Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Moderator: moderatorzy
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 7561
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 11:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Jest coś bardzo niekoherentnego w zachowaniu Catastrophique. Z jednej strony Lifecouching czy jak to zwał, z drugiej trollowanie i pogarda ukazywana ludziom z forum. Może Cata tak się odcina od swojej choroby. Wiecie, takie wyparcie... W każdym razie jest to bardzo niedojrzałe czy nawet efektem "zaburzenia" podstawowego.
gówno w proszku na kijoszku
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 3639
- Rejestracja: wt sty 22, 2019 7:24 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
To nie on się odcina, to lekarstwa go odcinają i niestety nie tylko od choroby, również od zwykłej ludzkiej empatii i życzliwości. Staje się takim gruboskórnym zadufańcem. Niestety coś za coś. Nie ma objawów chorobowych ale też nie jest do końca ludzki ani do końca sobą tylko właśnie kimś takim kogo tu obserwujemy. Schizofrenia to jak wiadomo nagromadzenie różnego rodzaju konfliktów wewnątrz i na zewnątrz, brak akceptacji oraz miłości do siebie oraz innych. Najlepszym rozwiązaniem wiadomo jest za pomocą miesięcy psychoterapii owe konflikty wydobyć i przerobić. Jest to jednak niezwykle trudna i żmudna oraz niewdzięczna praca u podstaw, w dodatku nigdy nie ma pewności czy się trafi na właściwą osobę w postaci terapeuty. Natomiast leki to taka droga na skróty, na chybcika, tyle że efekt także jest przy tym taki dosyć koślawy. Taki jakby potworek Frankensteina pozlepiany i posklejany z różnych zupełnie nieadekwatnych i niepasujących do całości fragmentów.
Niby lekarstwa niczego nie rozwiązują ale pozwalają funkcjonować na co dzień na równi z konfliktami które wciąż gdzieś tam są choć jakby dezaktywowane, w związku z czym przestają przeszkadzać w życiu codziennym. Wystarczy jednak kilka dni bez leków i konflikty oraz traumy wracają zalewając jak fala tsunami. One wciąż gdzieś tam są pod tą całą farmakopeją i wystarczy większy stres albo jakieś głębsze przeżycia aby wróciły. Chyba że tej farmakologii jest taka masa, że nic już z pod niej nie wydobywa się, tylko właśnie jazgot i ból istnienia zagłuszone przez szczelnie zamknięty pancerz ale dzięki temu można gdzieś tam udawać zdrowego. Czasem nawet kogoś oszukać, choć jednak wiem z doświadczenia, że i tak dosyć mocno podpadamy w swoich odchyleniach od normy. Nawet jak sami tego po sobie nie zauważamy, to inni to czują doskonale. Możliwe że nie umieją tego nazwać, choć to zależy od inteligencji i stopnia zaangażowania danej osoby, stąd bardzo często sami popadają w konflikt ze sobą bo myślą, że to z nimi jest coś nie tak
Niby lekarstwa niczego nie rozwiązują ale pozwalają funkcjonować na co dzień na równi z konfliktami które wciąż gdzieś tam są choć jakby dezaktywowane, w związku z czym przestają przeszkadzać w życiu codziennym. Wystarczy jednak kilka dni bez leków i konflikty oraz traumy wracają zalewając jak fala tsunami. One wciąż gdzieś tam są pod tą całą farmakopeją i wystarczy większy stres albo jakieś głębsze przeżycia aby wróciły. Chyba że tej farmakologii jest taka masa, że nic już z pod niej nie wydobywa się, tylko właśnie jazgot i ból istnienia zagłuszone przez szczelnie zamknięty pancerz ale dzięki temu można gdzieś tam udawać zdrowego. Czasem nawet kogoś oszukać, choć jednak wiem z doświadczenia, że i tak dosyć mocno podpadamy w swoich odchyleniach od normy. Nawet jak sami tego po sobie nie zauważamy, to inni to czują doskonale. Możliwe że nie umieją tego nazwać, choć to zależy od inteligencji i stopnia zaangażowania danej osoby, stąd bardzo często sami popadają w konflikt ze sobą bo myślą, że to z nimi jest coś nie tak

-
- zaufany użytkownik
- Posty: 7561
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 11:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Wyczerpująco to opisałeś. Nie wiem czy aż tak było trzeba. Zwierciadło Catastrophique faluje jak narcystyczny prąd...
gówno w proszku na kijoszku
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 3639
- Rejestracja: wt sty 22, 2019 7:24 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Bardzo by się chciało dotrzeć do tego człowieka, jakoś tak nie umiem odpuścić. Z drugiej strony wiem, że jest to niemożliwe. Użytkownik Catastrophique jest niereformowalny. Wiem co piszę, znam go nie rok i nie dwa.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 7561
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 11:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Zjemy go od razu czy podgrillujemy? ;>
gówno w proszku na kijoszku
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 3639
- Rejestracja: wt sty 22, 2019 7:24 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Chyba to drugie. Jak się na coś dłużej czeka to później lepiej smakuje.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 7561
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 11:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
A jaki byłby jako jedzenie z grilla? Szaszłyki, karkówka czy zwykła kiełba?
gówno w proszku na kijoszku
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 3639
- Rejestracja: wt sty 22, 2019 7:24 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Zdecydowanie bym nie tknął, tłusty i jednocześnie zbyt żylasty, moim zdaniem nawet bym powiedział toksyczny. Tobie także nie polecam jedzenia ludzi.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 7561
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 11:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Toksyczne mięsiwo na ruszcie? O nie, to ja podziękuję.
gówno w proszku na kijoszku
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 7561
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 11:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Dobrze to napisałeś. Inteligentna bestia z Ciebie.Digital pisze: ↑śr cze 07, 2023 9:25 pm To nie on się odcina, to lekarstwa go odcinają i niestety nie tylko od choroby, również od zwykłej ludzkiej empatii i życzliwości. Staje się takim gruboskórnym zadufańcem. Niestety coś za coś. Nie ma objawów chorobowych ale też nie jest do końca ludzki ani do końca sobą tylko właśnie kimś takim kogo tu obserwujemy. Schizofrenia to jak wiadomo nagromadzenie różnego rodzaju konfliktów wewnątrz i na zewnątrz, brak akceptacji oraz miłości do siebie oraz innych. Najlepszym rozwiązaniem wiadomo jest za pomocą miesięcy psychoterapii owe konflikty wydobyć i przerobić. Jest to jednak niezwykle trudna i żmudna oraz niewdzięczna praca u podstaw, w dodatku nigdy nie ma pewności czy się trafi na właściwą osobę w postaci terapeuty. Natomiast leki to taka droga na skróty, na chybcika, tyle że efekt także jest przy tym taki dosyć koślawy. Taki jakby potworek Frankensteina pozlepiany i posklejany z różnych zupełnie nieadekwatnych i niepasujących do całości fragmentów.
Niby lekarstwa niczego nie rozwiązują ale pozwalają funkcjonować na co dzień na równi z konfliktami które wciąż gdzieś tam są choć jakby dezaktywowane, w związku z czym przestają przeszkadzać w życiu codziennym. Wystarczy jednak kilka dni bez leków i konflikty oraz traumy wracają zalewając jak fala tsunami. One wciąż gdzieś tam są pod tą całą farmakopeją i wystarczy większy stres albo jakieś głębsze przeżycia aby wróciły. Chyba że tej farmakologii jest taka masa, że nic już z pod niej nie wydobywa się, tylko właśnie jazgot i ból istnienia zagłuszone przez szczelnie zamknięty pancerz ale dzięki temu można gdzieś tam udawać zdrowego. Czasem nawet kogoś oszukać, choć jednak wiem z doświadczenia, że i tak dosyć mocno podpadamy w swoich odchyleniach od normy. Nawet jak sami tego po sobie nie zauważamy, to inni to czują doskonale. Możliwe że nie umieją tego nazwać, choć to zależy od inteligencji i stopnia zaangażowania danej osoby, stąd bardzo często sami popadają w konflikt ze sobą bo myślą, że to z nimi jest coś nie tak![]()

gówno w proszku na kijoszku
-
- bywalec
- Posty: 15859
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 8:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Digital? Inteligentny?
Jak zwykle stek bzdur w jego wykonaniu.
Ale się wysilacie, produkujecie.
Ja i tak mam to gdzieś ale nice try
.
Jak zwykle stek bzdur w jego wykonaniu.
Ale się wysilacie, produkujecie.
Ja i tak mam to gdzieś ale nice try

Życie jest przygodą dla odważnych albo niczym. |"I do not fear for You are with me" | Semper in altum
-
- bywalec
- Posty: 15859
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 8:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Bo jest nikim tak jak i Wy.Meduzola pisze: ↑śr cze 07, 2023 12:45 pmJuż nie pamiętasz, że nazwałeś @Słonecznika1 nikim!? Większość osób na tym forum masz w głębokiej pogardzie. I jeszcze myślisz, że to, co piszesz, to prawda objawiona.Catastrophique pisze: ↑śr cze 07, 2023 10:54 am Czyli autentyczność u Ciebie to pisanie wyzwisk i ubliżanie. No coraz lepiej.
Robicie ze swoim życiem coś wyjątkowego? Pomagacie komuś? Rozwijacie się?
Raczej siedzicie tu tylko i biadolicie, ubliżając innym, którzy osiągnęli więcej.
Słonecznik w dodatku nawyzywał mnie wulgarnie i groził pobiciem.
Tak się zachowuje człowiek z klasą czy zdesperowany frustrat?

Życie jest przygodą dla odważnych albo niczym. |"I do not fear for You are with me" | Semper in altum
-
- bywalec
- Posty: 2216
- Rejestracja: pn maja 08, 2023 5:43 pm
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Ja tam jestem niby kimś!
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2920
- Rejestracja: śr wrz 13, 2017 6:44 pm
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Dlaczego nie masz żony i gromadki dzieci? Twoje zachowanie to nie rozwój, tylko kontemplowanie swojej miernoty. Słyszę nawet, jak mlaskasz i chrumkasz, śledząc wpisy innych użytkowników. Na YouTube'owym filmiku mówisz, że twoja maksyma brzmi: "Bądź miły... Zawsze.!" Zastanawiająca jest ta rozbieżność między zachowaniem wobec publiczności, a twoim chamstwem tu na forum. Każdy twój wpis ujawnia twoje sadystyczne skłonności (jest ich 15 118).
-
- bywalec
- Posty: 15859
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 8:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Blablabla. Sadystyczne srałości.Meduzola pisze: ↑czw cze 08, 2023 12:48 pmDlaczego nie masz żony i gromadki dzieci? Twoje zachowanie to nie rozwój, tylko kontemplowanie swojej miernoty. Słyszę nawet, jak mlaskasz, śledząc wpisy innych użytkowników. Na YouTube'owym filmiku mówisz, że twoja maksyma brzmi: "Bądź miły zawsze...". Zastanawiająca jest ta rozbieżność między zachowaniem wobec publiczności, a twoim chamstwem tu na forum. Każdy twój wpis ujawnia twoje sadystyczne skłonności.
Mam czas na żonę i gromadkę dzieci, teraz chce się bawić życiem, poznawać ludzi.
Moje zachowanie, działanie to ciągły rozwój. Próbujesz mnie umniejszać chociaż do pięt mi nie dorastasz.
Jak wygląda moje życie a jak Twoje?

Jestem miły, nawet bardzo, ale nie dla osób, które próbują mnie umniejszać i mi ubliżają.
Takich mam w głębokim poważaniu.
Chociaż patrząc na to jakie bzdury wymyślacie i tak jestem bardzo cierpliwy.
Wybacz, nie chce mi się już dalej dyskutować, odpowiadać na Twoje, Wasze coraz bardziej wymyślne bzdury i insynuacje.
Życie jest przygodą dla odważnych albo niczym. |"I do not fear for You are with me" | Semper in altum
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2920
- Rejestracja: śr wrz 13, 2017 6:44 pm
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Zanim znów zdecydujesz się do nas przemówić, wyjmij sobie najpierw tę kluskę z nosa, Janusz. Może masz na ciebie zarejestrowaną firmę, ale i tak jesteś zdany na tych, co klepią cię po ramieniu. Szkoda, że "ja ja, gut gut" nie mówią, choć jakby prześledzić ich znajomości, to pewnie do Dojczlandów by to nas zaprowadziło i do twórców tych magicznych tabletek, na które jesteśmy dożywotnio zdani.Catastrophique pisze: ↑czw cze 08, 2023 1:34 pm Chociaż patrząc na to jakie bzdury wymyślacie i tak jestem bardzo cierpliwy.
Wybacz, nie chce mi się już dalej dyskutować, odpowiadać na Twoje, Wasze coraz bardziej wymyślne bzdury i insynuacje.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 7561
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 11:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Powiedział Lifecouch. I wszystko jasne.Catastrophique pisze: ↑czw cze 08, 2023 12:23 pm Digital? Inteligentny?
Jak zwykle stek bzdur w jego wykonaniu.

gówno w proszku na kijoszku
-
- bywalec
- Posty: 2216
- Rejestracja: pn maja 08, 2023 5:43 pm
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Ślubujcie na ślubowaniu tzw. "Miłość wieczną".
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 4683
- Rejestracja: pn sie 17, 2020 4:54 pm
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Co z takiego ślubowania jak później z niego nic nie wynika?
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1854
- Rejestracja: sob paź 08, 2016 11:41 am
- Lokalizacja: Koronka Do Bożego Miłosierdzia
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
slub kościelny dostaniesz
ale pod warunkiem że nie zataisz że jesteś chory psychicznie
partnerka musi wiedzieć i ksiądz
ale pod warunkiem że nie zataisz że jesteś chory psychicznie
partnerka musi wiedzieć i ksiądz