prosba do rodzicow dzieci chorych na schizofrenie

Moderator: moderatorzy

Nadzieja
zaufany użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: śr kwie 19, 2006 6:11 am

prosba do rodzicow dzieci chorych na schizofrenie

Post autor: Nadzieja »

Jestem matka osoby chorej na schizofrenie, bardzo samotna w swojej walce o godne zycie mojego dziecka. Syn choruje juz 3 lata, mial dwa epizody. Byl 3 razy w szpitalu , teraz jest na rencie. Cale dnie przebywa w swoim pokoju, ale jest w remisji. To inteligentny chlopak, skonczyl AWF w Warszawie na poziomie licencjatu. Mieszkamy na osiedlu, gdzie ludzie sporo wiedza o sobie ( peryferie Warszawy, domki) Bardzo chcialby spotykac sie ze swoimi dawnymi kolegami, ale jest to bardzo trudne. Oni dowiedzieli sie o jego chorobie i w grzeczny sposob odmawiaja kontaktow. Syn wydzwania codziennie do swoich kolegow z prosba o spotkanie i ciagle slyszy, ze sa zajeci. Pewnie pamietaja, ze w ubieglym roku przyjechala policja i pogotowie ratunkowe, aby zabrac go do szpitala ( mial drugi epizod). Moj syn jest obecnie normalnym, spokojnym facetem ( bierze regularnie lekarstwa, jezdzi na wizyty lekarskie). Mysle, ze czuje sie odtracony i cierpi z tego powodu. Nie moge chodzic po osiedlu i informowac ludzi, jak wyglada remisja, ze syn jest taki sam czlowiek, jak kazdy z nas.
Zdaje sobie sprawe, ze na tym forum sa przewaznie osoby w mlodym wieku, dla ktorych internet to "male piwo"
Moze jednak znajdzie sie ktos ,w moim wieku ( ok. 60-tki) kto chcialby podzielic sie ze mna swoimi doswiadczeniami ( moj E-mail Danukw(małpa)aol(kropka)com
a moze ktos z mlodszych ,mieszkajacych w Warszawie zechcialby nawiazac kontakt z moim synem? Chlopak ma rozne zainteresowania ( ostatnio zalozyl akwarium) przez 7 lat chodzil na silownie..interesuje sie sportem...
prosze o odpowedz


-------------Uwaga moderatora Bardo--------------
Adres e-mail zmieniłem. Powód w linku poniżej:
http://schizofrenia.evot.org/viewtopic.php?f=6&t=732
pozdrawiam
Awatar użytkownika
Wiktor
zaufany użytkownik
Posty: 574
Rejestracja: czw paź 18, 2007 12:31 pm

Re: prosba do rodzicow dzieci chorych na schizofrenie

Post autor: Wiktor »

Pani Nadziejo ja bezpośrednio pomóc nie mogę, gdyż mieszkam z dala od Warszawy, a lat mam trzydzieści.

Mam jednak radę, może Pani syn zacząłby pisać na tym forum, jest tu wiele osób z Warszawy, może zaprzyjaźniłby się z kimś wirtualnie, a później spotkał w realu. A takich przyjaciół, co to jak się dowiedzieli że syn był w psychiatryki to zerwali znajomość nie ma co żałować.

Czytałem Pani wcześniejsze posty i żywię do Pani duży szacunek.
Pozdrawiam serdecznie!
...zwierzę morskie, które żyje na lądzie i chciałoby fruwać
Awatar użytkownika
Darius
moderator
moderator
Posty: 2331
Rejestracja: wt maja 16, 2006 11:19 am
Lokalizacja: 3miasto

Re: prosba do rodzicow dzieci chorych na schizofrenie

Post autor: Darius »

Pani Nadziejo
Proszę namówić Syna do pisania na tym forum,jest tutaj wielu ludzi w różnym wieku. A wiek nie gra roli przy wymianie poglądów. Kontakt z nami mógłby zaowocować dla Pani Syna znajomościami, które przeniosłyby się do reala.
Pozdrawiam
Kocham życie - ale czy życie kocha mnie???
stefanka74
zarejestrowany użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: pn lis 17, 2008 3:15 pm

Re: prosba do rodzicow dzieci chorych na schizofrenie

Post autor: stefanka74 »

Pani Nadziejo, popieram poprzedników. Może niech syn spróbuje w wirtualnym świecie na początek? Jak widać towarzystwo i tak musi zmienić, na tamto nie ma co liczyć.
Ja mam siostrę chorą, wiem, że zamieszczała posty na przykład na forum gazety wyborczej dot. schizofrenii, pokazałam jej też inne strony. Na szczęście ona ma chęć kontaktu i okazuje się, że po jej wyjściu ze szpitala, ma teraz wkoło siebie o wiele więcej ludzi niż wcześniej...
A czasem świat wirtualny może być wstępem do reala. Ja tak poznałam męża, więc kto wie;)
Życzę powodzenia synowi. I Pani.
adammat1990
zaufany użytkownik
Posty: 355
Rejestracja: sob kwie 26, 2008 10:37 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Toruń

Re: prosba do rodzicow dzieci chorych na schizofrenie

Post autor: adammat1990 »

Pani Nadziejo!

Ja również zapraszam Pani syna do pisania na tym forum.
Piszę tu od kwietnia i to forum wiele dla mnie znaczy-nigdzie indziej nie mam możliwości rozmowy z innymi chorymi itp.

Ja nie byłem w szpitalu, ale mój przyjaciel nie odtrącił mnie po tym jak dowiedział się, iż jestem chory-i takich ludzi potrzeba Pani synowi
"Oddech weż, już najgorsze jest za Tobą
W końcu gdzieś, bedzie lepiej, daje słowo
nie bój sie uwierz w siebie masz juz wszystko
poczuj więc , ze przed Tobą cała przyszłość
przecież wiesz "
rudegirl
zaufany użytkownik
Posty: 225
Rejestracja: sob mar 29, 2008 8:32 pm

Re: prosba do rodzicow dzieci chorych na schizofrenie

Post autor: rudegirl »

Przesyłam dużo ciepła w ten zimny wieczór i nadziei, że będzie lepiej.. dołączam się do chóru forumowiczów.. niech syn do nas dołączy.. :)

a ode mnie wa-wa niedaleko :D
wolę być niedoskonałą wersją samej siebie,niż najlepszą kopią kogoś innego
Awatar użytkownika
dan
moderator
moderator
Posty: 2097
Rejestracja: śr mar 22, 2006 12:24 am
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Poznań

Re: prosba do rodzicow dzieci chorych na schizofrenie

Post autor: dan »

Witam,

Już niebawem będzie zapewne organizowany kolejny zlot osób z forum i czata. Na tych zlotach panuje przyjazna atmosfera i rzeczywiście można nawiązać bliższe znajomości, które następnie funkcjonują w świecie realnym. Serdecznie zapraszam więc Pani syna (nawet wraz z Panią) na takie spotkanie, zwykle trwa ono 2 dni. Dokładny termin i miejsce będą podane na forum. Prawdopodobnie będzie to Poznań lub Gdańsk (żeby nie było, że zawsze zlot jest tam gdzie i ja przebywam... ;)).
Uprzedzając dość oczywiście nasuwające się pytanie: "co się robi na takim zlocie?", otóż dokładnie to co robią normalni (mam na myśli w miarę obiektywną większość prawidłowo funkcjonujących osób) ludzie, kiedy się spotkają w większym gronie, w innym mieście, na wycieczce, itp. Generalnie - rozmawiamy, zwiedzamy miasto, bawimy się i poznajemy wzajemnie lub podtrzymujemy znajomości.
Odbyły się jak do tej pory dwa "duże" zloty i jedno 5-osobowe spotkanie. Z rozmów wynika, że wszystkim się podobało. Być może to byłaby dobra opcja dla Pani syna, do tego, tak jak powyższa reszta, zachęcam do udzielania się na forum i/lub czacie.
Zapraszam do rozmowy na czacie.
ivetta
zarejestrowany użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: czw cze 18, 2009 6:44 pm

Re: prosba do rodzicow dzieci chorych na schizofrenie

Post autor: ivetta »

Droga Nadziejo
Ja również mam syna chorego od 5 lat na schizofrenię. Ma 26 lat. Mieszkamy w niewielkim mieście koło Łodzi. Problemy z odnalezieniem się syna po stwierdzeniu choroby i dwóch pobytach w szpitalu miałam podobne. Ale nie załamałam się. Twój syn z tego co piszesz chce się spotykać z kolegami, dzwoni do nich, mój natomiast zamknął się w sobie i nie chciał się z nikim widzieć. Trzeba było czasu i ogromnie dużo cierpliwości. W moim przypadku jego koledzy, a szczególnie jeden bardzo stara się mu pomóc, próbuje umawiać go na spotkania klasowe, ale syn nie chce. Myślę, że boi się ośmieszenia przez resztę znajomych. Mimo wszystko po 2 latach od ostatniego pobytu w szpitalu bardzo się zmienił. Jest człowiekiem pewniejszym siebie, zapisał się na kurs informatyki, radzi sobie nieźle choć kurs jest w języku angielskim. Dalej jest nieufny w stosunku do ludzi i bardzo znerwicowany gdy nie uda mu się zaliczyć egzaminu, ale cieszę się, że jest między ludźmi, że próbuje choć wiem, że to bardzo ciężko mieszkać między ludźmi, którzy wszystko o wszystkich wiedzą.Jestem jego najlepszym powiernikiem, przyjacielem. Jestem dumna, że jest moim synem, że się stara i zawsze mu to mówię. Pozdrawiam ivetta
Awatar użytkownika
japalach
zaufany użytkownik
Posty: 204
Rejestracja: czw mar 29, 2007 1:26 am
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: 3City
Kontakt:

Re: prosba do rodzicow dzieci chorych na schizofrenie

Post autor: japalach »

Witam,

Ja po chorobie stracilem wielu znajomych lub moj kontakt sie strasznie oziembil. Tak przynajmniej myslalem. Pamietam, ze tylko jeden kolega z bardzo wielu odwiedzil mnie w szpitalu jak pierwszy raz zachorowalem - bardzo go szanowalem i stwierdzilem, ze to jedyny przyjaciel a reszta to nic nie warte znajomosci. Pozniej jeszcze dwa razy bylem w szpitalu, minely lata. Okazalo sie, ze znajomosci sie odnowily, ktos powiedzial, ze moi znajomi bali sie przyjsc do mnie, ale bardzo chcieli i mysleli o tym. Obecnie jestem w miare zdrowy, zalozylem wlasna rodzine i zostaly tylko te najbardziej wartosciowe znajomosci. A ten kolega, ktory mnie odwiedzil wtedy w szpitalu poszedl wlasna droga i bardzo rzadko sie juz widujemy. Obecnie juz nie rozrozniam osob, ktore wiedza, moga wiedziec, lub nie wiedza o mojej chorobie. I szczerze powiedziawszy mysle, ze moi znajomi, ktorzy wiedza, moga mnie nawet podziwiac, ze nie dalem sie. A najgorsze sa stereotypy, ktore trzeba omijac isc dalej.

Pozdrawiam
japalach
"Patrząc z rynsztoka do gwiazd. " [M.T.]
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
ODPOWIEDZ

Wróć do „moje dziecko jest chore”