wasze przeboje na oddziałach

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
Cynamon
zaufany użytkownik
Posty: 1592
Rejestracja: wt kwie 07, 2015 1:22 pm
płeć: mężczyzna

wasze przeboje na oddziałach

Post autor: Cynamon »

co tam się ciekawego działo w czasie waszych hospitalizacji?

na jednym oddziale pacjentka w wieku mojej mamy mnie wyrywała.. na innym oddziale teź .. też w wieku mojej mamy
a pacjentka w moim wieku chodziła i mówiła wszystkim że się bzykaliśmy na palarni
a inny pacjent przez noc wypalił nasze wszystkie fajki - nasze czyli wszystkich na sali.. oczywiście bez pytania o zgodę
a u was co się działo?
Awatar użytkownika
klucz żurawi
zaufany użytkownik
Posty: 915
Rejestracja: ndz paź 07, 2018 7:17 am
płeć: mężczyzna

Re: wasze przeboje na oddziałach

Post autor: klucz żurawi »

Też mnie podrywała pacjentka w wieku po 50, o guście modowym suknia-wór w grochy. Ponieważ nie reagowałem zaczeła mówić że książkę napisze o moich relacjach z Bogiem.
Awatar użytkownika
Cynamon
zaufany użytkownik
Posty: 1592
Rejestracja: wt kwie 07, 2015 1:22 pm
płeć: mężczyzna

Re: wasze przeboje na oddziałach

Post autor: Cynamon »

jak zamykali pacjentkę w izolatce to krzyczała na cały odział "aa gwałcą"
pewna pacjentka wykąpała się w mojej piance do golenia :)
a jak pacjent się stawiał to mu dali zastrzyk i od razu fiknął na podłogę
inny pacjent mówił ciągle do pielęgniarki oddziałowej "ty ku@wo niemiecka"
nie powiem na jakim oddziale pielęgniarki nocą piły alkohol i się głośno zachowywały
Awatar użytkownika
Kiciuś_XXL
moderator
moderator
Posty: 2970
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
płeć: mężczyzna

Re: wasze przeboje na oddziałach

Post autor: Kiciuś_XXL »

Amba pisze: pt sie 13, 2021 9:39 pm zaciągał do zagajnika, chciał pokazywać ?dzięcioła?
Nie chciałbym się czepiać Twojego nowego znajomego ale dzięcioła nie spotkasz w zagajnikach. Nie, nie jestem ornitologiem, ale w zaroślach można częściej widzieć innego ptaszka np wróbelka?
Awatar użytkownika
Cynamon
zaufany użytkownik
Posty: 1592
Rejestracja: wt kwie 07, 2015 1:22 pm
płeć: mężczyzna

Re: wasze przeboje na oddziałach

Post autor: Cynamon »

do siostry sąsiadki z zarośli wyskoczył nagi facet z innym ptaszkiem niż wróbelek i teraz ona boi się wychodzić z domu

off top się robi :)
zosia_81
bywalec
Posty: 30
Rejestracja: pn wrz 08, 2014 10:21 am

Re: wasze przeboje na oddziałach

Post autor: zosia_81 »

Jedna pani ukradła mi szczotkę do włosów. Starszy pan robił kupę na korytarzu. Młodsi chłopcy biegali bez slipek do dyżurki pielęgniarek.
Awatar użytkownika
Cynamon
zaufany użytkownik
Posty: 1592
Rejestracja: wt kwie 07, 2015 1:22 pm
płeć: mężczyzna

Re: wasze przeboje na oddziałach

Post autor: Cynamon »

u Zosii to się ostro działo
u mnie też na oddalenie starszy pan dostał biegunki siedząc na korytarzowym fotelu, potem musieli to wszystko oczyścić
Awatar użytkownika
Kiciuś_XXL
moderator
moderator
Posty: 2970
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
płeć: mężczyzna

Re: wasze przeboje na oddziałach

Post autor: Kiciuś_XXL »

Pierwszy raz trafiłem do szpitala przywieziony karetką w kaftanie. Czy słusznie? Przeczytajcie

Pominę szczegóły co gadałem i gdzie chodziłem zanim przywieziono mnie do szpitala.

Gdy już wsadzili mnie w kaftany czyjś motocykl leżał uszkodzony a czyjś samochód miał zgnieciony zderzak.
W szpitalu byłem krnąbrny a gdy mnie przywiązano pasami do łóżka wtedy dopiero się zaczęło. Do przechodzącej obok pielęgniarki, czy salowej zachowywałem się słownie bardzo agresywnie . Bardzo głośno wrzeszczałem, używałem samych przekleństw, gróźb i wyzwisk. Mój głos dziwnie był zmieniony. Przypominało to jakby z kadru filmu "Egzorcysta" Mówiono mi później że moje oczy wtedy były też inne.
Kiedy nie było nikogo na sali i nie miałem do kogo rzucać mięsem zacząłem się rozwiązywać. Ręce już rozplątałem, zostały tylko nogi, ale ktoś się szybko zorientował i przybiegli inni sanitariusze i na nowo mnie wiązali. Potem znowu się rozwiązywałem i owijali mi ręce bandażem czy skarpetką uniemożliwiając mi poruszanie palcami, ale i to nawet im nawet nie pomogło. Tak siedem razy się rozplątywałem i za każdym razem przybiegali w ostatniej chwili.
Dany wcześniej zastrzyk zaczynał działać i się uspokajałem, ale nie zasnąłem. Po dwóch godzinach zaczęło mi się chcieć lać, ale byłem nadal przywiązany. Powiedziałem o tym sanitariuszowi który akurat w tym momencie mnie doglądał. Powiedział że poda mi kaczkę, a ja się zgodziłem aby wyjął mi członka i włożył do kaczki. Po następnych dwóch godzinach pasy ze mnie zdjęto. Obiecałem ze będę spokojny
Potem dostawałem bardzo silne leki, większość dni przesypiałem. Po tygodniu miałem okazję widzieć co się wyprawia na tym oddziale. Były to sytuacje, które nie spotka się nigdzie poza szpitalem. Na pewno nie było nudno, było czasem widowiskowo.
Byłem bardzo chory i wiem, że straciłem kontrolę nad sobą. Nie jestem z siebie dumny i chciałbym zresetować z pamięci chwile kiedy przyjechałem na oddział.
Jednak wspominania są wyjątkowe.
Awatar użytkownika
Spokojny80
zaufany użytkownik
Posty: 920
Rejestracja: śr cze 27, 2012 8:30 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 38754286
Lokalizacja: Katowice

Re: wasze przeboje na oddziałach

Post autor: Spokojny80 »

Był taki jeden i jak mu się zakończył przydział na gotowanie wody na kawę u sanitariuszy to nasypywał kawy rozpuszczalnej,zalewał ją zimną wodą i tak pił.Także chodził i mówił że zaniedługo opuszcza ten zakład karny.Jedna babka chodziła i mówiła że ma słonia w brzuchu a domnie mówiła że jestem diabłem i żucała wemnie poduszkami.
Michal
Damian77777
zaufany użytkownik
Posty: 459
Rejestracja: pn paź 01, 2012 8:45 pm
płeć: mężczyzna

Re: wasze przeboje na oddziałach

Post autor: Damian77777 »

Ja myslac w silnej psychozie ze pacjenci to aktorzy i chca zebym ja tez byl aktorem i graja dla mnie przedstawienie na sugestie pani doktor ze musze brac lek bo inaczej mi dadza na sile wpadlem w szał i rozjebalem drzwi u pielegniarek za 2 minuty przybieglo 5 karkow i bylem zwiazny pasami.Tak mi dojebali lekow w zastrzykach ze otrzezwialem.A potem to juz poprostu jak sie czlowiek na to napatrzyl co tam sie dzieje to powiem wam ze mi juz starczy wrazen na cale zycie juz teraz jedyne czego mi trzeba to ciepla herbatka.
Kupa na korytarzu to byla normalka kilka razy sie to zdarzylo ale ja lezalem w lato jak bylo ponad 30 stopni celsjusza i nikt pozamna tam sie nie mył nie jestem wam w stanie opisac tego smrodu na 8 osobowej sali.
No nic co przezylem to moje mysle ze juz nic na mnie w zyciu nie zrobi wrazenia po takich wakacjach
POZDRAWIAM
Michał42
zarejestrowany użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: ndz sie 22, 2021 11:32 pm
płeć: mężczyzna

Re: wasze przeboje na oddziałach

Post autor: Michał42 »

Podczas mojego pobytu (kwiecień) w szpitalu, przywieziono Joannę J***s przypuszczalnie chorą na ChAD, no niestety do kartoteki jej nie mogłem zaglądnąć. Tak mówili inni pacjenci. To dla mnie nie wyobrażalne jak taka osoba potrafiła być destrukcyjna.
Wozili ją od szpitala do szpitala bo ciągle się awanturowała, i nigdzie jej nie chcieli. A to ponoć był już 10, czy 11 szpital do którego ją przywieziono.
Codziennie awantury na oddziale(nie wiem czy ktoś może sobie je wyobrazić), zastraszanie pielęgniarek.
Awantury, i zastraszanie zazwyczaj jak już nie było lekarzy.
To co wyprawiała na oddziale to jak bym nie był, to bym sobie tego nie wyobraził.
Pomimo bycia w szpitalu gdzie była kwarantanna osób przychodzących do szpitala, to do nich chodziła za nic miała uwagi lekarzy.
Były wyznaczane godziny na palarni kiedy była kwarantanna, a kiedy oddział. I tak miała to gdzieś i powiedziała jakoś że będzie chodziła na palarnie kiedy jej się chce.
Po przyjęciu alkoholika na oddział kwarantanny tak na niego wrzeszczała że ten ino rzucał się na łóżku, a miał założony wenflon.
Dwa razy była w pasach, co i tak było za mało bo powinna być regularnie zapinana.
Pacjent coś by zrobił to zaraz był straszony przez pielęgniarki że pójdzie w pasy. A to co ona wyprawiała to szkoda gadać.
Lekarze chyba stwierdzili że i tak nie ma jej co w pasy zapinać, bo i tak wrzeszczała i kopała w łóżko, siniaki po tym zwalała na "lekarzy".
Szkoda mi więcej pisać, bo trzeba było to doświadczyć.
AcidHouse
bywalec
Posty: 1839
Rejestracja: czw lis 14, 2019 8:45 pm
Status: Stara szkoła
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Genewa

Re: wasze przeboje na oddziałach

Post autor: AcidHouse »

Pamiętam bieżnię na piętrze w rogu.
Chciałem zacząć od marszu, więc wskoczyłem sobie na nią, jednak bieżnia odmawiała posłuszeństwa i zapadała się pod moimi stopami.
Na tamten okres miałem ponad 80 kg a moje spodnie musiałem co chwilę podciągać, bo zsuwały się z mojej pupy.
a bieżnia ? - pewnie był to relikt, mechaniczny relikt.
Awatar użytkownika
Dobro
zaufany użytkownik
Posty: 18031
Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
Status: करुणा
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: wrzesień
Lokalizacja: tu i teraz

Re: wasze przeboje na oddziałach

Post autor: Dobro »

Największy przekręt na oddziale to rzekoma terapia
każdy dzień to nowy początek
Awatar użytkownika
amigo
zaufany użytkownik
Posty: 6026
Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Hiszpania

Re: wasze przeboje na oddziałach

Post autor: amigo »

Mialem ostre glosy imperatywy i urojenia przesladwcze.Bylem bardzo agresywny.Zaczalem uderzac w drzwi, sciane i do tego krzyczec ( glownie przeklenstwa ).Skonczylo sie pasami.
Awatar użytkownika
Jaskolka
zaufany użytkownik
Posty: 922
Rejestracja: śr gru 15, 2021 7:06 am
Lokalizacja: lubelskie

Re: wasze przeboje na oddziałach

Post autor: Jaskolka »

jak się zgadałam z jedną dziewczyną że mamy taką samą chorobę schizofrenię, to ona zaczęła mnie licytować co ona nie robiła, że nawet cały pociąg zatrzymała. Od tamtej pory nie licytuję się co robiłam. Nie opowiadam. ale byłam kilka razy i widziałam różne rzeczy, sama też za pierwszym razem fiksowałam.
Szeptem pisane do mojego ucha : Słowo Boże
Awatar użytkownika
amigo
zaufany użytkownik
Posty: 6026
Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Hiszpania

Re: wasze przeboje na oddziałach

Post autor: amigo »

bylem w pasach dwa razy. pierwszy raz jak trafilem na izbe pryjec bylem mocno pobudzony i agresywny i wzieli mnie w pasy. Drugi raz mozna powiedziec, ze sam sie zgodzilem na wiazanie w pasy. uderzalem w sciane i krzyczalem i pielegniarka mowi'' idziem w pasy ? '' ja na to '' ok to dawajcie'' i tak przelazalem cala noc.
tak to malo pamietam ze szpitala bo trafialem tam w ciezkich stanach i mam niepamiec.
ODPOWIEDZ

Wróć do „nasze środowisko”