kosy" cieszy się paro.
gówno w proszku na kijoszku
Awatar użytkownika
asthar
zaufany użytkownik
Posty: 1241
Rejestracja: pn mar 14, 2011 4:34 pm
Lokalizacja: dno oceanu
Kontakt:

Re: Pytanie

Post autor: asthar »

Dziękuję za odpowiedź. Zwrócę na to lekarce uwagę. Martwi mnie nie tyle nasilenie się objawów (samookaleczanie, lęki, silnie przeżywane głębokie doły, huśtawka emocjonalna) co brak poprawy. Zaczęłam psychoterapię, ale jakoś trudno mi zaufać specjalistom, że to wszystko idzie w dobrym kierunku. Boję się, że tracę tylko czas, podczas gdy kolejne samookaleczenie będzie na tyle poważne, że albo skończy się śmiercią albo szpitalem.
Awatar użytkownika
przegłosowany
zaufany użytkownik
Posty: 8281
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Pytanie

Post autor: przegłosowany »

Tak jeszcze mi przyszło do głowy, bo obok w temacie poruszyłem właśnie temat negatywnych skutków ubocznych leków antydepresyjnych, a konkretnie ich wpływu na sferę seksualną. Jeśli postanowicie z lekarką o zmianie leku, weź też pod uwagę, że mogą wystąpić takie problemy. Lekiem o najkorzystniejszym stosunku mocy do efektów ubocznych, jest escitalopram, a następnie citalopram. Cieszę się, że mogę się trochę podzielić zdobytą wiedzą. Strasznie się wkręciłem w czytanie o wszelkich antydepresantach, gdy czekałem na działanie i stąd wiem. Paroksetyna jest mocna, ale jest też największym zabójcą seksualności spośród SSRI. Warto to wziąć pod uwagę, zwłaszcza że leczenie antydepresantami czasami rozciąga się na lata. Pozdrawiam. :)
gówno w proszku na kijoszku
Awatar użytkownika
asthar
zaufany użytkownik
Posty: 1241
Rejestracja: pn mar 14, 2011 4:34 pm
Lokalizacja: dno oceanu
Kontakt:

Re: Pytanie

Post autor: asthar »

nie mam życia seksualnego, nie mam partnera, bo nikt mnie nie chce.
problem seksualnosci mnie nie dotyczy.
Awatar użytkownika
przegłosowany
zaufany użytkownik
Posty: 8281
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Pytanie

Post autor: przegłosowany »

Nie jest powiedziane, że tak będzie zawsze :)
gówno w proszku na kijoszku
Awatar użytkownika
przegłosowany
zaufany użytkownik
Posty: 8281
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Pytanie

Post autor: przegłosowany »

A poza tym, to się odnosi do wszystkich efektów ubocznych, nie tylko seksu. Znacznie więcej różnych dziwnych rzeczy dzieje się ludziom podczas przystosowywania się do paro i sertry, niż citalowatych, po tych ostatnich nie ma również efektu odstawienia, a po paroksetynie bywa, że są z tym spore problemy.
gówno w proszku na kijoszku
Awatar użytkownika
asthar
zaufany użytkownik
Posty: 1241
Rejestracja: pn mar 14, 2011 4:34 pm
Lokalizacja: dno oceanu
Kontakt:

Re: Pytanie

Post autor: asthar »

przez pierwszy miesiąc brałam Asertin (setralina), ale czułam otępienie i senność. Nasiliły mi sie tez lęki i lekarka zmieniła lek na fluoksetyne.
Awatar użytkownika
przegłosowany
zaufany użytkownik
Posty: 8281
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Pytanie

Post autor: przegłosowany »

To za krótko, aby poczuć właściwe działanie leku, co najwyżej skutki uboczne. Ciężko mi zrozumieć decyzję lekarki o tak szybkim odstawieniu leku. Chyba, że czułaś się naprawdę źle, wiadomo.
gówno w proszku na kijoszku
Awatar użytkownika
asthar
zaufany użytkownik
Posty: 1241
Rejestracja: pn mar 14, 2011 4:34 pm
Lokalizacja: dno oceanu
Kontakt:

Re: Pytanie

Post autor: asthar »

Czułam się bardzo źle. Fluo nie powoduje aż takich skutków ubocznych. Wtedy miałam ochotę się wręcz zabić, byleby przestać na chwilę cierpieć.
Ale teraz też nie jest ze mną najlepiej. Ciągle się tnę, jestem na zmianę rozdrażniona i płaczliwa, podejrzliwa, marudna, wycofana, boję się ludzi a przeszkadza mi samotność. Błędne koło. Strasznie się męczę i czuję, że długo już tak nie wytrzymam.
Awatar użytkownika
przegłosowany
zaufany użytkownik
Posty: 8281
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Pytanie

Post autor: przegłosowany »

Asthar pisze:Czułam się bardzo źle.

No ja się czułem jeszcze jakoś w miarę, oprócz tego, że cały czas miałem (jak to brzmi: mam, to nie tak, że nie mam - mam mniejszą) depresję. Powiedziałem lekarce, że dość dobrze to znoszę, czego skutkiem było ładowanie we mnie citalu do skutku. Wielu lekarzy by już olało ten lek. Ale w sumie się cieszę, że wytrwałem z tym lekiem. Czasem tylko pojawia się tylko taka myśl, że może inne są lepsze, ale w sumie mam lek dość dobry i jeden z najbezpieczniejszych.
gówno w proszku na kijoszku
Awatar użytkownika
Ralf
zaufany użytkownik
Posty: 11824
Rejestracja: sob maja 14, 2011 6:23 pm
płeć: mężczyzna

Re: Pytanie

Post autor: Ralf »

Ja biore już fluoxetyne 4 miesiace 40 mg (przez pierwsze 2 miesiace 20 mg). I jest dobrze!!!! Nastrój mi sie poprawił. Nie czuje depresji. Czasem mam doły, ale jest lepiej... Tylko jest jeden przykry skutek uboczny... :( Rano codziennie chce mi się ostro wymiotować :(((
"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
Awatar użytkownika
eN
zaufany użytkownik
Posty: 6681
Rejestracja: pn sty 31, 2011 2:25 pm
płeć: mężczyzna

Re: Pytanie

Post autor: eN »

Ralf pisze:Rano codziennie chce mi się ostro wymiotować :(((
Miałem podobnie po Citalu. Potworne nudności i wielogodzinne wrażenie, że za moment zwymiotuję. Nigdy do niczego nie doszło, na tym nieprzyjemnym uczuciu się kończyło, chociaż byłem nawet kilka razy "nad muszlą", tak realistyczne i silne były te doznania. Przeszło mi dopiero po dłuższym czasie, chyba wielu tygodni, czy kilku miesięcy.
Awatar użytkownika
Ralf
zaufany użytkownik
Posty: 11824
Rejestracja: sob maja 14, 2011 6:23 pm
płeć: mężczyzna

Re: Pytanie

Post autor: Ralf »

Kurcze, mam nadzieje ze te wymioty mi przejdą... są one nie do zniesienia!!!!
"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
Awatar użytkownika
dawidny
zaufany użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: pn cze 20, 2011 5:32 pm
płeć: mężczyzna

Re: Pytanie

Post autor: dawidny »

Ja odstawiłem seronil bo nie widziałem żadnej różnicy w braniu ani nie braniu go.
Uśmiechnij się do Łodzi, Łódź się do Ciebie uśmiecha.
Awatar użytkownika
Ralf
zaufany użytkownik
Posty: 11824
Rejestracja: sob maja 14, 2011 6:23 pm
płeć: mężczyzna

Re: Pytanie

Post autor: Ralf »

Wymioty przeszły :D:D:D
"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
ODPOWIEDZ

Wróć do „prozac”