Strona 1 z 7
schizofrenia a wiara w Boga
: sob kwie 26, 2008 2:22 pm
autor: Miron
Napiście czy po zachorowaniu Wasz stosunek do wiary uległ zmiania?
: sob kwie 26, 2008 3:40 pm
autor: Wiktor
Ta ankieta jest tendencyjna - nie ma opcji byłem niewierzący i dalej jestem niewierzący.
: sob kwie 26, 2008 3:55 pm
autor: marcelinka
Moja wiara się jeszcze bardziej umocniła, choć w cięzkich okresach choroby moja wiara jest wystawiana na wiele ciężkich prób.
: sob kwie 26, 2008 10:01 pm
autor: traktorek
Mi też brakuje opcji" byłam niewierząca i jestem nadal"
: sob kwie 26, 2008 11:31 pm
autor: mei
.
: ndz kwie 27, 2008 3:51 pm
autor: zbyszek
Wiktor ma rację, ankieta tendencyjna - nie daje pełnego wyboru.
: pn kwie 28, 2008 12:07 pm
autor: adammat1990
Zgadzam się, że ankieta nie daje pełnego wyboru, ale ja twierdzę, że Bóg nade mną czuwa. Po raz drugi tego samego przyjaciela poznałem w biedzie-wsipera mnie w chorobie, wcześniej wspierał mnie gdy nie wiedziałaem o chorobie, a zostawiła mnie dziewczyna. Stadium mojej choroby nie jest daleki. Po porostu iwele zeczy mogło być gorzej, więc należy się cieszyć
Re: schizofrenia a wiara w Boga
: wt kwie 29, 2008 6:09 pm
autor: Pamal
Miron pisze:Napiście czy po zachorowaniu Wasz stosunek do wiary uległ zmiania?
Wróciłam do Kościoła. A jak mam urojenia odnoszące wyobrażam sobie, że to Bóg daje mi znaki lub zmarli, przecież dla Boga każdy jest pępkiem świata, czyż nie? ;)To chyba zdrowsze niż uważanie, że ludzie obdarzają mnie specjalną uwagą.
: ndz maja 04, 2008 10:52 pm
autor: awmi
U mnie wiara w Boga nie znika, ale po stanach ostrych staram się przez długi czas (1-3lat) nie uczestniczyć w życiu Kościoła dopóki z powrotem nie dojdę do poprawnego myślenia.
: wt lip 08, 2008 9:17 pm
autor: lebenslang
Myślę że trzeba w ciężkich stanach chodzić tam gdzie zbierają się ludzie wielbiący Boga. Myślę że jak przychodzą ciężkie chwile w których robi się wiele złych rzeczy to Bóg chce aby jak najszybciej przyjść do niego i naprawiać te rzeczy ( jak się da) . On wtedy tobą nie gardzi przez jakiś czas tylko bardziej współczuje i pomaga.
Wcześniej była mowa o rozczarowaniu posługą duchową. A z szukaniem w kościele to jednak trochę jak wybór sklepu w miłą obsługą. W jednym nie mówią dzień dobry na powitanie a w innym tak, i tam trzeba iść. Jak jeden ksiądz nie rozumie co się do niego mówi albo nie chce dać rozgrzeszenia to idziesz do tego co kuma i któremu Bóg podpowiada do ucha co trzeba mówić. Nie dawno poszłem z reklamacją do tej pomarańczowej telefoni ( nie powinienem podawać nazwy bo to publiczne forum

) i tłumaczyłem że obciążają mój rachunek w banku kiedy ja płacę na miejscu , już któryś raz, a kobieta była bardzo miła, długo mówiła i nie zrozumiała o co mi chodzi.
Morał tej historii jest dla mnie taki że jeśli chodzi o pomoc ludzi ( obojętnie lekarz czy ksiądz) trzeba być wybrednym i ciągle szukać, jeśli chodzi o pomoc Boga to zawsze jest ok.
Re: schizofrenia a wiara w Boga
: sob wrz 27, 2008 1:36 am
autor: MarcinE
Cześć.
Co do tendencyjności ankiety - wg. mnie nie jest ona tendencyjna gdyż jest w temacie schizofrenia a wiara w Boga ,czyli dotyczy wiary przed zachorowaniem lub po ...a właściwie zmiany stosunku (lub nie:)) do wiary w Boga a odpowiedz (jestem niewierzący i bylem zanim zachorowałem ) nie wnosi nic do dyskusji i jest bezwartościowa z punktu widzenia ankiety...(warunkiem jest aby osoba wierzyła przed po lub zarówno przed jak i po - w końcu chodzi o wiarę która "kiedyś występowała" a niewierzący przed i po "nie miał" jej nigdy....
Pozdrawiam.
Re: schizofrenia a wiara w Boga
: pt lis 07, 2008 8:53 pm
autor: Terapeuta
Cześć,
ja wierzyłam w Boga i nadal w Niego wierzę. Wierzę, że jest On kochającym Ojcem mimo, że mam do Niego żal, ze dał mi taką chorobę, tzn. pozwolił na to abym zachorowała. Jednak nadal trwam przy Bogu!

Re: schizofrenia a wiara w Boga
: ndz lis 23, 2008 1:40 pm
autor: zelazny
Przed zachorowaniem miałem mieszane uczucia co do wiary, wierzyłem i nie wierzyłem.
Gdy zachorowałem, moje podejście do wiary zmnieło się i to bardzo.
Okres dwóch lat, był okresem codziennego uczęszczania na mszę świętą.
Miałem lęki.
Bałem się wychodzić z domu.
Ale właśnie dzięki wierze, mogłem spędzić te dwie godziny poza domem.
Czasami jeździłem do parku.
W niedzielę chodziłem na dwie msze.
Codziennie po każdej mszy szedłem na przystanek, czekając z radoscią na autobus.
Swego czasu miałem własnego Boga. Był to Bóg, bohater książki pod tytułem: "Deus Irae".
Tibor McMasters jest moim sybolem człowieka o niezwykle silnym umyśle.
Książkę napisali wspólnie: Philip K. Dick oraz Roger Zelazny.
Do dzis zastanawiam się kto stworzył tę postać. Krowa, freski..., ręce czy brak rąk?
Wielki wybuch nuklearny, ludzie nie wierzą w Boga miłości, lecz w Boga gniewu.
Niedługo zapewne wybiorę się do koscioła.
Choruję, zastanawiając się na jaką schizofrenię.
Mam zdiagnozowaną paranoidalną. Lecz czy takowa może zmienić się na inną?
PS
Polecam.

Re:
: pn gru 01, 2008 7:38 pm
autor: Petruccio
kamila90 pisze:ja wierzę i nie wierzę, sama nie wiem, ale nie wątpię, że po zachorowaniu moja wiara w Boga bardzo osłabła
Ja niestety mam podobnie. Moja wiara bardzo osłabła, praktycznie równa się zeru. Chociaż występują u mnie wzloty i upadki, czyli taka ambiwalencja uczuć.
Zdecydowanie lepiej się czuję, jak wierzę.
Czyli chyba mogę się zaliczyć do grupy, która straciła wiarę w wyniku choroby.
Re: schizofrenia a wiara w Boga
: wt gru 09, 2008 11:24 pm
autor: ocean
...
Re: schizofrenia a wiara w Boga
: czw lis 12, 2009 2:47 pm
autor: Sabina
Jak z tymi sprawami jest u mnie, to już dawno wiecie z innych partii tego forum.
Z mojej wiary w Boga nic już nie zostało, mój system wartości uległ całkowitej przebudowie. Ale ponieważ byłam z tymi sprawami dawniej bardzo blisko (no, może nawet aż nieszczęśliwie za blisko!), wiem, że bardzo wiele z tej ideologii stoi w sprzeczności z obecnym życiem. Mnie najbardziej zniechęciły do wiary (no, może nie najbardziej, bo było jeszcze kilka innych rzeczy!)nawoływania księży i ludzi religijnych, bym się nie buntowała, bym "niosła swój krzyż". A ja tego nie chcę, ja mam tego dosyć. Powiedzenie "Panie Jezu ty cierpiałeś, to ja też mogę" absolutnie mnie nie przekonuje. Ktoś może powiedzieć, "no tak, ale to powiedział jeden ksiądz, przecież wiara nie ma nic przeciwko próbom powrotu do pracy i normalnego życia. Może i nie ma, ale przykłady takich "świętych", jak Wanda Malczewska (jeszcze co prawda nie wyniesiona na ołtarze, ale już nosi tytuł "Sługi Bożej"), która żyła jako samotna rezydentka na dworach krewnych i znosiła upokorzenia jak typowa ofiara losu była mi podawana za wzór. A ja nie chcę być kimś takim.
O, nie, co to to nie! Moim celem stało się osiągnięcie stabilizacji zawodowej zgodnej z moim wykształceniem. Choć tego celu jeszcze nie osiągnęłam, to widzę, że moja egzystencja społeczna wygląda obecnie zupełnie inaczej.
I poprawia się nieustannie. I w końcu nastąpi też rehabilitacja zawodowa.
Re: schizofrenia a wiara w Boga
: pn lis 16, 2009 12:52 am
autor: jojo
Ta ankieta jest niepełna- nie ma opcji: byłem niewierzący i jestem niewierzący.
Nie wierzę w Boga od dość dawna. Byłam ateistką, jak zdiagnozowano u mnie schizofrenię i nadal nią jestem.
Swoją drogą, jak byłam małym dzieckiem, byłam bardzo wierząca, bo myślałam że jestem Bogiem. Jednak wtedy wyrosłam z tych urojeń wielkościowych (może to były początki schizofrenii). Zostałam ateistką, jak po raz pierwszy usłyszałam o teorii ewolucji. To zmieniło mój światopogląd.
W drugiej psychozie, mimo ateizmu, wierzyłam że jestem Bogiem. Zaczęłam też wtedy znów wierzyć w zjawiska parapsychiczne, w które nie wierzyłam po pierwszym epizodzie psychotycznym (nie leczonym).
Na szczęście leki pomogły mi zwalczyć schizofrenię (jestem w remisji od około roku) i pozostałam ateistką. Z czego bardzo się cieszę.
Re: schizofrenia a wiara w Boga
: pn lis 16, 2009 6:27 am
autor: cento3
A ja wierzyłem, wierzę i nie chce przestać wierzyć. Ale nie jestem bigotą. Na początku "choroby" było mi ciężko z powodu wiary, potem odbiła mi palma z powodu wiary. Po mniej więcej pięciu latach przeszło mi. Wiara nie przechodzi! Wierzyć to znaczy ufać; to nie ja niestety. Latam do kościoła w niedzielę, święta, czasami w zwykły dzień i do spowiedzi ze trzy razy w roku. Lubię wiarę. To filozofia. Styl życia. Cóż by było ze mnie gdybym nie wierzył. Czy po śmierci (która czeka każdego)zdechniesz? Człowiek nie zdycha! To nie koniec a początek!
Re: schizofrenia a wiara w Boga
: pn lis 16, 2009 8:16 pm
autor: Clamo
Ja wierzyłem i straciłem wiarę. Jestem angostykiem, bliżej mi do ateizmu chociaż uważam, że nie byłoby źle gdyby istniał jakiś dobry bóg, z drugiej strony nie sądzę żeby miało jakikolwiek sens oszukiwanie się, że jest coś po śmierci.
Re: schizofrenia a wiara w Boga
: pn lis 16, 2009 8:45 pm
autor: marcelinka
Ja jestem wierząca, chodzę do kościoła (z przyzwyczajenia pewnikiem) i nie modlę się, tak jak nakazuje kościół. Bóg jest dla mnei obojętny...