Z okazji przypadającej dziś rocznicy wybuchu powstania Warszawskiego postanowiłem się podzielić wami moim wspomnieniami z okresu wojny z mojego poprzedniego wcielenia .
Bo widzicie w moim poprzednim wcieleniu nazywałem się Witold Pilecki i byłem rotmistrzem Wojska Polskiego .
1 sierpnia 1944 Warszawa godzina 16 . 44
Idziemy Praską na Szucha żeby o umóiwonej godzinie zaatakować wiezienie i odbić naszych . W tle słychać pojedyncze strzały dobiegajace z innych dzielnic . Stopniowo przeradzają się one w kanonade . Kiedy dochodzimy do punktu zbiórki i formujemy się w plutony pojawia się problem . W brami wiezienia staje Tygrys . Mamy przejebane .
Dysponujemy bronią krótką , koktajalmi mołotowa i kikloma granatami .
Dokłądnie o 17 . 00 zewsząd słychać strzały i eksplozje .
Strciliśmy element zaskoczenia .
c . d . n
Wspomnienia z czasów wojny i okupacji .
Moderator: moderatorzy
- PuszkinKochajacyLayle
- bywalec
- Posty: 662
- Rejestracja: czw cze 29, 2023 3:21 am
- płeć: mężczyzna
- PuszkinKochajacyLayle
- bywalec
- Posty: 662
- Rejestracja: czw cze 29, 2023 3:21 am
- płeć: mężczyzna
Re: Wspomnienia z czasów wojny i okupacji .
Tygrys zaczął do nas próć ze wszystkiego co miał . Trup po naszej stronie scielił się gesto . Zrozumiałem że to jest opcja zero jedynkowa . Albo on albo my . Chwyciłem wszystkie granaty jakie mieliśmy i zacząłem biec w jego kierunku . Wiecie zapewne co mówią o Trigerach . Ze mają jeden czuły punkt swój zad . Ale do niego dobiec nie mogłem bo był on schowany w bramie . Musiałem wpaść na jakiś pomysł ....
Podbiegłem do prawego boku czołgu i zaczałem walić piescią w jego kadłub .
Tygrys przestał strzelać do naszych .
To był pierwszy mały sukces który rokował dobrze na przyszłość i dawał nadzieje na pomyślne zakonczenie tej historii .
- ,, Allo , was ist los ? ''
Usłyszałem z wnetrza potwora .
- ,, Guten Tag . Ich bin Abdul . Ich arbeite in pizza haus . Ich habe pizza fur dich . ''
Usłyszałem szmery dochodzące z wnetrza .
- ,, Eine Pizza ? Fur uns ? A , naturlich . Wir vergessen . Ich komme . ''
Przebiegłem szybko na lewy bok czołgu .
Otwarty został właz . Powoli zaczeła wynurzac się z niego głowa wzrokiem zwrócona w strone w której poprzednio byłem i prowadziłem konwersacje .
- ,, Wo bist du ? Wo ist unsere pizza ? ''
Wdrapałęm się na kadłub czołgu i kiedy czołgista spogladał w dół w drugą strone wrzuciłem na dno maszyny całą wiązkę granatów uprzednio jeden odbezpieczająć . Zaczałem biec ile miał sił w nogach przed siebie nie ogladajac się za siebie pomny biblijnej historii Lota .
Ale coś mnie tkneło .
- ,, Zaraz chwila moment ... To za te wszystkie krzywdy za te wszystkie spalone wioski , zrujnowane miasta , za te 5 lat okupacji ja tym skurwielom odpłące jednym zniszczonym czołgiem ? O nie . Musi być jakaś sprawiedliwosc na swiecie . Oni mi zapłącą . Zapłacą mi za wszystko ..... ''
Zawróćiłęm podbiegłem do czołgu wspiałęm się na niego i postukałem palcami w plecy Niemca który wciąż rozgladał się w miesce skąd z nim rozmawiałęm .
Niemiec obróćił się i spojrzał mi prosto w oczy .
- ,, Sie zahlen 20 Euro '' - oswiadczyłem .
Niemiec siegnał po portfel po czym zaczął z niego coś wyciągać i zapytał :
- ,, Akzeptieren Sie die Visa kard ? ''
Włąsciwie to tyle pamietam .
Poczułęm jakby Pudzianowski walnał mnie z całej siły z piesci w splot słoneczny i wszystko co miałem przed sobą w tym twarz Niemca zaczeło się oddalać .
Straciłem przytomność .
c . d . n
Podbiegłem do prawego boku czołgu i zaczałem walić piescią w jego kadłub .
Tygrys przestał strzelać do naszych .
To był pierwszy mały sukces który rokował dobrze na przyszłość i dawał nadzieje na pomyślne zakonczenie tej historii .
- ,, Allo , was ist los ? ''
Usłyszałem z wnetrza potwora .
- ,, Guten Tag . Ich bin Abdul . Ich arbeite in pizza haus . Ich habe pizza fur dich . ''
Usłyszałem szmery dochodzące z wnetrza .
- ,, Eine Pizza ? Fur uns ? A , naturlich . Wir vergessen . Ich komme . ''
Przebiegłem szybko na lewy bok czołgu .
Otwarty został właz . Powoli zaczeła wynurzac się z niego głowa wzrokiem zwrócona w strone w której poprzednio byłem i prowadziłem konwersacje .
- ,, Wo bist du ? Wo ist unsere pizza ? ''
Wdrapałęm się na kadłub czołgu i kiedy czołgista spogladał w dół w drugą strone wrzuciłem na dno maszyny całą wiązkę granatów uprzednio jeden odbezpieczająć . Zaczałem biec ile miał sił w nogach przed siebie nie ogladajac się za siebie pomny biblijnej historii Lota .
Ale coś mnie tkneło .
- ,, Zaraz chwila moment ... To za te wszystkie krzywdy za te wszystkie spalone wioski , zrujnowane miasta , za te 5 lat okupacji ja tym skurwielom odpłące jednym zniszczonym czołgiem ? O nie . Musi być jakaś sprawiedliwosc na swiecie . Oni mi zapłącą . Zapłacą mi za wszystko ..... ''
Zawróćiłęm podbiegłem do czołgu wspiałęm się na niego i postukałem palcami w plecy Niemca który wciąż rozgladał się w miesce skąd z nim rozmawiałęm .
Niemiec obróćił się i spojrzał mi prosto w oczy .
- ,, Sie zahlen 20 Euro '' - oswiadczyłem .
Niemiec siegnał po portfel po czym zaczął z niego coś wyciągać i zapytał :
- ,, Akzeptieren Sie die Visa kard ? ''
Włąsciwie to tyle pamietam .
Poczułęm jakby Pudzianowski walnał mnie z całej siły z piesci w splot słoneczny i wszystko co miałem przed sobą w tym twarz Niemca zaczeło się oddalać .
Straciłem przytomność .
c . d . n
- PuszkinKochajacyLayle
- bywalec
- Posty: 662
- Rejestracja: czw cze 29, 2023 3:21 am
- płeć: mężczyzna
Re: Wspomnienia z czasów wojny i okupacji .
Powoli przed moimi oczami zaczęło prześwitywać światełko .
Czyżby to był ten tunel który trzeba przejść przed dostaniem się na sąd ostateczny i dalej do spotkania z wiecznością ?
Dwie niewyrażne kreski zaczeły nabierać kształtu czewonych ust .
Ponad nimi kształtował się wąski nosek . Nad nim równomiernie symetrycznie rozmieszczone trochę skośne oczy . Po obu oczach skroni wiatr rozwiewał długie niebieskie włosy .
Całość przedstawiała się przepieknie i imponująco .
A więc jednak . Umarłem i pomimo licznych błedów popełnionych za czasów swego ziemskiego żywota trafiłem po śmierci do nieba !
Przede mną stał anioł !!!!!!!!!
Anioł był ubrany na biało i nie był sam . Koło niego kreciła się druga anielica może nie ąz tak piekna ale również sliczna i również ubrana na biało .
Druga anielica przemówiła do pierwszej i .... Dacie wiarę ? Mówiła po Polsku !
- ,, Kasiu ja idę opatrzeć Kamila . Niemiecki snajper postrzelił go w ramie jak monitorował sytacje z wieży . A Tobie kogo przydzielili ? ''
- ,, A tego debila co sam siebie wysadził w powietrze ....'''
No cóż . Zawsze mogło być gorzej . Mogłem trafić do Niemieckiego szpitala i opatrywała by mnie jakaś tłusta Niemka .
A wiec po krótkim okresie rekonwalesencji bede musiał wrócić do walk i ciężki żywot zołnierski znowu bedzie moim chlebem powszednim .
Ale najgorsze miało dopiero nadejsc . Zaczałem rozgladać się dokooła . Po prawej stronie znajdowało się łóżko a na nim pacjent który od stóp do głowy był zagipsowany . Jego lewa reka i prawa noga zwisała na temblakach .
Jego zabandażowana głowa z której widać było tylko dwa oczodoły była zwrócona w moją strone .
Jego oczy były przepłenione nienawiscią .
Pomiedzy palcami lewej dłoni - tej na temblaku - wystawał skrawek karty Visa z której unosił się jeszcze dym .....
Czyżby to był ten tunel który trzeba przejść przed dostaniem się na sąd ostateczny i dalej do spotkania z wiecznością ?
Dwie niewyrażne kreski zaczeły nabierać kształtu czewonych ust .
Ponad nimi kształtował się wąski nosek . Nad nim równomiernie symetrycznie rozmieszczone trochę skośne oczy . Po obu oczach skroni wiatr rozwiewał długie niebieskie włosy .
Całość przedstawiała się przepieknie i imponująco .
A więc jednak . Umarłem i pomimo licznych błedów popełnionych za czasów swego ziemskiego żywota trafiłem po śmierci do nieba !
Przede mną stał anioł !!!!!!!!!
Anioł był ubrany na biało i nie był sam . Koło niego kreciła się druga anielica może nie ąz tak piekna ale również sliczna i również ubrana na biało .
Druga anielica przemówiła do pierwszej i .... Dacie wiarę ? Mówiła po Polsku !
- ,, Kasiu ja idę opatrzeć Kamila . Niemiecki snajper postrzelił go w ramie jak monitorował sytacje z wieży . A Tobie kogo przydzielili ? ''
- ,, A tego debila co sam siebie wysadził w powietrze ....'''
No cóż . Zawsze mogło być gorzej . Mogłem trafić do Niemieckiego szpitala i opatrywała by mnie jakaś tłusta Niemka .
A wiec po krótkim okresie rekonwalesencji bede musiał wrócić do walk i ciężki żywot zołnierski znowu bedzie moim chlebem powszednim .
Ale najgorsze miało dopiero nadejsc . Zaczałem rozgladać się dokooła . Po prawej stronie znajdowało się łóżko a na nim pacjent który od stóp do głowy był zagipsowany . Jego lewa reka i prawa noga zwisała na temblakach .
Jego zabandażowana głowa z której widać było tylko dwa oczodoły była zwrócona w moją strone .
Jego oczy były przepłenione nienawiscią .
Pomiedzy palcami lewej dłoni - tej na temblaku - wystawał skrawek karty Visa z której unosił się jeszcze dym .....