Odzywki Waszych lekarzy.
Moderator: moderatorzy
Odzywki Waszych lekarzy.
Odzywki Waszych lekarzy.
Mam genialnego i bardzo komunikatywnego psychiatrę.
Kiedyś, jak mu mówiłam, że nic mi się nie chce i na nic nie mam energii, nieodmiennie mi odpowiadał: ,,Mi też."
Ostatnio zapytałam się go, jak długo mam brać leki na schizofrenię. Odpowiedział mi, że nie jest wróżką. Przyparty do muru, powiedział, że leki mam brać całe życie- nie zaprzeczył, że wcześniej mówił, że leki mam brać trzy lata. Nie powiedział mi czemu zmienił zdanie. Szkoda, że go o to nie zapytałam.
Jak powiedziałam Mu, że mam mniej stępione emocje i zaczęłam śnić, zapytał się mnie, czy to dobrze. Odpowiedziałam Mu, że tak.
Gdy powiedziałam mojemu psychiatrze, że uzależniłam się od słodyczy (był taki moment) to powiedział, że nie jestem dzieckiem i mam ich nie kupować. (Częściowo stosuję się do jego rady, słodycze jadam tylko w poniedziałki).
W ogóle na samym początku naszej znajomości mój psychiatra po rozmowie z moją Mamą i po zleceniu mi różnych badań rzucił: ,,Życie pokaże".
Ostatnio mój psychiatra jest troszkę bardziej rozmowny, pyta mnie co słychać.
Był jednak taki moment, że to ja zaczynałam rozmowę.
W zasadzie lubię mojego psychiatrę, mimo że jest mało komunikatywny.
Jak jest z Waszymi lekarzami? Co Wam mówią? I jak sobie z Nimi radzicie?
Mam genialnego i bardzo komunikatywnego psychiatrę.
Kiedyś, jak mu mówiłam, że nic mi się nie chce i na nic nie mam energii, nieodmiennie mi odpowiadał: ,,Mi też."
Ostatnio zapytałam się go, jak długo mam brać leki na schizofrenię. Odpowiedział mi, że nie jest wróżką. Przyparty do muru, powiedział, że leki mam brać całe życie- nie zaprzeczył, że wcześniej mówił, że leki mam brać trzy lata. Nie powiedział mi czemu zmienił zdanie. Szkoda, że go o to nie zapytałam.
Jak powiedziałam Mu, że mam mniej stępione emocje i zaczęłam śnić, zapytał się mnie, czy to dobrze. Odpowiedziałam Mu, że tak.
Gdy powiedziałam mojemu psychiatrze, że uzależniłam się od słodyczy (był taki moment) to powiedział, że nie jestem dzieckiem i mam ich nie kupować. (Częściowo stosuję się do jego rady, słodycze jadam tylko w poniedziałki).
W ogóle na samym początku naszej znajomości mój psychiatra po rozmowie z moją Mamą i po zleceniu mi różnych badań rzucił: ,,Życie pokaże".
Ostatnio mój psychiatra jest troszkę bardziej rozmowny, pyta mnie co słychać.
Był jednak taki moment, że to ja zaczynałam rozmowę.
W zasadzie lubię mojego psychiatrę, mimo że jest mało komunikatywny.
Jak jest z Waszymi lekarzami? Co Wam mówią? I jak sobie z Nimi radzicie?
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie.
- lea
- zaufany użytkownik
- Posty: 2882
- Rejestracja: ndz maja 31, 2009 8:52 am
- Lokalizacja: tunel czasoprzestrzenny
Re: Odzywki Waszych lekarzy.
.
Ostatnio zmieniony pt sie 28, 2015 7:54 pm przez lea, łącznie zmieniany 1 raz.
- MAdzialena
- zaufany użytkownik
- Posty: 508
- Rejestracja: pn mar 17, 2008 5:51 pm
Re: Odzywki Waszych lekarzy.
Mój lekarz mi ostatnio powiedział: "Po tych lekach poczuje się pani na pewno inaczej. Nie mówię, że dobrze, ale inaczej ". Dobrze, że nie słodzi
Re: Odzywki Waszych lekarzy.
MAdzialena, gratuluję lekarza Obyś poczuła się lepiej.
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie.
Re: Odzywki Waszych lekarzy.
Kurcze a ja mam takiego co mi mówi ze" No jesteś trafiony, wkurwiasz mnie ,nic CI na to nie pomogę ,Idz idz idz po 20 sekundach wizyty.
Jest bardzo mało komunikatywny nie da sie z nim gadać ,nie pociesza tylko podłąmuje,daje takie leki co mają bardzo dużo skudków ubocznych,no ale jest szefem i nie mogę go zmienić bo takie zasady są ,musiał bym zapieprzac do innego miasteczka.
POzdro
Jest bardzo mało komunikatywny nie da sie z nim gadać ,nie pociesza tylko podłąmuje,daje takie leki co mają bardzo dużo skudków ubocznych,no ale jest szefem i nie mogę go zmienić bo takie zasady są ,musiał bym zapieprzac do innego miasteczka.
POzdro
skorpion :0)
Re: Odzywki Waszych lekarzy.
Misiek25, mam nadzieję, że kiedyś trafisz na lepszego lekarza. Mój psychiatra zaczął ostatnio pytać: Co słychać? Jednak nadal uważam, że jest mało komunikatywny. Twój psychiatra jest po prostu bezczelny, zwłaszcza że wie, że musiałbyś udać się do innego miasta, aby znaleźć innego specjalistę. Oby Twój lekarz znalazł jakiegoś konkurenta, to od razu mina by mu zrzedła. :twisted:
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie.
- wowo
- zaufany użytkownik
- Posty: 5316
- Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 9697465
Re: Odzywki Waszych lekarzy.
mój lekarz ostatnio czyli 17 miesiecy temu, popatrzył na mnie, zapytał mnie jak się czuje, wystawił recepte i po wszystkim, chciał mnie widzieć w te wakacje ale dowiedział się że pracuje i nie moge przyjechać, więc nie stwarzał żadnych problemów i jedynie co powiedział, ''to dobrze''. leki przyjmuje cały czas, chociaż troche mniejszą dawke niż miałem ustaloną, biorę ją już ponad 9 miesiecy, czuje się bardzo dobrze i na tej dawce leku moge pozostać :)
Re: Odzywki Waszych lekarzy.
moja lekarka pewnego razu odezwała się tak na stwierdzenie, że nie mam siły żyć i bardzo mi ciężko:
"niech się pan nad sobą nie rozczula."
byłem bardzo poruszony taką odzywką, ale ostatecznie zlałem na to i myślę sobie, że trochę bezczelna suka z tej mojej lekarki, ale trudno. człowiek jest tylko człowiekiem.
"niech się pan nad sobą nie rozczula."
byłem bardzo poruszony taką odzywką, ale ostatecznie zlałem na to i myślę sobie, że trochę bezczelna suka z tej mojej lekarki, ale trudno. człowiek jest tylko człowiekiem.
Re: Odzywki Waszych lekarzy.
Jeremi Twoja lekarka to rzeczywiście złośliwy babus :twisted: , ale jest tylko człowiekiem. Może ją też dopadnie przygnębienie, ciekawe kto ją wtedy pocieszy...zwłaszcza, że ma takie podejście do ludzi.
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie.
Re: Odzywki Waszych lekarzy.
słyszałem wiele opinii o mojej lekarce, zanim zacząłem do niej chodzić, że jest bardzo arogancka, bezczelna i złośliwa. na początku dla mnie wcale taka nie była - była bardzo uprzejma, miła i bardzo o mnie dbała. jednak od jakiegoś czasu, gdy nie jestem już jej pacjentem na oddziale dziennym, a zwykłym 'comiesięcznym', to jakoś jakby straciła dla mnie serce, wizyty trwają parę minut (już nawet nie zadaje mi pytań o objawy, tylko pyta 'co słychać?', na co odpowiadam zdawkowo, bo nie wiem, co mam odpowiedzieć...) i zamiast z gabinetu wyjść podniesionym chociaż lekko na duchu wychodzę jeszcze bardziej przygnębiony...
i mimo, że tak naprawdę podobają mi się zimne i pewne siebie kobiety, taka postawa w relacji lekarz-pacjent jest dla mnie bardzo nieprzyjemna i po prostu wkurzająca.
ale. człowiek jest tylko człowiekiem...
i mimo, że tak naprawdę podobają mi się zimne i pewne siebie kobiety, taka postawa w relacji lekarz-pacjent jest dla mnie bardzo nieprzyjemna i po prostu wkurzająca.
ale. człowiek jest tylko człowiekiem...
Re: Odzywki Waszych lekarzy.
Jeremi chodzisz prywatnie do lekarki? Jeśli tak, to wiadomo czemu na początku była miła, a jak zaczęła rzadko Cię widywać to zmieniła swoje zachowanie. :twisted:
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie.
Re: Odzywki Waszych lekarzy.
broń boże nie! nie chodzę prywatnie.
jeszcze by tego brakowało, żeby płacić za to wszystko
jeszcze by tego brakowało, żeby płacić za to wszystko
- MAdzialena
- zaufany użytkownik
- Posty: 508
- Rejestracja: pn mar 17, 2008 5:51 pm
Re: Odzywki Waszych lekarzy.
Racja!
- MAdzialena
- zaufany użytkownik
- Posty: 508
- Rejestracja: pn mar 17, 2008 5:51 pm
Re: Odzywki Waszych lekarzy.
Mówię ostatnio do lekarza:
"Wie pan, ciągle słyszę takie zdanie teraz "czy ty jesteś królem żydowskim?""
a on na to, półszeptem:
"taaak, jam mesjasz!
Żartuję, nie chcę wchodzić w konfrontacje z pani głosami "
"Wie pan, ciągle słyszę takie zdanie teraz "czy ty jesteś królem żydowskim?""
a on na to, półszeptem:
"taaak, jam mesjasz!
Żartuję, nie chcę wchodzić w konfrontacje z pani głosami "
Re: Odzywki Waszych lekarzy.
Z moich obserwacji wynika, że psychiatra nie jest od tego, żeby go lubieć, wizyta trwa 15 min. nie licząc pierwszej kiedy wypisuje kartę.
Im zależy żeby być nie lubiani. On wypisuje recepte bo uwarza, że to kim jesteśmy i kim będziemy zależy tylko od naszej równowagi biochemicznej w mózgu, trakują mnie jak patolog traktuje zwłoki na stole - przedmiotowo.
Od lubienia i rozmawiania są psychologowie. Szczerze mówiąc, to nie nawidzę pytań od psychiatry i tej udawanej empatii, że niby wie jak to jest. Gówno wie.
Im zależy żeby być nie lubiani. On wypisuje recepte bo uwarza, że to kim jesteśmy i kim będziemy zależy tylko od naszej równowagi biochemicznej w mózgu, trakują mnie jak patolog traktuje zwłoki na stole - przedmiotowo.
Od lubienia i rozmawiania są psychologowie. Szczerze mówiąc, to nie nawidzę pytań od psychiatry i tej udawanej empatii, że niby wie jak to jest. Gówno wie.
Re: Odzywki Waszych lekarzy.
Kawał pały,misiek25 pisze:,daje takie leki co mają bardzo dużo skudków ubocznych,no ale jest szefem i nie mogę go zmienić bo takie zasady są ,musiał bym zapieprzac do innego miasteczka.
POzdro
Nie macie ochoty czasami pierd0lnąć waszemu psychiatrze żeby się ockną lub zmienił zawód?
Bo ja mam nieodpartą chęć.
------ uwaga admina
Post zawiera wulgaryzmy.
Re: Odzywki Waszych lekarzy.
Ostatnio byłam u mojego psychiatry i powiedziałam mu, że już miałam przyjść do niego wcześniej.
No to on zapytał się mnie, co mnie od tego odwiodło.
Powiedziałam mu, że poszłam do lekarza (rodzinnego).
No to on wybuchnął śmiechem i powiedział, że jak miałby wybrać czy ma pójść do lekarza rodzinnego, czy do psychiatry, to wybrałby tego pierwszego.
Naprawdę musiałam pójść do lekarza rodzinnego, chodziłam zimą wpierw bez kurtki, potem bez czapki i szalika do pobliskiego sklepu i się przeziębiłam. Mocno kaszlałam.
Mój psychiatra opowiedział mi niedawno o pewnym leku dla chorych na serce. Był bardzo lubiany przez chorych, bo nie wywoływał żadnych skutków ubocznych. Potem okazało się, że ten lek tylko do tego się ograniczał i wycofali go ze sprzedaży.
W ten sposób psychiatra dał mi do zrozumienia, że każdy lek musi mieć jakieś skutki uboczne, zwłaszcza psychotropy, że psychotrop nie wywołujący żadnych skutków ubocznych zostałby wycofany ze sprzedaży. Pocieszające.
No to on zapytał się mnie, co mnie od tego odwiodło.
Powiedziałam mu, że poszłam do lekarza (rodzinnego).
No to on wybuchnął śmiechem i powiedział, że jak miałby wybrać czy ma pójść do lekarza rodzinnego, czy do psychiatry, to wybrałby tego pierwszego.
Naprawdę musiałam pójść do lekarza rodzinnego, chodziłam zimą wpierw bez kurtki, potem bez czapki i szalika do pobliskiego sklepu i się przeziębiłam. Mocno kaszlałam.
Mój psychiatra opowiedział mi niedawno o pewnym leku dla chorych na serce. Był bardzo lubiany przez chorych, bo nie wywoływał żadnych skutków ubocznych. Potem okazało się, że ten lek tylko do tego się ograniczał i wycofali go ze sprzedaży.
W ten sposób psychiatra dał mi do zrozumienia, że każdy lek musi mieć jakieś skutki uboczne, zwłaszcza psychotropy, że psychotrop nie wywołujący żadnych skutków ubocznych zostałby wycofany ze sprzedaży. Pocieszające.
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie.
Re: Odzywki Waszych lekarzy.
Mój psychiatra powiedział, że podobno ludzie w depresji mają prawdziwy pogląd na rzeczywistość w przeciwieństwie do tych, co się z życia cieszą...
Re: Odzywki Waszych lekarzy.
Psychiatrzyca po udzieleniu mi djagnozy S. Na moje pytanie czy coś powinienem na ten temat poczytać Ona nie , żeby się nie interesować bo to komplikuje !?
Re: Odzywki Waszych lekarzy.
Po tym, w czym zaczytuję się w Waszych wyznaniach, napiszę tylko tyle, iż gdybym miał kiedykolwiek władzę, robiłbym z tymi waszymi lekarzami dokładnie to samo, co robił Hitler, Himler z pewną narodowością(nie bede jej wymieniał, każdy wie). Oczywiście nadmieniam, że był sylwek, odstawiłem sobie na parę dni sylpiryd, i pare innych gówien, więc chamstwo ze mnie wyłazi i wcale nie chce tego kontrolować. Ludzie ocknijcie się i szukajcie lekarzy ile da sięm do bólu. Nie traktujcie się jak śmieci przez obce kitle. Ja zaliczyłem już 3 psychiatrów, w sumie to 4-ech(wlaczajac jednego publicznego). Ja za takie traktowanie pacjenta wieszałbym ich. Człowiek czesto ciezko zarobione, zakitrane pieniadze wydaje na lekarza a taki śmieć nie zadnego szacunku do człowieka, ktory zainwestował we własne zdrowie, czesto odkładając sobie od gęby, lub pożyczając od kogoś. A teraz te śmieszne zdania na chamstwo i głupotę lekarzy:
- chodziłem kiedyś, kiedy zacząłem się leczyć do takiej jednej tępej, pustej psychiatry(ten typ psychiatrów nazywam psychiatrą ds załatwiania rent ludziom po 50tce, zwolnień l4, najgorszy typ psychiatrii, nędza, tępota;
I mówię chciałbym lęk Concertę(metylfenidat), bo absolutnie nic nie robię w domu, zbiera mnie na wymioty jak mam umyć się nawet. Ona mi zapisuję, heheeh. W aptece dowiaduje sie zejesli nie bedzie to rozowa recepta to nie dostanę, idedo niej nastepnym razem. A ta tępa suka: nie zapisze ci, cchesz cpać silne benzodiazepiny, concerta to relanium, inny rodzaj valium.
Moze mi ktos wyjasnic, jak psychiatra, ktory myli lekarstwo na adhd dla dzieci z przeciwlękowymi benzo moze wykonywac te zawód.
------ uwaga admina
Post zawiera wulgaryzmy.
- chodziłem kiedyś, kiedy zacząłem się leczyć do takiej jednej tępej, pustej psychiatry(ten typ psychiatrów nazywam psychiatrą ds załatwiania rent ludziom po 50tce, zwolnień l4, najgorszy typ psychiatrii, nędza, tępota;
I mówię chciałbym lęk Concertę(metylfenidat), bo absolutnie nic nie robię w domu, zbiera mnie na wymioty jak mam umyć się nawet. Ona mi zapisuję, heheeh. W aptece dowiaduje sie zejesli nie bedzie to rozowa recepta to nie dostanę, idedo niej nastepnym razem. A ta tępa suka: nie zapisze ci, cchesz cpać silne benzodiazepiny, concerta to relanium, inny rodzaj valium.
Moze mi ktos wyjasnic, jak psychiatra, ktory myli lekarstwo na adhd dla dzieci z przeciwlękowymi benzo moze wykonywac te zawód.
------ uwaga admina
Post zawiera wulgaryzmy.