Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3099
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Meduzola »

Catastrophique pisze: ndz sie 21, 2022 10:05 am Jak dla mnie to dalej bezsensowny, desperacki belkot pokazujący jakimi dziwakami bywaja chorzy psychicznie. I zamiast to zmienić, pracować nad sobą, produkują tego coraz więcej :/.
Czy w twoich (nadanych ci z góry, bo przecież nie wykiełkowały z twojego wnętrza!) obliczeniach, choćby szczątkowo, przedziera się fakt, że człowiek musi ciągle konfrontować się z wieloma i to różnymi przeciwnościami losu, jeśli chodzi o twoją "pracę nad sobą"? Czy jesteś po prostu zakutym w "Halbharnisch" rycerzykiem, o którym śpiewano pochwalne pioseneczki? Ludzi trzeba mobilizować, czyli pomagać im odszukać tkwiące W NICH pokłady, a nie z uporem fanatyka naciskać na "medialny"/ "miarodajny" efekt a la "Pytanie na śniadanie" czy "Dzień dobry TVN".
Pikolo
zaufany użytkownik
Posty: 234
Rejestracja: sob maja 14, 2011 9:34 pm

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Pikolo »

Nie zmyslam przysiegam. Wyobraz sobie ze dzis wiozlem brata kolegi do dpsu pod Warszawą. Oboje i kolega i brat sa horzy na schizofrmie. Kolega bierze zolakse na noc 30 pracuje w ochronie ma druga grupe. Owszem sam mówi, że ciezko mu się skupić i bierze leki pare lat. Bez leków, spac nie może. Miał w zyciu 2 ciężkie epizody i nie musli o odstawianiu lekow bo nawet dobrze sobie radzi. Wie, że inżynierem nie zostanie ma całkiem dobre zarobki ponieważ oprócz pracy jeszcze dostaje zasiłki. Jemu jego życie się podoba i jest ok.
Nie walczę z lekami od początku to nie była moja motywacja. Poprostu chcialem opisać moja historie, pokazać ze sa tez inne przypadki jak mój gdzie pacjent moze wyzdrowieć albo utrzymać w ryzach chorobę.
Kolegi brat jest w tak ciężkim stanie, że nie da rady nawet sam zakupów zrobić. Bierze mase różnych leków, wierze ze one przynoszą mu ulgę. Jak zatrzymywaliśmy się po drodze na papierosa i zalać benzyny to przestraszony stał na stacji rozglądał się jak by go ludzie spojrzenie samym próbowali skrzywdzić, skulony jak niemowle. Wiem, że jak by przestał brać leki to by zaszkodzil sobie i innym. Twierdzi, ze ma wszystkie choroby na świecie, boji sie nowych ludzi. Nawet ciężko mu się skupić na rozmowie. Mialem wrażenie, że 3 latek zachowuje się bardziej normalnie od niego.

Uderzyło mnie jaka jest różnica między nim, bratem oraz mną. Moze jestem tym jednym procentem który w życiu ma fart. Chcialem tu poznać ludzi którzy też tego farta doświadczyli. Miałem nadzieje, że czegoś sie od nich będę mógł nauczyć. Dowiedzieć się jak bardziej na siebie uważać. Oraz pokazać że trzeba walczyć z ta chorobą z jej objawami, próbować się przełamywać w niepowodzeniach.
Normalny człowiek płakał by zesmiechu jakby kiedys zobaczyl, że trząsłem sie jak osika na widok telefonu. Mimo tego brałem telefon i nosiłem go przysobie bo chcialem walczyć z tym strachem, chcialem go pokonać. Mialem nadzieje ze lek mi przejdzie i owszem brałem wtedy leki. Uświadomiłem sobie że mialem urojenia.
Nawet lekarz mowil że jestem jednym z niewielu schizofreników którzy zdali sobie sprawę z tego że mieli zwidy i przesłuchy. Oczywiście zalecił mi najmniejsza dawkę apirazolu w 3,5 mg i opierdzielil za samowolkę z lekami. Jednak ja jestem już taki, ze sam staram sie układać własne życie i nawet dawki podtrzymującej nie biorę.

Wtej chorobie dziwne jest to że to nie swiat jest wrogie a my jesteśmy sobie sami wrogami. Dopuki czlowiek nie zdaje sobie sprawy z swojej ułomności, dopuki twierdzi że głosy z TV i zwidy były prawdziwe a nie wynikiem choroby to nie ma szansy o wyjściu z choroby.
No i byc moze jestem zle zdiagnozowany moze moja schizofrenia F20.1 wynikało z innych przezyc, moze nawet zatrucia, nie wnikam w to. Pogodziłem się jednak z choroba i diagnozą, nie chce jej leczyc bo nie widze takiej potrzeby.
Napewno czytaliście o eksperymecie w stanach, gdzie podajrze 5-ciu psychologów zamknęło się w placówkach i dostali diagnoze schizofrenia. To byli przecież zdrowi ludzie. Moze jestem błędem medycznym, lekarze to tez ludzie i to się zdarza. Jezeli tak to jakiś mały % ludzi ma szansę spróbować. To chciałem tutaj powiedzieć. Teraz jestem bez lekow, sam je odstawilem. Natomias bez nich nie opanowałbym leków i zwidów. Jak mi przeszły stany lekowe to odstawilem leki, bo bez nich lepiej się czuje. Mój stan sie tez ustabilizował, więc uznałam, że po co leczyć się na siłę. Jestem moze troche jak bomba ktora moze wybuchnąć bez ostrzeżenia. Jednak jak mój stan sie pogorszy to zglosze sie po, leki i napewno jakos czas je pobiorę.
Pikolo
zaufany użytkownik
Posty: 234
Rejestracja: sob maja 14, 2011 9:34 pm

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Pikolo »

Pamal pisze: ndz sie 21, 2022 8:03 am
Pikolo pisze: ndz sie 21, 2022 12:57 am Gra o wlasne zycie, to gra o bardzowysoka stawkę. Sens w tym, że większość nie podejmuje nawet rękawicy. Czesc gra ale sama nie wie w co.
Chcemy żyć bez objawów. Większości nie udaje się to bez leków. Jest też prawda statystyki. Jeden przypadek, choćby spektakularny nie dowodzi niczego.
Możesz pozwolić sobie na psychozy i pobyty w szpitalu (rzadkie w Twoim przypadku), masz sztab ludzi do opieki. Inni np mieszkają sami i są odpowiedzialni za zwierzęta i poprzednie próby odstawienia źle się kończyły.
Zgadzam się z toba na 100%
Awatar użytkownika
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3099
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Meduzola »

Pikolo, ja też nie jestem totalną niewdzięcznicą, bo jak czułam, że w życiu dalej nie podołam mając 22 lata, wiedziałam, że prędzej czy później skontaktuję się z psychiatrą, bo o takowych i jakichś tam lekach gdzieś w czasopiśmie czytałam, bo niespanie kilka nocy z rzędu i narastające problemy z orientacją przestrzenną, to nie jest to, co napędza do przodu. Tu bym musiała opowiedzieć piętnaście lat z życia, a nie chcę teraz rozwlekać. Teraz jest tak, że odnajduję w sobie nowe siły, chcę łączyć nabywaną wiedzę z własnym refleksjami, gdzie czasem trzeba poszukać głębiej, nawet jak boli. Moja ciocia, którą pracowała w latach '80 w recepcji małego szpitala w małym mieście, a która z ekonomicznych powodów nie mogła się za młodu w tej dziedzinie kształcić, już wtedy chyba pojęła, że w dzisiejszych czasach medycyna to po prostu przemysł, bo przelała wszystkie ambicje i środki na swoją starszą córkę, wysyłając ja na nauki do Warszawy. Ta jednak, rozważając czy zostać dentystką, zdecydowała się na psychologię, by pracować z cierpiącymi na uzależnienia. Dziwi mnie jednak, że biochemią nałogów zainteresowała się dopiero po dwudziestu latach od początku swych studiów, ale tak to widać z tymi pasjami (i bycia kierowanym przez uczelnię) jest w tym skomercjalizowanym świecie.
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17026
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Catastrophique »

Pikolo pisze: ndz sie 21, 2022 4:25 pm Nie zmyslam przysiegam.
A to sorry. Jak przysiegasz to wierze w to co wczesniej i caly ten powyzszy, kolejny belkot z bardzo wiarygodna historia :/.
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
Pikolo
zaufany użytkownik
Posty: 234
Rejestracja: sob maja 14, 2011 9:34 pm

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Pikolo »

Catastrophique pisze: ndz sie 21, 2022 6:35 pm
Pikolo pisze: ndz sie 21, 2022 4:25 pm Nie zmyslam przysiegam.
A to sorry. Jak przysiegasz to wierze w to co wczesniej i caly ten powyzszy, kolejny belkot z bardzo wiarygodna historia :/.
Tak sie przyzwyczaiłem do twojej riposty że az mi było jej brak. :D
Wiesz to jak z wiara w Boga, nie musisz wierzyć.
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17026
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Catastrophique »

Spoko, odpowiadam tylko pieknym za nadobne.
Nie musze wierzyc i inni na szczescie tez nie.
Tym bardziej, ze te ciezkie bzdury na wiarygodne, rzetelne i przemyslane raczej nie wygladaja ;).
I te błędy ortograficzne :/.
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
Awatar użytkownika
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3099
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Meduzola »

@Catastrophique, który wierzy w nieuchronność psychiatrycznych hospitalizacji po zaprzestaniu zażywania tableci, pokazał przez szybko skasowany post, że ma prorocze zdolności, prekognicję i "magiczne myślenie". Jego postać, o której nie chciałam myśleć, więc by się nie zadręczać, poszłam umyć dużą stertę naczyń, przemawia do nas, że jest jakąś śrubką w tej wielkiej rozpędzonej psychofarmaceutycznej machinie, a ujawnia się tu (na forum) ze sadystycznymi skłonnościami, od 12 000 tysięcy swoich postów życząc nam źle i złorzecząc nam.
Pikolo
zaufany użytkownik
Posty: 234
Rejestracja: sob maja 14, 2011 9:34 pm

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Pikolo »

Catastrophique pisze: ndz sie 21, 2022 10:50 pm Spoko, odpowiadam tylko pieknym za nadobne.
Nie musze wierzyc i inni na szczescie tez nie.
Tym bardziej, ze te ciezkie bzdury na wiarygodne, rzetelne i przemyslane raczej nie wygladaja ;).
I te błędy ortograficzne :/.
Uwierzysz, ze maturę z polskiego napisałem na 65%. Sam się zastanawiam jak to zrobiłem. :)
Jak pisze dłuższe posty to przestaje zwracać uwagę na ortografię. Ortografia jednak nie jest tu kluczowa, chodziło mi bardziej o treść.
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17026
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Catastrophique »

A powinieneś zwracać uwagę, bo ma to spore znaczenie dla innych. Lekceważenie poprawnej pisowni też nienajlepiej o Tobie swiadczy.
A co do treści - jest na gorszym poziomie niż ortografia.
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
Awatar użytkownika
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3099
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Meduzola »

Pikolo pisze: pn sie 22, 2022 6:12 am Uwierzysz, ze maturę z polskiego napisałem na 65%. Sam się zastanawiam jak to zrobiłem. :)
Jak pisze dłuższe posty to przestaje zwracać uwagę na ortografię. Ortografia jednak nie jest tu kluczowa, chodziło mi bardziej o treść.
Struktura zdania poprawna, odpowiednia forma zachowana. Ps. Brak przecinków sama wobec siebie w tym meandrycznym myśleniu o sobie i dziejących się wokół mnie zjawisk, a w obliczu czekającego na moje językowe potknięcia nieprzyjaciela, traktuję jako przyzwolenie pasożytom układów życiowych człowieka (np. pokarmowego) na przyczepienie się do moich naczyń krwionośnych, by nie wysyłały do reszty organizmu toksycznych substancji... U mnie: Czysta zapobiegliwość ;-) :-)
Pikolo
zaufany użytkownik
Posty: 234
Rejestracja: sob maja 14, 2011 9:34 pm

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Pikolo »

Nikt nie zna przyczyny choroby ale każdy wie jak leczyc. :)
Proszę tylko sie nie bić miedzy sobą. Co do postu na temat brania lekow wierz albo nie, masz prawo do własnej opini. Ale nie wmawiaj mi klamstwa.
Awatar użytkownika
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3099
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Meduzola »

Pikolo pisze: pn sie 22, 2022 9:18 pm Nikt nie zna przyczyny choroby ale każdy wie jak leczyc. :)
Proszę tylko sie nie bić miedzy sobą. Co do postu na temat brania lekow wierz albo nie, masz prawo do własnej opini. Ale nie wmawiaj mi klamstwa.
Ja się nie biję. Bo skoro Atena (ta, co wyskoczyła z głowy Zeusa) zrobiła sobie z mojej głowy tarczę (nasłała na mnie Perseusza), to postaram się, by nikt nie wtargnął do tego organizmu żywego zwanego samodzielnym myśleniem, którego tak bardzo pragną oduczyć Polaków, serwując ciągle te same frazesy i slogany, pisane na postrach. No co, że w białych fartuchach też (?). I co, że policja z automatu przekazuje nas psychiatrze, to są jakieś
dziwne mechanizmy w narodzie, który nigdy nie atakował, a tylko się bronił.
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17026
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Catastrophique »

Pikolo pisze: pn sie 22, 2022 9:18 pm Ale nie wmawiaj mi klamstwa.
Twoje historie, opowieści nie trzymają się kupy. Sa ze sobą nie spójne, przeczą samym sobie bo nie za bardzo się starasz aby to wyglądało choc trochę wiarygodnie.
No i przede wszystkim - jesli masz zdiagnozowana schizofrenie niemożliwe jest aby przez 13 lat nie brania leków nie mieć psychozy.
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
Awatar użytkownika
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3099
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Meduzola »

Catastrophique pisze: pn sie 22, 2022 10:50 pm Twoje historie (...) są ze sobą nie spójne (...)
Przymiotniki z "nie" piszemy łącznie, a nie rozdzielnie ("nie rozdzielnie" to w tym zdaniu a) przysłówek, b) okolicznik sposobu, c) dopełnienienie?) Co mi tam, czy bierze, czy nie bierze. Mój młodziak ma wątpliwości, bo myśli. A to się ceni. Zapamiętaj więc: Nie akcentuje się wypowiedzi poprzez podział słów na sylaby, a jeśli już, to poprzez zastosowanie myślnika. (Do tego, nieuwzględnianie przecinków to nie ortografia, a interpunkcja). Więc następnym razem postaw dziesięć wykrzykników, albo wezwij czterech sanitariuszy- osiłków. Bo własnym butem nikogo tu nie zdepczesz.
Pikolo
zaufany użytkownik
Posty: 234
Rejestracja: sob maja 14, 2011 9:34 pm

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Pikolo »

Catastrophique pisze: pn sie 22, 2022 10:50 pm
Pikolo pisze: pn sie 22, 2022 9:18 pm Ale nie wmawiaj mi klamstwa.
Twoje historie, opowieści nie trzymają się kupy. Sa ze sobą nie spójne, przeczą samym sobie bo nie za bardzo się starasz aby to wyglądało choc trochę wiarygodnie.
No i przede wszystkim - jesli masz zdiagnozowana schizofrenie niemożliwe jest aby przez 13 lat nie brania leków nie mieć psychozy.
Wskarz mi miejsce gdzie historia sie zmieniła? Gdzie nie trzyma się kupy? Co dla kogoś jest sufitem innemu, moze byc podłoga. Dlatego dlamnie to nie tylko możliwe dlamnie to fakt.
Czytalem o ludziach którzy mieli tylko jeden epizod schozofreni. Takie cuda się zdarzają wystarczy poszukac i samemu przeczytać a jak chcesz to sam znajde i link podeślę.
Awatar użytkownika
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3099
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Meduzola »

Pikolo, nie znęcamy się nad więźniem jego własnej małostkowości zamkniętym w wieży domniemanego purytanizmu językowego. (Cytat z Z. Nałkowskiej o suficie bardzo ciekawy...)
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17026
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Catastrophique »

Pikolo pisze: wt sie 23, 2022 5:05 am
Catastrophique pisze: pn sie 22, 2022 10:50 pm
Pikolo pisze: pn sie 22, 2022 9:18 pm Ale nie wmawiaj mi klamstwa.
Twoje historie, opowieści nie trzymają się kupy. Sa ze sobą nie spójne, przeczą samym sobie bo nie za bardzo się starasz aby to wyglądało choc trochę wiarygodnie.
No i przede wszystkim - jesli masz zdiagnozowana schizofrenie niemożliwe jest aby przez 13 lat nie brania leków nie mieć psychozy.
Wskarz mi miejsce gdzie historia sie zmieniła? Gdzie nie trzyma się kupy? Co dla kogoś jest sufitem innemu, moze byc podłoga. Dlatego dlamnie to nie tylko możliwe dlamnie to fakt.
Czytalem o ludziach którzy mieli tylko jeden epizod schozofreni. Takie cuda się zdarzają wystarczy poszukac i samemu przeczytać a jak chcesz to sam znajde i link podeślę.
Za dużo tego aby wymieniać. Ta chaotyczna sklejka wymysłów nawet nie stwarza pozorów prawdziwości, wiarygodności. Wygląda jak powieść science-fiction napisana przez pijanego zwolennika antypsychiatrii, któremu w dodatku doskwiera psychoza. Liczne błędy ortograficzne dopełniają obrazu całości.
Co do tych przypadków o których piszesz (cudów) - można ich na palcach jednej ręki policzyć i są to co najwyżej wyjątki od reguly, gdzie ewidentnym i wielokrotnie potwierdzonym faktem jest to, ze 99,9% chorych, którzy rzucili leki dostało psychozy.
Ty to wiesz, zdajesz sobie sprawę z tego i dalej na forum produkujesz te szkodliwe głupoty. Jak tu Cię nie posadzić o chęć szkodzenia innym?
Na szczęście piszesz to tak nieumiejętnie, nie stwarza to żadnych pozorów wiarygodności, że nabiorą się na to co najwyżej kompletni desperaci, pozbawieni zdolności samodzielnego myślenia.
Dlatego ze swojej strony kończę dyskusję.
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
Pikolo
zaufany użytkownik
Posty: 234
Rejestracja: sob maja 14, 2011 9:34 pm

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Pikolo »

Catastrophique pisze: wt sie 23, 2022 1:24 pm
Pikolo pisze: wt sie 23, 2022 5:05 am
Catastrophique pisze: pn sie 22, 2022 10:50 pm
Twoje historie, opowieści nie trzymają się kupy. Sa ze sobą nie spójne, przeczą samym sobie bo nie za bardzo się starasz aby to wyglądało choc trochę wiarygodnie.
No i przede wszystkim - jesli masz zdiagnozowana schizofrenie niemożliwe jest aby przez 13 lat nie brania leków nie mieć psychozy.
Wskarz mi miejsce gdzie historia sie zmieniła? Gdzie nie trzyma się kupy? Co dla kogoś jest sufitem innemu, moze byc podłoga. Dlatego dlamnie to nie tylko możliwe dlamnie to fakt.
Czytalem o ludziach którzy mieli tylko jeden epizod schozofreni. Takie cuda się zdarzają wystarczy poszukac i samemu przeczytać a jak chcesz to sam znajde i link podeślę.
Za dużo tego aby wymieniać. Ta chaotyczna sklejka wymysłów nawet nie stwarza pozorów prawdziwości, wiarygodności. Wygląda jak powieść science-fiction napisana przez pijanego zwolennika antypsychiatrii, któremu w dodatku doskwiera psychoza. Liczne błędy ortograficzne dopełniają obrazu całości.
Co do tych przypadków o których piszesz (cudów) - można ich na palcach jednej ręki policzyć i są to co najwyżej wyjątki od reguly, gdzie ewidentnym i wielokrotnie potwierdzonym faktem jest to, ze 99,9% chorych, którzy rzucili leki dostało psychozy.
Ty to wiesz, zdajesz sobie sprawę z tego i dalej na forum produkujesz te szkodliwe głupoty. Jak tu Cię nie posadzić o chęć szkodzenia innym?
Na szczęście piszesz to tak nieumiejętnie, nie stwarza to żadnych pozorów wiarygodności, że nabiorą się na to co najwyżej kompletni desperaci, pozbawieni zdolności samodzielnego myślenia.
Dlatego ze swojej strony kończę dyskusję.
A czy w bajce która mi teraz opowiadasz były smoki ? Nabieranie ludzi którzy nie mają zdolności, samodzielnego myślenia. Przeciez ja cały czas o tym pisze :D.
Nie podałeś ani jednej niespójności. Odpowiadasz niczym morawiecki zapytany o cenę chleba :). Kto tu jest krętaczem, wystarczy że w lustro spojrzysz a zobaczysz kłamcę. Dziwi mnie tylko, ze wstydu nie masz za grosz człowieku.
Rozumiem, że kierując się rwoja historia to kolega z DPSu, powinien wziąć sie w garść i zaczac pracować? Chetnie was zapoznam zapewne mu pomoże twoje, gadanie jak on niewie na jakim świecie żyje. Albo sam idz do dpsu przeciez wszyscy schizofrenicy twoim zdaniem sa tacy sami. Szkoda mi słów na ciebie, dobrze ze sam ze sobą w zgodzie żyjesz, bo z ludzmi byłoby tobie naprawde ciężko.
Awatar użytkownika
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3099
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Wolność, wybór, konsekwencje życia bez leków

Post autor: Meduzola »

@ Catastrophique..! Zdefiniuj wreszcie tą "psychozę", którą tu wszystkich straszysz, od zalęknionych i członków ich rodzin, po całkiem postronnych, bo akademickie "widzenie, słyszenie i czucie rzeczy, których nie ma" już dawno temu (z kilka tekad na pewno) się zdewaluowało, powie ci nawet każdy fizyk uczący w szkole podstawowej. A jeśli ta dziwaczność, której się tak u nas dopatrujesz, to dla ciebie wyznacznik twoich osądów, to uważaj, żeby ciebie sznurówki nie wyprzedziły, bo to już rodzaj fobii u ciebie: Masz na oczach przyspawane filtry, dzięki którym w lot chwytasz, kto tu psychiatryczny (co wychwalasz w-niebo-głosy, piejąc z zachwytu), a kto antypsychiatryczny (i trzeba bezzwłocznie zbesztać/ zdyskredytować), w wyniku czego już nikomu nie przepuścisz, bo jak my nie mamy konieczności zażywania, to dla ciebie w aptece zabraknie.
Ostatnio zmieniony wt sie 23, 2022 8:57 pm przez Meduzola, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „prawo”