Czy macie kolegów?

[valkiria]

Dobrze by nie cierpieć z samotności,łatwiej jest się poukładać z jakimś wsparciem,sam takie odczuwam partnersko,innego wsparcia nie potrzebuję i nie mam.

[Chad]

Dobrze by nie cierpieć z samotności,łatwiej jest się poukładać z jakimś wsparciem,sam takie odczuwam partnersko,innego wsparcia nie potrzebuję i nie mam.

To dobrze

[amigo]

Smigajcie na dzienny - Tam poznacie prawdziwych kolegów.

[Chad]

.

[Jaskolka]

gdybym nie chodzil do pracy

Chad, czy chodzisz do pracy ? Jaka to praca ? czy chroniona ile godzin, na jakich warunkach.

[Chad]

.

[amigo]

Można policzyć na palcach jednej ręki.

[Chad]

Okragle 0

[xmiaplacidus]

Mam bardzo dużo znajomych, kolegów i przyjaciół. Nikt nie odwrócił się ode mnie z powodu choroby. Wiele z nich też choruje psychicznie, dużo lżej, niż ja, ale jednak. Ogólnie to bardzo lubię poznawać nowych ludzi i przychodzi mi to z łatwością. Ludzie sami do mnie piszą na fejsie, bo są zainteresowani moimi nietypowymi wypowiedziami na grupkach.

[amigo]

Mam 2-3 kolegów z którymi mogę wyskoczyć na pizze/festyn.
Reszta to tylko żeby po pisać przez internet. Albo czasem się zdzwonic i zamienić kilka słów.

[nixot321]

Mam trochę znajomych, jednak wcale nie tyle, co ludzie bez problemów, przynajmniej tak myślę. Miałem długą remisję, najdłuższą jaką miałem do tej pory to ponad 2 lata. Potem zszedłem z lekami do zera i mi odjeb*ło na studiach, wtedy część ludzi uznała mnie za świra, jednak psychoza nie trwała też jakoś mega długo, max. miesiąc, no może półtora. Od razu później wróciłem do leków i tak już ponad rok jestem w remisji czyli do dnia dzisiejszego. Jednak i tak potem planuję znowu spróbować odstawić

W kwestii znajomych, to straciłem trochę kontaktów ale potem bardzo szybko wszystkie utracone znajomości odzyskałem. Jedynie czego się trochę obawiam, to że niektórzy dowiedzieli się o tym, że biorę leki i przylepili mi w jakimś tam stopniu łatkę świra. Poza tym jest git

[Spokojny80]

Mam w pracy i przez internet gdzie z nimi piszę i czasami się zdzwonimy i chwilę pogadamy.

[amigo]

Lepiej malo a dobrych kolegów niż "sto" Fałszywych.

[AcidHouse]

jest to racja.

[graffico]

Nie mam chyba w ogóle bo nie mam z kim gadac

[amigo]

Nie mam chyba w ogóle bo nie mam z kim gadac

Udaj się na oddział dzienny, tam poznasz ludzi "po fachu".

[coś]

Nie mam kolegów ani koleżanek w realu.
Ale wolę to niż przebywanie w szemranym towarzystwie lol

[przegłosowany]

Mam równe 40 dychy. Mam kolegów na palcach jednej ręki da się zliczyć. Takich prawdziwych.

[amigo]

Mam kolegów na palcach jednej ręki da się zliczyć. Takich prawdziwych.

Ja tak samo.

[Moniko02]

Ja miałam sporo znajomych po całej Polsce. Jednak po tym jak usunęłam swoją grupę i zlikwidowałam się z Facebooka to została ich garstka. zawsze było tak, że odstawałam od reszty ludzi. Izolowałam się. Teraz mam te najlepsze osoby, które wytrwały ze mną i nadal będą, tak myślę przynajmniej. Piszę z ludźmi na różnych portalach