Narkotyki

[shadowman]

To jedyna rzecz dzięki której można naprawdę "coś poczuć", nic innego nam nie pozostało na tym padole łez

[amigo]

Ja w psychozie czułem się jak po dragach.

[Bright Angel]

Narkotyki to jest prosta droga do szamba i w jakiś 99% nie ma z niego wyjścia.

[Bright Angel]

To jedyna rzecz dzięki której można naprawdę "coś poczuć", nic innego nam nie pozostało na tym padole łez

Nie, narkotyki to nie jedyna rzecz na to, jest inna duuuużo lepsza.

[Jaskolka]

Powiem Wam, że tak mi doskwiera to dramatyczne zmęczenie, ciąągle zmęczenie że zaczęłam rozważać branie olejku cbd 10 %.
Pan mi sprzedał ja kilka razy wzięłam i potem spotkał mnie na ulicy i zaczepił z pytaniem jak się czułam. Odpowiedziałam że za pierwszym razem jak wzięłam te kropelki to byłam taka ,,śmaka owaka'' na co pan sprzedawca się ucieszył i mówi że to dobrze z radosną miną.

Jak to dobrze? to ja mam się czuć śmaka owaka ( czyli taka rąbnięta) i to ma być celem brania cbd?
Podziękowałam i nie polecam.

[alf]

Nie, narkotyki to nie jedyna rzecz na to, jest inna duuuużo lepsza.

Jeżeli chodzi o onanizm, to też wcale nie dużo lepszy,,,

[alf]

Narkotyki , zwłaszcza w stanie schizofrenii to "najlepszy" sposób by zamienić mózg w papkę.
Gdy zatrze się silnik w samochodzie, można go wymienić, ale mózgu się nie wymieni.

[Bright Angel]

Nie, narkotyki to nie jedyna rzecz na to, jest inna duuuużo lepsza.

Jeżeli chodzi o onanizm, to też wcale nie dużo lepszy,,,

Nie, nie chodzi o onanizm. Nawet przez myśl mi to nie przeszło.

[alf]

to jaka to duuuużo lepsza?
Może to skarb w środku diamentowej góry? po prostu trzeba znaleźc tę górę i zdobyć skarb

[amigo]

Narkotyki to jest prosta droga do szamba i w jakiś 99% nie ma z niego wyjścia.

Byłem w szambie i wyszedłem z tego. Było w cholerę ciężko, ale co jak co - My schizofrenicy to jesteśmy prawdzi twardziele.