schizofrrenia. czy wiesz czy to choroba?

[Jesień]

ja dzieki schizofreni rozmawiam z kazdym z konwersja 100% tak ze nikt o tym nie wie.

stryer mi tlumaczy fraagmenty jego ksiazki do bio chemii ktorych ne rozummiem.

czlowiek musi myslec caly dzien niekoniecznie werbalnie.

jak chcesz ciszy mozg to kompute


zero razy zero rowna sie pytajnik.


itd.

piszcie o swoich super zdolnosciach.

[Catastrophique]

Potrafię oddychać na pokaz.

[Jesień]

k.o..

[AcidHouse]

oczywiście, że to nie choroba. Wystarczy spojrzeć na takiego policmajstra co przebywa na forum większość życia i jego posty lądują w sekretariacie i jeszcze wmawia nam, że wygrał z chorobą lecząc się.
a pamięta jaki był kiedyś.
Prawdopodobnie Zbigniew też miał kaca i chwiejność po wypitej butelce likieru, ale ja nie i było tak już dwa razy, więc coś na ten temat wiem.

[Jesień]

Ty masz jakieś Flash backi jak pokazywalem Daniela johnston.

[Meduzola]

Nie wiem, czy udało się już komuś usystematyzować pojęcie schizofrenii? No chyba że: "psychoza endogenna", czyli ta nie wywołana przez substancje narkotyczne. No i jeszcze, jak śpiewa Przemyk, że gdzieś między aniołem a zwierzęciem, sterowani przez hormony. Pamiętam z biologii, że enzym to klucz do tego, by zaszła reakcja, chemiczna. Dobra, idę rozchodzić, ból istnienia. Nie patrzeć psom w oczy. I już. Ale co najstarsi polscy górale wiedzą lub mówili...

[Meduzola]

... o schizofrenii... Czytałam dziś słowa pani Gessler o zagranicznych wpływach w kuchni polskiej. Tak dla przykladu. Era Bleulera to pomieszanie zmysłów, ta wielorakość sprowadzona do jakiegoś tam schematu. A telepatia istnieje. Jak byk!

[swtern]

Wszystko co odstaje od społecznej normy może być uznane za chorobę lub przestępstwo np.LGBT,homoseksualizm,pedofilia,schzifrenia,nekrofilia....

[Meduzola]

Ja nie pojmuję, kiedy matka "przekazuje" syna jego przyszłej żonie... Kiedyś na wsiach były pewnie specjalne rytuały, obrządki... Ciekawe, co Reymont o tym w "Chłopach" może pisał...

[Meduzola]

No ale nasze wpisy to mają jakiś mniejszy lub większy kontekst w tym sekretariacie? Dla mnie to jest jakieś koło diabelskie... Próbują ustalić, co jest przyczyną, a co skutkiem, a kasa nie zawsze jest ober-powodem, ober-intencją. Podglądactwo... Motywacją... Klepania liter po klawiaturze...

[Jesień]

oczywiście, że to nie choroba. Wystarczy spojrzeć na takiego policmajstra co przebywa na forum większość życia i jego posty lądują w sekretariacie i jeszcze wmawia nam, że wygrał z chorobą lecząc się.

Jesteś tyle dzieckiem, ile znasz bajek, zamiast faktów o świecie. Dorosły zna fakty o świecie, dziecko łyka naiwne bajki.

Najpierw ludzie mówią, dla kogoś nie ma żadnej pracy, bo ma jakiś chory łeb. Potem diagnoza, ratowanie lekami, niepełnosprawność, głównie we łbie. Etap nominacji do Nagrody Nobla: zero razy zero równa się minus zero, zero razy jeden równa się jeden, jeden dzielone na zero równa się jeden.

ja nie moge. idziesz na kurs z unii. dostajesz staż z up. więc nie mogą Cię zwolnić. jak dostaniesz pracę.

a nad tym wszystkim opiera oko tutora.

jak trafisz na ludzi chuji to trafisz. większość chce pomagać.

kierunek wybierasz sam.

[marta80]

Jak miałam psychozę to sam Dr David R. Hawkins tłumaczył mi zagadnienia działania świadomości i wszystko miało i ma sens

[marta80]

I mogłam rozmawiać telepatycznie z każdym, o kim pomyślałam. Tak "odkryłam", że mąż mojej siostry ją zdradza, zanim to wyszło na jaw. Takie tam, fajny wątek

[Meduzola]

Wydawało mi się to atrakcyjne, mogłam kontemplować te zbiegi okoliczności, ale teraz oceniam to jako etap w życiu, który się zakończył. Dosięgła mnie smutna prawda, że to ja byłam sterowana.

[marta80]

Meduzola, też patrze na swoje przeżycia jako na etap, bo nie ma co się przywiązywać do jakiś tam "efektów specjalnych".

Zaciekawiło mnie to "to ja byłam sterowana". A teraz nie jesteś? Bo ja mam takie jakieś wewnętrzne i zewnętrzne przekonanie, że To, że ktoś mówi "życie jest w twoich rękach" to tez tylko taki etap. Że tak naprawdę wszystko się dzieje tak, jak ma się dziać, a my możemy mieć tylko złudzenie, że mamy jakiś wpływ.

Także taki etap, kiedy czułaś że jesteś sterowana, mógł być pewnym wglądem.

Ale każdy etap jest potrzebny, i ten kiedy kierujemy i ten kiedy widzimy, że wcale nie kierujemy.

[Jesień]

Meduzola, też patrze na swoje przeżycia jako na etap, bo nie ma co się przywiązywać do jakiś tam "efektów specjalnych".

Zaciekawiło mnie to "to ja byłam sterowana". A teraz nie jesteś? Bo ja mam takie jakieś wewnętrzne i zewnętrzne przekonanie, że To, że ktoś mówi "życie jest w twoich rękach" to tez tylko taki etap. Że tak naprawdę wszystko się dzieje tak, jak ma się dziać, a my możemy mieć tylko złudzenie, że mamy jakiś wpływ.

Także taki etap, kiedy czułaś że jesteś sterowana, mógł być pewnym wglądem.

Ale każdy etap jest potrzebny, i ten kiedy kierujemy i ten kiedy widzimy, że wcale nie kierujemy.

Ty to Ty.
ja to Ty.

jak potrzebujesz wyjaśnienia to pw

[marta80]

nie potrzebuję
Edit bo "pw" to "patrz wyżej" ? Bo teraz pomyślałam, że "prywatna wiadomość" i nie wiem

[Meduzola]

Zamiast najzwyczajniej w świecie zaprosić kogoś na kawę i podpytać i wysłuchać, robili/ robią eksperymenty na ludziach, testy jakieś podwójnie zaślepiane. A teraz to ja tyle tylko mogę powiedzieć, że jesteśmy pyłem kosmicznym i te zabiegi to rodzaj motywacji, której nie rozumiem...

[marta80]

te zabiegi to rodzaj motywacji, której nie rozumiem...

Pięknie napisałaś...też tak to czuję...że Wszechświat tak pokazuje, że jest, że wspiera...że "zawsze jest po naszej stronie, chociaż może nie zawsze po naszej myśli".

[Nobody-333]

Załóżmy, że ktoś odbył kurację Rispoleptem,

To co że rispoleptem ? Ja to biore , to jest jakiś gorszy neuroleptyk ?