forum dla osób dotkniętych schizofrenią, ich rodzin oraz zainteresowanych ''Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką, jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga.'' Antoni Kępiński
Najlepiej to w młodości postawić na naukę i nie mieć głupot w głowie.
Dobrze się wykształci i pracować, oraz odkładać pieniądze.
Później jak juz sie uzbiera "kupka" To zainwestować we własny biznes.
amigo pisze: ↑pt cze 03, 2022 10:26 pm
Najlepiej to w młodości postawić na naukę i nie mieć głupot w głowie.
Dobrze się wykształci i pracować, oraz odkładać pieniądze.
Później jak juz sie uzbiera "kupka" To zainwestować we własny biznes.
Brzmi jak utopia. Wbrew pozorom nie zawsze super jest mieć własny biznes. Czesto wiąże się to ze stresem i praca 24 h na dobę. Trzeba się też wstrzelić z takim interesem.
A z wykształceniem... To chyba już nie te czasy. Zdaje mi się, że teraz rozchwytywani sa ci co mają zwyczajnie fach w ręku.
Odkładać gotówkę to podstawa. Więcej zarabiać, mniej wydawać. Jak się nie da obu naraz to chociaż jedną rzecz z tych dwóch. Jeśli to mają być pieniądze na starość to niestety samo odkładanie nie wystarczy, gotówkę trzeba dywersyfikować, inwestować długoterminowo, na YouTube jest masa filmików jak to robić. Przez następne 30 lat świat tak się zmieni, że nie da się tego sobie nawet wyobrazić.
Dbanie o zdrowie to też podstawowa kwestia. Samo dobre odżywianie i sport nie starczy, trzeba też nie szkodzić słodyczami, używkami, stresem. Inwestycja gotówki w zdrowie to też lokata na starość. Obie kwestie trzeba zaplanować, bo robiąc bez planu brakuje systematyczności oraz możemy wszystko stracić przez impuls emocji albo utratę motywacji.
Mnie wspierają przyjaciele. Moi rodzice odeszli 5 lat temu. Cieszę się że jestem sprawny fizycznie i psychicznie i wystarcza mi na samodzielne życie. Jak nie jesteś w pełni sprawny i potrzebujesz pomocy to można pójść na starość do DPS.
Sam milion nie wystarczy na długą starość.
Należy 25 % tej sumy spożytkować na rozkręcenie jakiegoś biznesu, by potem to procentowało.
Jak się nie uda to początkowo przeznaczać kolejne 25 procent na odzyskiwanie strat, a pozostałe 500 000 zł wydawać na rzeczy najpotrzebniejsze.
Moim zdaniem odkładać ile się da jeśli się da do szwajcarskiego banku w sztabkach złota albo platyny.
Można kupować bony skarbowe, lub depozyty albo akcje z dywidendą najlepiej; tylko trzeba pamiętać o podatkach żeby czasem w spirale zadłużenia nie wpaść.
można też bezpiecznie inwestować w fundusze emerytalne - zbieranie na własne dodatkowe grosze na starość to pewne zabezpieczenie.
No ale że z tą wojną to masakra - rozbój...
Ciągłe niebezpieczeństwo w powietrzu kto ma chęć uciekać to raczej inwestować w jak najbardziej płynne środki - dla nas maluczkich ta płynność finansowa ograniczona i budżetem domowym i możliwościami...
Niestety ale trzeba mieć kasę. Na starość jak zdrowie pozwoli można pracować i sobie dorobić do emerytury. Jeśli nie pozwoli to niestety ale można liczyć tylko na własne oszczędności rodzeństwo Ci nie pomoże. O jakie pieniądze tutaj chodzi . Jak będziesz 55+ i nikt Ciebie zatrudnić już nie będzie chciał a rodziców zabraknie to trzeba się z tym liczyć że że trzeba wykombinować do renty jakieś 800, 1000 żeby mieć głowę spokojną i w miarę lekkie życie. To przez dwadzieścia lat wyniesie jakieś 200 tys. Zakładając do 75 lat. Życie jest brutalne ale takie są fakty.
Powiem o sobie, będę miał raczej zabezpieczenie w postaci domu, jakby się nie powiodło dalej (chyba, że ktoś z rodziny coś odwali). Najlepszy układ - renta + praca na czarno, ale tak, aby pieniądze nie wchodziły do polskiego systemu bankowego (zawsze się wytłumaczysz, że od kogoś z zagranicy dostajesz, u mnie z rentą problem), albo renta + ZAZ (nierealne u mnie, do ZAZ nie mam dojazdu), albo praca za najniższą krajową + dorabianie na umowę o dzieło, albo praca za 3k na rękę, z tego można myśleć o odkładaniu, które będzie konieczne. Ogólnie wydaje mi się, że jestem bliżej niż dalej lepszego życia z tą chorobą.
Poza tym wykształcenie wykształceniem, na studiach ważniejsze jest nabranie kontaktów i nauczenie się pewnych podstaw.
Właśnie nie wiem, co mam robić. Sporo czasu i energii w moim życiu zabrała mi choroba. Teraz "nadrabiam" ucząc się języków ale mam duże problemy z pamięcią i koncentracją. To mi utrudnia funkcjonowanie. Chwilowo jestem na rencie ale to się może zmienić. Nie nadaję się do pracy, to wiem i czuję. Umiem ładnie rysować i dobrze idzie mi pisanie ale nie wiem co z tym zrobić. Nie mam żadnego doświadczenia i mam kiepskie wykształcenie, nie mam też znajomości, które pomogły by mi w znalezieniu pracy. Do tego mieszkam na wsi i mam słaby dojazd do miasta. Nie mam pojęcia jak rozwiązać moje problemy. Póki co siedzę w domu i staram się cieszyć każdą chwilą ale to trudne gdy nie ma się widoków na przyszłość.
Najlepszym zabezpieczeniem jest oddanie się ukochanemu JEHSZUA ha MASZIJACH (JEZUSOWI CHRYSTUSOWI).
(25): Dlatego wam powiadam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, co będziecie jeść lub co będziecie pić, ani o swoje ciało, w co je ubierzecie - czy życie nie jest ważniejsze od jedzenia, a ciało od ubrania?
(26): Przypatrzcie się ptakom, które latają w powietrzu, nie sieją i nie żniwują, i nie zbierają do spichlerzy, a wasz OJCIEC niebieski żywi je. Czyż wy nie jesteście więcej warci od nich?
(27): A któż z was, tak zatroskanych o wszystko, może dodać jedną chwilkę do swojego życia?
(28): I dlaczego martwicie się o ubranie? Przypatrzcie się kwiatom polnym, one nie pracują i nie przędą,
(29): a powiadam wam: Nawet Salomon w całym swym przepychu nie był tak ubrany, jak jeden z nich.
(30): Jeżeli więc BÓG tak przystraja polną trawę, która dziś jest, a jutro w piec będzie wrzucona, to o ileż bardziej was, słabej wiary? (31): Nie troszczcie się zatem, mówiąc: Co będziemy jedli, albo: Co będziemy pili, albo: W co się ubierzemy,
(32): bo o to wszystko zabiegają poganie. A OJCIEC wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie.
(33): Szukajcie najpierw królestwa BOŻEGO i jego sprawiedliwości, a to wszystko będzie wam przydane.
(34): Nie troszczcie się zatem o jutro, bo jutro samo o siebie będzie się troszczyć. Dosyć ma dzień każdy swojej biedy.
[Biblia Poznańska, Mt 6]
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.