Czy po jednym epizodzie psychotycznym da się stwierdzić schizofrenię?

informacje naukowe, medyczne

Moderator: moderatorzy

1www1
zarejestrowany użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: czw sie 01, 2019 3:45 pm

Czy po jednym epizodzie psychotycznym da się stwierdzić schizofrenię?

Post autor: 1www1 »

Moje problemy natury psychicznej trwają od dawien dawna. Już jako kilkuletnie dziecko miałam objawy OCD i depresji, jednak pierwszą diagnozę psychiatryczną dostałam w wieku 14 lat (zaburzenia odżywiania). Z przerwami chodziłam do różnych psychologów i psychiatrów, jednak większość czasu musiałam sobie radzić z moimi problemami sama. Głównie przez to, że rodzice zbywali temat. Na zmianę pojawiały się u mnie stany depresyjne, lękowe i takie kiedy stawałam się bardziej towarzyska i lgnęłam do ludzi. Jednak najgorszy czas dla mnie rozpoczął się kiedy poszłam na studia, w 2018 roku. Mianowicie nasiliły mi się wszystkie objawy, które do tej pory miałam przez całe życie plus doszły kolejne. Nie mogłam wyjść z domu bez sprawdzenia kilkukrotnie czy mam w torebce telefon i klucze, w głowie przeliczałam ciągle kalorie zjedzonych posiłków i tych których miałam zamiar zjeść, także o jedzeniu poza domem nie było mowy. Zaczęłam coraz bardziej skupiać się na liczeniu dosłownie wszyskiego, gdzie mogłam wychwycić jakiś schemat, a było tych czynności od cholery. Najgorsze były jednak ataki paniki, które dostawałam kilkanaście razy dziennie . Sypiałam po 2-3 godziny na dobę. Zawsze budziłam się w nocy zlana potem po kolejnym koszmarze, dostawałam ataku paniki i dalej nie zasypiałam. Także prawie nie jadłam, nie spałam i odczuwałam przymus chodzenia. W moim umyśle zaczęły pojawiać się nieprzyjemne obrazy, których nie mogłam odpędzić (krwawe sceny, a w tym wszystkim blada ciemnowłosa postać , jak z horroru). W tym czasie mieszkałam z siostrą bliźniaczką na stancji, u której niedługo potem zdiagnozowano schizofrenię. Podczas naszego pobytu w jednym pokoju była w trakcie epizodu psychotycznego. Widząc co się z nią dzieje zaczęłam bardziej zgłębiać temat i informację na temat schizofrenii. Po tym jak zdiagnozowano ją u mojej siostry zaczęłam coraz bardziej obawiać się tej diagnozy również u siebie. Zaczęły u mnie dochodzić przesłyszenia i przewidzenia jednak miałam ciągle do tego krytycyzm, towarzyszyły mi również ciągłe stany odrealnienia. Kiedy objawy lęku trochę ustąpiły pojawił się ogromny smutek i pustka. Najdziwniejsze w tym wszystkim było dla mnie to że stało się to z dnia na dzień. Potem pojawiły się myśli samobójcze, ale takie jakich wcześniej nie miałam. Czułam się tak jakby jakaś siła skłaniała mnie do zabicia się i było tylko kwestią czasu aż jej ulegnę. Poszłam do psychiatry i dostałam diagnozę zaburzeń osobowości, depresji i nerwicy. Nie dogadywałam się zbytnio z domownikami, nikt nie wykazywał dla mnie ani dla siostry większego zrozumienia, więc po tym jak moja ciocia zaproponowała mi przeprowadzkę do niej, zgodziłam się. Rzuciłam studia i mieszkałam u niej miesiąc na wsi. Wtedy zaczęłam mieć pierwszy raz wrażenie z coraz mniejszym krytycyzmem że mnie tam obgadują, ciocia wraz z wujkiem. Jednak usprawiedliwiałam to tym że jestem przecież u nich od niedawna i faktycznie taka sytuacja może mieć miejsce. W każdym bądź razie wtedy zaczęłam brać pierwsze leki przeciwpsychotyczne nadal z diagnozą zaburzeń osobowości. Niedługo potem stwierdziłam , że chcę zacząć zarabiać pieniądze i poleciałam sama za granicę do Szkocji. Poparła tą decyzję również moja psycholożka ponieważ stwierdziła że dobrze mi zrobi zmiania otoczenia. Psychiatra była bardziej sceptycznie do tego nastawiona ale jak postanowiłam tak zrobiłam. Po przyjeździe za granicę czułam się jakby moje życie nie mogło być lepsze. Jednak wciąż na zmianę miałam stany pobudzenia i spowolnienia psychoruchowego. Pierwszy raz zaczęłam również mieć myśli że w domu są kamery, a w nocy przed snem słyszałam w głowie głosy rozmawiające ze sobą. Zdawałam sobie sprawę że to jest tylko w mojej głowie i zwalałam to na zmęczenie po pracy. Byłam też dosyć charakterystyczna, dużo mówiłam , i jak patrzę na to z dystansu trochę dziwnie się zachowywałam. Potrafiłam obcym ludziom opowiadać bardzo osobiste rzeczy z uśmiechem na ustach. Do tej pory nie potrafię wyjaśnić czemu tak się zachowywałam bo to było kompletnie do mnie nie podobne. Później coraz częściej odnosiłam wrażenie że ludzie z pracy mnie wyśmiewają i obgadują. Koniec końców zwolniłam się. Myślałam że na tym się to wszystko skończy. Jednak zaczęłam odnosić wrażenie że ktoś mnie śledzi. Słyszałam za plecami głosy mówiące o tym że mój szef kazał sprawdzać co u mnie. Najpierw mi to pochlebiało, głosy nie były niemiłe i miałam wrażenie, że się o mnie martwiły. Później słyszałam jak stoją pod moim domem i obgadują mnie i się wyśmiewają. Miałam wrażenie że ci ludzie śledzą każdy mój ruch, zamontowali kamery w moim domu i podsłuchy, włamali mi się do telefonu i komentują dosłownie wszystko co robię. Później myślałam że powiadomili policję i karetkę że jestem chora psychicznie (tak, głosy mówiły mi że mam schizofrenię) , a tamci mnie śledzą. W końcu doszło do tego że chciałam pójść na policję. Zaczęłam wydzwaniać do rodziny, że w Szkocji zawiązał się spisek przeciwko. Mama płakała i odradziła mi pójście na policję a ja koniec końców jej posłuchałam. Po tej sytuacji głosy stwierdziły że muszą mnie zabić bo za dużo wiem. Nadszedł jednak moment gdy zaczęłam dopuszczać do siebie to że mogę być chora. W każdym razie jakiś czas później pojechałam na lotnisko, prawie nic nie jadłam ponieważ wydawało mi się że ludzie z pracy chcą mnie otruć. Jakimś cudem dotarłam do Polski. Wkrótce rodzina namówiła mnie na wizytę u tym razem zupełnie innego psychiatry. On od razu zdiagnozował ostry epizod psychotyczny podobny do schizofrenii, a następnie postawił diagnozę F20. Od tego czasu moje życie to porażka. Wierzę w to że miałam epizod psychotyczny bo to co się działo za granicą wydaje mi się teraz niepojęte, jednak do tej pory nie mogę pogodzić się z diagnozą. A jak jest waszym zdaniem? Wiem że opinię powinien wyrazić psychiatra ale pytam Was jako ekspertów z doświadczenia. Czy to musi być schizofrenia? Jak sądzie?
Awatar użytkownika
Józef80
zaufany użytkownik
Posty: 1211
Rejestracja: ndz wrz 26, 2021 10:31 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Śląsk

Re: Czy po jednym epizodzie psychotycznym da się stwierdzić schizofrenię?

Post autor: Józef80 »

Tak, to z pewnością jest schizofrenia - głosy są bardzo charakterystyczne w tej chorobie, podobnie z urojeniami jakie doświadczyłaś.

Choruję od ponad 20 lat i miałem podobne przejścia, zniszczyłem sprzęt komputerowy i telefony, byłem na policji z powodu przekonania, że jestem obserwowany i mam włamania do elektroniki.

Powiec nam, bierzesz leki neuroleptyki? Jak tak, to jak regujesz na nie? To bardzo ważne, bo zdecydowana większość z nas, odczuwa szybką ulgę, gdy zażywa leki.
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.

(Wisława Szymborska)
1www1
zarejestrowany użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: czw sie 01, 2019 3:45 pm

Re: Czy po jednym epizodzie psychotycznym da się stwierdzić schizofrenię?

Post autor: 1www1 »

Z neuroleptyków przeszłam przez Ketrel i Rispolept ale obecnie biorę 30 mg Abilify, 200 mg Solianu i 20 mg Bioxetin na natręctwa. Ogółem pierwszym lekiem, który brałam w pełnej dawce przeciwpsychotycznej był Solianu 400 mg i objawy praktycznie od razu zniknęły. Później został lęk przed ludźmi, uczucie że mnie obgadują i śmieją się ze mnie przez co były modyfikowane dawki leków.
AcidHouse
bywalec
Posty: 1839
Rejestracja: czw lis 14, 2019 8:45 pm
Status: Stara szkoła
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Genewa

Re: Czy po jednym epizodzie psychotycznym da się stwierdzić schizofrenię?

Post autor: AcidHouse »

to bardzo dużo jak na kobietę.
1www1
zarejestrowany użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: czw sie 01, 2019 3:45 pm

Re: Czy po jednym epizodzie psychotycznym da się stwierdzić schizofrenię?

Post autor: 1www1 »

Właśnie staram się studiować i żyć normalnie ale przez leki jestem bardzo senna i spowolniała.
AcidHouse
bywalec
Posty: 1839
Rejestracja: czw lis 14, 2019 8:45 pm
Status: Stara szkoła
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Genewa

Re: Czy po jednym epizodzie psychotycznym da się stwierdzić schizofrenię?

Post autor: AcidHouse »

1www1 pisze: ndz lis 14, 2021 7:02 pm Z neuroleptyków przeszłam przez Ketrel i Rispolept ale obecnie biorę 30 mg Abilify, 200 mg Solianu i 20 mg Bioxetin na natręctwa. Ogółem pierwszym lekiem, który brałam w pełnej dawce przeciwpsychotycznej był Solianu 400 mg i objawy praktycznie od razu zniknęły. Później został lęk przed ludźmi, uczucie że mnie obgadują i śmieją się ze mnie przez co były modyfikowane dawki leków.
jakie uczucie, że się śmieją ?
to ci się nie wydaje.
oni się z ciebie śmieją, bo są błaznami technologicznymi tych czasów i nie mają co robić i to ci się nie wydaje.

w ogóle jak może się wydawać, że ktoś się z Ciebie śmieje ? Chyba to się dzieje tylko po mefedronie zapity koniakiem.
AcidHouse
bywalec
Posty: 1839
Rejestracja: czw lis 14, 2019 8:45 pm
Status: Stara szkoła
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Genewa

Re: Czy po jednym epizodzie psychotycznym da się stwierdzić schizofrenię?

Post autor: AcidHouse »

1www1 pisze: ndz lis 14, 2021 8:11 pm Właśnie staram się studiować i żyć normalnie ale przez leki jestem bardzo senna i spowolniała.
bierzesz trzy klasy leków, a to dużo jak na kobietę.
ja biorę trochę mniej, a przecież jestem mężczyzną.

Należy uzgodnić z *słowo niedozwolone*.em odpowiednie dawkowanie i pamiętaj, że jeżeli na pomysł o witaminach będzie kręcił nosem, to będziesz mieć do czynienia z człowiekiem najniższej możliwej klasy, czyli D co oznacza dupę wołową.
1www1
zarejestrowany użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: czw sie 01, 2019 3:45 pm

Re: Czy po jednym epizodzie psychotycznym da się stwierdzić schizofrenię?

Post autor: 1www1 »

Też myślę że powinnam zacząć brać niższe dawki. Kiedyś byłam sprawna fizycznie a teraz chodzę jakbym miała Parkinsona. W każdej pracy mi mówili że jestem za wolna odkąd zaczęłam brać leki.
Awatar użytkownika
Józef80
zaufany użytkownik
Posty: 1211
Rejestracja: ndz wrz 26, 2021 10:31 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Śląsk

Re: Czy po jednym epizodzie psychotycznym da się stwierdzić schizofrenię?

Post autor: Józef80 »

Tak, dobrze ustawione leki to podstawa a z tym jest trudno. U mnie z tak długim stażem choroby jest tak, że sam sobie dobieram leki. Jak się czuję dobrze to redukuję dawki, gdy czuję się zle - zwiększam. Oczywiście trzeba wiedzieć ile można zwiększyć i ile trzeba utrzymać dawkę w temacie sji, czyli gdy czujesz się dobrze.

Po mimo to, nie zawsze wychodzi bo ta choroba potrafi przyjść nagle i nagle zniknąć a leki działają te 8-24 godziny. Przedawkowanie skutkuje złym samopoczuciem. To może między innymi spowolnienie, sztywność mięśni i bełkotliwie specyficzna mowa i wiele innych niekorzystnych symptomów.

Leki mimo wszystko to zło konieczne. Znajomość swojego organizmu i doświadczenie, przychodzi z czasem.

U Ciebie wcześnie pojawiło się wiele zaburzeń, które nie wszystkie muszą być schizofrenią. Możesz np. mieć zespół nerwicy natręctw lub bulimię - z pierwszego posta z tego tematu wspominałaś o dyscyplinie związanej z odżywianiem . Tylko proszę traktuj to co teraz piszę bardziej jak moje zgadywanie a nie jak diagnoza, bo mogę się mylić a nie chcę Ci zaszkodzić.
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.

(Wisława Szymborska)
Awatar użytkownika
amigo
zaufany użytkownik
Posty: 7472
Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Hiszpania

Re: Czy po jednym epizodzie psychotycznym da się stwierdzić schizofrenię?

Post autor: amigo »

U mnie za nim zdiagnozowano Schizofrenie Paranoidalna lekarz potrzebowal okolo 1 roku.Na poczatku choroba zaczela sie powoli rozwijac czyt. F 23.1 a nastepnie odstawilem leki i zaczely sie jazdy. - Glosy, urojenia.Czeste pobyty w szpitalu.Leki nie dzialaly ( przerobilem ich pponad 5-7 ) - Zanim trafilem do szpitala i tam poszla z ''grubej rury'' Clozapina i jako tako jest chroniony... lecz nie moge powiedziec, ze mam remisje ale po ostatniej psychozie podnioslem sie. :clap:
ODPOWIEDZ

Wróć do „wiedza o schizofrenii”