Narkotyki
Moderator: moderatorzy
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 68
- Rejestracja: wt lis 06, 2007 2:17 pm
Narkotyki
Mam pytanie: czy istnieja narkotyki ktore ewidentnie moga wywołać psychozę albo gorzej schizofrenię lub in. zaburzenia psychiczne. Wiem, ze był tu chłopak , ktory pisał o swoich złych doświadczeniach z marihuaną lub haszyszem, nie pamiętam. A co z amfetaminą, kokainą i LSD. LSD to wiem, że w ogóle może "przestroić "psychikę. Tylko nie piszcie, zę zawsze istnieje takie ryzyko, bo to wiadomo. Ale czy istnieją udokumentowane przypadki. Znacie takie?
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 176
- Rejestracja: pt lis 10, 2006 2:21 pm
-
- admin
- Posty: 7973
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 3:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Narkotyki
Alez Waran, wszystkie moga !Waran pisze:.... czy istnieja narkotyki ktore ewidentnie moga wywołać psychozę albo gorzej ... ?
Poczytaj na tym forum chocby jak dziala trawka !
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 550
- Rejestracja: pn lut 25, 2008 1:40 am
Ewidentnie to amfetamina i kokaina - te wywoluja blyskawiczne psychozy paranoidalne po niedlugim czasie ciaglego uzywania. Halucynogeny tez moga wywolac psychoze, ale ryzyko miesci sie w granicy bledow statystycznych (dla LSD 1%, przy ok. 1% zachorowalnosci na schizofrenie w spoleczenstwie). Na pewno dragi rozszerzaja banke, a czasem swiat moze przerosnac ludzkie wyobrazenia i banka peka.
Powszechnie uwaza sie, ze narkotyki nie tyle co wywoluja psychozy (alkohol i papierosy rowniez ;]), lecz pomagaja im sie ujawnic. Ja ze swoimi sklonnosciami bylem niemal predysponowany do choroby psychicznej... i narkotykow. Jedno z drugim idzie w parze.
Niemniej jednak statystycznie w Skandynawii ok. 30-50% pacjentow bierze.
Nie znaczy to jednak od razu, ze narkotyki wywoluja psychozy, gdyz pacjenci czesto moga starac sie sami leczyc wlasnie narkotykami rzekomo wyciagajac z nich jakies pozytywne efekty. Kwestia mocno dyskusyjna...
Powszechnie uwaza sie, ze narkotyki nie tyle co wywoluja psychozy (alkohol i papierosy rowniez ;]), lecz pomagaja im sie ujawnic. Ja ze swoimi sklonnosciami bylem niemal predysponowany do choroby psychicznej... i narkotykow. Jedno z drugim idzie w parze.
Niemniej jednak statystycznie w Skandynawii ok. 30-50% pacjentow bierze.
Nie znaczy to jednak od razu, ze narkotyki wywoluja psychozy, gdyz pacjenci czesto moga starac sie sami leczyc wlasnie narkotykami rzekomo wyciagajac z nich jakies pozytywne efekty. Kwestia mocno dyskusyjna...
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 68
- Rejestracja: wt lis 06, 2007 2:17 pm
Trafiłeś w sedno Bogdan! o to mi chodziło. Czy możliwe, że człowiek sięga po narkotyki, bo podświadomie chce się "leczyć". Tak podejrzewałam, że różnym zaburzeniom psychicznym towarzyszą narkotyki. Tylko nie wiem jaka jest kolejność. Mnie interesuje raczej ta podświadoma "terapia"bogdan pisze: Powszechnie uwaza sie, ze narkotyki nie tyle co wywoluja psychozy (alkohol i papierosy rowniez ;]), lecz pomagaja im sie ujawnic. Ja ze swoimi sklonnosciami bylem niemal predysponowany do choroby psychicznej... i narkotykow. Jedno z drugim idzie w parze.
Niemniej jednak statystycznie w Skandynawii ok. 30-50% pacjentow bierze.
... gdyz pacjenci czesto moga starac sie sami leczyc wlasnie narkotykami rzekomo wyciagajac z nich jakies pozytywne efekty. Kwestia mocno dyskusyjna...
Zbyszku! wiem,że wszystkie mogą, ale czy są takie, które statystycznie częściej.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 68
- Rejestracja: wt lis 06, 2007 2:17 pm
Taki przypadek: młoda 17 letnia osoba, która nie ma "zewnetrznych" problemów sięga po tabletki psychotropowe. Skąd w ogóle pomysł. Czy to jakaś podświadoma potrzeba. I nie chodzi tu, to wiem na pewno, o jakąś ciekawość. Raczej o łagodzenie"bólu istnienia" i za dużo "myślenia", no wiecie o co chodzi...Czemu niektórzy "wiedzą", że nie wódka im pomożeWaran pisze: Mnie interesuje raczej ta podświadoma "terapia"

-
- zaufany użytkownik
- Posty: 68
- Rejestracja: wt lis 06, 2007 2:17 pm
Taki przypadek: młoda 17 letnia osoba, która nie ma "zewnetrznych" problemów sięga po tabletki psychotropowe. Skąd w ogóle pomysł. Czy to jakaś podświadoma potrzeba. I nie chodzi tu, to wiem na pewno, o jakąś ciekawość. Raczej o łagodzenie"bólu istnienia" i za dużo "myślenia", no wiecie o co chodzi...Czemu niektórzy "wiedzą", że nie wódka im pomożeWaran pisze: Mnie interesuje raczej ta podświadoma "terapia"

-
- zaufany użytkownik
- Posty: 176
- Rejestracja: pt lis 10, 2006 2:21 pm
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 550
- Rejestracja: pn lut 25, 2008 1:40 am
W pewnym sensie tak. Mam ojca, ktory swego czasu sporo wycpal a i teraz nie odmawia. Nie znalem go 17 lat. Ale niedaleko pada jablko od jabloni. Ba... tato ma nawet rente na gloweMaser pisze:może genetyczna podatność na lubienie zmieniaczy świadomości

Ja nie widze siebie bez dragow, bez choroby psychicznej. Musialbym przynajmniej urodzic sie w zupelnie innej rodzinie, a tak juz od wczesnego dziecinstwa ujawnial sie profil...
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 200
- Rejestracja: czw mar 29, 2007 2:26 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: 3City
Nie będę się rozwodził, bo i za bardzo chory nie jestem i specjalistą od dragów też nie jestem.
Jednak ze swojego doświadczenia wiem, iż nawet marihuana (która niby jest taka bezpieczna), haszysz mogą wpakować w niezłe momenty paranoidalne, a nawet wkopać w schizofrenie na całe życie.
Ważne jest to aby przez zabraniem się za narkotyki sprawdzić czy ktoś w rodzinie ma syndrom chorego psychicznie. Jak ktoś jest to branie narkotyków to najgłupsza rzecz.
Są różni ludzi, jedni mogą brać latami i tylko są ćpunami, a inni wystarczy że pobiorą dwa, trzy razy - nawet głupią marychę. I mają tak rozchwiane receptory i przewodniki w mózgu, że latami dochodzi się do siebie. Wiem bo ja tak mam.
Niedługo zostanę ojcem i boję się co zrobi ze swoim życiem moje dziecko, aby nie przechodzić tego co ja - chociaż ja się jakoś odbiłem od dna, ale mało brakowało.
Mam znajomego, którego siostra jest malarką w Holandii- wiele razy w szpitalu, większość życia na lekach. I on mi do dzisiaj imponuje, jak odmawiał jak wszyscy wokół brali.
Pozdro
Jednak ze swojego doświadczenia wiem, iż nawet marihuana (która niby jest taka bezpieczna), haszysz mogą wpakować w niezłe momenty paranoidalne, a nawet wkopać w schizofrenie na całe życie.
Ważne jest to aby przez zabraniem się za narkotyki sprawdzić czy ktoś w rodzinie ma syndrom chorego psychicznie. Jak ktoś jest to branie narkotyków to najgłupsza rzecz.
Są różni ludzi, jedni mogą brać latami i tylko są ćpunami, a inni wystarczy że pobiorą dwa, trzy razy - nawet głupią marychę. I mają tak rozchwiane receptory i przewodniki w mózgu, że latami dochodzi się do siebie. Wiem bo ja tak mam.
Niedługo zostanę ojcem i boję się co zrobi ze swoim życiem moje dziecko, aby nie przechodzić tego co ja - chociaż ja się jakoś odbiłem od dna, ale mało brakowało.
Mam znajomego, którego siostra jest malarką w Holandii- wiele razy w szpitalu, większość życia na lekach. I on mi do dzisiaj imponuje, jak odmawiał jak wszyscy wokół brali.
Pozdro
"Patrząc z rynsztoka do gwiazd. " [M.T.]
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
Zapraszam na https://web.puczat.pl/wp/
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 287
- Rejestracja: śr mar 30, 2005 8:27 pm
-
- bywalec
- Posty: 38
- Rejestracja: pn sty 08, 2007 4:15 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Dodam od siebie tylko tyle , że każda ingerencja w system nerwowy człowieka może spowodować zaburzenia psychiczne. Jeśli chodzi o narkotyki to niszczą nie tylko organizm jako ciało fizyczne ale również zabijają naszą duszę. Z własnego doświadczenia dodam, że według mnie najgorszym dragiem jest extasy. Wydaje się , że amfa i koks to najgorsze ścierwo ale w porównaniu z pigułami to pikuś. O wiele łatwiej jest doprowadzić się do normalności po wyżej wymienionych dragach niż po extasy. Jak wiemy narkotyki mogą wywołać schizę lub tymczasowe zaburzenia psychotyczne. I tutaj chciałbym poruszyć kwestię podejścia psychiatrów do takich ponarkotycznych zaburzeń. Dlaczego psychiatrzy od razu pakują w takiego delikwenta psychotropy? Przecież trzeba dać organizmowi czasu aby się odtruł i nie ma potrzeby od razu ładowania trujących leków. Leki działają na objawy a nie przyczynę choroby. Dlaczego nie przywiązujemy wagi do odżywiania, przecież tam jest klucz do wszystkich chorób. W jaki sposób leki , które rozwalają nam układ pokarmowy mają nas wyleczyć???
Niestety jest to pułapka.
Minęły 3 miesiące odkąd jestem na pewnego rodzaju diecie plus parę innych zabiegów wspomagających i śmiało mogę stwierdzić ,że jestem w 80% zdrowy. Dlaczego nie 100% spytacie, bo potrzeba jeszcze trochę czasu. Organizm ma tą zdolność , że jeśli mu się stworzy odpowiednie warunki to sam zacznie się regenerować. Jestem w trakcie pisania poradnika i jak go skończę to wrzucę na forum.
pozdrawiam
Niestety jest to pułapka.
Minęły 3 miesiące odkąd jestem na pewnego rodzaju diecie plus parę innych zabiegów wspomagających i śmiało mogę stwierdzić ,że jestem w 80% zdrowy. Dlaczego nie 100% spytacie, bo potrzeba jeszcze trochę czasu. Organizm ma tą zdolność , że jeśli mu się stworzy odpowiednie warunki to sam zacznie się regenerować. Jestem w trakcie pisania poradnika i jak go skończę to wrzucę na forum.
pozdrawiam
-
- zbanowany
- Posty: 137
- Rejestracja: pt lut 22, 2008 4:32 am
ziomal pisze:. Dlaczego psychiatrzy od razu pakują w takiego delikwenta psychotropy? Przecież trzeba dać organizmowi czasu aby się odtruł i nie ma potrzeby od razu ładowania trujących leków. Leki działają na objawy a nie przyczynę choroby.
Racja, durnie jedne, takie drogie chemie miast
po prostu i zwyczajnie - pasy, chłosta zimnym
prysznicem i fizyczna robota - wtedy z niejednego
ziomala wyparowałaby zła chemia

No tak...! Taka jest prawda. Albo albo. Widać
niektórym pusto z przesytu dobrobytu pod kopułą
i bredzić zaczyna o złej chemii - a jak kuźwa inaczej
sądzisz mają mu pomóc, mają spacyfikować takiego
narokola jak nie psychotropami? Albo albo. Dostajesz
za free tropy i kwik-kwik czynisz.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 6989
- Rejestracja: sob sie 28, 2010 12:49 am
- płeć: mężczyzna
Re: Narkotyki
Poto po odstawieniu podaja leki zeby nie bylo gorzej, zeby nie zalapac tak zwanej durnawki bo to jest trwale. Odstawienie narkotyku to jest duzo wiekszy szok dla organizmu niz nieraz sam narkotyk. Wiec to lagodza farmakologicznie. Morfinista jak odstawi na wlasna reke pewne jest w 70% ze sie przekreci (filmy to bujda), dlatego go lecza metadonem taka hera na pasach. Sam odstawilem trawe po 5 latach, bez wsparcia farmako. Nie polecam. Durnawka, rozkojarzenie, zero instu, psychoza. Meczylem sie 2 lata. Leki kilka miesiecy. Ostawienie. Po okolo 3 latach diagnoza zespol paranoidalny F20, leki juz od trzech lat non stop.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 3385
- Rejestracja: pn cze 11, 2007 2:24 pm
Re: Narkotyki
Wg najnowszych badań narkotyki nie mogą wywołać schizofrenii a jedynie przyspieszyć wybuch choroby u osoby, u której bez brania narkotyków choroba i tak by wystąpiła ale być może nie tak gwałtownie.
"My mommy always said there were no monsters. No real ones. But there are."
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 273
- Rejestracja: sob sie 07, 2010 10:13 am
Re: Narkotyki
Newt pisze:Wg najnowszych badań narkotyki nie mogą wywołać schizofrenii a jedynie przyspieszyć wybuch choroby u osoby, u której bez brania narkotyków choroba i tak by wystąpiła ale być może nie tak gwałtownie.
a kto robi takie badania i po co ?? ... czyli narkotyki są bezpieczne ?
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 6989
- Rejestracja: sob sie 28, 2010 12:49 am
- płeć: mężczyzna
Re: Narkotyki
Coz, ja ogladalem program o zgola innych najnowszych badaniach
Ale widocznie jest kilka szkol schizofrenii ponarkotykowej. Sponsorami jednych oraz ich badan sa dilerzy, innych duchowienstwo
Nie no jasne, ze niema sensu takich badan, skad taki pomysl
Nich si zacpyja nasmirc lub nich widychna zanim zacpyja 




-
- moderator
- Posty: 2097
- Rejestracja: śr mar 22, 2006 2:24 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Poznań
Re: Narkotyki
A trzecich, najliczniejszych - przemysł farmaceutyczny.AntonPawlowicz pisze:Sponsorami jednych oraz ich badan sa dilerzy, innych duchowienstwo![]()
Zapraszam do rozmowy na czacie.