Poznałam mężczyznę że schizofrenią.
Moderator: moderatorzy
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: wt sty 11, 2022 10:55 pm
Poznałam mężczyznę że schizofrenią.
Cześć,
Bardzo proszę o przeczytanie poniższego i o pomoc, sugestie.
Poznałam mężczyznę chorego na schizofrenię. Sama jestem osobą bez schorzeń. Choroba ta jest mi obca, ale sukcesywnie zapoznaję się z dostępną wiedzą.
Szalenie lubię człowieka, którego poznaję: z radością spędzam z nim czas, lubię jego poczucie humoru i zachowanie względem mnie.
Jego choroba ma lekki przebieg. Kiedy jesteśmy razem nie widać żadnych jej objawów (może czasem wydaje się nieobecny przez chwilę).
Mój "problem" pojawia się gdy nie jesteśmy razem. Piszemy ze sobą, często mnie zaczepia, ale nasze rozmowy są "płytkie", nie zadaje mi zwyczajowych pytań, odpowiada na moje, czasem mówi coś o sobie. Dąży do kontaktu, ale nie jest on konstruktywny (nie poznaje mnie poprzez rozmowy tekstowe). Swoje małe potrzeby wprost komunikuję i on znakomicie to zapamiętuje i czyni (drobnostki typu, że coś lubię, to i to mi się podobało). Pytałam, czy doświadcza spłycenia emocji. Odparł, że tak.
Pytanie do Was: czy taka osoba może zaspokoić moje potrzeby w sferze emocjonalnej? Choroba ta sama w sobie mnie nie odstrasza, fascynuje mnie mój jeszcze - znajomy. Bardzo go lubię, ma ogrom cech, które mi się podobają. Znamy się krótko (może dwa miesiące) i wiem, że poznanie siebie nawzajem jeszcze przed nami, ale już mogę zauważyć to i owo.
Obawiam się, że przez chorobę sfera rozmowy będzie inna, zubożała, że w jakiś sposób różni się czymś bardzo istotnym od osoby bez schorzenia. Że będzie wyuczona, nie będzie prawdziwie w nim ciekawości tego, co na przykład w danym momencie robię. Jestem osobą, która nie boi się wyzwania życia z nim, mogłabym go pokochać, ale sfera emocjonalna jest dla mnie bardzo ważna.
Mam nadzieję, że rozumiecie na czym polega moje bardzo szerokie a mało sprecyzowane pytanie. Jak to jest u Was z tymi emocjami? Jak potencjalnie widzicie mnie w relacji emocjonalnej z moim przyjacielem?
Ps. Często po tej chwilowej nieobecności uśmiecha się do mnie i zastanawiam się, czy uśmiech jest szczery czy wyuczony.
Zadaję mu wiele pytań o objawy i przebieg jego choroby, ale o powyższe kwestie raczej wolę zapytać tu:)
Podzielcie się proszę swoimi doświadczeniami i refleksjami.
Bardzo proszę o przeczytanie poniższego i o pomoc, sugestie.
Poznałam mężczyznę chorego na schizofrenię. Sama jestem osobą bez schorzeń. Choroba ta jest mi obca, ale sukcesywnie zapoznaję się z dostępną wiedzą.
Szalenie lubię człowieka, którego poznaję: z radością spędzam z nim czas, lubię jego poczucie humoru i zachowanie względem mnie.
Jego choroba ma lekki przebieg. Kiedy jesteśmy razem nie widać żadnych jej objawów (może czasem wydaje się nieobecny przez chwilę).
Mój "problem" pojawia się gdy nie jesteśmy razem. Piszemy ze sobą, często mnie zaczepia, ale nasze rozmowy są "płytkie", nie zadaje mi zwyczajowych pytań, odpowiada na moje, czasem mówi coś o sobie. Dąży do kontaktu, ale nie jest on konstruktywny (nie poznaje mnie poprzez rozmowy tekstowe). Swoje małe potrzeby wprost komunikuję i on znakomicie to zapamiętuje i czyni (drobnostki typu, że coś lubię, to i to mi się podobało). Pytałam, czy doświadcza spłycenia emocji. Odparł, że tak.
Pytanie do Was: czy taka osoba może zaspokoić moje potrzeby w sferze emocjonalnej? Choroba ta sama w sobie mnie nie odstrasza, fascynuje mnie mój jeszcze - znajomy. Bardzo go lubię, ma ogrom cech, które mi się podobają. Znamy się krótko (może dwa miesiące) i wiem, że poznanie siebie nawzajem jeszcze przed nami, ale już mogę zauważyć to i owo.
Obawiam się, że przez chorobę sfera rozmowy będzie inna, zubożała, że w jakiś sposób różni się czymś bardzo istotnym od osoby bez schorzenia. Że będzie wyuczona, nie będzie prawdziwie w nim ciekawości tego, co na przykład w danym momencie robię. Jestem osobą, która nie boi się wyzwania życia z nim, mogłabym go pokochać, ale sfera emocjonalna jest dla mnie bardzo ważna.
Mam nadzieję, że rozumiecie na czym polega moje bardzo szerokie a mało sprecyzowane pytanie. Jak to jest u Was z tymi emocjami? Jak potencjalnie widzicie mnie w relacji emocjonalnej z moim przyjacielem?
Ps. Często po tej chwilowej nieobecności uśmiecha się do mnie i zastanawiam się, czy uśmiech jest szczery czy wyuczony.
Zadaję mu wiele pytań o objawy i przebieg jego choroby, ale o powyższe kwestie raczej wolę zapytać tu:)
Podzielcie się proszę swoimi doświadczeniami i refleksjami.
- Józef80
- zaufany użytkownik
- Posty: 1211
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2021 10:31 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Poznałam mężczyznę że schizofrenią.
Witaj na forum.
Nie masz wystarczającej empatii, by to sama wiedzieć? Pytasz o głębokość uczuć nas na forum? Aż mi się smutno zrobiło...
Nie masz wystarczającej empatii, by to sama wiedzieć? Pytasz o głębokość uczuć nas na forum? Aż mi się smutno zrobiło...
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.
(Wisława Szymborska)
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.
(Wisława Szymborska)
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: wt sty 11, 2022 10:55 pm
Re: Poznałam mężczyznę że schizofrenią.
Albo jak to jest z odczuwaniem tęsknoty?
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: wt sty 11, 2022 10:55 pm
Re: Poznałam mężczyznę że schizofrenią.
Tak, pytam bo chcę poznać z ust wielu osób na czym polega ta zubożałość. Na braku odczuwania braku silnych emocji jak radość czy skutek czy też może brak możliwości przeżywania miłości, zakochania w ogóle?Chłopak póki co sam nie wie, bo nie zakochał jeszcze na lekach.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: wt sty 11, 2022 10:55 pm
Re: Poznałam mężczyznę że schizofrenią.
No i nie chcę go bombardować pytaniami o wszystko na raz. Zapytam, ale chcę poznać temat także tu
- Józef80
- zaufany użytkownik
- Posty: 1211
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2021 10:31 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Poznałam mężczyznę że schizofrenią.
Poznałem schizoreników i bardzo wrażliwych i bardzo nieczułych - identycznie jak u zdrowych.
Schizofrenia też nie jedno ma imię, jest ich wiele rodzajów i mają różne objawy. Leki też mają wpływ na świadomość i potrafią spłycać emocje, ale nie jest to wyznacznik i nie u wszystkich.
Powinnaś to sama czuć jak jest. Ja czuję u ludzi emocje, rozpoznaję nieczułych. Nie znam tego człowieka o którego pytasz, nie jestem wstanie Ci pomóc. Mogę tylko napisać - kieruj się sercem a poczujesz jak jest....
Schizofrenia też nie jedno ma imię, jest ich wiele rodzajów i mają różne objawy. Leki też mają wpływ na świadomość i potrafią spłycać emocje, ale nie jest to wyznacznik i nie u wszystkich.
Powinnaś to sama czuć jak jest. Ja czuję u ludzi emocje, rozpoznaję nieczułych. Nie znam tego człowieka o którego pytasz, nie jestem wstanie Ci pomóc. Mogę tylko napisać - kieruj się sercem a poczujesz jak jest....
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.
(Wisława Szymborska)
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.
(Wisława Szymborska)
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: wt sty 11, 2022 10:55 pm
Re: Poznałam mężczyznę że schizofrenią.
Dziękuję, bardzo konstruktywna odpowiedź. Dzięki temu chłopakowi poznaję samą siebie. Wiem już, że choroba nie skreśla u mnie człowieka na starcie.