U mnie jest tak średnio, pieniędzy zbytnio nie brakuję, stan budowlany domu nie jest zły.
Tylko najgorsze są kłótnie w domu. Przemocy na sczescie nie ma. Ale krzyki i dyskusję między mamą a jej partnerem mnie dobijają.

Moderator: moderatorzy
U mnie dobrze jest. Choć wiem, że w mieszkaniu partnerki mojego taty bywają często kłótnie. Mnie to dobija. Choć tam nie mieszkam, często się kłócą o byle gówno...
Amigo? Piszesz o kłótniach mamy i partnera. Może siostra znalazła sobie taki sposób na odreagowanie sytuacji rodzinnej? To że ktoś pije, ćpa, itp. nie znaczy, że jest gorszy od kogoś, kto jest trzeźwy, a np. przychodzi do domu i robi awanturę.
Zgadzam się. Moja matka i ojczym potrafili mnie zbluzgać za upuszczony na podłogę widelec albo nierówno postawioną butelkę na stole. Później zrozumiałem, że to było zło, ale jako dziecko tylko zastanawiałem się, czym tak bardzo zawinilem, by traktować mnie jak g***no.