leki a szczęście a nieszczęście

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W tym dziale można pisać teksty wykraczające poza uporządkowaną dyskusję na konkretny temat. Nie polecam go osobom szukającym spokojnej rozmowy.
Awatar użytkownika
bartek29
zaufany użytkownik
Posty: 278
Rejestracja: sob wrz 25, 2010 8:53 pm
płeć: mężczyzna

leki a szczęście a nieszczęście

Post autor: bartek29 »

leki pozwalają żyć jak długo niewiadomo ale wiemy że krócej.Myśle że w moim przypadku leki sprowadzają nieszczęśćie.Nie moge przez leki być wczyś do końca nie moge odebrać telefonu który dzwoni,bo nie moge zdążyć dojść do telefonu,nie moge zapamiętać tego co się do mnie mówi.Zawsze pozostaje jakiś brak nie moge robić czegoś na 100%,jestem powolny wpracy i w domu narzekają(chociażPolacy zawsze narzekają),ale ja wiem ,że te leki normy nie czynią,wręcz powiem zabierają szczęście.Czy jest jakś choroba i leki ,które pozwalają być szczęśliwym...?
Awatar użytkownika
Sportowiec
bywalec
Posty: 969
Rejestracja: wt paź 20, 2020 7:36 pm
Status: Student
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Zmęczenie i przeciążenie

Re: leki a szczęście a nieszczęście

Post autor: Sportowiec »

Odstaw leki i spał historię choroby oraz porwij karty wypisów ze szpitali!
ZUS to hajs! Bølmo und Northampton and Torquay są znane! :eusa-violin: :angelic-grayflying:
Erling Braut Håland to będzie bardzo dobry piłkarz! New æra of evolusjon? Hjernescan! Min real navn er død råtten drømmer! Morbus mortalis + amentia!
Awatar użytkownika
bartek29
zaufany użytkownik
Posty: 278
Rejestracja: sob wrz 25, 2010 8:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: leki a szczęście a nieszczęście

Post autor: bartek29 »

wiśta wjo łatwo powiedzieć haha
Awatar użytkownika
Digital
zaufany użytkownik
Posty: 3639
Rejestracja: wt sty 22, 2019 5:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: leki a szczęście a nieszczęście

Post autor: Digital »

bartek29 pisze: ndz lis 29, 2020 5:36 pm leki pozwalają żyć jak długo niewiadomo ale wiemy że krócej.Myśle że w moim przypadku leki sprowadzają nieszczęśćie.Nie moge przez leki być wczyś do końca nie moge odebrać telefonu który dzwoni,bo nie moge zdążyć dojść do telefonu,nie moge zapamiętać tego co się do mnie mówi.Zawsze pozostaje jakiś brak nie moge robić czegoś na 100%,jestem powolny wpracy i w domu narzekają(chociażPolacy zawsze narzekają),ale ja wiem ,że te leki normy nie czynią,wręcz powiem zabierają szczęście.Czy jest jakś choroba i leki ,które pozwalają być szczęśliwym...?
To nie lekarstwa tylko twoja choroba tak się przemawia. Lekarstwa są jakie są ale nie zmieniają człowieka. To nadal jesteś ty i twoja choroba. Lekarstwa z czasem likwidują objawy chorobowe i wtedy przeważa twoja prawdziwa osobowość. Możesz więc być obżartuchem, możesz być leniem, egoistą, egocentrykiem. Po prostu bardziej stajesz się sobą, znacznie bardziej. Możesz sobie pozwolić na wszelkie naturalne odruchu podyktowane twoją osobowością, nawet takie których by się normalny człowiek mógł wstydzić.
Szczęście albo jest w nas albo w nas go nie ma. Trochę jak ze słońcem - albo jest albo jest schowane za chmurami. Choć najczęściej po deszczu świeci słońce. Jeżeli słońca brakuje w naszym życiu oznacza to, że należy coś zmienić, może z czegoś zrezygnować lub coś odnaleźć.
Awatar użytkownika
Digital
zaufany użytkownik
Posty: 3639
Rejestracja: wt sty 22, 2019 5:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: leki a szczęście a nieszczęście

Post autor: Digital »

Sportowiec pisze: ndz lis 29, 2020 5:40 pm Odstaw leki i spał historię choroby oraz porwij karty wypisów ze szpitali!
Dogonią cię, zamkną w szpitalu, a historię choroby podyktują na nowo ale teraz nie będzie żartów, tylko pasy i zastrzyki.
Awatar użytkownika
bartek29
zaufany użytkownik
Posty: 278
Rejestracja: sob wrz 25, 2010 8:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: leki a szczęście a nieszczęście

Post autor: bartek29 »

pisałem w innym poście że zostałem wybrany Jetem,ale najpierw zostałem na niego powołany przez mojego byłego proboszcza.W obecności tego proboszcza przemówł do mnie Bóg lub Duch Jana Pawał II chciał ustalić ze mną warunki.Ja się zgodziłem bo widziałem w tym szanse na ocalenie ludzi których zobaczyłem we wizji gdy byłem przeklinany przez psychologa.Warunki ustaliłem takie: Bóg zapytał kiedy ma być błogosławieństwo a kiedy przekleństwo.wiedziałem jak cierpi mój tata po stosowaniu medycyny akademickiej więć powiedziałem że błogosłwaieństwo kiedy bede się leczył medycyną św Hildegardy i przekleństwo kiedy medycyną psychiatryczną.kapłan jeszcze zapytał jkim lekiem będzie sięleczył prorok, powiedziałemże xeplionem i że kapłan powiedział że Bóg bedzie działał.Wynika z tego wiec że medycyna psychiatryczna przynosi nieszczęście.Bo przekleństwo zdefiniowałem wtedy jako nieszczęście dla świata i dla mnie a błogosłwaieństwo jako szczęście dla mnie i świata .No i rzeczywiście az do teraz nie udałomi się leczyć medycyną hildegardy z małymi wyjątkami na wybory w 2015 i wybory Trumpa.Na początku nie było pieniedzy bo koszt leczenia to 600zł miesiecznie 21 lat temu.Drugi kapłan który mnie wybrał już( bo pierwszy powołał)oferował pensje ale ja sięnie zgodziłem bo niic nie wspomnaił o umowie z Bogiem(jak sobie przypominam Bóg zapytał kto ma wiezieć aja powiedziałemże nikt),ale ja myslałemże ten drugi kapłan bedzie wiedział jako posłany pzrez Boga.po nieukończonych studiach już chory wróciłem do domu rodzinnego,ale wdomu nikt mi nie uwierzył choremu psychiczniea ,prawdy nikt nie dociekał.Miałem umrzeć.Proboszcz teżnic nie mówił jakby tamtej rozmowy nie było.Mama nie zgdzała się nainnąmedycyne niż akdemickąnaet chowął zioła które zakupiłem,mówiła ta medycyna nie działa bo ma 1000lat . coś tak starego nie może działać,ale teżjest upzredzona do sióstr zakonnych chociaż jedną przyjmujemy w domu,to ta która wykorzystała mnie seksualnie(a nie pisałem wcześniej 6 księzy mnie jeszcze wykorzystało seksualnie)Wkońcu się zakochalem imedycyna św Hildegardy została zablokowana,a tego co mówiła Maryja (znaczy leki które miały dać błogosławieństwo)nie byłem wstanie zapamietać bo nie potrafie tyle zapamiętać i biore przeklętą medycyne.Ostatnio kapłan na spowiedzi powiediał że błogosławieństwo mają Ci którzy tzrymają się Chrystusa.Walcze o każdą komunie św z pornografią i masturbacją, abardzo często upadam.Duchy które mnie odwiedziały myślałyże lecze się medycyną hildegardy i jak się nie udało zbawić swiata to uznałyże to przrez ta medycyne.A ja w rzeczywistości brałem rispolept.Więć nie dziwcie się że na świecie jest jak jest.Gdybym mógł chociaż jednego człowieka ocalić na medycynie Hildegardy...
Awatar użytkownika
Ja Ja 39 M
bywalec
Posty: 103
Rejestracja: śr wrz 30, 2020 6:11 pm
płeć: mężczyzna

Re: leki a szczęście a nieszczęście

Post autor: Ja Ja 39 M »

Bartek29, widzę, że też piszesz o Duchu Jana Pawła 2, mi się Jan Paweł przyśnił w dniu śmierci, i akurat takiego posta też przed Tobą napisałem w dziale Rodzina. akurat ten dzień chyba wybraliśmy razem :) Pozdrawiam :) Kolejne moje znaczenie w tym co pisałem u siebie dziś przed chwilą nie widząc Twojego posta, jednak wejść tutaj też musiałem by zobaczyć :) Zakręcone. Ale może coś w tym jest,.,,
O Szczęściu - Władysław Tatarkiewicz.... :dance:
Awatar użytkownika
Handicap
zaufany użytkownik
Posty: 266
Rejestracja: wt sty 12, 2021 11:01 pm
płeć: mężczyzna

Re: leki a szczęście a nieszczęście

Post autor: Handicap »

Leki, a szczęście, a nieszczęście, a problemy, a radość, a normalnie, a głupi.. Szczerze nie wiem, czy dobór leków przez leczenie w szpitalu może coś pomóc. Są takie przypadki wariantów, że wariat jest gorszy od drugiego.. Dwa Czubki, mogą zburzyć cały szpital (mam na myśli ekipę pielęgniarską, i problemy u pani psycholog). :angry-cussingargument:
Awatar użytkownika
lasta
bywalec
Posty: 523
Rejestracja: ndz wrz 18, 2016 10:51 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Legionowo
Kontakt:

Re: leki a szczęście a nieszczęście

Post autor: lasta »

Może kwestia tego, czy ktoś mógłby pogrążać się jeszcze, a może raczej mógłby z czegoś zrezygnować, ale czym to mogłoby być dla tych, którzy byliby uzależnieni, raczej nie ulegałoby wątpliwości...
nadzieja dobrowolska
moderator
moderator
Posty: 3376
Rejestracja: pt cze 12, 2020 11:55 pm
Status: twój najgorszy koszmar

Re: leki a szczęście a nieszczęście

Post autor: nadzieja dobrowolska »

Stanem chorobowym powodującym szczęście jest mania, bez dwóch zdań. Ale tak ogólnie. Zgadzam się z Digitalem, że to nie wina leków. Ja większość "negatywnych" objawów miałam jeszcze przed braniem leków i to były zwyczajne negatywy, pomieszane z depresją. Po lekach czuję się bardziej świeżo niż bez nich. Jedyny problem to fizyczne skutki uboczne leków.
nie dyskutuj z debilem - wpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem
viewtopic.php?t=40441
Wątek Zażalenia na pycioslawę. Chcesz coś dodać? Wbijaj śmiało.
Awatar użytkownika
bartek29
zaufany użytkownik
Posty: 278
Rejestracja: sob wrz 25, 2010 8:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: leki a szczęście a nieszczęście

Post autor: bartek29 »

Dzikeuje za wpisy.
w roku w którym zostałem jetem dano mi rozmawiać z moim porzednikiem( był rok 2001)Odbyłem rozmowe telepatyczną,w której mój poprzednik prosił mnie ośmierć-prosił usilnie.Ja się zgodziłem i wymysliłem śmierć dla niego.Nie brałem wtedy żadnych leków.Jak przypuszczam zmarł w 2015.Ale również ja rozmawiałem z moim następcą i też poprosiłem nowego jesta o smierć.Stosuje się tu jedna zasada wypowiedziana przez Naszego Mistrza :jaką miare odmierzycie innym taką odmierzą wam.Jesteśmy w tym momencie w czarnej d...bo i Nowy jet bedzie musiał umrzeć ,gdyż zostanie mu odmierzona taka sama miara.Może zycie bedzie trwało dalej,ale królestwa bożego nie osiągniemy dopóki ktoś nie pzrerwie spirali smierci.
Awatar użytkownika
alechandro
zaufany użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: pn lut 06, 2017 3:37 pm
Status: technik
płeć: mężczyzna

Re: leki a szczęście a nieszczęście

Post autor: alechandro »

Korde, troche to psychozowo brzmi, niewiem co wiecej moge napisac. Terz mialem rozne jazdy jak lekow niebralem :). Pozdrowka
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17079
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: leki a szczęście a nieszczęście

Post autor: Catastrophique »

Rezygnacja z lekow - efekty.
Co trzeba miec w glowie, majac tyle przykladow konsekwencji tego, zeby i tak to zrobić :/
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
Awatar użytkownika
Digital
zaufany użytkownik
Posty: 3639
Rejestracja: wt sty 22, 2019 5:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: leki a szczęście a nieszczęście

Post autor: Digital »

:doh: największa możliwa głupota kombinować na własną rękę z odstawianiem lekarstw!
Lekarstwa nie szkodzą lub ich skutki uboczne są bardzo minimalne jeśli człowiek dba o siebie i ma ustaloną w miarę niskie dawkowanie podtrzymujące. Aby jednak to stało się możliwe należy wystrzegać się wszelkich destrukcyjnych używek oraz zachowywać czystość ciała i ducha.
Awatar użytkownika
Hipis
zaufany użytkownik
Posty: 2764
Rejestracja: pt lip 24, 2020 2:07 pm
płeć: mężczyzna

Re: leki a szczęście a nieszczęście

Post autor: Hipis »

Leki przynoszą pecha.
E ?= m + (*c²)
Awatar użytkownika
Digital
zaufany użytkownik
Posty: 3639
Rejestracja: wt sty 22, 2019 5:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: leki a szczęście a nieszczęście

Post autor: Digital »

A czasem worek ziemniaków i siatkę cebuli.
grow up
bywalec
Posty: 557
Rejestracja: czw paź 01, 2020 1:14 pm
płeć: mężczyzna

Re: leki a szczęście a nieszczęście

Post autor: grow up »

bartek29 pisze: ndz lis 29, 2020 5:36 pm leki pozwalają żyć jak długo niewiadomo ale wiemy że krócej.Myśle że w moim przypadku leki sprowadzają nieszczęśćie.Nie moge przez leki być wczyś do końca nie moge odebrać telefonu który dzwoni,bo nie moge zdążyć dojść do telefonu,nie moge zapamiętać tego co się do mnie mówi.Zawsze pozostaje jakiś brak nie moge robić czegoś na 100%,jestem powolny wpracy i w domu narzekają(chociażPolacy zawsze narzekają),ale ja wiem ,że te leki normy nie czynią,wręcz powiem zabierają szczęście.Czy jest jakś choroba i leki ,które pozwalają być szczęśliwym...?
kur wa LEKI psychotropowe Są na FUNKCJE POZNAWCZE a nie na POPIERDOLENIE.
*
Awatar użytkownika
Hipis
zaufany użytkownik
Posty: 2764
Rejestracja: pt lip 24, 2020 2:07 pm
płeć: mężczyzna

Re: leki a szczęście a nieszczęście

Post autor: Hipis »

Grozisz mi?
E ?= m + (*c²)
grow up
bywalec
Posty: 557
Rejestracja: czw paź 01, 2020 1:14 pm
płeć: mężczyzna

Re: leki a szczęście a nieszczęście

Post autor: grow up »

Argentil pisze: pn mar 22, 2021 2:55 pmGrozisz mi?
a jeteś po czy przed? cofaniem bułgara covida?
*
Awatar użytkownika
Hipis
zaufany użytkownik
Posty: 2764
Rejestracja: pt lip 24, 2020 2:07 pm
płeć: mężczyzna

Re: leki a szczęście a nieszczęście

Post autor: Hipis »

Ja go stworzyłem :D
E ?= m + (*c²)
ODPOWIEDZ

Wróć do „varia”