Jak długo macie głosy?
Moderator: moderatorzy
Jak długo macie głosy?
ja od 13 lat
i jak byłem w psychiatryku i miałem głosy od 2 lat, to psycholożka mówiła, że mnie podziwia że tyle wytrzymałem z głosami
a teraz to się zrobiło 13 lat, i trzeba z tym żyć
i jak byłem w psychiatryku i miałem głosy od 2 lat, to psycholożka mówiła, że mnie podziwia że tyle wytrzymałem z głosami
a teraz to się zrobiło 13 lat, i trzeba z tym żyć
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Jak długo macie głosy?
Głosy to jedna rzecz, ale że tak długo wytrzymałeś z takim biernym podejściem do życia i bycia kompletną ofiarą losu.
Tik tak tik tak | "To boldly go where no one has gone before"
Re: Jak długo macie głosy?
ja mam głos potężny
to mój głos najsilniejszy
moj rozum moja logika moje przezycia moje przekonania
To JA = mój wewnętrzny głos to cała JA.:D
ot znam triki naukowe znam szatanistów naukowców...znam historie...
mogą sobie gadać a ja wiem i tak swoje !!!. i kto ma rozum własny niezapożyczony tez zna prawdę i od niej nie ucieka.
to mój głos najsilniejszy
moj rozum moja logika moje przezycia moje przekonania
To JA = mój wewnętrzny głos to cała JA.:D
ot znam triki naukowe znam szatanistów naukowców...znam historie...
mogą sobie gadać a ja wiem i tak swoje !!!. i kto ma rozum własny niezapożyczony tez zna prawdę i od niej nie ucieka.
Re: Jak długo macie głosy?
albo niestety tu się moge mylić - ucieczka jedyne rozsądne wyjscie..??milusia12 pisze: ↑ndz cze 25, 2023 8:54 am ja mam głos potężny
to mój głos najsilniejszy
moj rozum moja logika moje przezycia moje przekonania
To JA = mój wewnętrzny głos to cała JA.:D
ot znam triki naukowe znam szatanistów naukowców...znam historie...
mogą sobie gadać a ja wiem i tak swoje !!!. i kto ma rozum własny niezapożyczony tez zna prawdę i od niej nie ucieka.
- Katastrofa
- bywalec
- Posty: 2216
- Rejestracja: pn maja 08, 2023 4:43 pm
Re: Jak długo macie głosy?
Z głosami nie da się żyć. Cicho musi być!
-
- bywalec
- Posty: 153
- Rejestracja: pn lis 07, 2022 11:24 am
Re: Jak długo macie głosy?
Ja w sumie na pewno 15 lat, ale miałem 12 lat przerwy.
Przerwa zaczęła się od dnia następnego po tym jak doprowadził mnie prawie do samobójstwa następnie zaczął się śmiać i powiedział "dopełniło się".
Mój kolega ma 30 lat za to że wyganiał szatana w imieniu Jezusa. Otrzymał taką karę za karę że wyganiał Boga. Treść w obydwu przypadkach wskazuje na działanie szatana a nie Boga. Obydwie osoby religijne biorące udział w życiu kościoła. Mój kolega chrześcijanin natomiast u mnie kiedy to się zaczęło byłem na ścieżce hari krishna. W obydwu przypadkach nikt ze świata duchowego nie jest w stanie nam pomóc.
Przerwa zaczęła się od dnia następnego po tym jak doprowadził mnie prawie do samobójstwa następnie zaczął się śmiać i powiedział "dopełniło się".
Mój kolega ma 30 lat za to że wyganiał szatana w imieniu Jezusa. Otrzymał taką karę za karę że wyganiał Boga. Treść w obydwu przypadkach wskazuje na działanie szatana a nie Boga. Obydwie osoby religijne biorące udział w życiu kościoła. Mój kolega chrześcijanin natomiast u mnie kiedy to się zaczęło byłem na ścieżce hari krishna. W obydwu przypadkach nikt ze świata duchowego nie jest w stanie nam pomóc.
- Dobro
- zaufany użytkownik
- Posty: 18395
- Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
- Status: करुणा
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: bla bla
- Lokalizacja: Brak
Re: Jak długo macie głosy?
Głosy nie są ważne .
Lepiej być samemu niż żyć z iluzją posiadania przyjaciół.
- amigo
- zaufany użytkownik
- Posty: 6830
- Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Hiszpania
Re: Jak długo macie głosy?
Kilka lat, na poczatku choroby ich nie mialem, ale z czasem zaczely sie pojawiac i do dzisiaj mnie mecza.
- RSHFunkster
- zaufany użytkownik
- Posty: 156
- Rejestracja: sob lis 11, 2023 9:30 am
- Status: zdrowy
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: zbliża się do ciebie w zawrotnym tempie
- Kontakt:
- amigo
- zaufany użytkownik
- Posty: 6830
- Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Hiszpania
Re: Jak długo macie głosy?
Ostatnio mam mało głosów.
Re: Jak długo macie głosy?
Jak tak teraz myślę to praktycznie od 13 lat, tylko że świadomie rejestruję je od prawie 9 lat. Miałam różne diagnozy, ale "oficjalnie" schizo stwierdzili mi w 2016 roku. Wtedy zaczęłam leczyć się stricte na schizofrenię. 10 lutego 2025 minie równo 9 lat od próby samobójczej i pierwszej silnej psychozy.
Po latach walki, doświadczenia i próbach okiełznania własnego umysłu mogę z dumą powiedzieć, że stałam się bardziej świadoma siebie i swojej choroby. Nie zawsze to działa, bo psychozy rządzą się swoimi prawami, ale te umiejętności sprawiły że potrafię wyłapać pierwsze symptomy choroby i zareagować. No i bardzo dużo w całej tej sytuacji pomaga mi mama. Praktycznie to ona widzi, że słyszę głosy (bo objawia to się różnym dziwnym zachowaniem) prędzej niż ja potrafię zaobserwować zmianę w mojej świadomości. Tak też było dwa miesiące temu. Głosy zarejestrowałam dopiero w szpitalu, które pozbawiły mnie świadomej oceny rzeczywistości.
Walczę przez 13 lat i będę walczyć kolejne 13 by żyć w końcu na własnych warunkach. Nie oddam siebie chorobie. Wiem, może w tej chwili ma ona bardziej mnie, niż ja ją ale wiem, że kolejne lata, które na mnie czekają są pełne doświadczeń, nabierania samoświadomości i wykształcenia w sobie zachowań i reakcji, które pozwolą mi żyć z tą chorobą jak najdłużej.
Po latach walki, doświadczenia i próbach okiełznania własnego umysłu mogę z dumą powiedzieć, że stałam się bardziej świadoma siebie i swojej choroby. Nie zawsze to działa, bo psychozy rządzą się swoimi prawami, ale te umiejętności sprawiły że potrafię wyłapać pierwsze symptomy choroby i zareagować. No i bardzo dużo w całej tej sytuacji pomaga mi mama. Praktycznie to ona widzi, że słyszę głosy (bo objawia to się różnym dziwnym zachowaniem) prędzej niż ja potrafię zaobserwować zmianę w mojej świadomości. Tak też było dwa miesiące temu. Głosy zarejestrowałam dopiero w szpitalu, które pozbawiły mnie świadomej oceny rzeczywistości.
Walczę przez 13 lat i będę walczyć kolejne 13 by żyć w końcu na własnych warunkach. Nie oddam siebie chorobie. Wiem, może w tej chwili ma ona bardziej mnie, niż ja ją ale wiem, że kolejne lata, które na mnie czekają są pełne doświadczeń, nabierania samoświadomości i wykształcenia w sobie zachowań i reakcji, które pozwolą mi żyć z tą chorobą jak najdłużej.
proszę, czy możesz uciszyć ten zgiełk, próbuję choć trochę odpocząć
od tych wszystkich głosów nienarodzonych kurczaków w mojej głowie
od tych wszystkich głosów nienarodzonych kurczaków w mojej głowie