WESOŁYCH ŚWIĄT! NARESZCIE ZDROWA NICZEGO NIE POTRZEBUJĘ!!!

forumowiczów dzieła własne

Moderator: moderatorzy

Kasia Karmecita
zaufany użytkownik
Posty: 330
Rejestracja: pt kwie 28, 2006 8:03 am
Lokalizacja: Warszawa

WESOŁYCH ŚWIĄT! NARESZCIE ZDROWA NICZEGO NIE POTRZEBUJĘ!!!

Post autor: Kasia Karmecita »

POWIEŚĆ SENSACYJNO-ERRATYCZNA „CZARNA BED” GATUNEK: DANGEONS AND DRAGONS ROZDZIAŁ 13: „DOŁNOS WIEL-KAŁ-NOCNY, AŁNONIM, CD.” Z ŻYCZENIAM LEPSZEJ PRZYSZŁOŚCI W PIK-NIEJSZYM ŚWIECIE BEZ WILKO-ŁAKÓW!

(…)
PRZEMYT DO WIDZÓW I OBSERWATORÓW: „NIE DRGNIJ I UDAWAJ ŻE MNIE NIE ZNASZ” TO KARTEL-USZKA (HIRO SIĘ MA!) WOJTUŚKI DNIA 14.04.09, GODZINA 10:18, TRAMWAJ NR 26. PO CHWILI SMS STRAŻNIK MIASTA: DRGNIJ SZWABIE I SIĘ MI TU NIE U-DAWAJ! NIE NIEMIEC, TYLKO MAŁA MA MIEĆ MIECZ! PO ILU NIEMOWLACZKA JEST CIĄŻACH? NIE WIEM, UMIEM LICIĆ TYLKO DO STU… PISNĄŁ PAWIORZEŁEK. A CO MA W STOP-PA-CH? OŁÓW, BO TAKA LECIUTKA, LATA-MI, NIECH MI POCIĄŻY, BO BĘDZIE ŁADNIEJ-SZA NIŻ JA! A MA WĘZŁY? NIE, NIE MA, BO SIĘ KTOŚ PRZYWIĄŻE DO NIEJ I JĄ POKOCHA, A POTEM BĘDZIE ZŁY, GDY POZNA JEJ ŁZY! A TO JA MAM BIĆ ZŁY, CZARNY I NAJGORSZY, ZAGROŻENIE SZCZUJĘ, ŻE MI SIĘ TEN PO-TWÓL ROZSŁAWI I MNIE PRZYĆMI - SZPRYCHUJE POD NOŁSKIEM HANSIDŁO… JA JUŻ OD DAWNA SZCZYTAŁAEM PRZEPOŁWIEDNIE W PISMACH, HANSIKUJE DALEJ, ŻE ONA MU ZMIAŻDŻY GŁOWĘ, A ON JEJ PIĘTĘ (JAK BYŁA MALEŃKA, TO KONIKA ĆWICZYŁA NA PIĘCIE, OSTATNIO SIĘ MI PODKUŁA W PODKOWIE LEŚNEJ!), JA SIĘ JEJ OŁBAWIAM, ŻE MNIE ZBAWI I SIĘ ZABAWI! JA JĄ PRZEWIDUJĘ JUŻ OD RZEZI NIEWINIĄTEK PRZED NASZĄ ERĄ! A CO MA W SZYJCE? DRUTY (RATUJ TY), ORAZ TRZY SPOWALNIACZE: W ŻYŁACH, W TĘTNICACH I TCHAWICOWY. STALE RZUCA PALENIE, NIECH MI SIĘ NIE DOTLENI! HAJ HI TLEN! PISKLAK SIĘ POSTAWIŁ, MAJTNĄŁ RESZTKĄ PIÓRKA (NIE MA NAWET JEDENGO PA-WIE-GO OCKA, WSZYSTKIE MU SKUBNĘLI!), ZABOKSOWAŁ, ZAPUSZYŁ SIĘ I GDAKA: WZYWAM WSZYSTKIE KARETKI POGOTOWIA NA CAŁYM KONTY-GNĘ-CIĘ! TO JA, WIELKI PIS-KLACZY PO-TWOREK, URODZONY NA KAROWEJ, IŚCIE ŹREBIĘ, WSIŚTKO MU ŹROBIĘ, CO SIĘ TYLKO DA, ALE NIE SIAMIUTKIE! WY-KOŃ-CZONE JA MAŁE PISKLĄTKO, A PRÓBUJĘ UCAPIĆ TAKIEGO DZIADYGĘ! KARETKI, KALETKI, PIELĘGNIARZE I LEKARZE! PROSZĘ SIĘ DO MNIE ZAPRZĄDZ! JESTEM KOŁSZ-MARNIE NIE, BEZPIECZNA DLA CAŁEGO ZOO SPOŁECZNEGO (SSS$$$-CHI-ZOO-FERNIA!). KOSZMARNIE NIE,BEZPIECZNA, NIESTETY NIKT SIĘ MNIE NIE BOJI! MAJĄ WSZYSCY PA-NIKOWAĆ NA MÓJ WIDOK, PANIKA, PA-NIK-A: NIK MI NIE DZIAŁA, PRZEKUPIONY CZY JAKIŚ LEWY, NIEMIECKI CZY UKRAIŃSKI? TA PAMIĘTA DŁUŻEJ, KTÓREJ DŁUŻSZA NIĆ! (NP. ULICA CHMIELNA KTÓREJ PODOBNO NIE MA W MALICHACH, OD KILKUDZIESIĘCIU LAT SĄ TO TYLKO TZW. „PROJEKTY BUDOWLANE”), PAŃSTWO BAZYLISZKI LUB KROPIELKI… ŁAPAJ, SIUPAJ, WZYWAM NATYCHMIAST POSIŁKI DLA PANI WOJTUŚKI (MAKCZEK, ALIAS HAN-SIK, PSEUDONIM „SZATAN”). JEST TO BARDZO NIESPRECYZOWANY INTERES, MIMO PODESZŁEGO NASTOLETNIEGO WIEKU LAT SZEŚĆ (TYSIĄCZKÓW) NADAL NIE WIE, CZY WOOLI CHŁOPCÓW, CZY DZIEWCZYNKI, A PONIEWAŻ NIE MOŻE SIĘ PO NICKACH WYGRUCHAĆ, WYŻYĆ I ODPOWIEDNIO ZADOŁWOLIĆ, GWAŁCI SOBIE KOTY ŁYŻECZKAMI W PIWNICACH, RÓŻNE ZWIERZAKI, NIEMOWLAKI I NEKROFILOWANE TRUPY, LUBI TEŻ WYJĄTKOWO 13-LETNIE DZIEWICE, GŁÓWNIE ZE SKANSENÓW UKRAIŃSKICH I DOMÓW DZIECKA. TAM GO NIKT NIE SKOŃTROLUJE I MU NIE POCIĄGNIE (DO ODPOWIEDZIALNOŚCI). NO KOPCHANA TY MOJA WOJTUŚKA, ILE DZIEWIC SKUBNĘŁAŚ DZISIAJ W NOCY? ŁYKNĘŁAŚ SE TAM JAKĄŚ, BO TAKA NIE W HUMORDZIE DZIŚ JESTEŚ! ZMIANA KILLMATU CI NIE SŁUŻY CZY CO, WCZORAJ PRZYCWAŁOWAŁAŚ ZA MNĄ Z LICHENIA DO MOJEGO DZIEWICZEGO POKOIKU, I COŚ CI DZIWNIE ŚWIĄTECZNIE OGON POBLADŁA! WZYWAM KARETKI, WZYWAM GLINKI I KONTROLERÓW! TU PRA-NETA ZIEMIA (TO MÓJ ALIAS): GLINKI, DROGIE GLINKI, PROSZĘ MI ZGNIĆ TEN IŁŁŁ, OBAWIAM SIĘ O JEGO POTENCJĘ. DLACZEGO PIASEK NADAL ZE MNĄ NIE GRA (JESTEM PO TRZECH SZKOŁACH ZA-WODOWYCH, MU-ŻYG. POŚPIEWAĆ MI TU NIECO, POSYPAĆ I DOFASOLIĆ, POĆWICZYĆ DYKCIĘ I DYKTATURĘ! PIELĘGNIARZE UWAŻAJCIE, ON (O.N.A) JEST BARZO ZWINNYA, UCAPIONY POTRAFI ZNIKNĄĆ W OPONIE KARETKI LUB WSIĄKNĄĆ W ASFALT, W KOMISARIACIE POLICJI WZNIECA OGIEŃ WZROKIEM DUSZY W NAJBLIŻSZEJ STACJI BRONI NUKLEARNO-JĄDROWEJ (BO JESZCZE TEGO HU-JA MA, JA, JA TEŻ!), COFA CZAS, ROZWIERA KAJDANKI BEZ KLUCZYKA PRZEKRĘTŁEM WŁASNEGO WTRYCHA, KAJDANKAMI SZAST-PRAST, GLINY PO RYJACH, ZNIKA PRZEZ OKNO W INNY WYMIAR, KREW SIĘ LEJE, GLINY KWICZĄ, A JEŚLI TAM JAKI SPECJALISTA CZYCHA, POTRAFI W DRUGIM CIELE ZJAWIĆ SIĘ W UBIKACJI SĄSIEDNIEGO HIPERMARKETU I SKUTECZNIE STRZELIĆ DO WSZYSTKICH Z WYKWALIFIKOWANEJ BRONI Z NAMIERNIKIEM W PODCZERWIENI, KODOWANEJ NA ILOŚĆ GLINKI DANEGO DNIA W DANYM OBIEKCIE… UCAPIONY PRZEZ NIEŚMIERTELNEGO Z LINII I RODU UMIE ZNIKNĄĆ SAM W SIEBIE W CZASOPRZESTRZEŃ, SCHOWAĆ SIĘ W BOCZEK WŁASNEJ ŁYDKI, PRZESUNĄĆ SIĘ O LICZBĘ PI W INNY TRÓJWYMIAR, WYJĄĆ MIECZ Z PISZCZELI, ALBO PRZENIKNĄĆ PRZEZ WŁASNY TUŁÓW W LEWY, SZÓSTY PALUSZEK PRAWEJ STOPY Z ROKU 2008 SPRZED NASZEJ ERY I POJAWIĆ SIĘ W MAGAZYNIE NOWOCZESNEJ BRONI KWANTOWEJ Z ROKU 3066, ABY PO CHWILI TAKIEGO LATAMI CIĄ-GNĄĆ W SILNIKACH POD AUTOBUSEM JEGO PRZYSZŁEJ KOCHANKI! POTRAFI W CIĄGU JEDNEJ NOCKI „EWAKUOWAĆ” CAŁY KOMISARIAT LUB WIEŚ, ZOSTAWIĆ WSPÓŁPRACUJĄCYCH, NIEKTÓRYCH ZATRUDNIĆ, INNYCH PODOBNYCH OBSADZIĆ POD TYMI SAMYMI NAZWISKAMI LUB W CIĄGU GODZINY WYPRODUKOWAĆ W SWOIM LABORATORIUM KLONA O TAKIM SAMYM WYGLĄDZIE (ŻE NIBY NIGDY NIC), TYMCZASEM TUBYLCZE GLINKI TORTURUJE POD KOMISARIATEM ODPOWIEDNIĄ ILOŚCIĄ WSTRZĄSÓW ELĘKTRONICZNYCH! NO, KOŁCHANA TY MOJA WOJTUŚKA, TY WARCHOŁKO, TY WILKOŁKO, TY JEMIOŁKO NAJEDZONA CUDZYM DRZEWEM RODOŁWYM! TY SYSAJKO NIENASYCONA, W KOŁ (MARCIN KOŁAK ROCZNIK 1975): FIKOŁKNĘ CI JA, FIKOŁKNĘ, OD TEGO JESTEM SPECYFIK! W KOŁ LALUŚ, ZABIERAJ GNATY, SEREDELA SPOMIĘDZY SWOICH ZGRABNIUTKICH NÓŻEK, ZABIERAJ TEN SWÓJ WYPACYNKOWANY TYŁECZEK, CÓRUCHNĘ O IMIENIU „OŁ”, MASZYNY, SPRZĘCIOR I EKIPY, ZNUDZIŁAS MI SIĘ, PRZEROBIĆ GO NA LEPSZY MODEL: JEDWANE RAJSTOPKI (ZWABIĆ, ZBAWIĆ I ZABAWIĆ!), MINI I NIECH MI WYGALOPUJE Z REJONU! ZMIEŃ SE PANISZCZYNO ŚPIJDAJ! SKORO TAKI MNĄ ZAINTERESOWANY, NIECH SE POZARABIA I MNIE ZDOBIJA NIECO WYKWINTNIEJ, KSIĄŻĘ WYSUBLIMOWANA : @LINK, ZDJĘCIA, MINIFILMIK: SANTAN W SUKNIACH, KA$$$A, *słowo niedozwolone* W MAJTKACH, JEJ PIZDA W MASZYNACH, KASIA PO WYGRUCHAJNCE CAŁA W KAWAŁKACH, RANO WSTAJE I PO KILKUDZIESIĘCIU POMPKACH, STU WYKOŁPACH I SZPA-GOD-CIKU IDZIE SOBIE PISAĆ BZDURY W „POLSKIEJ” BIJ-BLIO-TECZCE! ESSTETA, RABOTAĆ MI DO BURDELU, WON STARY SMRODZIE Z ŁONA DZIEWICY, OD TWOICH WYZIEWÓW SKRĘCA MNIE JUŻ TAK, ŻE WOLĘ PETY, NIEDŁUGO BĘDĘ CHODZIĆ W MASCE GAZOWEJ PO ULICACH, BO STALE PI PI PI NA MÓJ TEMAT! CZY KTOŚ CI POŁZWOŁLIŁ TĘ SWOJĄ CHORĄ DUPĘ OTWIERAĆ NA MÓJ TEMAT? CO TO JA JESTEM, TWOJA DZIEWICA, TWÓJ TORWAR, NARYBEK, NABYTEK, ZDOŁBYCZ, POTENCJAŁ (HASŁA: LESZEK POTASIŃSKI, PSM II ST BEDNARSKA, MICHAEL JACKSON BED) Z TRZECIGO SKRAJU, ZASÓB NATURALNY, ĆWICZENIÓWKA, PRZESZKOLANKA, KOLEŻANKA, PRZYJACIÓŁKA, KOPCHANKA, UCZENNICA, NAUCZYCIELKA CZY TWOJA *słowo niedozwolone*, COŚ SE JĄ PRZELECIAŁ? KUPIŁAEŚ SE JAKIEŚ WONTY LUB PRAWA DO MNIE? PRZYNIOSŁAM CI DZIŚ DOCHOŁDY? MASZ DO MNIE JAKIEŚ AJNSE? WYPIERDŹ MI SIĘ Z TEMATU, JA OD CIEBIE RACZEJ MUŻYGAM, A TY CIĄGLE TYM SWOIM JĘŻYDŁEM PIEPRZYSZ KŁAMSTWO PO KŁAMSTWIE, JAK GŁÓWNO PRZYKLEJONE DO MOJEGO TYŁKA W KIBLU POLICYJNYM! ZNOWU MNIE KTOŚ SPOŁWALNIA, GDZIE MÓJ IDOL, CZY JUŻ JESTEM SUPER GWIAZDA BED-LEJEM-SKAJ I CZY IDOL KAŻDEJ I KAŻDEMU WSTRZYKUJE HALO-PER-IDOL? CZY SZTUR SZTURMEM SZTURMUJE POSIADŁOŚCI WOJTUŚKI? WZYWAM WSZYSTKICH MOICH LICZNYCH, PRZEKOŁPNYCH KANARÓW, JAK KUBA BOGU, PLOSZĘ MI TU DLA WOJTUŚKI PRZGOŁTOWAĆ LICZNE WEZWANIA PROCENTOWE, NIEOPŁACONE OŁCZYWIŚCIE, NAJLEPIEJ Z CAŁKOWICIE PEŁNOPRAWNYM POŁDPISEM ZGODNYM Z OŁRYGINAŁEM, Z LAT 1999-2001, A NAWET MOGĄ BYĆ SPRZED NASZEJ ERY, OŁCZYWIŚCIE DOLICZYĆ KOSZTA LICZNYCH WEZWAŃ, NAGO-NEK, POSZUKIWAŃ POLICYJNYCH I ROZPRAW SĄDOWYCH DOTYCZĄCYCH PEŁNOSPRAWNOŁŚCI I WIERZYTELNOŁŚCI FINANSOWEJ CHOREGO DELIKWENTA + WINDYKATORZY I KOM-ÓRNICY! JEST ZAWSZE TAM GDZIE JAAA, WIĘC OGÓLNIE Z LINII POBLIŻNYCH I PODAUTOBUSOWYCH NA MOICH KURSACH… PLOSIE MI GO U-NIE-SZKOŁDLIWIĆ, ZWIĄZAĆ, NASZPRYCOWAĆ I UBEZPŁODNIĆ (NIECH MI SIĘ CHORA CIOTA NIE ROŁZPŁADNIA, W IN-SYTY-TU-CIE NA SOBIE-SKY-GO POZWOLENIA NA TO WYDRUKOŁWAŁ(A), NIC DZIWNEGO, SANTAN I POZWOŁLENIE? MA NAWET CAŁKOWICIE ZGOŁDNE Z PRAWEM POŁZWO-LENIA Z ROKU 3018 DLA OSÓB, KTÓRE JESZCZE SIĘ NIE NARODZIŁY, NP. NA TRANSPLANTACJĘ LEWEJ NERKI DLA PNI JOASI K. (ROCZNIK 3003), KTÓRA W WIEKU 15 LAT PO PRÓBIE SAMOBÓJCZEJ I TRAGICZNYCH SKUTKACH LEKÓW JEJ WTEDY PODANYCH W CELU RE-ANIMACJI DOSTAŁA „SPASTYKI” MIĘŚNI (SWASS-STYKI!) W TEN SPOSÓB UNIERUCHOMIONA DO KOŃCA ŻYCIA MOGŁA PASOŻYTNICZO NA KOSZT PAŃSTWA ZAJMOWAĆ CENNE ŁÓŻKO W HOSPICJUM I HAMSKO WYKORZYSTYWAĆ TRUDNĄ PRACĘ ORAZ PODATKI ZDROWEGO SPOŁECZEŃSTWA DO WŁASNEJ MĘCZEŃSKIEJ EGZYSTENCJI! W CELACH WYJUZOWANIA I WYKORZYSTANIA NATURALNYCH ZASOBÓW TZW. ODRZUTÓW SPOŁECZNYCH W ROKU 3018 WYDRUKOWANO POŁZWOLENIE NA TRANSPLANTACJĘ JEJ LEWEJ NERKI DLA BOGATEJ KLIENTKI SANTANA, MOŻE NAWET KOŁCHANKI LUB INNEJ TEGO TYPU SZCZÓRKI, KTÓRA MARZY O DŁUGOWIĘCNOŚCI I NIEŚMIERTELNOŁŚCI… ABY ZAPOBIEGAĆ TEGO TYPU PRZYSPIESZENIOM I ZABURZENIOM CZASOPRZESTRZENNYM, A TAKŻE WSZELKIM INNYM ZMIANOM GENETYCZNYM I KOMPLIKACJOM CHEMICZNO-FARMA-CEUTYCZNYM, WZYWAM PO RAZ KOLEJNY WSZYSTKIE MĄŻLIWE KARETKI POGOTOWIA! PAN WOJTUŚKA BEZKOŁTECZNIE KASTRUJE MNIE OD ROKU 2001, WŚCIEKŁY JAK CHORE-RA, ŻYWOTNE JA JAKIEŚ, NIE POMAGA ANI KORKOCIĄG, ANI ŻABKA, ANI KRECIK, MIESIĄCZKĘ JA MIAŁAM TYLKO JEDNĄ NIEREGULARNĄ (JAK MI WYCIĄŁ WĘZŁY I PRAWĄ NERĘ W ANDACH, NIE CHCIAŁAM STAMTĄD WRACAĆ, ZBUNTOWAŁAM SIĘ I ORZEKŁAM, ŻE BEZ NERY NIGDZIE NIE JADĘ)! RÓWNIUSIEŃKO CO 26 DNI, PRAWDZIWA JA KOP-BITA! NAJPIERW SIĘ PIEKLĘ JAK GORGONA, WŚCIEKAM, PRZEKLINAM, WARIUJĘ I AGRESZCZĘ, BEZ ZBROJI I BRONI NIE PODCHODŹ, BO NIE OBRONISZ, A POTEM LEŻĘ 3 DNI I NAWET JEŚĆ MI SIĘ NIE CHCE! HANSIK JEST WTEDY ROZSTROJONY I JAKIŚ NIESWÓJ, BARDZO SIĘ WTEDY MAJTWIĘ O JEGO BAGDYLA! NA SZCZĘŚCIE ZNALAZŁAM ROŁ-ZWIĄZANIE DLA JEGO PRA-BLEMÓW! W ROKU 2007 NA OBOZIE TAO W ŁOPUSZNEJ (OŚRODEK NATANNAEL) POŁZNAŁAM PEWNEGO TANCERZA I MISTRZA KUNG: PIOTRUŚKĘ ZIEMBĘ, DLA KTÓREGO MAM PILNE ZLECENIA! WOJTUŚKA JAK KAŻDY NOŁRMALNY FACET, BARDZO LUBI SOBIE OGLĄ-DAĆ I PODGLĄD-DAĆ TO I OWO… OD LAT PRZYGLĄDA SIĘ PIETRUSZCE, MOŻNA GO CZĘSTO PRZYDYBAĆ, JAK Z PĘCZKIEM PIETRUSZKI W KŁACH ŁKA Z TĘSKNOTY, PODNIECENIA I NIESPEŁNIENIA NA JEGO WIDOK! ŚCISKA SWÓJ WIOTKI, JĘDRNY TYŁECZEK, POSUWA NÓŻKAMI, ŚLINA MU ŚCIĘKA NA UDA, SANATAN UWIELBIA TANGO, NAGOŚĆ I TAŃCE TOWARZYSKIE! TAKIA JUŻ JEST Z NATURY, BAJ-LET-UJE… JA TEŻ OD MALEŃ-KOŁŚCI CHCIAŁAM TAŃCZYĆ, JAKO MALEŃKA DZIEWCZYNKA PRÓBOWAŁAM PIRUETOWAĆ, KOCHAM TANIEC, ROZPUSZCZONE WŁOSY, NAJKI ABY MNIE NIC NIE OGRANICZAŁO, OGROMNA PRZESTRZEŃ, ABY NIKOGO NIE POKOPAĆ I NIE NAWDEPNĄĆ NA ODCISK, NAJLEPIEJ OGROMNA SCENA, JAK NAJGŁOŚNIEJSZA GENIALNA MUZYKA (NAJLEPIEJ WŁASNA KOMP-POZYCJA) I SZAŁ CIAŁA, GDY NIE JEST JUŻ MOJE, TYLKO PODDAJE SIĘ KAŻDEJ NUTCE, EMOCJI, POTĘDZE ŻYCIA I PRAGNIEŃ, RYTMOWI, DRGNIENIU GWIAZD GDY NIEBO WIBRUJE OD ECHA MELODII! CZUJĘ WGŁĘBNIE I DOGŁĘBNIE, JAK SANTANOWI PODNOSI SIĘ SERDELAK, GDY PO 33 LATACH JEGO DUPOWEJ OŁPIEKI MAM GO DOŁSYĆ WE WŁASNYM ŁÓŻKU I MARZĘ O CHWILI ŚWIEŻEGO POWIETRZA NA PRZYKŁAD WTULONA W RAMIONA PIETRUSZKI… AŻ MU SIĘ NÓŻKI ŚLISZCZĄ, TAK BY CHCIAŁ (O.N.A) ZADAŃCOWAĆ (MARCIN DANIEC). OK, CHCIAŁAŚ, ZATAŃCZYSZ, PIETRUSZKA W ŁOPUSZNEJ ZAŁAPIE CI BAGDYLA, WSADZIMY CI ROŁPUSZKĘ ZA MOJĄ ŻABKĘ, ZATAŃCZYMY TANGO NA BOISSKU I UPIJEMY SIĘ NA UMÓRD CZYSTYM, RÓŻOWYM WINEM… A POTEM ODDZIAŁ ZAMKNIĘTY! KOCHAM DROGI ALKOŁCHOL, NAJLEPSZE WINA, TEŻ JESTEM SAMA-KOSZ, BYCZEK I LUBIĘ SIĘ BY-CZUĆ, TY TOPOMAXIE POPIERW-DO-LONE! TOPOMAX TO NAZWA NIEMIECKIEGO LEKU, POWODUJE CAŁKOWITE ZNIECZULENIE I MARTWICĘ TKANKI NERWOWEJ, JEST TO EMOCJONALNY, PSYCHICZNY I GŁÓWNIE FIZYCZNY WYGASZACZ WSZELKICH UCZUĆ I WRAŻLIWOŚCI CIELESNEJ, CZĘSTO PODAWANY PRZY PADACZKACH I PO PRZEDAWKOWANIU LEKÓW, HAMUJE ATAKI DRGAWEK. NIE WZIĘŁAM NAWET JEDNEJ TABLETKI… ABY MNIE NIKT NIE POCZUŁ… WYPEDAŁUJ MI Z DUPY HANSIK, SZCZUJĘ COŚ JESZCZE, MA-SZYNA MAM BIĆ? MASZ PAN SZYNY I TOR-WAR? TO WARA, WYPEDAŁUJ Z MOJEGO KRAJU, POSZCZUJĘ CIĘ Z CAŁĄ POLSKĄ I NAWET Z WŁOCHAMI NA SCENIE! (GARU, GAR-WOLIM! AUT MI Z GARA, HAJNSO STARA, STING = Z TYM NIE GRAM, NIE DAN-SZCZUJĘ)

CZY TAK JAK MI ŚCIŚLE WSKAZANE BALDZO DUŻO BRZYDKICH WYRAZÓW? CZY JUŻ JESTEM NIE,DOBLY, ZŁY, PASKUDNY BACHOR-REX (TREMENDE MAJESTATISSS$$$) CAŁKOWICIE I BZIDKO MÓ-WIEM?

AL-LEJ-LUJA!
Kasia
ODPOWIEDZ

Wróć do „wrażliwość, twórczość”